Runda I W styczniu na wspólnym posiedzeniu komisji kultury oraz komisji kontroli państwowej o. Tadeusz Rydzyk powiedział: - Ostrzegałbym przed zawłaszczaniem wszystkiego, również mediów wszystkich, jedna opcja. Proszę państwa nie kto inny, jak ten, który wywołał straszną wojnę, w 33 r. doszedł do władzy (…) Chcę powiedzieć pewien przykład (…) Wtedy bardzo sprytnie zdobył stacje radiowe i wyprodukował, rozdał wiele milionów odbiorników nastawionych tylko na jego stacje. I co się stało? Tak samo bałbym się, gdy będzie przewaga tylko opcji liberalno-lewicowej. Krzysztof Luft poczuł się bardzo urażony tymi słowami. Wspomniany tekst - według jego autorskiej interpretacji – stawia go na równi z niemieckimi faszystami. Widać, że to człowiek bardzo wrażliwy na słowo „faszyzm”. Szkoda, że nie zabrał głosu po manifestacji 11.11.2011r., kiedy to kilkadziesiąt tysięcy Polaków uczestniczących w marszu zostało nazwanych wspomnianym epitetem wprost. Runda II O. Tadeusz Rydzyk, na łamach "Naszego Dziennika" zwrócił się bezpośrednio do ojca Krzysztofa Lufta w taki oto sposób: - Rozumiem, że pan Luft, który jest w Krajowej Radzie, jest dorosły, ale dowiedziałem się, że tata uczy w seminarium archidiecezjalnym medycyny pastoralnej. Proszę zwrócić się do syna i powiedzieć: »Synu, co wyprawiasz?« Jak zinterpretował owe słowa Luft junior? O tak: - Trzeba być wyjątkowo podłym i małym człowiekiem, żeby publicznie atakować prawie 90-letniego i niezwykle zasłużonego, także dla Kościoła, starszego pana w związku z działalnością państwową jego syna. Kto w tych dwóch rundach mocniej atakował? Zostawmy to ocenie sędziów ;-)
"Hop siup, na kanapie, Bączyński mnie nie złapie!"
Pozdrawiam.