Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Prezentacje przed Zespołem Parlamentarnym
Wysłane przez kano w 27-11-2011 [01:30]
Cała prezentacja na stronie Gazety Polskiej VD:
http://vod.gazetapolska.pl/758-tu-154m-nie-zderzyl-sie-z-brzoza-w-smolensku
Wnioski z pierwszej prezentacji:
Wydarzenia opisane w raportach jako kontakty z przeszkodami, jak:
kontakt z brzozą przy BRL,
kontakt z brzozą, która miała odciąć skrzydło samolotu,
kontakt z drzewami pomiędzy tymi brzozami oraz bezpośrednio za drugą brzozą,
nie mogły mieć miejsca.
W tych miejscach samolot znajdował się wyżej. Przeleciał nad obiema brzozami około 14 metrów (+/- 4 metry) wyżej, niż by to wynikało ze śladów, które miał zostawić.
Wnioski z drugiej prezentacji:
Fragment skrzydła samolotu Tu-154M nie może urwać się na brzozie i być znaleziony 111 m od brzozy, gdyż według symulacji komputerowej upada na ziemię w odległości 10-12 m od brzozy.
Najbardziej prawdopodobne miejsce oderwania fragmentu skrzydła jest na wysokości 26 m oraz w odległości 42 m od miejsca znalezienia. W tej sytuacji skrzydło musiało urwać się 69 m za brzozą.
YouTube:
Komentarze
27-11-2011 [11:42] - pocztax (niezweryfikowany) | Link: Panie Profesorze!
Powyższa prezentacja dowodzi, że samolot nie miał kontaktu z brzozą z dwóch powodów. Gdyby bowiem nastąpił taki kontakt to:
1. Skrzydło samolotu ścina drzewo a nie odwrotnie.
2. Gdyby jednak skrzydło by się urwało to spadłoby ok. 10m od brzozy. Ponieważ zaś jest aż 111m od niej wszystko musiało się zdarzyć w innym miejscu.
Ja dorzucę 3-ci powód na to, że nie doszło do takiego kontaktu. Gdyby zdarzyło się co opisałem w punkcie 1 to część ścięta brzozy leżałaby ileś metrów od pnia. Widać co dzieje się z odciętymi kawałkami i na symulacji Profesora Biniendy jak i na choćby tym filmiku : http://www.youtube.com/watch?v...
Na zdjęciach Amielina widać złamane drzewo. Nie ścięte! Pozdrawiam i zachęcam do dalszego dociekania prawdy.
04-12-2011 [22:37] - aszanti (niezweryfikowany) | Link: Pozostają pytania ...
A zatem pozostaje bez odpowiedzi pytanie: co oderwało ten kawałek skrzydła?
Dlaczego kadłub rozleciał się, jak by był ze szkła, na tysiące kawałeczków?
Ale pozostaje jeszcze pytanie:
Dlaczego trajektoria pionowa jest taka, jak by maszyna lądowała? Pomimo rozkazu kapitana "odchodzimy" (na 100m) i potwierdzenia "odchodzimy" przez drugiego pilota (na 80m)!!!
Czy ten samolot był, aż taki "wołowaty", że musiał opaść 60m zanim zaczął się wznosić?