Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Gdzie jest prawo? Gdzie podziała się sprawiedliwość?
Wysłane przez Enik Nochal w 22-08-2012 [21:46]
Istnieją takie miejsca na tym łez padole, gdzie kara wymierzana jest w sposób niezwykle precyzyjny. W niektórych krajach arabskich obowiązuje prawo szariatu, które złodzieja karze odcięciem jednej dłoni. Cięcie następuje w stawie nadgarstkowym. Nie łokciowym, kolanowym, nie w pachwinie. Powtórzenie przez delikwenta niecnego uczynku powoduje odcięcie drugiej – ostatniej – dłoni. Mówiąc krótko, złodziejska recydywa w golfa na pewno już sobie nie POgra. A jak jest u nas? Ostrze wymierzające sprawiedliwe kary w III RP poszczycić się może precyzją północnokoreańskich rakiet dalekiego zasięgu Unha-3. Pewni jesteśmy tylko tego, że trafi toto „gdzieś”. Doprecyzowując - „gdzieś na planecie Ziemia”.
Sprawa pierwsza - Marcin Stefański – według szariatu ucięcie dłoni lewej
19 letni biznesmen Marcin Stefański założył tak zwane Multikasy. Klienci opłacali w nich rachunki za prąd i inne media za mniejszą prowizję, niż na poczcie lub banku. W pewnym momencie interes upadł a pieniądze klientów zostały w złodziejskich rękach.
Biznesmen został skazany prawomocnym wyrokiem na rok i 10 miesięcy więzienia. Miał spłacić długi oszukanym klientom. Do tej pory tego nie zrobił.
Prócz wspomnianego wyroku jego konto obciążały również trzy inne; m.in. za wyłudzenia kredytów. Mimo nakazów sądowych standardy życiowe pana Marcina S. nie uległy pogorszeniu.
Pomysł na biznes Stefańskiego był dość prosty. Tak opisuje go jeden z ówczesnych wspólników,
- Wszystko wyglądało podobnie – zakładany interes szybko był likwidowany, zostawały długi i wezwania od komorników. Proste?
Sprawa druga – Marcin Plichta - według szariatu ucięcie dłoni prawej - ostatniej
W międzyczasie Stefański stał się Plichtą. W 2009 roku 25 letni - już jako Marcin P. - założył parabank Amber Gold, błyskawicznie zdobywając klientów, mamiąc ich perspektywą szybkich zarobków. Na rozkręcenie tego typu biznesu potrzebne były miliony. Skąd Plichta zyskał takie fundusze, skoro jeszcze niedawno nie był w stanie oddawać kilkusetzłotowych kwot? Ten fakt nie dziwił żadnych służb bankowych, fiskalnych, policji. Dlaczego? To największa tajemnica. A filozofia biznesowa pana ze spółgłoską po imieniu pozostała niezmieniona tzn. zakładany interes szybko jest likwidowany, zostają długi i wezwania od komorników.
W tle były jeszcze tanie linie lotnicze, służące podobno do transportu finansowego „urobku”.
Po dziewięciu latach bujnego życia „biznesowego” Stefańskiego/Plichty*, szariatowy kat nie miałby już co mu odcinać. A w III RP facet zatrudnia syna premiera i cieszy się zdrowiem wszystkich członków. Bez komentarza.
Sprawa trzecia – Waldemar Gronowski.
Piekarz z Legnicy. Przekazywał chleb, który nie został sprzedany dla biednych i bezdomnych. Pomagał Międzyparafialnej Stołówce Charytatywnej. Codziennie trafiało do niej nawet 200 chlebów. Biedni i bezdomni legniczanie codziennie oprócz zupy dostawali bochenek chleba.
- Wydawało mi się, że to doskonałe wyjście. Nie wyobrażam sobie, bym mógł wyrzucić chleb, to nie jest popękana dachówka czy brud zebrany miotłą – mówi pan Waldemar.
Po kontroli piekarni Urząd Skarbowy w Legnicy uznał, iż za darowany chleb piekarz powinien odprowadzać podatki, w tym podatek VAT. Naliczono mu przeszło 200 tys. zł i na poczet tych należności zajęto konto firmy, gdzie było 45 tys. zł. Jak widać odpowiednie służby zadziałały szybko i bardzo sprawnie złapały groźnego przestępcę.
- Przepisy są, jakie są, i należy je stosować, więc jeżeli ktoś prowadząc taką działalność – zresztą szlachetną – nie stosuje przepisów podatkowych, to naraża się na konsekwencje. – powiedział Rzecznik Urzędu Kontroli Skarbowej we Wrocławiu.
- Jeśli nie zmieni się decyzja urzędników, będę musiał zamknąć interes i zwolnić pracowników – mówił rozgoryczony Waldemar Gronowski.
Lecz pomimo kłopotów nie przestał pomagać biednym. Nadal dostarczał chleb do Międzyparafialnej Stołówki Charytatywnej w Legnicy.
W Legnicy Stefański/Plichta* byłby bez szans ze swoim przekrętem. Epilog Pamiętajmy, że teoretycznie możemy posłać za kratki oszusta, który ukradł wszystkie nasze oszczędności wykorzystując do tego celu techniki PR oraz nasza naiwność. Pamiętajmy też, że może on dzielić celę z miłosiernym Samarytaninem, który widząc naszą biedę podarował nam kromkę chleba. Gdzie jest prawo? Gdzie podziała się sprawiedliwość? * niepotrzebne skreślić
Lecz pomimo kłopotów nie przestał pomagać biednym. Nadal dostarczał chleb do Międzyparafialnej Stołówki Charytatywnej w Legnicy.
W Legnicy Stefański/Plichta* byłby bez szans ze swoim przekrętem. Epilog Pamiętajmy, że teoretycznie możemy posłać za kratki oszusta, który ukradł wszystkie nasze oszczędności wykorzystując do tego celu techniki PR oraz nasza naiwność. Pamiętajmy też, że może on dzielić celę z miłosiernym Samarytaninem, który widząc naszą biedę podarował nam kromkę chleba. Gdzie jest prawo? Gdzie podziała się sprawiedliwość? * niepotrzebne skreślić
Komentarze
22-08-2012 [21:54] - marco.kon | Link: Gdzie jest prawo? Gdzie podziała się sprawiedliwość?
w mentalności polactwa.
22-08-2012 [22:46] - zezik | Link: Sześćsłów komentarza
To są skutki braku przeprowadzenia lustracji.
23-08-2012 [09:31] - Zdenek Wrhawy (niezweryfikowany) | Link: Marek Krassus---Rzym,45 pne
"PRAWO JEST DLA BIEDAKÓW I GŁUPCÓW...SPRAWIEDLIWOŚĆ DLA BOGATYCH".
Sapienti sat :-))
23-08-2012 [12:15] - Enik Nochal | Link: Nasi też to wiedzą :-)
Jan Kochanowski pisał:
A na więcej tego strzeż, abyś na urzędy
Łakomych ludzi nigdy nie sadzał, bo kędy
Sprawiedliwość przedajna, tam przeklęctwo wielkie,
A u Boga niewinnych ważne prośby wszelkie.
Pozdrawiam Zdenka i... Janka