Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
O promocji agresji, chamstwa i chuligaństwa
Wysłane przez pawelpiekarczyk w 04-07-2008 [20:33]
Tym czego nie lubię chyba najbardziej na świecie (takich rzeczy których nie lubię najbardziej na świecie nie jest mało, choć ich katalog jest skończony) jest reklama. A ściślej rzecz biorąc, forma jaką reklama przybrała we współczesnych czasach.
W moich oczach chyba lepiej być sędzią piłkarskim, ba nawet sędzią sądu powszechnego, nawet syndykiem niż reklamiarzem.
Z powyżej wymienionych powodów reklamy omijam dużym łukiem, choć jest to coraz trudniejsze, bo fonia od reklam w telewizji jest na tyle głośniejsza od reszty programu, że słychać ją nawet w kiblu.
Pamiętam dobrze taki godny pożałowania incydent, gdy jeden z zawodników reprezentacji Francji podczas meczu z Włochami o Mistrzostwo Świata pobił zawodnika drużyny przeciwnej. O ile mnie zmysły nie mylą, było to zjawisko dość wyjątkowe. Taki zwykły pokaz brutalności, chamstwa i niezdolności do znoszenia jakiegokolwiek stresu.
Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że owo chuligańskie indywiduum nie tylko nie zniknęło ze sfery publicznej, ale również było z honorami witane w… Poznaniu! Przestępcza działalność jak wiadomo Prezydentowi Poznania nie jest jakoś szczególnie wstrętna, ale żeby takie chuligaństwo w stolicy Wielkopolski promować…
Znacznie mniej dziwi mnie to, że owo francuskie chuligańskie indywiduum stało się twarzą kampanii reklamowej jednego z koncernów produkujących między innymi sprzęt sportowy (a więc odbiorcą tej kampanii reklamowej jest głównie młodzież).
Koncern, produkujący swoje towary w Ludowych Chinach wystawia się do Świata twarzą skaptowanego przez reklamiarzy stadionowego chuligana. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego mnie to dziwi.