|
|
Widze ze musze uwazac z doborem slow.
Uzywajac okreslenia "niech pan w sposob losowy zacznie budowac samochod", chcialem powidziec "niech pan uruchomi losowy, bezosobowy proces, ktory moglby ewentualnie doprowadzic do zbudowania samochodu".
Np. niech Pan wezmie karton z klockami lego i zacznie nim trzasc.
Zakladamy ze mamy jakis specjalny rozaj klockow lego, ktore w wyniku potrzasania lacza sie ze soba.
Niech Pan mi powie po ilu probach uzyska Pan cokolwiek co bedzie sie nadawalo do uzytku. Po 10, 100, 1000 ?
Zaluzmy ze po 1000 probach dostanie Pan cos co ewentualnie mogloby sie do czegos przydac.
Tak wiec na 1 uzyteczny egzemplarz dostaje Pan 1000 nieuzytecznych.
Dlatego tez ilosc nieuzytecznych egzemplarzy powinna zdecydowanie dominowac w sladach kopalnych, a tak nie jest.
Jednak jestem pewien ze zaraz zaczerpnie Pan z ksiazki jakas przepiekna opowiesc, ktora powinna uspokoic rzecze czytajacych to milosnikow ewolucji. To ze na poparcie tej opowiesci nie bedzie mial Pan zadnych dowodow jest przeciez drobnostka.
A ponizej ciekawy cytat z jednego z niewielu ludzi ktorzy podeszli do teorii ewolucji w sposob naukowy, czyli logiczny, czyli matematyczny, czyli Fred'a Hoyle:
"Nie ważne jak olbrzymie środowisko jest brane pod uwagę, życie nie mogło mieć przypadkowego początku. Stada małp bębniące na chybił trafił na maszynach do pisania nie mogłyby wyprodukować dzieł Szekspira z tej praktycznej przyczyny, że cały dostępny obserwacjom wszechświat nie jest wystarczająco olbrzymi by pomieścić niezbędne hordy małp, niezbędne maszyny do pisania i, z pewnością, niezbędne śmietniki, do których wyrzucanoby nieudane próby. Tak samo rzecz ma się z żywą materią." |
|
|
Lech "Losek" Mucha Co niby z akceptacją własnego zdania? Nie rozumiem?
"Wymagam od siebie - to wystarczy"
Do czego wystarczy?
|
|
|
Lech "Losek" Mucha @d.wasiak
Polecenie:
"Niech pan w sposob losowy zacznie budowac samochod z klockow lego."
świadczy o pewnym nieporozumieniu. Ewolucja jest automatycznym, bezosobowym procesem, którzy wykorzystując losowe mutacje, całkiem nielosowo kształtuje cechy istoto żywych. Nie jest przypadkowe, że orzeł, który lata w powietrzu, ma cechy umożliwiające lot w powietrzu. Gdyby parametry fizyczne panujące w powietrzu były inne (gęstość powietrza, grawitacja...) to orzeł wyglądałby inaczej. Istoty "latające" w wodzie, jak manta, nie poradziłyby sobie w powietrzu, a orły nie mogłyby pływać w wodzie. Więc nie można w żadnym wypadku "skonstruowania" przez - podkreślam bezosobową (!) - ewolucję istoty żywej, porównać z losową konstrukcją samochodów z klocków.
Wśród istot żywych zawsze było zdecydowanie więcej osobników "dostosowanych" do swego środowiska, niż "niedostosowanych".
|
|
|
Diably sa abstynentami...
R.I.P drrrr Losekt..
Nieutulony we wlasnej satysfakcji pragne zawiadomic,ze znany ubcinacz czlonkow i konczyn niejaki drrrr Losekt,brat w Wierze Sekty Darwinowskiej,polegl na wlasnym blogu, przytloczony "Obosiecznym Rachunkiem prawdopodobienstwa"..
Szanownemu wlascicielowi tego tutaj bloga pragne ku przestrodze przypomniec ,ze igranie z "rozumnymi i myslacymi" istotami (niewyewoluowanego) gatunku ludzkiego niesie za soba takie ryzyko w przestrzeni publicznej jak i nieskonczonym swiecie wirtualnym..
Nieutulony w swojej satysfakcji Goral z przyjaciolmi... |
|
|
Mam problem z wydrukiem swojego uroczego wizerunku,jakie są wymagania i w jakim systemie to chodzi ,byłbym wdzięczny za informację bo ma zawisnąć na poczesnym miejscu z podpisem autora.Pozdrowienia. |
|
|
PS.znając już liczbę darwinistów należy ją pomnożyć przez ilość łabędzi wypędzonych przez nauczyciela w głuchą noc dla swoich chuci,dodać do tego liczbę kup przez nie pozostawionych z tego wszystkiego wyciągnąć całkę a otrzymany wynik da nam obraz ilości darwinistów którzy są na kolejnym etapie ewolucji mając już błonę miedzy palcyma.Pozdrowienia. |
|
|
http://fakeposters.com.s… |
|
|
Rachunek prawdopodobieństwa można zastosować,jeśli wszystkie śmieci z wysypisk potraktujemy jako bryłę ,obliczymy jej objętość ,wysadzimy przy pomocy Wielkiego Wybuchu przemnożymy przez pi wyciągniemy z tego sinus liczby 1,wykorzystamy rachunek prawdopodobieństwa to ile znajdziemy zakopanych trupów w tych śmieciach a ile jachtów,idąc dalej ilu wśród tych trupów będzie zwolenników darwinizmu a ilu wrogów czy takich co o darwinizmie nigdy nie słyszeli!?Nie chce mi się liczyć ale to chyba niezbyt skomplikowane.Pozdrowienia. |
|
|
nie żałuj bo takie poszukiwania czegoś co nie istnieje prowadzi do obłędu. |
|
|
Jeśli tak to co !?Każdy psychiatra powie ,że osobnik chory na schizofrenię potrafi wszystko " logicznie"wytłumaczyć,uzasadnić i u niezorientowanego wzbudzić zaufanie tylko ,że nigdy nie ma racji... |
|
|
gorylisko a co wariantami e,f,g,... etc. ?
zdaje się, że jakiś czas temu twierdzono, że wszystkoc o miało byc do wyjaśnienia, zostało wyjaśnione... nawet ropa naftowa miał się skończyć jakiś czas temu...
to co jest irytujące, to a priori nazywanie polemistów z darwinistycznymi produkcjami głupcami...
drrrrr przegiął na samym początku... popychając polemistów do kojca głupców... imputując tym samym, ze on posiadł w ym względzie prawadę jedyną i objawioną w tej materii... |
|
|
gorylisko hotdogi się skończyły ? czy pifffka zabrakło ;-)), panie wyluzuj albo rzuć tą klątwe na mnie i od razu poczuje się pan lepiej...
tak czy owak, pewnie zginę przeklęty w czeluściach czarnej dziury skazany na wieczność całą za bluźnierstwa przeciw darwinowi wszechmocnemu |
|
|
gorylisko myślę, że na wysypisku śmieci, szanse są większe... kiedyś przeczytałem, że twórcy filmu wodny świat, wszystkie gadżety zebrali z wysypiska śmieci... wtedy zachorowałem na własny trimaran ale jak dotąd nie udało mi się znaleźć na wysypisku żadnego jachtu tej klasy co miał Costner w tym filmie...szkoda... |
|
|
re:drrrr Losekt
..."Rachunek prawdopodobieństwa jest bronią obosieczna. Zaczyna tu sie robic goraca..
A w jakim to jezyku o tym obosiecznym rachunku ? |
|
|
gorylisko uważam, że to porównanie jest znacznie bardziej obrazowe jak gadki o ilościach zer... zaś kombinacje brydżowe zostają daleko w tyle...
po prostu sama idea mi się spodobała... bo zabawna jest i zarazem bardzo prawdziwa... inna sprawa, że zaczynam się zastanawiać, czy autor wątku rozumie złożoność budowy komórki która to złożoność daleko wybiega poza liczbę, skończona zresztą, kombinacji w brydżu (wszystko jedno, czy amatorskim czy sportowym)... a propos brydża i możliwości trzynastu asów pik, czy tutaj nie mamy do czynienia z pewną sztuczką ? w tali kart jest tylko jeden as pik... to skąd w ogóle pomysł o trzynastu asach pikowych ? o ile nie mamy do czynienia z sytuacją naciągana pod potrzeby maluczkich... czy to kwestia zdefiniowania przestrzeni probabilistycznej ? problem w tym, że definicja przestrzeni probabilistycznej jest abstraktem... stąd, moim zdaniem, konkluzja, ze jakiekowiek definiowanie przestrzeni probabilistycznej dla ewolucji jest skazane na niepowodzenie... zawsze znajdzie się zmienna która nie jest ujęta w przestrzeni i ona może mieć wpływ na cały proces...eeeeech... ale mundrości, mundrości i mundrości... jak sie ma ewolucja do faktu, czy np. dostane jutro kotleta czy nie ? ;-)))))
|
|
|
Niech pan w sposob losowy zacznie budowac samochod z klockow lego.
Ile wersji tego samochodu bedzie sie nadawalo do uzytku, a ile bedzie niezdatnymi do uzytku "prototypami" ? |
|
|
gorylisko ojejku, jejku a mnie strasznie tak bardzo zależy na czytelnikach którzy opieraja swoje widzenie świata na tym, że każdy kto nie bezkrytycznie wierzy w ewolucję wg św. darwina to głuiec, baran idiota etc.
pojutrze po obiedzie, nawet zemdleję z wrażenia...
czy ja kogoś zmuszam do czytania moich produkcji ?
mam za dużo szacunku dla nauki, żeby jakies teorie uznawać za podstawę widzenia świata... zas proroków darwina po prostu nie trawię... proszę poczytać co napisał przedmówca... co do nieskończoności wszechświata... też pan znajduje w nim jakiś element darwina ? bo ewolucja wg pana, to od prostoty do układów skomplikowanych...tymczasem wszechświat idzie w kierunku dokładnie przeciwnym w skrajnym przypadku mówi się o parujących czarnych dziurach...fakt, zabierze to trochę czasu... |
|
|
Tylko po to zeby uswiadomic ci ze zamiast szukac prawdy na podstawie dostepnych faktow, rozbudowujesz luzno zwiazana z faktami argumentacje az do nieskonczonosci (nieskonczona ilosc swiatow rownoleglych) zeby udowodnic teze ktora bardzo chcesz uwazac za prawde.
Z jednej strony mamy jasne jak slonce i ostre jak brzytwa obliczenia udowadniajace niemozliwosc powstania zdarzen ewolucyjnych, z drugiej rozbuchana wobraznie siegajaca nieskonczonosci.
Przeciez te cale swiaty rownolegle to nawet nie jest dobrze uzasadniona hipoteza, to jest koncept stworzony zeby jakos spiac rozlazaca sie w szwach wspolczesna kosmologie, ktora juz dotarla do sciany i ktorej pozostalo niewiele wiecej niz budowanie kolejnych modeli ktorych nie daje sie zweryfikowac. |
|
|
Lech "Losek" Mucha No i koniec. |
|
|
gorylisko tak, czy hot dogi to jakaś ewolucyjna odmiana psów wyścigowych...?
poza tym, nawiązując do pana wzmianki w temacie od 12 posiewów...ile posiewów i jak długiego czasu potrzeba aby z ameby drogą ewolucji powstały...dajmy na to hotdogi ? ;-) no i czy te hotdogi powstaną tak same z siebie czy konieczne jest pośrednictwo istot myślących żywiących się mięsem... ?
|
|
|
Autorem tego porownania jest prof. Chandra Wickramasinghe, wspolautor "Matematyki Ewolucji". |
|
|
Lech "Losek" Mucha Jeżeli będziesz Pan imputował mi, do czego jestem zdolny, a do czego nie, to przestanę w ogóle czytać Pańskie wypociny. Dotarło? Rozumiesz Pan o co biega? |
|
|
Lech "Losek" Mucha No, chyba, że WIESZ, że ilość wszechświatów jest skończona, albo wymiar wszechświata jest skończony. To wtedy Ty wygrałeś...
Nie wiem, po co jest to Twoje ostatnie zdanie... |
|
|
Lech "Losek" Mucha Dlaczego "niedostosowanych" miało by być więcej niż "dostosowanych"? |
|
|
gorylisko zakładam, że do mnie ta mowa
panie drrrrrr, prosze jeszcze raz przeczytać uważnie to co pan napisał i to co napisał autor poprzedniego tekstu o rachunku prawdopodobieństwa...
myślę, ze nie jest pan gotowy na to, żeby obcować z liczbami o takiej ilości zer jak wspomniano powyżej... odnoszę wrażenie, że jest pan na poziomie dość dobrego gracza brydżowego ale rachunek prawdopodobieństwa czy procesy stochastyczne moga być dla pana barierą nie do przekroczenia...
przytoczyłem powyżej przykład rachunku prawdopodobieństwa związany z inżynierią... więc nie rozumiem o co panu biega ?
użył pan przykładu z brydżem oraz sformułował pan przypadek trzynastu asów pik... proszę zajrzeć choćby do wikipedii i przeczytać coś o definicji procesu stochastycznego... czy pański przykład jest prawidłowo zdefiniowanym procesem stochastycznym...uuuupssss, ależ to mundre jak cholera...
|