Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Michnik niesplugawiony.
Wysłane przez Seawolf w 22-07-2012 [18:47]
No i niech kto powie, że nie warto czytać Wyborczej. To znaczy, nie warto, chyba, że jest nudna, leniwa niedziela i nie ma, o czym pisać. Wtedy, jak najbardziej nie tylko warto, ale wręcz trzeba. Tak, jak leżąc na kocyku gdzieś na plaży obserwujemy dżdżowniczkę, czy innego wijca, jak się gramoli po piasku, w nadzieji ( upieram się przy tej pisowni, juz choćby z samego szacunku dla Pana Prezydenta), że nam dostarczy jakiejś inspiracji, wywali się, czy coś.
Od jakiegoś czasu tak zwany Salon popełnia wszystkie łajdactwa zarezerwowane dotąd dla tak zwanej „hołoty grasującej w internecie”, jak to właśnie w Wyborczej opisywano ze zgrozą i wstrętem. Generalnie, zgodnie z zasadą „ Prawdziwy Aryjczyk i bez mydła jest czysty”, być może dla Sekty z Czerskiej w lekko zmodyfikowanej formie, jeśli jakieś łajdactwo jest wykonane z certyfikatem wydanym przez Autorytet, albo i ArcyAutorytet, to wszystko jest OK, oni to robią, po pierwsze w dobrej wierze, więc jest to OK, po drugie, by obśmiać i zohydzić katopolactwo i wady narodowe, a więc jeszcze bardziej OK, a jak ktoś tego nie widzi i nie rozumie, to przecież tylko samemu sobie wystawia jak najgorsze świadectwo kołtuna i przygłupa. Tak było w przypadku grzebania się Liza w rodzinie, oczywiście, nie swojej, ani swoich teściów, Kedajów, czy teściach Pana Prezydenta, oby żył wiecznie, akurat tak wypadło z losowania, że zajął się tatusiem szefa opozycji. Tak wylosował, co, miał oszukiwać, losować jeszcze raz? No przecież nie żartujmy, uczciwość u Lisa droższa pieniędzy. Z tego słynie i słusznie.
To było grzebanie się słuszne, zresztą, jakżeby nie, przecież Lis wyjaśnił, że środowisko, w jakim się człowiek rodzi i wyrasta ma wielkie znaczenie dla jego psychiki i losów. Nie to, co ten Kaczyński, co bezczelnie wspomniał o KPPowskim pochodzeniu redakcji z Czerskiej. Istotnie, z tatusiów i dziadziusiów tej redakcji dałoby się sformować ze dwa pełne składy Biura Politycznego PZPR, a jakby tak poskrobać, to i KPZU, tudzież jednostkę Istrebitielnych Batalionów NKWD.
Jak Szaleni Starcy Platformy, Niesiołowski, czy Wołek, wyzywają koleżanki dziennikarki i posłanki od bitych chamic, ścierw pisowskich to przecież trudno mieć pretensję, bo same są sobie winne, red. Wołek tak właśnie wyjaśnił, zdziwiony, że się ktoś czepia i nie widzi, że właśnie same się proszą. A i Dworak popiera, zdziwiony bezczelnością pisowskich ścierw pisząc, że przecież Stankiewicz ma poglądy opozycyjne, więc, o co się właściwie rozchodzi, słusznie dostała a i to za mało, on by jej jeszcze z liścia dołożył, suce. To znaczy, tak nie napisał, ale i nie nie musiał, nie od dzisiaj Dworaka znamy.
Jak dwa pierduny konopielkowe, Figurski z Wojewódzkim dały przykład rzadkiego buractwa wyzywając Ukrainki i zapowiadając ich gwałcenie w momencie, jak kocmołuchy jada na szmacie dla jaśniepaństwa, to pokazało się rychło, że właśnie wyśmiewają typowe dla Polaków wady, tylko się tępaki i kołtuny nie poznały. Jak widomo, posiadanie Ukraińskiej służącej szorującej podłogi jest powszechne wśród moherowego Polactwa, stąd tez dowcipasy podsłuchane przez pierdunów wśród swoich salonowych kolegów, aktorów i celebrytów jak najbardziej pasują do wyszydzania narodowych wad, nie ma wątpliwości. Swoja drogą, przytomniaki z nich, żaden nie powiedział, że by Żydówkę zgwałcił w getcie od tyłu, jak szoruje podłogę, jednak jakieś szczątkowe poczucie, co salon wybaczy, a czego nigdy, chłopaki maja, takie całkiem głupie nie są.
No i teraz to nagrywanie, tutaj jest kłopot, bo najsłynniejszą afera podsłuchową nadal pozostaje afera Michnika- Rywina. Pozostaje i jeszcze długo pozostanie, choćby ze względu na to, że wtedy jeszcze pociągała taka afera jakieś skutki i działanie aparatu sprawiedliwości, bo potem, to już tylko Sekuła ukręcał sprawie łeb w towarzystwie pustych krzeseł, jak wysłał komisje na 10 minut przerwy, a potem szybko zakończył obrady po sześciu, zanim ktokolwiek zdążył zajarzyć, co się dzieje. Nawet grzecznie zapytał, czy ktoś był, przeciw, ale nikt nie był. Ale i z tego jakoś, z pomocą latami ćwiczonej dialektyki, Wyborcza wychodzi obronna ręką. Wtedy nagrywanie było cacy, w stanie wyższej konieczności, a teraz nie jest. I już.
„Kiedy dziesięć lat temu Lew Rywin przyszedł do Agory z korupcyjną propozycją, Adam Michnik nagrał go skrycie, by ujawnić i dostarczyć prokuraturze dowody przestępstwa. Naczelny "Gazety" działał w stanie wyższej konieczności, by Rywin przed sądem wszystkiego się nie wyparł. Dzięki nagraniu Michnika powstała komisja śledcza, a Rywin został skazany. Niestety, od tamtego czasu metoda "taśmowa" rozlała się jak Polska długa i szeroka i jest dziś przejawem splugawienia życia publicznego. Fatalnym naśladowcom nie chodzi już o udowodnienie przestępstwa, ale o to, by "mieć trzymanie" na politycznego rywala..”.
Nie wiem, jak Kurski wyjaśni taki szczegół, że Michnikowi zajęło mu całe 6 miesięcy negocjowanie dealu z grupą trzymająca władzę, zanim się poddał i zdecydował opublikować nagrania, nawet Paradowskiej zabronił o to pytać ówczesnego premiera Millera. A ona posłuchała, bo posłuszeństwo ma we krwi. O sprawie wszyscy wiedzieli i siedzieli cicho. Dokładnie tak samo, zresztą, jak o owej nowej aferze Śmietanki wszyscy wiedzieli, o nagraniach od miesięcy, a sam Tusk o sprawie wiedział od 2008 roku, co mu nie przeszkadza dzisiaj się „wkurzać i dawać bury”, że to niby on za nic nie podpowiada. Wtedy, jak się okazuje Michnik się nie splugawił i nie próbował wykorzystać nagrania w celu „trzymania przeciwnika”. To naganne zjawisko pojawiło się dopiero potem, znaczy trzymanie i splugawienie. No i z całej afery Śmietanki/Serfina zostało tyle, że Bury poleciał a Rudy został.
P.S. Zachęcam do czytania jutrzejszych felietonów w Gazecie Polskiej Codziennie i w Freepl.info
http://niepoprawni.pl/blogs/se...
http://naszeblogi.pl/blog/69
http://freepl.info/authors/sea...
Oraz w wersji audio tutaj:
http://niepoprawneradio.pl/
Komentarze
22-07-2012 [19:31] - dogard | Link: jak zwykle wszystko
ciurkiem czytamy--nie ma Dobrowolskiego mamy nastepce.Cale szczescie ,ze mniej trunkowy zapewnie.Wiec dluzej bedziemy z nim obsmiewac komuszych i PO---sk...y synow.
23-07-2012 [20:34] - Seawolf | Link: Miło mi bardzo! pozdrawiam
Miło mi bardzo!
pozdrawiam serdecznie
22-07-2012 [20:33] - kanadyjczyk | Link: "Bury poleciał a Rudy został.":-)
Tłumacząc kodem operacyjnym młodocianego sybiraka Gajosa "ja Wisła!", to wychodzi na to, że Szarik poleciał za burą suką;czterech pancerników wciąż śpi na cokole w Warszawie, a ostał nam się ino Rudy i to na 102.
Pozdrowionka