Znowu przeprosiny

Jak słyszę, rozgrzane sądy doszły do ostatecznego wniosku, że określenie Grzegorza Schetyny mianem „ciemna postać rządu” jest przestępstwem i że należy go za to przeprosić, płacąc, oczywiście tyle, ile kosztuje średniej wielkości miejscowość. Albo tyle, na ile orżnął ludzi Amber G. ( teraz nie można już pisać pełnej nazwy, śledztwo!) Kiedyś, za koszmarnych czasów stalinizmu ludzi się wykańczało, wysyłając ich do obozu , albo wstrzeliwując kawałek metalu w głowę. Dzisiaj to samo można osiągnąć bardziej finezyjnie, po prostu nakazując przeprosić. Oczywiście, w sentencji wyroku określając, w jakim medium, w jakich godzinach i w jakiej wielkości ma być oświadczenie, tak, żeby się upewnić, że koszt wpędzi przepraszającego w stan permanentnej nędzy oraz wieloletni stan oblężenia mieszkania przez zjednoczone siły komornicze.

I tak Zbigniew Ziobro ma szczęście, że nie musi ustawić billboardu z przeprosinami, w miejscu urodzenia Schetyny, swoim, przed Sejmem, dawnym ministerstwem Schetyny, oraz, dla pewności we wszystkich miejscowościach, które mają w nazwie „Ciemny”, lub „Ciemna”. No i przed siedzibami ciemnogrodu, ale , ponieważ ustalenie listy jest trudne, od tego sąd może akurat odstąpić w drodze nadzwyczajnego złagodzenia kary.

Tak naprawdę, literalnie, sąd ma rację. Na żadnym zdjęciu Schetyna nie jest ciemniejszy od innych polityków, a już zwłaszcza od posła Godsona, więc takie twierdzenie jest w rażący sposób nieprawdziwe. Tu jednak otwiera się tak zwana „puszka z Pandorą”, jak to kiedyś określił któryś z jeszcze PRL-owskich ministrów, zapewniając sobie, przynajmniej w ten sposób, miejsce w ludzkiej pamięci. Biedna Pandora nigdy nie przypuszczała, że kiedyś wyląduje w puszce.

Otóż, napisze Bratkowski, czy inny Kuczyński o wodzowskiej partii Kaczyńskiego, dalej przed sąd go, przedstawiając sądowi dowód w postaci dowolnego zdjęcia, na którym Kaczyński występuje bez indiańskiego pióropusza. No i niech Kuczyński znajdzie zdjęcie z pióropuszem i dowiedzie, że Kaczyński to wódz! Jasno widać, że nie jest, z powodu braku zewnętrznych znamion wodzostwa. Nawet najbardziej rozgrzany sąd nie może zaprzeczyć materialnym dowodom (zdjęcie!). A jak jeszcze się uda dokonać tego w trybie wyborczym, czyli błyskawicznym, to wypada jedynie zakrzyknąć, „mamy cię!”, jak w tym programie z ukrytą kamerą.

W tym celu należy cichcem wpisać owych „niezależnych komentatorów” na jakieś listy wyborcze, a wtedy sąd musi ich skazać, zanim się jeszcze zorientują, o co chodzi. Że co? Że bez wiedzy i zgody nie można ich wpisać na listę? A na listę TW to można było? 90% agenciaków, jak ich teraz spytać, zostało nimi bez swej wiedzy i zgody, pozostali zaś uczynili to, by ewangelizować ubeków, dzielić się z nimi swa radością z pielgrzymek, albo, jak ostatnio słyszymy od generała Ścibora- Rylskiego, by pozyskiwać od UB informacje, niczym Mata  Hari. No, więc , jak można być TW bez wiedzy i zgody, to i kandydatem też. No, a wtedy tryb wyborczy, trzask prask i wyrok.

Tak, że radzę uważać, co się mówi i pisze, jak też musze używać raczej metafor i dryfować w stronę aluzji, bo mi zaraz wytoczą proces, że tak naprawdę , to Dziurawy Stefan nie jest dziurawy. Chociaż, zaraz, zaraz, mam linię obrony, kilka naturalnych otworów jednak ma, więc , jakby co, to do Strasburga się doczołgamy z procesem. Bez walki się nie poddam.

Z Gajowym będzie trudniej, bo rzeczywiście Pan Prezydent , oby żył wiecznie, przedstawi listę Związku Gajowych Polskich, jeśli taki związek istnieje i leżę i kwiczę, bo pewnie nie ma tam nikogo o nazwisku Komorowski, ani nawet Szczunykowicz, żeby mnie już do końca pogrążyć.

Z Bolkiem Wałęsa sprawa prostsza, bo wszystko, co o nim piszę, to jego własne cytaty, które są dostatecznie kompromitujące i komiczne, bym nie musiał już nic dodatkowego wymyślać. Łącznie z Cezarem Valensem i Sobowtórem, wszystko cytaty.

Przy okazji, z tymi TW, co to bez wiedzy i zgody, nie sposób zrozumieć, jak tez ten system zdołał przetrwać tyle lat i wymordować tylu ludzi, opierając się na całkowicie fikcyjnych współpracownikach? Jeden jedyny autentyczny TW - Maleszka, który się głupio i pochopnie przyznał, być może pod wpływem wzburzenia lub alkoholu, wystawiając do wiatru wszystkie autorytety broniące go przed nikczemnym, nienawistnym i jątrzącym oczernianiem. Tak więc Maleszka się przyznał, a szacowne pióra zawisły nad krążącym już listem protestacyjnym w zakłopotanym zawiśnięciu - czy jednak publikować, czy raczej udać, że listu nie było. Maleszka pozostaje zatem chyba jedynym świadomym agentem PRL. Potem było długo, długo nic, aż dopiero Boni się przyznał, jak musiał się poddać lustracji wchodząc do rządu. No, to dwóch TW utrzymało przy władzy cały system- aż strach pomyśleć, co by było, gdyby ich było więcej.

Rekordzista dorobił się w swym długim życiu nie jednego, nie dwóch, ale trzech pseudonimów operacyjnych, odpowiednio w latach 60., 70. i 80., oczywiście, wszystkich bez swej wiedzy i zgody. Nic dziwnego, że taki bystrzak był przez lata szefem jednego z najważniejszych urzędów, czuwając nad prawidłowym przebiegiem wyborów. Są miejsca, gdzie potrzebni są najlepsi z najlepszych i najzaufańsi z zaufanych.

P.S. Zachęcam do czytania felietonów w Gazecie Polskiej Codziennie i w Freepl.info.

http://naszeblogi.pl/blog/69
http://niepoprawni.pl/blogs/se...
http://wpolityce.pl/autorzy/se...
http://freepl.info/authors/sea...
Oraz w wersji audio tutaj:
http://niepoprawneradio.pl/

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika nowytor5

24-08-2012 [05:33] - nowytor5 | Link:

przeczytałem przed chwilą
http://cuda.salon24.pl/442708,...
Akurat nie chodzi mi o Kaczyńskiego, ale o dziennikarkę Magdalenę Olczak z Gazety Wyborczej, która w 2010 ostrzegała przed Amber Gold.
Później GW "naprawiła błąd" i podobno Magdalena Olczak już w GW nie pracuje.

artykuły p. Olczak:
-"Amber Gold kusi zyskowną lokatą, a jest pod lupą KNF i prokuratury" z 23.01.2010 , aktualizacja: 23.01.2010 15:20
-"Amber Gold naciąga na lokaty i kredyty? Prokuratura umywa ręce" z 26.01.2010 , aktualizacja: 26.01.2010 12:10
-"Klienci Amber Gold czekają na przelewy, a firma nadal kusi" z 08.02.2010 , aktualizacja: 08.02.2010 17:08
-"Z wyrokiem za przywłaszczenie prowadzi firmę pośrednictwa finansowego" z 15.04.2010 , aktualizacja: 16.04.2010 11:04

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

24-08-2012 [08:11] - NASZ_HENRY | Link:

Z tą Amber Gold sprawa jest bardziej skomplikowana niż media donoszą,
bo POkrzywdzonych klientów jest stosunkowo mało a obroty firmy są bardzo duże ;-)