Otrzymane komantarze

Do wpisu: Prawo Ewolucji. Z Darwinem kłócą się tylko głupcy
Data Autor
Świta,czosnek to jednak skuteczna metoda i narażenie na przebicie kołkiem ma jednak moc odstraszania.Do rzeczy, nie wyrażałem zgody na publikacje swojego zdjęcia z lat młodości i zastanawiam się nad podjęciem kroków prawnych bo dbam o swoją prywatność,co prawda moja fizys niewiele się zmieniła ,no może straciłem te dwa zęby ,raczej zjadłem w walce z głupotą.Ubieram się podobnie bo nie szaty ...a zresztą trudno byłoby kupić lepsze bo walka z głupotą nie przynosi profitów w przeciwieństwie za jej propagowania.Wielbiciel roznosiciela teorii darwinizmu chciał mi dowalić kołkiem,okazał się takim samym biologiem jak darwinistą,przebija się kołkiem osinowym z drewna osiki[topola drżąca],błędu z mojej strony nie było,obie formy poprawne.Link zachowam jako dowód w sprawie,zastanowię się jeszcze czy nie zawlec przed oblicze loska za podżeganie i wspólnictwo.
Nie, ja tego nie twierdze. Ja tylko wyrazilem przypuszczenie, ze moj przedmowca moze miec racje przypisujac te slowa Kartezjuszowi. Panskie projekcje na moj temat sa aroganckie.
Wcale nie.To dość rozpowszechniony slogan na tzw skrajnej prawicy,jak ją określają moskiewscy ideolodzy,choć oni sami mówią o sobie ''jedynie słuszna prawica'' Dyskusja nie rozbija się o to czy Bóg stworzył ewolucję[pieknie kiedyś powiedzia Pius xii,że ''zarówno przyroda jak i Objawienie pochodzą od BOga,a Bóg nie może przeczyć sam sobie''] ,tylko czy człowiek wyewoluował z małpy , małpa z ryby , ta z ameby itd.Czy jeden gatunek może wyewoluować w drugi jak twierdzi Darwin,metodą przypadku Już dawno zadano pytanie ,jezeli małpa była naszą pramatką,to kto był praojcem,mnie jednak ciekawi dlaczego jeszzce nikomu nie udało się przeprowadzić takiego przejścia gatunkowego ,nigdzie ,w żadnym laboratorium,najrostszych form zycia chociażby ,przecież powinno to być już wykonane chcąc obronić ewoucjonizm[nie ewolucję]
Szanowny P. K2. Tak, to prawda; nawet nie wiedziałem, że ta ćma ma taką fajną polską nazwę - pozwoliłem sobie na niewinną prowokację - lubię wiedzieć, z kim wchodzę w dyskurs... Zostawmy te biedne Lepidoptera, choć tuszę (zastrzegam, nie jestem entomologiem), że pięknych przykładów na mikroewolucję jest na pęczki i to na "naszym podwórku". Weźmy taki śmieszny gatunek, jak koza (Cobitis taenia sensu lato), który tak naprawdę stanowi parapatryczny kompleks 6 gatunków: C.elongatoides, C.taenia, C.tanaica, C.taurica, C.strumicae i C.melanoleuca (Choleva, 2008). Gatunki te tworzą diploidalne populacje dwupłciowe, a także poliploidalne gynogenetyczne (triploidalne i tetraploidalne); są też utrwalone hybrydowe linie gynogenetyczne (także u nas, m.in. na Dolnym Śląsku) - morfologicznie praktycznie nierozróżnialne, ale molekularnie są to jak najbardziej dobre gatunki. A co Pan powie o specjacji sieji (Coregonus - taksonomiczny koszmar),na dzień dzisiejszy 54 dobre gatunki; w szeregu jezior występują sympatrycznie - spokrewnione, ale nie hybrydyzujące ze sobą, morfologicznie podobne gatunki. No a weźmy takie pielęgnice (Cichlidae) z wielkich jezior afrykańskich i ich sympatryczną (tak, tak - Ernst Mayr w grobie się przewraca) specjację: taki rodzaj Haplochromis z j.Wiktorii, gdzie można rozrysować piękne klady...
Lech "Losek" Mucha
Ma Pan rację we wszystkim, mądry tekst, ale myli się Pan co do islamskich banków. Polecam fragment w moim tekście List Otwarty do Pana Romana Graczyka, tam jest trochę na ten temat. Czytałem kiedyś duży artykuł na ten temat.Akurat okazuje się, że islamskie banki mają swój sens i przewagi nad naszymi. Bardzo dziękuję za wszystkie Pana komentarze, które przeczytałem z uwagą. W najbliższym czasie wkleję notatkę o tym, dlaczego uważam kreacjonizm za tak szkodliwy. Pozdrawiam serdecznie. L.
I jeszcze cos: Ziarno od plew mozna odroznic tylko jak sie nie jest uprzedzonym. Wiem, ze niezwykle trudno jest miec rozsadne odpowiedzi na wszystkie mozliwe problemy, jakie z Chrzescijanstwem maja jego wrogowie, bo po prostu czlowiek nie ma czasu i cierpliwosci rozwazyc wszystko, co ci ludzie mowia. Wazne jest jednak unikac uzywania religii jako ideologii, bo tez Chrzescijanstwo wcale ideologia nie jest (w odroznieniu od marksizmu, roznych ateizmow, czy genderyzmu). To mozna osiagac jednak tylko poprzez wiedze w klasycznym tego slowa sensie; w odroznieniu od opinii; poprzez "opinie" z uzasadnieniem. Dlatego tez, pomimo, ze nie podpisalbym sie pod twierdzeniem autora notki, ze walczyc z Darwinem jest automatycznie glupota, przeciwstawiam sie ideologizacji problemu ewolucji, szczegolnie przez Chrzescijan. Przeciez cala prawda jest nasza! Wiecej, mlody juz nie jestem, a od malenkosci siostry zakonne mnie uczyly, ze nie ma zadnego rozdzwieku pomiedzy teoria ewolucji, a opisem stworzenia swiata w Ksiedze Rodzaju. Duzo pozniej skonstatowalem, ze jedna z podstawowych roznic pomiedzy objawieniem Chrzescijanskim, a na przyklad, Koranem, jest taka, ze Biblii Pan Bog nie podyktowal wprost zadnemu z prorokow, ani apostolow (i innych autorow), tak jak Koran rzekomo zostal podyktowany Mohamedowi. Zatem, juz sam tekst Biblii jest interpretatcja i dlatego czesto nie moze byc rozumiany doslownie; inaczej niz KOran, ktory zmusz wyznawcow Islamu do kultywowania roznych dziwacznych, czesto hipokrytycznych zwyczajow (na przyklad, muzulmanskie banki). Wniosek z tego taki, ze po to, zeby byc dobrym Chrzscijaninem, nie ma przymusu twierdzic, ze swiat zostal stworzony w ciagu szeciu dwudziestoczterogodzinnych dni, cos lekko ponad szesc tysiecy lat temu.
"Przepraszam" nie bylo wymuszone, chociaz bylo ironiczne. Nie zamierzam zmienic swoich jezykowych zwyczajow, a co do Pana Boga, to On (moze Pan potwierdzi, czy wedlug Slownika PWN nalezy go pisac z duzej litery, bo ja nie mam dostepu do tej publikacji) na szczescie nie ocenia nas wedlug kryterium wiary w teorie ewolucji, albo w doslowny kreacjonizm (ani nawet "intelligent design" cokolwiek to wyrazenie znaczy). Widze, ze nie zauwazyl Pan, ze ani autor notki, ani ja nie uzywamy "darwinizmu" w "walce z religia"; obaj czynimy cos wrecz odwrotnego. Pan jednak jest na tyle uprzedzony, ze daje nam Pan na odlew, zamiast sie zastanowic, czy to moze miec sens (i to Pan mnie zaczal lzyc od "lemingow", wiec prosze sie nie spodziewac cieplych odpowiedzi; swietym nie jestem, chociaz staram sie jak kazdy z nas).
''im więcej wiem ,tym lepiej wiem jak mało wiem'' Pan twierdzi,że to slowa Kartezjusza,wg mnie mógl to powiedzieć Kierkegaard,chociaż są blizniaczo podobne do slow Eliota-''All our knowledge brings us nearer to our ignorance'' Pan nie pojmuje co sie wokól Pana dzieje
Lech "Losek" Mucha
Czasami ręce opadają jak się czyta takie coś... Ale pocieszam się, że swoimi idiotycznymi komentarzami, pozbawionymi grama sensu, nijak nie odnoszącymi się do rzeczywistości, wystawiacie sobie sami laurki, a przy okazji trochę reklamujecie moje teksty. W każdym razie na następną równie bzdurną wypowiedź nie dostanie Pan odpowiedzi, Panie Rybak!
A co takiego Pan stawia? Bo do tej pory bylo o Kartezjuszu. Czyzby chylkiem probowal Pan zmienic temat? Wiec, czy chodzi o "wiem, ze nic nie wiem"? --chyba Pan wie, ze to rzekomo Sokrates powiedzial. Jesli to Kierkegaard, a nie Kartezjusz wypowiedzial ten drugi przytoczony przez Pana cytat, to nie mamy o czym rozmawiac, bo uzywa Pan chwytow ponizej pasa. Jesli jednak chodzilo Panu o cos innego, to Panski komentarz nie ma sensu, bo nie rozmawialismy o Kierkegaardzie, ani zadnym innym autorze, tylko o kwestii wiedzy i arogancji. Autorzy byli tyko przykladami.
Merytoryczna i cenna argumentacja.Serdecznie gratuluje. Ze swej strony szczerze polecam cykl wykladow Tomasza Mertona z jego wykladow na Uniwersytecie Oksfordzkim. Zostaly zebrane i wydane pod nazwa Chrzescijanska Koncepcja Wszechswiata.Chrzescijanska Koncepcja Czlowieka.. Wiem,ze byly przetlumaczone na jezyk Polski i wydane we wczesnych latach 80-tych w Polsce. Sluze orginalnym 1-szym wydaniem (Oxfford Press)w jezyku Angielskim jezeli pan tym jezykiem sie posluguje.
Nic takiego ne twierdze (to jest, ze nie trzeba uzasadnic pozytywnie sformulowanej tezy). Jesli jednak ktos studiowal nie tylko teorie argumentacji, ale i metodologie nauk, teorie nauk, albo i filozofie nauki (bo w roznych szkolach roznie to nazywaja), to obilo mu sie o uszy, ze pozytywisci w dziewetnastym wieku mysleli, ze do uzasadnienia teorii wystarczy to, co nazywa sie w tej dziedzinie "weryfikacja". Weryfikacja nie jest jednak tym samym, co "dowod twierdzenia pozytywnego", choc na pierwszy rzut oka moze sie tak wydawac; byc moze wikipedia wyjasnia roznice. Pozytywisci nie zauwazyli, ze i astrologia jest weryfikowalna. W latach dwudziestych poprzedniego wieku, Karl Popper, chyba jako pierwszy zauwazyl, ze weryfikowalnosc nie jest wcale cecha wyrozniajaca teorie naukowe (i jakiekolwiek prawdziwe teorie), a jako przyklady podal astrologie i marksizm. Napisal kilka rzeczy na ten temat; jest taki krotki, a wdzieczny jego artykul chyba z roku 1926, ale tytulu juz nie pamietam. Co do weryfikacji: "- Ericha von Daenikena - wróżki Gertrudy... - teorii pól morfogenetycznych..." to oczywiscie mozna ja przeprowadzic. Jesli mozna przeprowadzic ich falsyfikacje, to mamy do czynienia z falszywymi teoriami naukowymi. Obawiam sie jednak, ze nie mozna przeprowadzic ich falsyfikacji, a wtedy naukowymi teoriami nie sa i najprawdopodobniej nie sa rowniez prawdziwe. Kolega slyszal moze o udanej falsyfikacji astrologiii, albo marksizmu? Z pewnoscia nie, a i tak wiadomo, ze to bzdury.
Zapomnial pan dodac najjasniejsza gwiazde panteonu ewolucjonistow.... Australopithecusa znanego jako "Lucy"..:-)) Nawet Leakey uwazal ,ze nie miala ona nic wspolnego z "ewolucja czlowieka" i zaliczyl ja do wymarlego gatunku ....malp:-)) Zihlman porownal pigmejskie szympanse do 'Lucy'jako identyczne w wielkosci ciala w postawie stojacej i tej samej jak one wielkoscia mozgu :-))
Nie wie Pan? A nie ma tam Pan pod ręką jakiegoś gimnazjalisty?
Nauka Newtona spelniala postulaty w czasach Newtona i na skale Ukladu Slonecznego. W obecnej rzeczywistosci juz nie wystarcza i jest przyczyna wielkiego zamieszania. : Ad1)Nauka Newtona zakladala ,ze wszystkie czastki posiadaja mase..Dzisiaj juz wiemy ,ze tak nie jest (Gauge Boson,Schwarzschild Proton)..Czyli trzecie Prawo Dynamiki w kontekscie Wszechswiata mozna uznac za falszywe..bowiem jest mozliwa Akcja bez Reakcji (sila czastki bez masy wynosi 0 i wywiera wiec podobna sile 0) Prawo Biot-Savarta jest rowniez swietnym przykladem ,gdzie pryncypia 3-go Prawa Dynamiki nie znajduje zastosowania. Ad2) Nie kto inny a wlasnie Einstein kwestionowal zasady sformulowane w Prawie Powszechnego Ciążenia Newtona. Bezspornie udowodnil (vide orbita Merkurego),ze moze ono tylko obowiazywac przy malych szybkosciach i slabych polach grawitacyjnych. W czaso-przestrzeni Wszechswiata Prawa Newtona sa bezwartosciowe.. Ad3)Nie kto inny a wlasnie Einstein przyjąl że nie ma mniejszych i szybszych cząstek niz fotony (światło)i na tym wlasnie oparl cala swoja Teorie Pol Grawitacyjnych..Wiec jego Teoria nie trzyma sie "wcale dobrze" w swietle najnowszych odkryc fotonow szybszych od szybkosci fotonow swiatla (jak np neutrino).. O calej tej pseudo-nauce nazwanej Fizyka Kwantowa moge powiedziec,ze osiagnela "dead end street) w momencie jak "fizycy kwantowi" zaczeli wymyslac z sufitu brakujace i nieistniejace elementy do swej teori jak np. Strong Forces..hihihihi Co do 7 Evidence's o ktorych wspomnialem ,twoje bezczelne zaprzeczenie ich merytorycznosci nie jest argumentem a manipulacja. To wskazuje ,ze jestes Lemingiem manipulatorem..ktory dostal zlecenie na zamanipulowanie interesujacej polemiki. O naszej Chrzescijanskiej koncepcji Wszechswiata w tradycji Katolickiej nawet nie probuj pisnac bowiem w tym temacie jestes super-leming i super-ignorant. Nie mowiac o tym co to znaczy byc Katolikiem i jakosciach z tego tytulu wyplywajacych.
Lech "Losek" Mucha
Nie mam zielonego pojęcia! Podobnie jak i darwiniści. Darwinizm mówi tylko o powstaniu gatunków, a nie o powstaniu życia. Tylko co z tego?
Lech "Losek" Mucha
:-)))
korekta :)) http://fakeposters.com.s…
Lech "Losek" Mucha
Oczywiście, że w nauczaniu Chrystusa jest Miłość w najczystszej postaci, ale mimo to byli tacy, którzy - wypaczając naukę Chrystusa - wiarą usprawiedliwiali wojny.  Pozdrawiam. Z Panem Bogiem :-)
stawiam na Kierkegaarda
Tyle że w nauczaniu Chrystusa nie ma nawet wzmianki usprawiedliwiajacej urządzanie rzezi,w czym przodowali Niemcy urobieni na sposób wschodni, bizantyński,przeciwnie ,jest wezwanie do milości ,nawet wobec wrogów i rzezimieszków .U Darwina są naukowe podstawy,naukowe uzasadnienie do przeprowadzenia eliminacji słabszych osobników,sama natura tak działa,dlatego też marksiści i hitlerowcy nie mogli skorzystać ze slów Chrystusa a właśnie Darwina i potem Haecklea.Różnice są zasadnicze proszę zwrócić uwagę,że JKM twierdzi ,że jak ktoś dogorywa z biedy pod potem, to znaczy ,że by saby,nieporadny i nie powinien funkcjonować w zdrowym,silnym spoeczeństwie.Silniejsze wypiera sabsze.To czysty darwinizm.Sam Darwin tak to ujmuje ''dobór naturalny działa na zasadzie utrwalania wyłącznie korzystnych zmian.W konsekwencji każda nowa forma pojawiająca się na obszarze o dosyć licznej populacji dąży do zastąpienia formy pierwotnej ,albo innych mniej korzystnych form,z którymi konkuruje ,aż do ich całkowitego wyeliminowania.Tak wiec wymieranie i dobór naturalny idą w parze.Jeśli tedy zgodzimy się ,że każdy gatunek wywodzi się z jakiejś nieznanej formy,należy uznać,że zarówno ona jak i wszystkie odmiany przejściowe wygasły przez sam fakt powstania formy nowej ,doskonalszej'' Czymże hitleryzm był jak nie ''doskonalszą formą?'' Oczywiście, ktos kto przechodzi może wpomoć biedaka jałmużną,ale to już wynika nie z darwinizmu,tu prawidłom natury nie wolno wchodzic w drogę,ona wie leiej jak działać ,tylko z caritas katolickiej,co pokazuje niezgodnosć tych dwóch systemów .[ albo Bóg albo Szatan,tertium non datur ]I dlatego też liberałowie widząc słabe punkty swojego systemu muszą podpierać się prawem stanowionym bądż etyką katolicką,tworząc konserwatywny liberalizm,co notabene również jest sprzeczne samo w sobie proszę nie lekceważyć tych argumentów w swoich dociekaniach
Lech "Losek" Mucha
Fajne. Dzięki. :-))
Lech "Losek" Mucha
Jakiś gość mówi tam mniej więcej tak: "W każdym muzeum akademickim na świecie znajdują się miliardy skamieniałości, ale nie ma żadnych pośrednich gatunków ...  nie widzimy jednak stopniowej zmiany" Facet musiał przegapić sporo z ostatnich osiągnięć paleontologii i genetyki. Z genetyki wynika, że walenie są spokrewnione z hipopotamami. A paleontologia dostarcza całej serii szczątków zwierząt, które są formami przejściowymi, od wspólnego przodka hipopotamów i waleni, aż do dzisiejszych waleni. Gdybym miał adres do faceta, podesłałbym mu link, gdzie znajduje się odpowiedni rysunek... No, dobra, oglądam dalej.  
Nocne wampiry energetyczne naładowały się tym co wyssały z niewiniątek podczas dnia a teraz zasilają Loska.nocna zmiana nadchodzi a efekty jej pracy poznamy rano .Ja natomiast mimo ,że niedziela naciosałem spory kopiec kołków osikowych ,obłożyłem dom czosnkiem i idę spać .
Kto powinien przeprowadzać dowód twierdzenia pozytywnego według Szanownego Kolegi? - Adwersarz? W klasycznej logice/prawie dowodzi ten, kto wygłasza daną tezę, nie ten kto jej przeczy (Ei incumbit probatio qui dicit, non qui negat) Skoro więc adwersarz (Dyletant2) uważa, że ktoś twierdzący (pozytywnie) nie ma obowiązku dowodzić swoich tez (by być traktowany poważnie), to może zechce przeprowadzić weryfikację/falsyfikację wszelkich "twierdzeń" np.: - Ericha von Daenikena? - wróżki Gertrudy...? - teorii pól morfogenetycznych...?