Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Pociąg osobowy

Marcin B. Brixen, 28.09.2012
Dziadek Łukaszka uparł się koniecznie, żeby jechać na jakiś rocznicowy marsz do Warszawy. Co więcej, okazało się, że nie jedzie sam, lecz w towarzystwie Bojowego Koła Emerytów "Orła Cień"
- Jak jedziecie? - dopytywała się babcia Łukaszka. - Bo moje koło emerytów "Breżniew wiecznie żywy" też chce jechać, ale siódmego listopada...
- Jedziemy pociągiem - odparł dziadek Łukaszka. - w tym rozsypującym się kraju koleje jeszcze jako tako działają. Do czego to doszło, żeby się cieszyć z PKP...
Wczesnym rankiem dziadek Łukaszka zgromadził się na dworcu wraz z grupą innych osób, pragnących udać się na marsz. Podjechał pociąg, upewnili się, że to ten i wsiedli. O wyznaczonej godzinie skład ruszył, co Bojowe Koło Emerytów wprawiło w niemałe zdumienie.
- Punktualny prawie jak luxtorpeda przed wojną! - oświadczył któryś.
- Nie chwal dnie przed zachodem słońca - skrzywił się dziadek Łukaszka.
No i wykrakał. Pociąg zatrzymał się podejrzanie wcześnie na jakiejś maleńkiej stacyjne.
- Jesteśmy już w stolicy! - powtarzał konduktor przemierzając korytarze wagonów.
- Panie, co pan, to ma być Warszawa? Ta stacyjka? Tak wcześnie dojechaliśmy? - pytali z niedowierzaniem pasażerowie.
- Oczywiście - kiwał głową z dumą konduktor. - Nasze koleje znów zdały egzamin. Rozwój techniki, dwudziesty pierwszy wiek, Europa, bądźmy dumni...
Ale wkrótce okazało się, że z okien ostatniego wagonu widać tablicę na peronie. Zamiast "Warszawa" widniał na niej napis "Pawełkowice".
Bojowe koło Emeryta oczywiście zaczepiło konduktora jak wracał zarzucając mu kłamstwo.
- Ja? Kłamstwo? - i konduktor zrobił oczy jak kot ze Shreka.
- Przecież mówił pan, że jesteśmy już w Warszawie!
- Za bardzo uwierzyłem otrzymanym informacjom - szepnął z leciutkim smuteczkiem konduktor. - Ale nie miałem powodów, by być wobec nich bardziej podejrzliwy niż zazwyczaj. Niemniej prostuję: jesteśmy, ale nie w Warszawie, tylko na miejscu. A jakie to miejsce nie wiemy w tej chwili, ale jest ono nasze, innego chwilowo nie ma i zamiast jątrzyć powinniśmy się pojednać i cieszyć, że dotarliśmy tu szczęśliwie.
- Nigdy! Hańba! - zakrzyknęło Bojowe Koło Emeryta, a i inni pasażerowie również wyrażali swoje niezadowolenie.
- Idziemy do kierownika pociągu - zadecydował dziadek Łukaszka.
Ale okazało się, że kierownika pociągu nie ma w służbowym przedziale. Co więcej, nie było go w ogóle w pociągu. Ale pasażerowie twierdzili, że na pewno jechał. Usiłował sprzedawać miejscówki pasażerom stojącym na korytarzu. Wreszcie kierownik się znalazł. W jednej z toalet ćwiczył groźne miny przed lustrem.
- Skandal! Hańba! - krzyczeli oburzeni pasażerowie. - Mieliśmy jechać do Warszawy, a stoimy na stacji w Pawełkowicach!
- Zacznę od słowa: przepraszam. Choć nikt nie zwraca uwagi na to, w jakich warunkach pracujemy, że to bydło zwane pasażerami sra, niszczy i śmieci w wagonach. Będę namawiał maszynistę, żeby pojechał dalej - kierownik pociągu położył dłoń na sercu. - Ale niczego nie mogę wam obiecać. W zamian biorę na siebie pełną odpowiedzialność.
- Sami chodźmy do tego maszynisty - rzucił ktoś.
Maszynista siedział w elektrowozie i nie chciał wyjść. Dopiero po długiej namowie zszedł na peron.
- Dlaczego zamiast do Warszawy pojechał pan do Pawełkowic?
Maszynista zamrugał oczami po czym zapytał:
- Państwo chcieli jechać do Warszawy? W takim razie nie rozumiem co tu robicie. Was tu w ogóle nie powinno być!
- Pan żartuje! Pan nas wywiózł gdzieś w pole!
- To wasza wina - maszynista wzruszył ramionami. - Po coście się pchali do Pawełkowic, co? Ja jadę tam, gdzie mi każą. Koniec podróży! Dalej nie jadę.
- Tam idzie konduktor! - zawołał ktoś.
I faktycznie, peronem szedł konduktor, ale już nie w mundurze, tylko w cywilnym ubraniu.
- Tak, to wasza wina - potwierdził konduktor. - Tak żeście sobie zorganizowali podróż! Przecież kolej tylko wozi. To pasażer kupuje bilet, wybiera sobie środek lokomocji, obiera marszrutę i punkt docelowy.
- To ustala kolej - upierał się ktoś z pasażerów.
- Niech pani się nie ośmiesza! - huknął konduktor. - Pociąg jedzie tam, dokąd chcą pasażerowie! Przecież sama nazwa na to wskazuje! Nie jest to pociąg kolejowy, tylko pociąg osobowy!
- Znowu pan kłamie! - wołali ludzie. - Niech pan nam załatwi, żeby ten skład pojechał dalej!
- Niczego nie załatwię.
- Jak to? Przecież jest pan konduktorem!
- No niby jestem, ale teraz akurat jechałem z państwem prywatnie. Do widzenia!
I poszedł. Maszynista również gdzieś zniknął. Pasażerowie stali bezradnie aż ktoś wpadł na pomysł aby poszukać znowu kierownika pociągu. Tym razem znaleźli go w przedziale służbowym. Grał w fifę na komórce.
Pasażerowie zarzucili go pretensjami i pytaniami jak teraz się przedostaną z Pawełkowic do Warszawy.
- O co chodzi?! - zmarszczył się kierownik pociągu. - O co znowu te pretensje? Przecież powiedziałem, że biorę na siebie cała odpowiedzialność, prawda? To o co jeszcze chodzi? Wynocha stąd! Bo Sokistów zawołam!
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2313
Domyślny avatar

ASPAL

29.09.2012 08:42

I pomyśleć,że to tylko pociąg...Donaldoland w pigułce.Masakryczne.Pozdrowienia z Warszawy.
Marcin B. Brixen

Marcin B. Brixen

29.09.2012 15:38

Dodane przez ASPAL w odpowiedzi na I pomyśleć,że to tylko

Szybki pomysł, jeszcze szybciej napisane...
Marcin B. Brixen
Nazwa bloga:
Świat za pięć lat
Zawód:
Inżynier
Miasto:
Poznań

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 800
Liczba wyświetleń: 1,897,926
Liczba komentarzy: 1,496

Ostatnie wpisy blogera

  • Prezydent stolicy odwiedza szkołę
  • Neochirurg
  • Film "Przesłuchanie '50"

Moje ostatnie komentarze

  • Dziękuję :) A tak jakoś same się wymyślają. Chyba gdzieś było, że to rodzice taty.
  • Wszystkiego dobrego na Nowy Rok!
  • Dziękuję bardzo i pozdrawiam :)

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Lekcja genderu
  • Nie będę więcej tankować u tych oszustów
  • Haniebna wypowiedź ministra Francji

Ostatnio komentowane

  • spike, Komoruski w czasie kampanii, objeżdżał całą Polskę, był jednocześnie w wielu miejscowościach, kierowcy pustych autokarów wystawiali jego tekturową makietę, widziałem to na własne oczy :)))))))
  • sake2020, Raczej to świetny przykład trzymania ręki na pulsie przez szkołę dzięki rodzicielskiej czujności. Wzruszony Trzaskowski jak tylko zostanie prezydentem obdaruje szkołę laptopem albo nową piłką o…
  • Silentium Universi, To świetny przykład na pogłos w internecie

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności