Wyjechałem z Warszawy, bo Platforma urządziła mieszkańcom przedwyborczy survival , pod kryptonimem Szczyt Partnerstwa Wschodniego.
Nie rozumiem wprawdzie, po co ta cała maskarada, skoro już od katastrofy w Smoleńsku (a wróbelki ćwierkają, że i wcześniej) , Partnerstwo Wschodnie, dzięki współpracy Tusk-Putin kwitnie i to tak, że na zwiędnięcie tego kwiecia się (niestety) nie zanosi.
Pal sześć, że wyżerka i wypitka na koszt polskich podatników – stać nas, najwyżej dorzuci się do opłat za przedszkola albo zrobi jedną autostradę mniej.
Ale ta zablokowana Warszawa!
Korki, zamknięte ulice, zakazy parkowania, odholowywane samochody, ludzie wysadzani z autobusów na moście i perpedesujący żwawo ( a co się przy tym dotlenili - bo naklęli, a wtedy więcej tlenu się przyswaja) !
I to nieustanne, mediowe pieprzenie niewinnego niczemu kotka, za pomocą euromłotka !
I choć ten kotek został tak zmłotkowany, że więcej by biedactwo nie wytrzymało, w rezultacie wyszedł jeden wielki obciach:
Francja i Wielka Brytania olały ten prowincjonalny bankiet i imprezy mu towarzyszące.
Białoruś – nasz potężny (tak! Armia białoruska może zająć Warszawę tak szybko, że Prezydent klamotów nie zdąży spakować) sąsiad, zbojkotował tę hucpę i to zbojkotował demonstracyjnie.
Pozostali wschodnioeuropejscy uczestnicy – Ukraina, Gruzja, Mołdowa, Armenia i Azerbejdżan solidarnie i asertywnie odrzucili podsuniętą im do podpisania pod nos deklarację potępiającą Łukaszenkę.
Bo nie są idiotami i wiedzą, że sami mają tyle za uszami, że jakikolwiek podpis przeciwko Łukaszence byłby podpisem przeciwko nim samym.
I cały ten pardon - bardak tylko po to, żeby Tusk mógł w telewizji za przeproszeniem publicznej , w prime time’ie i z pomocą dziennikarza Dousłużnego, spróbować raz jeszcze urwać się ze stryczka (wyborczego).
A Łukaszenka?
Cóż, pewnie siedzi sobie gdzieś tak, jak ja, na daczy i tak jak Sarkozy, Cameron czy Fedorowicz, olewa….
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2495
A ci, co zjedli, bumagi nie podpisali. Woleli do swinki dyche wrzucic, ale bumaga? Niet! A wie Pan, kto mial zostac czyim partnerem, a kto jest glownodowodzacym partnerem? Czy to nie czasem przez Polske do Berlina, po drodze im bylo?
Pozdrawiam, a u nas korkow nie ma, bo daleko od Warszawy. I chwala Bogu!
Kto z kim i kto kogo, to ja i nie wiem i nawet mnie to nie kręci: oni tam wszyscy ze wszystkimi.
A braku korków - zazdroszczę.
I pozdrawiam,
EF
"I cały ten pardon - bardak tylko po to, żeby Tusk mógł w telewizji za przeproszeniem publicznej , w prime time’ie i z pomocą dziennikarza Dousłużnego, spróbować raz jeszcze urwać się ze stryczka (wyborczego)."
No i piłowali ten stryczek aż miło. Musiałem się napić, żeby wytrwać do końca, bom chciał koniecznie sprawdzić jak bardzo się boją. Boją się. Co nie znaczy, że nie braknie pożytecznych idiotów podtrzymujących wisielca do upadłego.
Pozdrawiam C
No i git. Następnym razem już się zaciśnie na czas!!!!!(Wiesz co- pęt..ka na szyjce, wiesz kogo.