Euro 2008 – wiadomo, kto powinien był wygrać

Sport polega na tym, że dwóch gra, a jeden wygrywa. Prawo wyłączonego środka mówi, że jeśli jeden wygrywa, to drugi przegrywa.

Piłka nożna polega na tym, że dwie drużyny po jedenastu facetów każda, w ramach zasad tak prostych, że czytelnych nawet dla Zbigniewa Bońka, kopią nabity powietrzem skórzany worek w ten sposób, by wrzucić go pomiędzy dwa pionowe kije, poniżej trzeciego – poziomego kija umieszczonych na wskazanym końcu boiska. Kto więcej razy trafi piłką ten wygrywa.

W sumie wygląda to na fajną zabawę i jak wskazuje doświadczenie można przy tym miło spędzić czas. Zarówno kopiąc jak i patrząc jak inni kopią.Wczoraj wygrali Hiszpanie. O raz więcej niż Niemcy wrzucili skórzany worek gdzie trzeba. Niektórych poniosły emocje. Jak pokazał POLSAT Merkel Angela miała podczas gratulowania zwycięzcom minę kwaśna i raczej zaciętą. W końcu to bezczelność, że Hiszpanie nie zorientowali się kto ma wygrać.

Na pocieszenie chciałem zadedykować Pani Kanclerz jeden z donosów Sławomira Mrożka. Ten skierowany do Najwyższej Rady Najwyższego Związku Najwyższych Społeczeństw.Autor zwrócił w nim uwagę NRNZNS na piłkę nożną, która godzi w najgłębsze podstawy NRNZNS, ponieważ kibice przychodzący na mecz nie wiedzą jaki będzie wynik, więc mogą dojść do przekonania, że NRNZNS też nie wie, co jest sprzeczne z oczywistą prawdą, że NRNZNS wie wszystko.