Trzy kropki postawcie!

Dzisiaj coś specjalnego- zgadzam się z Donaldem Tuskiem! Przyznam, że nie zdarza się to często na tym blogu, ba, więcej powiem, nie zdarza się to tu w ogóle. A jednak dzisiaj mówię mu- TAK! Racja!

Oto Donald Tusk udzielił wywiadu, w którym mamy go takim, jakiego nie widzieliśmy od dawna. Konkretnie, to od 2006 roku. Bo ten wywiad, to właśnie z tego czasu. Z koszmarnych czasów rządów kaczyzmu- macierewizmu. Jest styczeń 2006 roku, po odmowie zawarcia koalicji przez PO, Lech i Jarosław rozważają rozpisanie przedterminowych wyborów, nie chcąc dać się wepchnąć w koalicje z Samoobroną i LPR, o co z kolei z pełną świadomością zabiega PO. Jarosław prze do wyborów, Lech się waha. Donald Tusk, lider opozycji, a w każdym razie człowiek odgrywający taką rolę wobec mediów udziela wywiadu Wyborczej:

http://wyborcza.pl/1,79853,313...

„Macie pomysł, jak robić kampanię?

- Mamy i aż strach mówić.

Taki wyrafinowany?

- Tak bym tego nie ujął.

Brutalny?

- My musimy być dobrze przygotowani do tych wyborów, bo zwycięstwo PiS-u to zwycięstwo ludzi, którzy wierzą przede wszystkim we władzę, jej funkcje kontrolne i funkcje przymusu, czyli w państwo ponad obywatelem, a nie odwrotnie. Dzisiaj, w tej wrzawie, bałaganie i wzajemnej agresji ta fundamentalna prawda znika.

Czyli będziecie atakować?

- Jak ktoś się wychował na podwórku, to dobrze wie, że kluczowe znaczenie ma to, kto pierwszy uderzy. Po tamtej kampanii jeszcze wyraźniej widać, że jeżeli w polityce pojawi się agresor, to trzeba wyprzedzić jego uderzenie. Chociaż nadal wierzę, że lepsza byłaby polityka bez agresji. W zbliżającej się kampanii nie będzie miejsca dla słabych. Tylko silna Platforma może w niej skutecznie konkurować z PiS-em, który dysponuje prawie pełnią władzy. Wiemy bowiem, że będzie jej używał do celów kampanii. Po to potrzebna im była kontrola nad mediami publicznymi. Będą telewizyjne orędzia prezydenta, marszałka, premiera. Będą chcieli udowodnić, że stworzyli świetny rząd. A fakty są takie: w marcu minie ponad sto dni rządu, sto dni kompletnie zmarnowanych. I udowodnimy to podczas kampanii.”

Tu przerywam, lecz róg trzymam, niczym Wojski. Wyprzedzające uderzenie, agresja, władza mająca kontrolę nad mediami, orędzia prezydenta, premiera, marszałka, rząd, który chce udowodnić, jaki jest dobry, choć zmarnował, uwaga, STO DNI! Sto dni zmarnował Kaczor przebrzydły! Tyle, to Tusk stracił potem na samych meczykach piłki nożnej, nie licząc nieustających urlopów i długich weekendów. Ile lat trwa bezczynnie rząd Tuska, już w drugiej odsłonie?

No, a teraz zapowiedziany moment- Donald Tusk proroczo popiera obywatelskie nieposłuszeństwo!

„Jeżeli prezydent rozwiąże parlament 1 lutego, to co wtedy?

- Rozmawialiśmy z konstytucjonalistami, z rzecznikiem praw obywatelskich. Wydaje się bezsporne, że niektóre działania PiS-u, na przykład blokowanie wyborów nowego prezydenta Warszawy, ustawa medialna, a przede wszystkim kuglowanie z terminami budżetowymi, to są wykroczenia bardzo poważne. Gdyby na podstawie fałszywej interpretacji konstytucji, interpretacji ze złą wolą przeprowadzonej przez Prawo i Sprawiedliwość, miało dojść do wyborów, to taka decyzja oznacza kryzys polityczny, jakiego ostatnie 15-lecie nie znało. Nie mogę dzisiaj wykluczyć, że w sytuacji, w której prezydent złamałby konstytucję i rozpisał wybory, to my nie zaakceptujemy tej decyzji.

Pójdziecie z tym do Trybunału Stanu?

- Nie, to już są dużo poważniejsze sprawy.

Czyli co?

- Czyli może dojść do bardzo poważnego kryzysu nie tylko konstytucyjnego. W tym parlamencie nie ma możliwości przeprowadzenia procedury impeachmentu, czyli usunięcia prezydenta z urzędu. Natomiast prezydent, który pozwoliłby sobie na złamanie konstytucji po to, żeby jego partia wygrała wybory, stawiałby Platformę w sytuacji, w której trzeba by wypowiedzieć obywatelskie posłuszeństwo takim decyzjom.

Czyli?

- Trzy kropki postawcie.

Co to znaczy: wypowiedzieć obywatelskie posłuszeństwo? Ludzi wyprowadzicie na ulicę?

- ...”

Czyli warchoły, chuligani, kibole, wandale, antysystemowa opozycja, mieli się na kim wzorować, na samym Donaldzie Tusku osobiście! Teraz Tusk mówi o możliwościach koalicyjnych:

„Powtarzam: Kaczyński i PiS mogą być partnerem dla Platformy. Polityk z pozytywną wizją powinien zastanowić się, jak zagwarantować poczucie partnerstwa Platformie, a nie jak ją dezawuować.”

Do gwarantowania poczucia partnerstwa PO oddelegowało Palikota, Niesiołowskiego, Komorowskiego, Kutza/Kuca, oraz maturzystę Bartoszewskiego. Wspomogli ich niezależni dziennikarze. Donald Tusk profetycznie przewidział też przyszłe transfery z PiS i PJN, potraktował je niezwykle surowo:

„Na razie PiS zabiera Wam ludzi z PO.

- To jest pytanie, czy nie jesteśmy świadkami korupcji politycznej. Zupełnie poważnie zastanawiam się, czy nasi posłowie nieustannie nęceni stanowiskami, pieniędzmi, nie powinni sprawy dać do prokuratury? Czy nie mamy do czynienia z jawną próbą przekupstwa?

Jakie to są propozycje?

- Stanowisko wiceministra, wojewody, dotacje dla jakiejś instytucji, w której osoba kaptowana jest szefem. Przede wszystkim będę rozmawiać o tym z naszymi ludźmi, żeby głośno i publicznie mówili o każdym takim przypadku. Ludzie, którzy używają tego typu metod, bardzo dobrze czują się w cieniu. To się niczym nie różni od czystej korupcji. Jarosław Kaczyński będzie budował swoją strategię na rozbijaniu innych partii, ale to ma swoją granicę.”

No, dobrze, po co to wygrzebuję, a, ot tak, żeby pokazać, od czego to wszystko się zaczęło i jak całkowicie obie strony zamieniły się rolami, z tym, że PO pomnożyło wszystko to, co krytykowało jakiś 10 w porywach do 15 razy. No i nostalgiczny rzut oka w czasy, gdy Jarosław był budzącym nienawiść, ale i paniczny lęk kanclerzem, a Donald Tusk był obśmiewanym podwójnym loserem. Myślałem, żeby zrobić do tego jakiś śmieszny komentarz, ale jakoś nie bardzo śmieszne to wszystko. To chociaż sobie popatrzmy i zadumajmy, jak się ten wielki szwindel zaczął. Szwindel, który doszedł do fazy niszczenia, dla jakiś doraźnych korzyści, dla zastrzyku gotówki dla zatkania dziury w budżecie, stanowiska komisarza, albo innego przewodniczącego o kompetencjach paprotki i prestiżu mopa, nagrody jakiejś g.. wnianej fundacji (dawniej jurgielt, czyli jahr geld), Polski w kształcie, jaka znamy i za którą całkiem sporo frajerów oddało życie, jak widać, bez sensu. Najsmutniejsze jest to, że wielu ludzi z entuzjazmem i mściwą satysfakcją przyklaśnie temu niszczeniu Polski tylko i wyłącznie dlatego, że Jarosław Kaczyński jest przeciw.

Ech, co tu gadać? Trzy kropki postawcie….

P.S. Zachęcam do czytania poniedziałkowych felietonów w Freepl.info i w „Gazecie Polskiej Codziennie”.

http://freepl.info/seawolf

http://niepoprawni.pl/blogs/se...

http://niezalezna.pl/bloger/69...

http://seawolf.salon24.pl

Zachęcam też do słuchania moich felietonów w wersji audio, na

http://niepoprawneradio.pl