Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Euro 2012 - Bój o honor i nieśmiertelność
Wysłane przez Enik Nochal w 11-06-2012 [21:00]
Dawno, dawno temu, mój ojciec zabierał mnie na mecze Legii. Do dziś pamiętam jak grał Kazimierz Deyna. Każdy chłopak z drużyny podwórkowej próbował zdobyć bramkę "a la Kazio" - bezpośrednio z rzutu rożnego, nadając piłce lot "rogala".
Co musi zatem zrobić sportowiec, aby przejść do wdzięcznej pamięci kibica? Najlepiej, aby podczas zawodów dał z siebie wszystko i… wygrał. Wykonałem w swojej głowie szybki remanent wspomnień dotyczących wydarzeń piłkarskich związanych z naszą reprezentacją i doszedłem do zaskakujących wniosków. Otóż, lepiej pamiętam mecze mundialowe z RFN czy Hiszpanii (odpowiednio 1974 i 1982 rok), niż te sprzed 10 laty w Korei Południowej.
Z 1974 roku mogę odtworzyć większość spotkań biało-czerwonych, nawet tych mało istotnych jak z Haiti (nasza wygrana 7:0), kiedy naprawdę żal było "rozjechanych" piłkarzy z Karaibów. Mecz o finał z RFN-em... Strugi deszczu... Gąbki zbierające hektolitry wody z murawy stadionu. Boisko grząskie w niektórych miejscach tak, że zawodnicy biegali po kostki w błocie. Rzut karny obroniony przez nieocenionego Jana Tomaszewskiego. Przegrana, ale jakie to były emocje... Następnie wygrany pojedynek o trzecie miejsce z Brazylią. Przypomnieć trzeba, że pokonaliśmy wtedy też m.in. Argentynę 3:2! Królem strzelców tych mistrzostw był Grzegorz Lato, a drugi w rankingu zdobywców bramek - Andrzej Szarmach.
Z 1982 r. mam wyryte w pamięci "kiwki" w narożnikach boiska Włodzimierza Smolarka, podczas zwycięskiego remisu z ZSRR i wspaniałą bramkę Janusza Kupcewicza w meczu o trzecie miejsce z Francję. Wtedy najbardziej świeciła gwiazda Zbigniewa Bońka. Te jego trzy gole w meczu z Belgią... Wspaniałe wspomnienia.
Meksyk 1986 - wychodzimy z grupy i dostajemy baty od Brazylii - 4:0!
Seul 2002 fajne kwalifikacje i totalna kompromitacja na boiskach Korei. To samo na naszych pierwszych mistrzostwach Europy w Austrii i Szwajcarii w 2008r. Tylko jedna strzelona bramka i ostatnie miejsce w grupie. Smutny powrót piłkarzy do domu i... radosnych wspomnień brak.
Jednym słowem, od 1986 roku nasza piłkarska reprezentacja stacza się po równi pochyłej.
***
Panowie Piłkarze,
12 czerwca dostaniecie szansę, jakiej zapewne mieć już nie będziecie podczas swoich sportowych karier. Możecie przejść do historii i zachować nieśmiertelność w naszej pamięci. Możecie też spowodować, że po latach, jedynym zapamiętanym nazwiskiem z tych mistrzostw będzie... Adamiakowa, a manewr Wojciecha Szczęsnego i parada Tytonia zostaną zapamiętane jako mało znaczące ciekawostki.
A jak zmotywować się do pełnego zaangażowania w nadchodzącym meczu? Przypomnijcie sobie opowieści dziadków, wujów, którzy mieli kiedyś styczność z sowieckimi ludźmi.
Mój dziadek, na przykład, dostałby kulkę w głowę od pewnego sołdata, gdyby nie miał baniaka samogonki. To jedyny znany mi przypadek, w którym wódka uratowała komuś życie.
Przypomnijcie też sobie policzek, jaki wymierzyła nam - Polakom - generał Anodina, publikując raport komisji MAK.
Jeśli jednak i to nie wyzwala w Was sportowej złości, porozmawiajcie ze skatowanymi we Wrocławiu stewardami.
Pomyślcie też, że w życiu nie ma rzeczy niemożliwych. Sto lat temu zatonął niezatapialny Titanic. Dwa lata temu pancerna brzoza strąciła w Smoleńsku nasz samolot. Dlaczego więc Wy nie moglibyście teraz strącić z pozycji lidera grupy drużyny rosyjskiej? Wystarczy tylko dać z siebie wszystko i... wygrać.
Komentarze
11-06-2012 [21:48] - Enik Nochal | Link: Przepraszam
Bardzo przepraszam wszystkich za zdublowanego posta. Sprawę zgłosiłem już Adminowi.
11-06-2012 [21:25] - Irvandir (niezweryfikowany) | Link: do kogo?
Szanowny Autor zapomina, że nie wszyscy w ekipie... tak jakby...rozumieją te wszystkie trudne polskie słowa. Bo polski to naprawdę trudny język jest. Więc z tym apelem też mogą mieć kłopoty.
11-06-2012 [23:33] - Gość (niezweryfikowany) | Link: Panie autorze
Wspomniał Pan o Panie Tomaszewskim, a więc może ustosunkuje się Pan do cytatu z jego bloga:
"Nie wiem, dlaczego, ale znowu nakręcamy spiralę nienawiści. Na siłę robimy wojnę polsko-rosyjską. Pytam się: po co? Po co uderzać w historyczne nuty, szargać nazwiskiem Piłsudskiego i myśleć, że w ten sposób uda nam się wygrać. To jakaś psychoza."
12-06-2012 [07:49] - Enik Nochal | Link: Emocje, emocje...
W swoim poście wspomniałem wspaniałego bramkarza - Jana Tomaszewskiego a.d. 1974. W tej chwili ja kibicuję naszym, On - nie. Być może mnie trochę poniosło, a pan Jan nagle bardzo się wyciszył. Sport naprawdę budzi emocje. Zwłaszcza takie mecze. Pozdrawiam.
12-06-2012 [09:09] - Bwana Kubwa (niezweryfikowany) | Link: JAK DOKOPAĆ RUSKIM
Na skrzydłach pancerne siły zaciężne czyli Leopardy, a środkiem puścimy husarię.
12-06-2012 [13:46] - Gośćola (niezweryfikowany) | Link: Ba
Latwo powiedzec. Oni tez chca wygrac.
12-06-2012 [14:18] - Teresa Bochwic | Link: Fryzjer
Fryzjer na wolności, a oni mają wygrać?!
12-06-2012 [14:32] - Enik Nochal | Link: .., a oni mają wygrać?
Może właśnie dlatego ;-)