Ostatnie działania PO mnie zadziwiają

Kompletnie ich nie rozumiem, a jak czegoś zupełnie nie rozumiem, to budzi się we mnie pewna obawa.

A to odbierają immunitet Zbigniewowi Ziobrze, a to stawiają Jarosława Kaczyńskiego przed Trybunałem Stanu (za coś za co nie można go postawić przed Trybunałem Stanu), a to nie stawiają Jarosława Kaczyńskiego przed Trybunałem Stanu (za coś za co nie można go postawić przed Trybunałem Stanu), a to z uporem godnym lepszej sprawy wyciągają znowu sprawę więzień CIA, a to... Ech, dużo by mówić…

Jakby się temu dobrze przyjrzeć, to żadne z tych działań w dłuższej perspektywie (dwa, trzy lata) nie może im przynieść żadnych korzyści. Dlaczego więc to robią?

Pierwsze przypuszczenie, że mamy do czynienia z bandą kretynów, chyba nie jest do końca słuszne. Z Raportu w sprawie likwidacji WSI wynika, że była to dość dobrze zorganizowana i sprawna grupa interesu, więc nie sądzę, żeby wystawiała się do świata bandą kretynów. Więc pewnie PO bandą kretynów nie jest. Oczywiście pewna liczba kretynów musi tam być, ale nie sądzę, by dominowała.

Dlaczego więc to robią? No tego właśnie nie rozumiem.

Korzyści nie mogło przynieść im również obiecywanie cudów w kampanii wyborczej. Ale jak rozumiem wtedy, jeszcze za rządów Jarosława Kaczyńskiego zarówno samo WSI, jak i jej reprezentacja polityczna – PO, znajdowały się w stanie desperacji, jaką zna jedynie szczur zagoniony w kąt przez dwa sprawne koty. Wtedy więc jakoś umiałem sobie wytłumaczyć, dlaczego decydują się na takie idiotyzmy, ponieważ pomimo, że ich ówczesna polityka w dłuższym okresie nie mogła przynieść im nic dobrego istniała bardzo realna perspektywa krótkookresowa: albo natychmiast odsuniemy PiS od władzy, albo zginiemy marnie…

Ale teraz nie umiem wskazać niczego co miałoby się stać w najbliższym czasie (kilka miesięcy), co mogłoby uzasadnić tak idiotyczne kroki jakie podejmuje ostatnio PO. Co uzasadnia ten poziom desperacji? Taka niepewność jest źródłem pewnej obawy.

Oczywiście możliwe, że pasterze z WSI zajęli się odzyskiwaniem pola i na chwilę spuścili z oczy swoje stado, które w tym czasie zrobiło kilka głupstw. Kto ma rozum robi interesy, a spuszczeni z oka kretyni wzięli się za faktyczne robienie polityki. Być może PO naprawdę do tego stopnia nie jest w stanie zrobić nic konstruktywnego, że musi się zasłaniać takimi idiotyzmami. A może marzą im się jeszcze jedne wybory w najbliższych miesiącach? Możliwości jest wiele, ale żadna z tych, które potrafię sobie wyobrazić nie wydanie mi się wystarczająco prawdopodobna. Za nieprawdopodobne uważam również, by czyniąc te wszystkie idiotyzmy mieli już na uwadze kampanię do Europarlamentu.

W każdym razie póki co z optymizmem patrzę w przyszłość. To po prostu musi się rozlecieć.