Cegielski i Drzymała vs Schetyna i Tusk

Michał Drzymała znany jest z niezłomnej postawy wobec władz niemieckich. Ale trzeba przyznać, że skonfrontowane z nim władze niemieckie (przynajmniej za czasów Drzymały) znane były z niezłomnej postawy wobec wprowadzonego przez siebie prawa.

W końcu skoro nie wolno budować domów, a nie ma nic o wozach, to znaczy, że w wozie mieszkać wolno, a więc i Drzymała w wozie się ostał. Oczywiście pamiętam o tym, że sprawa nie była taka prosta i rzeczywiście wymagała od Drzymały niezłomnej postawy, ale jednak w końcu to Drzymała wygrał. „Nieznani sprawcy” – instytucja znana już wtedy – spalili mu wóz, ale gdy społeczeństwo złożyło się na nowy dano Drzymale spokój. Nie słyszałem również, by aresztowano i wywieziono komitet organizujący zbiórkę pieniędzy na wóz.

Inny przykład: Hipolit Cegielski. Jak wiadomo produkował maszyny rolnicze (zaczynał od składu żelaznego) i wyrobił sobie bardzo dobrą markę – nawet u Niemców. Łatwo mu nie było. Na przykład próbowano jego stoisko wcisnąć w jakiś kąt organizowanych w Niemczech targów rolnych Hipolit Cegielski po prostu wynajął łąkę nieopodal tamtych targów, zorganizował własną ekspozycję i niemieckie targi zrobiły klapę. „No bo kto to widział robić targi obok Herr Cegielskiego”. Ta scena jest znana z serialu „Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy”. (Telewizjo Publiczna – dlaczego tak dawno tego serialu nie było, a na przykład „07 zgłoś się” jest regularnie?)

Ci Niemcy jednak nie są pragmatyczni. W zaborze rosyjskim ani Drzymała ani Cegielski by sobie nie pohulał, czy może raczej właśnie by pohulał gdzieś pod Kamczatką z widokiem z okna na białe niedźwiedzie. Być może i z tego wyszło by coś dobrego – wszak nie wiadomo co by było gdyby białe niedźwiedzie wyposażyć w maszyny rolnicze Cegielskiego, ale dziś o czymś innym.

Tusk Donald, Schetyna Grzegorz i Totumfaccy pozują na zachodniaków i jakoś powszechnie się uważa, że są zapatrzeni w Niemców.

Ale poimaginujmy sobie jaki byłby los Drzymały, gdyby tak zrządzeniem losu miał swoją działkę w miejscu, które Schetyna Grzegorz uznałby za dobre pod hipermarket.

Poimaginujmy sobie jak Tusk Donald poigrałby sobie z kimś, kto tak bezczelnie jak kiedyś Hipolit Cegielski zorganizowałby klapę przedsięwzięcia organizowanego przez Waltera Mariusza.

Coś mnie tak szepnął dziś mój palec mały (cytat z Mickiewicza), że to zapatrzenie Tuska Donalda i Schetyny Grzegorza w Niemców to kolejna PR-owska lipa.