|
|
Kukiz to Bolek bis. A swoją popularność wśród antysystemowców oraz "antysystemowców" (a więc ludzi, którzy manipulują, próbując wykreować nowego Owsiaka) zyskał dzięki krótkiej pamięci ludzi. Kto wie, że Kukiz głosował na PO, Gronkiewicz-Waltz, grał na koncercie po antypisowskim, a propeowskim marszu, w 2006 r.? Kto wie, że o Platformie mówił w 2007 r. tak? "Popieram centroprawicę, a taką partią jest Platforma Obywatelska – mówi Paweł Kukiz. – Jestem związany z Platformą od lat. W tej kampanii, oczywiście, mogę zagrać – deklaruje"? Kto wie, że jest bliskim znajomym Schetyny?
Ludzie, odświeżcie swoją pamięć. A manipulatorzy - przestańcie promować Bolka bis. |
|
|
Uważam, że potrzebę stworzenia szerszego frontu, posunięcia się trochę w prawicowej przestrzeni Jarosław Kaczyński zrozumiał już dawno, co skutkowało stopniowym zbliżaniem się PiS do innych środowisk. Najpierw Marek Jurek, później Jarosław Gowin i Zbigniew Ziobro (często wbrew opinii aparatu swojej partii, szczególnie na szczeblu lokalnym, gdzie, używając eufemizmu, opór jest najsilniejszy). Kaczyński jest zbyt przenikliwym politykiem by a priori odrzucać możliwość współpracy z innymi środowiskami prawicowymi. Jeżeli żadna ze stron nie będzie używać argumentu "wszystko albo nic", tylko okaże gotowość do jakiegoś kompromisu to kto wie? Dla wszystkich "Paryż wart jest mszy". No, może poza Korwinem, który jak zwykle chrzani wszystko, czego się dotknie. Ale ma u siebie ludzi bardziej racjonalnych i głodnych władzy zatem, jak sądzę, z nimi można się dogadać. Jestem realistą ale mam dużą wyobraźnię. Chyba, że okaże się w praniu, że Kukiz i Korwin to jednak sojusznicy PO i układu. Druga tura to moment sprawdzenia kart. |
|
|
NASZ_HENRY Kukiz Klon Korwina!
Głosuj na oryginał ;-) |
|
|
smieciu Fajnie Pan to ujął. Że tacy ludzie jak Kukiz mogą znajdować się poza standardową percepcją myślenia partyjnego. I dlatego te uparte szufladkowanie musi prowadzić np. do zarzucania Kukizowi agenturalności itp.
Tylko że jeśli ktoś nie ma zaplecza partyjnego, nie ma dobrze zorganizowanych struktur to co mu pozostaje jak nie chwytanie się każdej medialnej okazji? Jak np. Wojewódzkiego. No bo jak inaczej miałby dotrzeć do kogokolwiek?
Nawet jeśli System faktycznie stara się rozegrać takiego człowieka po swojemu to nie jest to wina takiego Kukiza. On po prostu MUSI chwytać dawane mu okazje bo to jedyna szansa na zaistnienie.
Zabawne jest że taki Duda byłby szczęśliwy gdyby dostał czas antenowy w reżimowych mediach. A gdy Kukiz wykorzystuje daną przez te media okazję to jest problem. To interesujące że PiS przez te wszystkie lata nie był w stanie wykształcić ŻADNYCH większych niezależnych mediów, dzięki którym mógłby dotrzeć do ludzi a ma pretensje że są kandydaci, którzy chcą dotrzeć do ludzi!
To znaczy nie wiem jakie jest stanowisko PiSu ale niektórzy blogerzy tutaj, dla których PiS jest niemal jak religia, mają właśnie te pretensje do Kukiza. Że on wykorzystuje coś czego PiS nie potrafił zorganizować.
Jednak najbardziej paradoksalne jest to że ci sami blogerzy marzą o czymś w rodzaju rewolucji, Obaleniu obecnego Układu czyli Systemu. Ale doskonale wiedzą że Duda ani Pis nie jest do tego zdolny. Z powodów przytoczonych wyżej przez autora wpisu. Czyli na wskutek wtłoczonych przez System pewnych zasad postępowania czy myślenia. A mimo to będą walczyć z Braunem czy Kukizem, którzy reprezentują nurt radykalny.
Czyli będą walczyć z tym co sami by chcieli wyrazić lub powiedzeć. Nie rozumiejąc, czy też nie przyznając się przed sobą że ten radykalizm wymaga wyłamania się z zasad wyznaczonych przez System, które dla niepoznaki zostały nazwane partyjną demokracją, niezawisłymi sądami i innymi podobnymi bzdetnymi etykietami.
Albo chcemy zmian albo bawimy się Systemowe gierki. |
|
|
Podzielam pana opinię, chociaż po niektórych wypowiedziach nabieram wątpliwości; ot choćby Kukizowe - pójdziemy z każdym, kto poprze postulat JOW. I tutaj sprawa się sypie - czy nadrzędny jest cel, czy środki (front współpartyjny) będą uświęcone.
Podobne wątpliwości miałem w kwestii przekazania poparcia w ewent. II turze - z czego P.K. wybrnął, stwierdzając, że to ludzie powinni zagłosować lub nie, on nie będzie stanowił drogowskazu, wszak to ruch obywatelski.
Natomiast bez kontestacji PiS-u, zrzeszenie wyborców około-PO-wskich (i tego wszystkiego, co "nieprawicowe") zdaje się trudne, jeśli nie niemożliwe.
Oczywiście, to dotyczy jedynie Kukiza. Korwin jest gotowy utworzyć koalicję z każdym byle osiągnąć cel, w końcu to stworzenie partyjne od niepamiętnych czasów. Braun? Nie wiadomo czy dotknie go jakiś ruch sejmowy, na pewno nie jest to facet, który łatwo odkłada swoje poglądy. itp. itd. |
|
|
A tutaj:
http://wiadomosci.gazeta…
chwali Kaczyńskiego.
Cholera, jedna wielka polityczna spółdzielnia Schetyny. |
|
|
terenia Mówi się zakulisowo,że JKM i Kukiz to ludzie spółdzielni Schetyny...w zlinkowanym materiale Schetyna chwali Kukiza ...oj coś nieładnie tu pachnie http://www.tokfm.pl/Tokf… |
|
|
Piotr Marzec Przyznam szczerze, że trudno mi sobie wyobrazić szeroką koalicję PiS i antysystemowych ruchów społecznych, bo PiS zazdrośnie strzeże swojego opozycyjnego monopolu, a owe antysystemowe ruchy społeczne wrzucają PiS do jednego systemowego worka, razem z PO, SLD, PSL i całą resztą. Ale kto wie, może mi po prostu nie starcza wyobraźni? :) |
|
|
JacBiel 1. Bardzo trafnie Pan zauważył, że nasza demokracja to równie dobrze "demokracja".
Kukiza trzeba popierac chociażby za to, że nagłośnił zamilczane solidarnie (he, he) tematy dotyczący właśnie naszej demokracji - pożal się Boże. 2. To nie dogmaty, i trzeba przemyślec co jest korzystniejsze, a najlepiej, dac decydowac o tym narodowi w demokratycznym akcie woli i władzy - w referendum. A tematów kilka jest.
3. Dlaczego wniosek o referendum nie jest obligatoryjny? co z władzą suwerenną narodu? dlaczego nie JOW? są plusy, są minusy, niech zadecyduje naród, a nie partyjny beton. Czemu posła nie można odwołac w trakcie kadencji, nawet jak jest oszustem i przechrztą? czy to święta krowa? sądy, urzędnicy, fiskus, celnicy, ZUS, itd. 4. Kukiz robi bdb kontestacyjną robotę. Można go nie lubic, ale jego program - przywróci władzę narodowi - jest w zasadzie najlepszy. |
|
|
Piotr Marzec W pełni podzielam Pana poglądy. Przyznam szczerze, że mnie ta "tożsamościowość" mediów bardzo męczy, bo utrudnia mi samodzielne rozpoznanie rzeczywistości i jej ocenę. Właściwie tylko Radio Wnet spełnia w tej chwili moje oczekiwania względem mediów. |
|
|
Bardzo interesujący punkt widzenia, przeczytałem z duża uwagą, trudno generalnie nie zgodzić się z przedstawionym stanowiskiem. Problem jest taki, że kręgosłupem systemu, tak przez wszystkich kontestowanego, jest system partyjny. Stąd inicjatywom niepartyjnym jest tak pod górkę. Kandydatów na posłów i senatorów zgłaszają: 1) komitety wyborcze partii politycznych;2) koalicyjne komitety wyborcze;3) komitety wyborcze wyborców. Wydaje się, że do wyborów parlamentarnych jest zbyt mało czasu by inicjatywy podobne do ruchu zmieleni.pl czy ruch narodowy zbudowały strukturę komitetów wyborczych (może się mylę) by zgłosić wystarczającą ilość kandydatów. Sądzę, że raczej powinny spróbować szukać koalicjanta. Jeżeli faktycznie chcą zmienić system to naturalnym sojusznikiem może być tylko PiS. Pozostaje pytanie na ile obie stron są gotowe do współdziałania czy w ogóle do rozmów o współdziałaniu. Druga tura powinna stworzyć platformę do takiego porozumienia. Zmiany w systemie powinny mieć również charakter zmian pokoleniowych. Pora odesłać tych wszystkich "leśnych dziadków" na zieloną trawkę. Już dość weteranów stanu wojennego, epigonów Mumii Wolności, ZSLowców przebranych za "mikołajczykowców" czy "witosowców". Czas na zmiany. |
|
|
Mikołaj Kwibuzda Chyba problem polega na tym właśnie, że prawie nie ma mediów informacyjnych. Są tylko - jak to się teraz ładnie mówi - media tożsamościowe, które pozwalają odbiorcom identyfikować się jako członkowie jakiejś grupy. Właśnie dzisiaj p. Sakiewicz wywiesił tekst, w którym daje odpór jakimś "haniebnym atakom" wrogów, ale co to za wrogowie, jakie ataki, tego nie wiemy, bo odbywają się ona poza tą grupą, i trzeba by wejść gdzieś - nie wiem, może na Wyborową, może na Parówki, w każdym razie gdzieś, gdzie noga moja nie postoi, a tu jeszcze jakoś można wytrzymać.
Gdy nawet jakieś medium próbuje być informacyjne, rychło ulega presji grupy tożsamościowej, która je powołała i która nie oczekuje informacji, tylko umacniania swojej tożsamości. Znów odniesienie do dzisiejszej dyskusji - nad TVR. Jeśli więc jakieś medium informuje o p. Kukizie i Zmielonych (np. Do Rzeczy), to z punktu widzenia grup tożsamościowych jest to wydarzenie w obrębie obcej grupy, które ich nie dotyczy.
W takiej sytuacji demokracja i republika muszą być fikcją. Mało tego - fikcją musi być również nauka, bo ona też nie istnieje bez wymiany myśli. Nie wiem, czy inicjatywa p. Kukiza ma jakieś szanse w tym zwariowanym świecie. Na pewno dobrze, że jest. |