Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Wpis wiosenny, czyli prędzej serce ci pęknie!
Wysłane przez Ewaryst Fedorowicz w 03-03-2012 [23:10]
"Przy aktywnym i znaczącym udziale Polski" Europa została uchroniona "przed poważnymi pęknięciami”, powiedział mój rówieśnik i kolega z NZSu*
Co, jak co, ale – przepraszam za akademikowe (nie mylić z akademickim) określenie – bajer, to kolega ma (ciągle) opanowany.
Żeby takim tekstem nomen omen pojechać, to trzeba mieć asertywność na poziomie Munchhausena, a to baron był, tak że szapoba.
W tym kontekście do rangi bzdetów zupełnych i – zacytuję kolegę - kwękolenia, zostały sprowadzone informacje, że autostrady, które (jeszcze) nie powstały, zaczęły (już) pękać.
Choć trzeba przyznać, że autostrady pękają w porządku, że tak to określę – chronologicznym:
najpierw media doniosły (ech, te stare przyzwyczajenia) o pęknięciach na autostradach A1 i A2,** a po kilkunastu dopiero dniach – na autostradzie A4***
Co gorsza, wykonawcy autostrady A2 zignorowali wezwanie do przedstawienia planu naprawy pęknięć. ****
A przecież to inaczej miało być, przyjaciele, jak kwękoli portal www.mlodzisocjalisci.pl w dziale „Pieśni socjalistyczne i rewolucyjne”.
No, co prawda, to prawda.
Miało być inaczej, ale przecież nikt przytomny nie będzie się kierował sentymentami, kiedy taka kasa leży na autostradzie, że grzechem by było się po nią nie schylić.
A zatem – cyk Walenty, na bok sentymenty (to nie ja, to Jan Pietrzak):
autostrady mogą być przejezdne (nawet w poprzek), a pęknięcia się jakimś kauczukiem zaklajstruje i 3 lata, czyli do wyborów, powinny wytrzymać.
A potem? Potem, to jak w starym , a grubiańskim powiedzeniu, przepraszam – nogi… itd.
A skoro nogi, to znaczy, że przeszliśmy do części tekstu poświęconej anatomii, a jak anatomia – to oczywiście serce !
Prędzej serce ci pęknie – tak brzmiało hasło prezerwatyw Eros, które były obecne na naszym rynku w dwudziestoleciu międzywojennym.
Autorem tego znakomitego (w końcu jestem reklamiarzem, to wiem co dobre) hasła jest podobno Melchior Wańkowicz.
Hasło jest emocjonalne do bólu i do bólu racjonalne zarazem.
Dobre i na międzywojnie i na III RP.
Ponadczasowo wytrzymałe, chciałoby się powiedzieć i do tego znakomicie się nadające do spuentowania pękającej na naszych oczach (to też anatomia) bańki pijarowej.
Bo czasy nastały tak marne, że za III RP pękają autostrady, podczas gdy za II RP – nawet prezerwatywy były na pęknięcia odporne.
I to się właśnie regres cywilizacyjny nazywa.
----------------------------------------------------
* http://www.polskatimes.pl/artykul/516953,mija-100-dni-rzadu-premier-donald-tusk-ocenia-to-bylo,id,t.html
** http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-gddkia-liczy-szkody-na-a1-nie-wiadomo-ile-pochlonie,nId,435511
***http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,11247145,Szczeliny_sa_takze_na_autostradzie_A4__Kolejna_droga.html
Komentarze
04-03-2012 [03:29] - UPS (niezweryfikowany) | Link: Reklama, promocja, PR.
Z reklamiarsko, PR-owskim podejście do życia, może być jak z tym kijem o dwóch końcach.
Wystarczy trochę inaczej rozłożyć akcenty, a znaczenie reklamiarskiego hasła, podbudowane odpowiednim kontekstem, będzie diametralnie różne, np. „W II RP tylko prezerwatywy nie pękały”, lub „W II RP chociaż prezerwatywy nie pękały”.
Jako fachowiec dostrzega Pan, a raczej wie, że zarówno w reklamie jak i PR-e liczy się tylko; skuteczność, skuteczność i jeszcze raz skuteczność. Etyka, moralność, prawda ? - skuteczność, skuteczność jeszcze raz skuteczność !!!
04-03-2012 [07:12] - stanczykblazen (niezweryfikowany) | Link: Po prostu...
Po prostu, autostrady za wcześnie zaczęły pękać.Miały pękać po EURO i byłoby już dobrze i już byłby sukces , a Polska nic by na tym nie zyskała , bo chodzi właśnie o to ,żeby niszczyć , a nie budować.
04-03-2012 [20:53] - jaja -cek (niezweryfikowany) | Link: jest już tak smutno, że nawet śmiać się nie chce
minister od infrastruktury (niejaki nowak) mówi z całą POwagą, że: "...umówił się z Wykonawcą autostrady, że jak mrozy puszczą to oni wznowią roboty"
LUDZIE!!! Toż to jakiś WIZJONER ten nijaki nowak! To dopiero jest WŁADZA! mało władza! -toż to Mały Książę co to o poranku kazał słońcu wstawać!
A jakiś POpaprany specjalista od budowy z tytułem profesora z całą POwagą gada, że zapomnieli "taśmy" wkleić ale, że takie pękniecia to pryszcz, wycina się kawał asfaltu wzdłuż takiego pęknięcia, wkłada się tam taką spec-taśmę i już. Tylko zapomniał dodać, że to nowe "wycięte" po lewej stronie starego pęknięcia i po prawej stronie tego peknięcia to też "są pęknięcia" - a więc tam też się chyba "wytnie kawałek asfaltu", wklei taką spec-taśmę. A następnie po lewej i po prawej stronie kolejnego nowego pęknięcia...
I już.
Aby do wiosny - panowie władza, a właściwie do upływu 4-letniej gwarancji (i kadencji) pęknięcie PO-winno wytrzymać
ps
ciekawe, czy gwarancję na roboty będą liczyć od daty przekazania autostrady do "przejezdności" czy od daty zakończenia wszystkich robót objętych umową? Bo dlaczego Wykonawca miałby brać na siebie odpowiedzialność za uszkodzenia drogi przez jeżdżące już samochody? Kto wtedy by udowodnił, że "pęknięcia" to wina Wykonawcy a nie przez nadmierne użytkowanie drogi najazdem kibiców na Euro?