A miało być tak pięknie…

Nie wiem, czy pamiętają Państwo kwestię wypowiadaną w „Seksmisji” przez postać o imieniu Maks, fenomenalnie oddaną przez Jerzego Stuhra. Nagle budzi się w sytuacji dalekiej od swoich oczekiwań i kompletnie załamany wypowiada zdanie doskonale oddające sytuację – „(…) a miało być tak pięknie … Wywiady miały być, akademie, wizyty w zakładach pracy (….)”    Niedawno „Gazeta Polska” podała informację, iż dzięki indolencji rządu Donalda Tuska wpłacamy do unijnej kasy więcej niż z niej otrzymujemy. Szczegółowe dane zainteresowani odnajdą w artykule „Kolejny cud Tuska: dopłacamy do Unii”.   Nie jestem w tej dziedzinie ekspertem - zajmuję się stosunkami międzynarodowymi i prawami człowieka (choć odnoszę czasami wrażenie, że są politycy, którzy twierdzą, iż znają się na wszystkim). Niemniej każdy, kto ma jakiekolwiek informacje na temat kondycji finansów Państwa Polskiego wie, że sytuacji w żaden sposób nie można określić mianem dobrej. Zwłaszcza w kwestii pozyskiwania środków unijnych. Oczywiście raz na jakiś czas na ekranach odbiorników pojawia się Sławomir Nowak, zwany także „Sławku Nowaku”, który twierdzi że jest miłość i jest dobrze. Zapomina dodać, iż głównie jemu i jego kolegom.  Nie powiem, by sytuacja ta szczególnie mnie dziwiła. Rozczaruję jednak wszystkich mizoginów i szowinistów i nie użyję formy „a nie mówiłam”, która dla ww. osobników jest stereotypem kobiecości. Znając trochę lepiej niż większość wyborców merytoryczną potęgę i zaplecze intelektualne rządu Donalda Tuska i całej PO, wiedziałam, iż musi się tak to skończyć. Organizacja ta pełna jest nażelowanych chłopaków (często też „chłopaków” pamiętających wystrzelenie w kosmos psa Łajki ) w garniturkach, znających się głównie na trendach w stylizowaniu fryzur, których jedynym przygotowaniem merytorycznym było przekartkowanie „Słownika wyrazów obcych”.  Mam tu oczywiście na myśli same hasła, czytanie definicji ewidentnie uznali za stratę czasu. Oczywiście są w tej partii chlubne wyjątki, jednostki, które ewidentnie górują nad pozostałymi wiedzą i klasą. Są to często te same osoby, które w rozmowach prywatnych wykazują autentyczne obawy co do rozwoju sytuacji, zwłaszcza w kwestii kondycji polskich finansów, mając tu na myśli zarówno budżet RP, jak i domowe budżety obywateli.Zastanawia mnie natomiast inna rzecz. Jak tej ekipie udało się wmówić Polakom, iż stworzą doskonały rząd, który szczególny nacisk położy na gospodarkę i naprawę systemu finansowego? Bo wygląda na to, że rzeczywiście położyli… ale finanse publiczne.

…czyli krótki traktat na temat przewagi żelu na głowie nad "olejem w głowie"