Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Moje 04.06
Wysłane przez Enik Nochal w 04-06-2012 [21:32]
Głosem narodu jest harmonia ojczysta, mieczem – jedność i zgoda, celem – prawda.
/Cyprian Kamil Norwid/
/Cyprian Kamil Norwid/
04.06.1989r.
Wybory. Okręg wyborczy na warszawskim Żoliborzu. Głosuję na Solidarność. Tu jej kandydatem jest Jacek Kuroń. W końcu zrobił sobie fotkę z Lechem Wałęsą... Obok mnie pewna starsza pani skreśla kandydatów z komunistycznej listy krajowej. Skreśla po kolei - wszystkich. Po każdym przekreślonym nazwisku mówi cichutko z satysfakcją: żegnam.
Kilka dni po wyborach, razem z innym blogerem Niezależnej.pl - Tadeuszem Rozłuckim - jeździmy po Warszawie i sprawdzamy wyborcze wyniki w kilkunastu innych komisjach. Napawamy się zwycięstwem. Pamiętam jeszcze wynik konfrontacji Łapicki - Urban. 7:1! Po prostu polityczna ekstaza. Nikt z nas się wtedy nie spodziewał, że za 3 lata ludzie, na których oddaliśmy swoje głosy odwrócą się do nas plecami. A niektórzy nawet pokażą nam d...
04.06.1992r.
Słucham obrad Sejmu w radio.
Z debaty na temat odwołania rządu Jana Olszewskiego zapamiętałem płomienne przemówienie Stefana Niesiołowskiego.
Było to jedno z najlepszych wystąpień jakie kiedykolwiek zostało wygłoszone w naszym Parlamencie. Pełne ekspresji, przejęcia; po prostu szczere.
Nadal brzmią mi w uszach jego słowa wypowiadane z sejmowej trybuny, skierowane m.in. do Donalda Tuska, Lecha Wałęsy, Waldemara Pawlaka:
- W imię czego sięgacie po władzę? Co właściwie proponujecie? Ten rząd nie uległ szantażowi politycznemu, był rzetelny i prawdomówny. Następny rząd będzie tylko gorszy. Robicie błąd polityczny i Polska wam tego nie wybaczy.
Ten dzień był dla mnie bolesnym rozstaniem ze złudzeniami. Jak brutalne wyrwanie ze snu. Czułem jakby w powietrze wysadzono ideę wolnego i niezależnego Państwa Polskiego. Pył po tym wybuchu ciągle pokrywa ubrania i sumienia naszych prominentów, którzy zdetonowali ładunki.
Trudno było się z tego otrząsnąć. W wyniku tej eksplozji zginął autorytet Lecha Wałęsy i autorytet całej klasy politycznej. Choć trudno nazwać ją klasą. Raczej polityczną kastą, gdzie władza jest dziedziczona w obrębie "swoich" i powiązana różnymi szemranymi interesami.
04.06.2012r.
Jestem już dużym chłopcem, ale ciągle wierzę w ideały. Chciałbym doczekać Polski prawdziwie wolnej. Czas nie jest moim sprzymierzeńcem, a i dotychczasowe doświadczenie optymizmem mnie nie napawa. Jednak ciągle mam nadzieję, że któregoś dnia Polska powstanie z kolan - na zawsze.
Dla nich Polska to "nienormalność", a ja wierzę w Polskę, nawet jeśli - jak mawiał Norwid - Gorzki to chleb jest polskość...
Komentarze
04-06-2012 [23:16] - bogus1200 (niezweryfikowany) | Link: Aż trudno uwierzyć, że
Aż trudno uwierzyć, że Niesiołowski tak się zeszmacił; trzeba być dobrej myśli w końcu doczekamy się prawdziwie wolnej Polski, ale tą wolność musimy sobie wywalczyć sami