Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Koleje małych prędkości i studium niewykonalności.
Wysłane przez Ewaryst Fedorowicz w 10-12-2011 [11:26]
Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że ja za szybką jazdą, najoględniej mówiąc, nie przepadam.
Pewnie dlatego jedyny, paskudny zresztą, wypadek samochodowy, miałem jako pasażer taksówki (taksówkarz wymusił pierwszeństwo i było boczne bum).
Stąd z ulgą prawdziwą i nadzieją przyjąłem wypowiedź radiową ministra transportu, Sławomira Nowaka, który zapowiedział rozwijanie w Polsce kolei małych prędkości.
Dokładniej mówiąc, zapowiedział, że kolei dużych prędkości w Polsce nie będzie, ale to przecież na jedno wychodzi, prawda?
Szczerze mówiąc, tak się z tej deklaracji Ministra ucieszyłem, że już nie wnikałem, dlaczego, ale Pan Minister, jak na reklamiarza przystało (bo my z Ministrem koledzy po fachu jesteśmy), dał bardzo przekonujący reason why:
Polska jest za małym krajem, żeby budować tego rodzaju koleje.*
Wprawdzie jeszcze 2 miesiące temu, koledzy Pana Ministra obiecywali te szybkie koleje, ale
używając skrótu myślowego , rozpropagowanego przez eurokomisarza Janusza Lewandowskiego - brali udział w tych nieco durnych klipach, ale to była kampania.
Żeby się dowiedzieć, iż Polska jest na koleje dużych prędkości za mała, wydano 49 milionów złotych na wykonanie tzw. studium wykonywalności.
Ja przepraszam, ale to chyba jakiś nieporozumienie musi być (spokojnie - o terminologię mi chodzi), bo jeśli jest to jakieś studium, to raczej niewykonalności, correct?
Mój kolega twierdzi, że on pod stwierdzeniem, że Polska jest za małym krajem żeby mieć koleje dużych prędkości, podpisałby się nie za (użyjmy słownictwa typowego dla spekulantów) 49 baniek, a za jedną, bo tyle mu do spłaty kredytu hipotecznego potrzeba, a pazerny nie jest.
I jeszcze by ekstra podpis pod studium niewykonalności w Polsce autostrad dorzucił.
No nic – ktoś widocznie spłaca kredyt za dużo większą nieruchomość, niż mieszkanie kolegi, to i dużo więcej zakosztorysował.
Ale wobec deklaracji, że przetransferujemy kilkanaście miliardów euro** do banków niemieckich i francuskich (to też skrót myślowy, ale bardzo trafny) w ramach zadeklarowanego udziału w projekcie Europy dwóch prędkości (czyli też w ramach studium niewykonalności, bo przecież nikt przytomny nie wierzy, że się ten euro-numer uda), to tych 49 baniek złotych, to żadne pieniądze są.
*
http://www.polskieradio.pl/7/129/Artykul/496170
**
http://wyborcza.pl/1,75968,107...
Komentarze
10-12-2011 [15:23] - ksena (niezweryfikowany) | Link: a jakiego rzędu
będą te małe prędkości wg ministra ? Bo moze sie okazac ,ze najlepszym przyjacielem człowieka i środkiem lokomocji są dwie własne nogi.
11-12-2011 [01:34] - Irvandir (niezweryfikowany) | Link: @ksena
Są takie nieduże sympatyczne koniki, hucuły sie nazywają. Stajni nie potrzebują, na skwerku można popaść, a prędkość osiągają znacznie lepszą niż koleje regionalne, a także miejskie autobusy i tramwaje. I benzyny ani ropy nie piją.
10-12-2011 [17:13] - gimel (niezweryfikowany) | Link: gdyby Belka podżyrował tymi miliardami z NBP kilka autostrad...
...to by było źle, bo by pieniądz został w kraju; a jak wypycha pieniądze z kraju to jest świetnie: ani autostrad, ani pieniędzy
10-12-2011 [19:38] - Ewaryst Fedorowicz | Link: @gimel
To jest koszt budowy elektrowni jądrowej - ładnie?
http://energetyka.wnp.pl/minis...
10-12-2011 [19:54] - gimel (niezweryfikowany) | Link: EJ niekoniecznie jest racjonalna ekonomicznie
... a technologicznie to jest inwestowanie w upadające firmy technologiczne (np. Siemens - też Niemcy) ... natomiast podżyrowanie kilkudziesięciu km autostrady to miałoby sens dla polskiego rynku pracy
10-12-2011 [21:32] - Ewaryst Fedorowicz | Link: @gimel
Ja nie o celu, a o WRAŻENIU ( w sensie: koszt elektrowni jądrowej lepiej przemawia do wyobraźni, niż koszt nawet kilkudziesięciu km autostrad) - taka, zawodowa skaza reklamiarza :-)
11-12-2011 [10:45] - Jawa (niezweryfikowany) | Link: @gimel
Pamiętam, że kiedyś śp. Andrzej Lepper miał pomysł aby te rezerwy z naszego NBP użyć na rozkręcenie budowy autostrad i budownictwa to wtedy lizusowskie elitki co nas sprzedają UE za miskę soczewicy zrobiły z niego prawie że nawiedzonego a teraz te same elitki ciepłą rączką te pieniądze oddają obcym.
10-12-2011 [17:39] - waleriana (niezweryfikowany) | Link: Szanowny Panie Ewaryscie!
Widze, ze strach przed spekulantem pozostal w narodzie od czasow gdy Amerykanie zrzucali na PGRowskie pola stonke ziemniaczaną.
Musze Pana rozczarowac, prawdziwy spekulant nie posluguje sie slowem "bańka", ktore przynalezy do gwary nadwislanskich oszustow i zlodziejaszkow.
Prawdziwy spekulant posluguje sie slowem "yard" i gdy kiedys natknie sie Pan na to slowo uzyte we wlasciwym kontekscie bedzie mial Pan pewnosc, ze znajduje sie wsrod prawdziwych spekulantow.
Pozdrawiam serdecznie
10-12-2011 [19:42] - Ewaryst Fedorowicz | Link: waleriana
Bardzo dziękuję za informację - to się może przydać na okoliczność, gdybym miał do czynienia ze spekulantami, że tak to określę - światowymi.
Tu, Zbychu, Rychu, Grzechu i im podobni mówią - bańka :-)
Też pozdrawiam,
EF
10-12-2011 [21:19] - waleriana (niezweryfikowany) | Link: Panie Ewaryscie!
Spekulant ma to do siebie, ze caly czas ryzykuje. Ryzykuje glownie tym , ze zamknie go milicja, czego nie mozna powiedziec o Zbychu, Rychu i Grzechu.
O "yard' mogl sie otrzec kilka razy Rostowski, ale on tez nie spekulant bo niczym swoim nie ryzykuje, a tak to kazdy Tusk potrafi.
Prawdziwy spekulant niejedno ma oblicze. Prosze przyjrzec sie twarzom spekulantow na stronie http://www.profitunity.com - oczywiscie na wlasne ryzyko.
Az trudno uwierzyc, ze wlasnie ten starszy pan osobiscie zrzucal stonke na pegieery i na rozkulaczonch rolnikow, nastepnie wykupywal cukier z polskich sklepow doprowadzajac do ruiny proletariackich bimbrownikow do czasu gdy tow. Gierek z powodu takich jak on wprowadzil kartki na cukier, nastepnie bezdusznie zerowal na mlodych wielodzietnych rodzinach splacajacych hipoteke we frankach, a obecnie rujnujac kraj wyprowadza z polskiego systemu bankowego gruba gotowke.
Az trudno uwierzyc.
Bo jak spojrzy Pan na fizjonomie Zbycha, Rycha, Grzecha, Mira, Jasia czy Gromka to uwierzyc mozna natychmiast we wszystko.