To jak teraz będzie, Pani Poślico?

Niektórzy mówią o niej grzecznie: „pani minister M.”. Ale ona chce, żeby mówić: „pani ministra M.” i życzy sobie, by się do niej zwracać: „pani ministro”.

Co dalej?

Zanim M. została ministrem, do niej i do jej koleżanek po fachu mówiliśmy grzecznie: „pani posłanko” lub: „pani poseł”.

Kto teraz pierwszy i do kogo powie: „pani poślico”?

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Mimochodem

29-02-2012 [09:21] - Mimochodem (niezweryfikowany) | Link:

Ten komentarz nie ma sensu, nikt nie będzie mówil poslico bo jest forma poslanko , a dla ministra trudno wymyslec inny rodzaj zenski niz ministro... Inna sprawa iz brzmi to groteskowo i na sile... Dlatego ten manifest odwracajacy uwage od problemow, z ktorymi faktycznie musi sie zmierzyc pani ministra najlepiej zaakceptowac i w ogole niekomentowac, bo zamiast o niekompetencji pani ministry bedziemy dyskutowac o dyskryminacji kobiet nawet takich minister...

Obrazek użytkownika Pio

29-02-2012 [10:58] - Pio (niezweryfikowany) | Link:

zapomniałeś (łaś) chyba o języku polskim

Obrazek użytkownika Wincenty Waksmudzki

29-02-2012 [11:15] - Wincenty Waksmudzki (niezweryfikowany) | Link:

Szanowni Państwo!
Podobno byliśmy onegdaj najweselszym barakiem w obozie. Ponieważ rządzą ci sami, więc bądźmy nadal wesołym barakiem i nie żałujmy sobie uśmiechu. Co do formy "ministra" problemem jest, że jest odmiana rzeczownika minister: z kogo się śmieję? - z ministra. Po czesku to chyba "ministerka", po wielkiej stalinowskiej poetce "ministressa". Ministrowa to żona ministra, ministrówna to jego córka. Wziąwszy wszytko razem, przyjdzie pani minister zmienić płeć, pijarowsko strzał w dziesiątkę, ale znowu problem, bo trzeba będzie zmienić nazwisko na Much.
Jak tu rządzić, Panie PRemierze?
Z zakłopotaniem
WW

Obrazek użytkownika bolesław

29-02-2012 [22:29] - bolesław (niezweryfikowany) | Link:

Fajnie to wykombinowałeś.Gratuluję.Też myślę, że najlepiej zmienić płeć i wtedy będziemy mieli ministro Joanek Much. Co ty na to?
Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika cogito

29-02-2012 [19:13] - cogito (niezweryfikowany) | Link:

No jak to jak będzie. W żłób dano.... Rozum mały, żłob pojemny. Efekt łatwy do przewidzenia. Można stawiać zakłady.

Obrazek użytkownika Dana

29-02-2012 [22:29] - Dana (niezweryfikowany) | Link:

pani POślico, a do M - łoślico