Czy płk Przybył ze spluwą po wolności chodzi?

Z Kliniki Psychiatrycznej 10. Wojskowego Szpitala Klinicznego w Bydgoszczy, gdzie do piątku przebywał na obserwacji, wyszedł pod osłoną nocy na własne żądanie prokurator wojskowy, płk Przybył, donosi Super Express.

Uuuups…, no trochę to dziwne, że wyszedł na żądanie, ale nie takie numery w III RP wychodzą na żądanie i nie takie, też na żądanie, są pod dywan zamiatane.

Problem w tym, że koledzy po fachu wspominają, że płk Przybył to pasjonat kulturystyki i strzelania jest.
 
Nie muszą opowiadać, bo i jedno i drugie było widać, to drugie - nawet słychać.
 
Ja, jako wielodekadowy (taka prawda, niestety) klient siłowni, na takich egzemplarzy oko wyczulone mam.
 
Jak widzę na sali treningowej takich nadpobudliwych, napakowanych na maksa różnych Rambów, to wiem, że ich potem zobaczę w szatni, jak wpierniczają te swoje, jak je nazywają, „koktajle”, zagryzając pastylkami.
 
Ich zdrowie, pardon - ich kalectwo, nie moja sprawa.
 
Ale puścić takiego nafaszerowańca na miasto ze spluwą, szczególnie po numerze, jaki na konferencji prasowej wyciął, a raczej – wypalił, to jest, przepraszam, hardkor.
 
Pytanie, zatem zasadnicze:
 
czy ten wypisany na własne żądanie z psychiatryka pacjent, dalej ma pozwolenie na swoją broń służbową i, jak wiemy, prywatną?
 
Albo inaczej:
 
czort z pozwoleniem, ale czy temu wypuszczonemu z psychiatryka po para(rarara) samobójczej próbie pacjentowi, odebrano wszystkie posiadane przez niego egzemplarze broni (wszystko jedno służbowej czy prywatnej) ?
 

 
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Hermenegilde Panzerfaust

13-02-2012 [12:36] - Hermenegilde Pa... (niezweryfikowany) | Link:

"Figo fago kawa marago, prawie jak Dżejms Bond.
Aktorstwo to Pan Prokurator ma we krwi."
http://walizka.salon24.pl/3798...

Obrazek użytkownika UPS

13-02-2012 [13:55] - UPS (niezweryfikowany) | Link:

Wokół Tragedii Smoleńskiej zaczyna się dziać coś dziwnego. Najpierw ktoś ujawnił nagrania Klicha. Później wystrzał, przepraszam postrzał, pułkownika. Obie te sytuacje skutkują dymisjami,dwóch czołowych postaci z kręgów śledztwa smoleńskiego. Ci trzej panowie, dwóch zdymisjonowanych jeden postrzelony, są w posiadaniu wiedzy, o którą my zwykli zjadacze chleba musimy się po prostu dobijać. Jak na razie w miarę skutecznie, podkreślam w miarę, czyni to Komisja Macierewicza. Czy skutecznie zadziałali natomiast trzej muszkieterowie, a może kamikadze śledztwa, znikając z orbity zainteresowania mediów i rożnego rodzaju organów kontroli, czas pokaże. Jedno jest pewne, ich wiedza i zapewne powiązania w jakimś stopniu gwarantują im względne bezpieczeństwo. Z jednej strony wskazywałyby na to kwity ujawnione przez Klicha, z drugiej samobójcza próba pułkownika, którą można odczytać jesteśmy gotowi na wszystko.
W pierwszym momencie to co działo się na linii Prokuratura Wojskowa -Prokurator Generalny, odbierałem jako próbę sił, pomiędzy lobby prezydenckim a lobby rządowym.
Teraz postrzegam to jako próbę ucieczki od odpowiedzialności za mataczenie w sprawie Smoleńska.
I mim skromnym zdaniem takich prób ucieczek będzie znacznie więcej.
Po prostu lepiej oglądać świat z tarasu swojej willi niż robić za kozła ofiarnego.
Co do dwóch ostatnich pytań z Pana tekstu, według niektórych, tytułowy bohater, bronił dobrego imienia i honoru munduru polskiego oficera
(i powinniśmy pozostać przy mundurze, bo z honorem oficerskim, a tym bardziej polskim nie miało to nic wspólnego. Ale jest to moje i wnoszę, że i Pańskie zdanie.) Tak więc honor (a może horror) oficerski, pojmowany według dzisiejszych standardów, stanowi gwarancję, że posiadana broń użyta będzie jedynie w słusznej sprawie.

Obrazek użytkownika Szamanka

13-02-2012 [15:26] - Szamanka (niezweryfikowany) | Link:

Bo kto wie, czy "po drodze" kula by kogos rzeczywiscie nie trafila!
I z pewnoscia zostalaby znaleziona!
Umie Pan wiele, ale sztuczki znikania dowodow sie Pan nie nauczyl!

To znaczy, ze psychuszka tez byla tylko przystankiem...na zadanie?
Takim schowkiem!
A ze schowka nalezy sie wynurzac niewidocznie, czyli pod oslona nocy!

Wlasciwie powinien Pan Poznaniakow ostrzec, ze po ulicach porusza sie taki jeden, co ma spluwe, a strzelac celnie nie umie!
A moze dostal sluzbowa proce?
Pozdrawiam!

PS. Klient silowni? Czy stad pochodzi nazwa "silowik?"(A co? Spytac nie wolno?!)

Obrazek użytkownika SUPER KACZOR

13-02-2012 [17:05] - SUPER KACZOR (niezweryfikowany) | Link:

Moja babiczka pohazi z Chrzanowa, miałem ją odwiedzić jadąc przez POznań.Tylko jak grasuje tam "napakowany kark" ze służbową procą jak zauważyła Ksena .To zacne miasto ominę jednak z daleka.Nie wiem czy to prawda, ale nasi żołnierze z jednostek specjalnych, oraz wyżsi oficerowie mają dostać z USA.Za Syrię i Afganistan broń osobistą w postaci dzid łuków i tomahawków.Odrzut z wigwamów ,Apacze używają ostatnio kuszo-dmuchawek.Hillary C.ostatnio tak serdecznie klepała Radka.Nasz się cieszł i rżał radośnie. Czy w związku z tym, wspomniany snajper, nie jest narażony na zbyt wielkie niebezpieczeństwo.Bo jak dzidę albo siekierę, nie wspomnę o łuku można zmieścić w otworze gębowym i dokonać samogwałtu.Pzdr

Obrazek użytkownika es

13-02-2012 [17:20] - es (niezweryfikowany) | Link:

Bronił gienierała, którego pogonili i teraz chłop jest w kropce. Wyłazić, ili nie. Ale po cóż siedzieć, skoro bohatera z niego nie zrobią, a w efekcie może mieć tylko kłopoty,które zresztą ciemnieją na horyzoncie. Jak nie kijem, to go pała, jak to mówią nasi. W takiej sytuacji lepiej wyjść na świeże powietrze, bo i tak już się nic nie osiągnie. Jego czas przeminął.