Współczuję historykom

Poprawność polityczna nie lubi historyków. Pisałem o tym już kiedyś.

Poprawność polityczna (oczywiście wraz z nią wszelcy jej światli przedstawiciele i orędownicy) nienawidzi historii i historyków aż do któregoś tam pokolenia. Mścić się będzie na historykach też przez wiele pokoleń, a planowana zemsta, przynajmniej w planach, będzie słodka.

Wyobraźmy sobie na przykład młodego historyka w roku 2079 badającego okres 1970 – 2015 (nie sądzę, aby poprawność polityczna przetrwała długo po przeminięciu ostatniej i jedynej kadencji Baracka Obamy). Cóż znajdzie nasz badacz?Z jednej strony zobaczy świat w którym masowo odchodzi się od tradycyjnych wartości, takich jak rodzina, religia… Ale nie!! Odnajdzie również grupę ludzi (znaną jako środowiska gejowskie), może nie bardzo liczną, ale przecież zajadle, i to w świetle jupiterów, walczącą o swoją wiarę i swoje rodziny. Przecież ci właśnie ludzie wbrew postępującej laicyzacji i rozluźnieniu obyczajów twardo domagają się zezwolenia na udzielanie im ślubów – koniecznie również kościelnych. Ich przywiązanie do świętości małżeństwa jest tak wielkie, że nie chcą nawet poprzestawać na tym, by ślubu udzielał im zwykły ksiądz – żądają biskupa. Ta grupa ludzi szczerze oddana swojej wierze i stojąca na czele odnowy duchowej społeczeństwa badanego okresu wzbudzi podziw naszego młodego historyka przyszłości.

Na ile jeszcze podobnych pułapek natknie się nasz przyszły historyk? Czy zrozumie dlaczego „chromy” stał się „sprawnym inaczej” i „gruby” – „puszystym”, a jednocześnie „niski” pozostał „niskim”, „łysy” – „łysym”? Czy zrozumie dlaczego zastrzelenie kilkunastu sportowców w Monachium to godny potępienia akt terroryzmu, w przeciwieństwie do zbombardowania kilku tysięcy cywilów w Gazie czy zagłodzenia kilkuset tysięcy dzieci w Afryce?

Tak. Zemsta będzie słodka. Poprawność polityczna już zaciera kosmate łapki.

Niestety tak może się zdarzyć. Może się okazać, że nasi zstępni właśnie tak będą opisywać nasze czasy (choć podobno nie należy mówić: „czasy” – tylko: „zegarek”).To czy poprawność polityczna odniesie pośmiertne, ale ostatecznie zwycięstwo nad historią w pewnym stopniu zależy od nas. Od tego jak wychowamy nasze dzieci, ile książek napiszemy, na ile będziemy aktywni na forum publicznym.

A więc: DO PRACY!!!!!