Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Emerytura i niechęć do PO
Wysłane przez pawelpiekarczyk w 19-06-2008 [10:26]
Liczba dnia dzisiejszego to: 8674. To liczba dni dzieląca mnie od emerytury. Od lat marzy mi się osiągnięcie statusu emeryta. Pieniądze co prawda wydzielają wtedy człowiekowi (o ile uczciwie w życiu pracował) w dawkach homeopatycznych, ale za to nie trzeba rano wstawać do pracy.
Jest tyle ciekawych rzeczy (nawet tych nie wymagających posiadania większych zasobów gotówki), które odkładam na emeryturę, że przejścia na emeryturę oczekuję z nadzieją i znienawidzę każdego, kto choćby zasugeruje, że ta liczba mogła by kiedyś wzrosnąć. Nie ma mowy bym kiedykolwiek zagłosował na partię, którą mógłbym podejrzewać o chęć podniesienia wieku emerytalnego. Jeśli okaże się kiedyś, że partia na którą głosowałem wyrazi taką chęć – natychmiast przestanę na nią głosować.
Dygresja: Być może nie jestem bardzo uważnym obserwatorem rzeczywistości i coś istotnego przeoczyłem, ale wydaje mi się, że przez ostatnie kilka dni rząd Tuska Donalda nie zrobił nic, co jakoś szczególnie kompromitowało by mnie i mój Kraj na arenie międzynarodowej, nie poczułem się też „sprywatyzowany” z kolejnych publicznych gruntów lub innej części majątku narodowego. Krótko mówiąc przez te kilka dni „spokoju” nie zarejestrowałem nic takiego co mogło by mnie sprowokować do emocjonalnego wyrażenia niechęci do tego rządu. (Niezależnie od tego, ufam rządowi Tuska Donalda i Jego Totumfackim że w przygotowaniu mają wiele kompromitujących mnie wystąpień na arenie międzynarodowej i szykują „sprywatyzowanie” mnie jeszcze z wielu publicznych gruntów i składników majątku narodowego). Koniec dygresji.
Na Tuska Donalda lub któregoś z Jego Totumfackich nie zagłosuję nawet wtedy, gdyby byli gotowi istotnie obniżyć wiek emerytalny.
Komentarze
12-11-2011 [17:47] - Gość (niezweryfikowany) | Link: Istnieje bardzo duże
Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że lewacy i sprowadzone przez nich czerwone brygady zrobili azdyme po to własnie, żeby był pretekst do zmianw konstytucji i w prawie miejskim.Tak powoli, niby w naszej obronie, nakłada się nam kaganiec.