Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Grantobus.
Wysłane przez Ewaryst Fedorowicz w 02-10-2011 [19:29]
Dawno, dawno temu… (naprawdę dawno, bo w czasach, gdy ludzie korzystali z tak archaicznego wynalazku, jak kartka wyborcza) był sobie car.
Car, który, jak już wspominałem, był dobry* – dobry do tego stopnia, że opowiadał poddanym bajki.
Bajki, których było tak dużo, że ledwo się pomieściły w przygotowanym specjalnie bajkobusie.
I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że poddani zaczęli traktować te bajki na serio, nie przyjmując do wiadomości ich umownej konwencji.
Poddani ci, podpuszczeni przez opozycję, zaczęli wykazywać postawę roszczeniową:
nie wystarczało im, że wyspa jest zielona, że ciepła woda płynie w kranach i że w ogóle jest w porzo - chcieli, żeby było jeszcze lepiej, a nawet normalnie.
Car, który poddanych kochał miłością nieskończoną, zamiast wziąć towarzystwo za , pardon – mordę, postanowił zaspokoić ich stale rosnące potrzeby.
I oczekiwania.
Zaczął więc do bajkobusu, zabierać oprócz bajek granty (nagrody takie).
Żeby je dawać poddanym.
Ponieważ dla wszystkich poddanych grantów by nie starczyło (zresztą, w bajkobusie, oprócz bajek, musiało być jeszcze miejsce dla barku z winem i gały, na wypadek, gdyby się carowi na postoju haratnąć zachciało), car dawał granty poddanym wybranym, czyli tzw. równiejszym.
Pozostali mieli je dostać w przyszłości.
Bliżej nieokreślonej.
Granty te były zróżnicowane:
jednemu teatr, co to akurat był na zbyciu, innemu order i gwarancję niezaglądania do teczki, następnemu reżyserię koncertu ku czci itd. itp.
I wtedy, ci obdarowani, spontanicznie i z potrzeby serca zaczęli się udzielać:
a to artykuł w tygodniku W poprzek, przestrzegający przed strasznym kaczorem, a to spocik (to chyba coś od spocenia a la Zbycho, ale nie jestem pewien) w telewizji, zachęcający do pójścia na wybory, a to lizing (to już z pewnością od lizania – nie wiem tylko czego) w Śniadaniu macherów.
Co kto potrafił.
I wszystko byłoby świetnie, gdyby do grantobusu nie zaplątał się ktoś, kto samym swoim nazwiskiem, o wyglądzie nie wspominając, narobił całej idei obciachu.
Niejaki Kiepski.
Bo jak ktoś , kto sam jest kiepski, może wiarygodnie zaświadczać, że wszystko jest, pardon - zajebiście?
Hm?
---------------------------------
Komentarze
02-10-2011 [19:45] - krzyh (niezweryfikowany) | Link: grantobus?
A ja cały czas myślałem że to świniobus jeździ po Polsce.
02-10-2011 [21:05] - Gość (niezweryfikowany) | Link: co do zawartosci pojazdu to się zgadzam!
ale przecie to niemiecka wundermaszine na polnisze zakute łby.guten tag ziomale!
02-10-2011 [20:52] - szafir (niezweryfikowany) | Link: no tak....
jaki car, tacy poplecznicy.
A moźe odwrotnie? Kiepsko to wygląda.
Tylko, źe przy okazji i my dostajemy w ....