Wentylatory Tuska

Ze śmiechem nie ma żartów. /Mikołaj Gogol/ Moja koleżanka, która od zawsze popierała PO, przysłała do mnie kilka dni temu mailem następujący dowcip: Kowalski trafił do nieba, spotyka św. Piotra i pyta - św. Piotrze dlaczego tu jest tyle zegarów? Św.Piotr odpowiada: to są zegary kłamstw, jeżeli wskazówka się ruszy tzn. że ktoś skłamał, spójrz zegar Matki Teresy nigdy się nie ruszył. Kowalski - a gdzie jest zegar Tuska ? Św.Piotr na to - robi za wentylator u szefa! Wszystkiego bym się spodziewał, ale nie TAKIEGO maila od TEJ dziewczyny. Toż to wieszczy upadek rządu tego. Jednak jako człowiek pomny dotychczasowych doświadczeń oraz skłonny do zadumy, ostrożnie podchodzę do takich tez. Z drugiej strony dowcip w miarę dobry, ale życie przynosiło przecież lepsze żarty. Lepsze bo naturalne, rzekłbyś - ekologiczne. Wyhodowane na naszym naturalnym oborniku politycznym, bez żadnych modyfikacji genetycznych. Stare, ale jare dowcipy (opatrzone komentarzem autora).   Naturalny dowcip nr 1   Pytanie do Bogdana Klicha Ministra Obrony Narodowej - Dlaczego nie wysłaliśmy naszych wojsk do Sudanu? Odpowiedź ministra - Bo tam jest niebezpiecznie. Zatem w celu podniesienia zdolności bojowej, żołnierze polscy powinni przeprowadzić desant np. do Juraty – prezydenckiego ośrodka wypoczynkowego. Tam jest spokojnie, miło; teren ogrodzony, pełen ochroniarzy. Bezpiecznie i bezstresowo. Poza tym zawsze można porozmawiać z imć panem prezydentem o różnych aspektach życia cywilnego i „mundurowego”. Wojska desantowe dowiedzą się jak to woda spływa do rzek i morza. Lotnicy natomiast posiądą tajemną wiedzę latania na drzwiach od stodoły. Taki polski Harry Potter.

Naturalny dowcip nr 2

Jeden z aktorów średniego lub młodego pokolenia – nie wiem gdzie przebiega cezura wiekowa (poglądy sugerowałyby, że chodzi o to drugie; bo wykształcony i z wielkiego miasta) zadeklarował w ostatnich wyborach prezydenckich głosowanie na Władysława Komorowskiego. I połowicznie jego kandydat wygrał. Nie wiadomo jednak, czy rzeczony aktor przyczynił się do jego zwycięstwa, bo mógł przecież na liście wyborczej szukać swojego kandydata po imieniu. W tym przypadku zapewne krzyżyka nie postawił.   Naturalny dowcip nr 3   Stanowiska pełnomocników, a właściwie ich nazwy tzn: - pełnomocnik premiera do spraw koordynacji współpracy organizacji pozarządowych i administracji w przeciwdziałaniu wykluczeniu społecznemu, - pełnomocnika rządu do spraw opracowania programu zapobiegania nieprawidłowościom w instytucjach publicznych. Istnieje pewna zasada, że im dłuższa nazwa instytucji, tym efekty jej pracy są mizerniejsze. Urzędnik załatwiając sprawę często w kontaktach z petentami używa skrótu instytucji w której pracuje. Przykładowo: - Dzień dobry, Mariusz Kamiński, CBA. A teraz pracownik z urzędu pełnomocnika: - Dzień dobry, Bartosz Arłukowicz, PPDSKWOPIAWPWS. No, zanim petent rozszyfruje skrót mijają godziny, a w tym czasie urzędnik zapomina po co przyszedł. Nie ma też człowieka, który grając w teleturnieju o miliard nie wyłożyłby się na takim pytaniu finałowym: - Podaj pełną nazwę stanowiska ministrer Julii Pitery. Możesz pomylić się o dwa wyrazy. Marzeniem każdego uczestnika wspomnianego konkursu byłoby natomiast pytanie: - Powiedz co ważnego dla funkcjonowania naszego państwa zrobili „pełnomocnik (...) społecznemu” orazpełnomocnik (...) publicznych”? Krótka odpowiedź – NIC. I rozlegają się wielkie brawa. - Bardzo dobrze. Wygrał pan/pani miliard. Brawo!   Naturalny dowcip nr 4   Stefan Niesiołowski - mistrz semantyki imion swoich adwersarzy. Potrafi przekształcić każde, z pozoru zwykłe, imię w ciąg nielogicznych inwektyw. Ponieważ eksmarszałek od dawna promuje tę nową gałąź słowotwórstwa, stał się przewidywalny dla słuchaczy. Miłośnicy szarad nie mieliby żadnego problemu, gdyby w rozwiązywanej właśnie krzyżówce natknęli się na takie zadanie: - Poziomo. Inaczej imię Grzegorza Napieralskiego według Stefana Niesiołowskiego - na 37 liter (bez spacji dla ułatwienia), dziewiętnasta litera „i”. Proste – obrzydliwyzałganyhipokrytatenobłudnik   Krótko mówiąc, naprawdę można wyprodukować coś fajnego w naszym pięknym kraju. „Coś” co jest ponadczasowe, a nawet „ponadcosiowe”. A aura polityczna już wkrótce spowoduje, że wentylatory Tuska przejdą na wyższy bieg i wtedy dopiero będziemy „boki zrywać”. Myślę, że stare dowcipy nie będą miały żadnych szans z nowymi nadchodzącymi wraz z ociepleniem.
Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Gośćola

03-05-2012 [22:42] - Gośćola (niezweryfikowany) | Link:

Dowcip nr.2 ,trzy razy czytalem.

Obrazek użytkownika .U1

03-05-2012 [23:19] - .U1 (niezweryfikowany) | Link:

Bredzisław

Obrazek użytkownika Studentka:

04-05-2012 [00:03] - Studentka: (niezweryfikowany) | Link:

nie staje Ci przed oczami tow.Władysław Gomułka? Ta sama intonacja, ten sam język i treść.

Obrazek użytkownika s.e.

03-05-2012 [23:45] - s.e. (niezweryfikowany) | Link:

to są fakty
Pozdrawiam :)

Obrazek użytkownika miko

04-05-2012 [00:37] - miko (niezweryfikowany) | Link:

nie jest fakt kabaretowy, a psychiatryczny.