Po śmierci Geremka Bronisława

Przede wszystkim, wyrazy współczucia dla bliskich i rodziny Zmarłego.

Dla mnie Geremek pozostanie jednym z głównych twórców i symboli III RP, a więc jednym z ważnych odpowiedzialnych za to co w tej chwili oglądamy – morze korupcji, zniszczone sądy, „sprywatyzowanie nas” ze znacznej części majątku narodowego na rzecz kilkunastu, czy kilkudziesięciu oligarchów, rzucanie kłód pod nogi wszelkich prób lustracji, słabe warunki przystąpienia Polski do Unii…

Nawet jeśli uwzględnić wiele dobrych rzeczy, które Geremek Bronisław w III RP czynił – na przykład jako Minister Spraw Zagranicznych, jako jeden z niewielu stawiał otwarcie problemy dotyczące praw człowieka, nawet jeśli nie brać pod uwagę tego co robił w latach pięćdziesiątych jako aktywny członek stosownej egzekutywy na UW, to bilans związany z jego osobą jest dalece, dalece ujemny.

 Nie umiem dziś nie zadać sobie ważnego pytania: Czy gdybym zaczął nosić koszulkę z napisem: „Nie płakałem po Geremku”, to Radio TOK FM i Gazeta Wyborcza znalazły by w tym taki sam dowód odwagi i właściwego wykorzystania wolności słowa, za jaki w swoim czasie uznały noszenie koszulki z napisem: „Nie płakałem po Papieżu”?