Eksperymenty na dzieciach

Podana wczoraj przez www.niezalezna.pl informacja o eksperymentach medycznych wykonywanych przez firmę Pfizer na dzieciach w Nigerii zrobiła na mnie wrażenie. Nie dlatego, żebym nie zdawał sobie sprawy, że takie rzeczy się dzieją – bo wiem to doskonale.

Skoro Firma Pfizer zdecydowała się na wypłacenie jakiegokolwiek odszkodowania – oznacza to, że sytuacja była oczywista. Kilka tygodni temu oglądałem na TVP INFO (rzecz jasna po północy) dokument o tym jak inny koncern unika wypłacenia odszkodowania za skutki katastrofy  tankowca MT Exxon Valdez u wybrzeży Alaski w 1989 roku – przecież Pfizera stać na nie gorszych prawników niż Exxona.

Dla mnie to, że nie ma wątpliwości co do faktów jest po prostu porażające. Nie dlatego, że eksperyment spowodował liczne ofiary wśród „królików doświadczalnych”, ale to, że w ogóle taki eksperyment został w ten sposób przeprowadzony.Jak to się stało? Nie był to czyn pojedynczego szalonego naukowca. Przecież w tych eksperymentach od podjęcia decyzji, poprzez organizację podróży aż do samego ich wykonania musiało uczestniczyć wiele osób i nikt nie protestował. Decyzje były podejmowane przez sztab wykształconych ludzi – członków elit, a wykonywane przez inną grupę również świetnie wykształconych osób.

Ciekawe, czy wykonawcy eksperymentu tłumaczyli się (i przekonali swoje sumienia), że wykonywali tylko polecenia służbowe, czy ci co podejmowali decyzje tłumaczyli (i przekonali swoje sumienia) się naciskiem akcjonariuszy…

Porównanie z Doktorem Mengele, dokonującym eksperymentów na podludziach, aż ciśnie się na usta. A może nie słyszeli o Doktorze Mengele? Siedzibą Pfizer jest Nowy Jork. Jak ktoś należy do nowojorskich elit nie mógł o Doktorze Mengele nie słyszeć…

* * *
Gdy moja Żona, pracująca w gabinecie weterynaryjnym opowiedziała o tym w pracy, jedna z koleżanek (między nami mówiąc jedna z najbardziej poprawnych politycznie osób wśród naszych znajomych) podsumowała rozmowę zdaniem: „ale my jednak musimy sprzedawać produkty Pfizera”.

Nieprzytulnie robi się na tym świecie. Coraz bardziej nieprzytulnie…