das Lumpenпролетариат*

Dwa lata temu pytałem w swoim komentarzu pod notką Michaela "Nowe barbarzyństwo"

Lumpenproletariat a za nim barbarzyńcy. Bardzo zwięzłe i bardzo groźne. Zjawisko obce polskiej historii. Za to poznaliśmy skutki takich przemarszów. Przywołałeś wcześniej faszyzm i komunizm. Tam początki były podobne. Schorowane społeczeństwa ograbione z dumy, wiary i autorytetów, zmęczone i zobojętniałe pozwoliły przejąć władzę lumpenproletariatowi. Ten od zawsze zafascynowany brutalną siłą, prymitywizmem, innością a czasami wręcz brzydotą, tym wypełnił dziury w pamięci. Później wystarczyło dać tłumom poczucie siły, bezkarności i wskazać wroga, a szybko rosły razem z pogardą i nienawiścią. W awangardzie ruszyli barbarzyńcy, reszta podążała za nimi z narastającą fascynacją. Zadeptać wroga - pogarda i nienawiść zawsze znajdą ofiarę.

Gdzie dzisiaj jesteśmy? Czy zauroczenie przechodzi w fascynację? Czy tłum gęstnieje? 

Dzisiaj znamy odpowiedź na te pytania.

* Tytuł jednostronicowej "gazetki", którą przed kilku laty publikowałem na swoim bogu w Salonie24.