W sprawie rumuńskiej

Co tam Panie w Polityce Rumuny trzymają się mocno – Chciało by się sparafrazować słowa Wieszcza.

Dziś rano w Programie 1 Polskiego Radia był przegląd prasy rumuńskiej. Codziennie dają przegląd prasy z jakiegoś kraju europejskiego. Dziś, być może dlatego, że w ostatnich dniach jakieś ważne rumuńskie persony odwiedziły Warszawę, było z Rumunii.

Jedna z gazet w dość niepochlebnym tonie zrecenzowała wypowiedź Sikorskiego Radosława (gdyby ktoś nie wiedział kto to wyjaśniam – jest to jednostka ciągle utrzymywana przez Tuska Donalda na posadzie Ministra Spraw Zagranicznych RP, gdyż nie stanowi dla tegoż Tuska Donalda żadnej realnej konkurencji), który naciskał na swojego rumuńskiego kolegę, by Rumunia podpisała traktat graniczny z Mołdawią.

Gazeta stwierdziła, że propozycja jest dość skandaliczna, bo podpisanie takiego paktu oznaczałoby uznanie przez Rumunię paktu Ribbentrop – Mołotow. Nie mam pojęcia co to za gazeta, nawet nie zapamiętałem tytułu. Być może taki rumuński „Nasz Dziennik”, ale to nie ma większego znaczenia. Przyjmuję jednak, że wiadomość jest prawdziwa. Z resztą jeśli przyjrzeć się stylowi polityki zagranicznej rządu Tuska Donalda można uznać, że głoszenie podobnych poglądów przez członków tego rządu jest prawdopodobne.Sikorskiego Radka poznałem w 1996 roku, gdy jeszcze działał aktywnie w Ruchu Odbudowy Polski i jest mi trudno uwierzyć…

Może ktoś mi wyjaśni dlaczego on takie rzeczy…
Tylko błagam – bez inwektyw.