Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Diabeł pije szampana,gdy kreacjoniści opowiadają swoje bajki

Lech "Losek" Mucha, 01.04.2014
W notatce Prawo Ewolucji...  i w odpowiedziach na komentarze opisałem krótko na czym polega ewolucjonizm i dlaczego go lubię i dlaczego uważam, że jest teorią o solidnych podstawach. A  w tej notatce opowiem dlaczego uważam, że kreacjoniści się mylą i jeszcze napiszę, do czego - moim zdaniem - ta ich pomyłka prowadzi!
Za przykład, ilustrację, służącą uzasadnieniu tytułu, posłuży mi wykład dra Kenta Hovinda: "100 powodów, dla których ewolucja jest głupia", oraz film: "Stworzenie czy ewolucja? W poszukiwaniu prawdy o początkach" które można znaleźć łatwo na Youtube.
Wszystkie argumenty, zastrzeżenia dra Hovinda dzielą się na:

1. demagogiczne
2. takie na które nie znamy odpowiedzi.

Te drugie oczywiście mogą mieć różne rozstrzygnięcia, są pytania, na które jedyną rozsądną odpowiedzią, może być: "nie wiem". To, że nie wiemy jaka jest odpowiedź na konkretne pytanie, to znaczy, że odpowiedź może być różna, może potwierdzać taki lub inny punkt widzenia.  Gorsze są argumenty pierwszego typu. 
  Oto co m.in. mówił dr Hovind:

 1. Nikt nigdy nie widział, jak powstaje gwiazda, a "jest tam całkiem sporo gwiazd". (ok 03:50 wykładu)
   
Bardzo zabawny argument! Dr Hovind nie widział jak gwiazda powstaje, wiec nie mogła powstać sposobami naturalnymi... Jak Bóg stwarza gwiazdę też nie widział. Chyba, że widział.... Bardziej poważnie: formowanie gwiazd, ich "zapłon" trwa dość długo. O ile dobrze doczytałem, w/g współczesnych - przyznaję, nie do końca udowodnionych teorii - czas ten liczy się w milionach lat, więc znacznie przekracza długość życia człowieka, ba, znacznie przekracza czas w jakim ludzkość obserwuje niebo.  Mówić, że skoro nikt nigdy nie widział jak powstaje gwiazda, to znaczy, że nie mogła powstać z obłoku wodoru, to tak jakby nie wierzyć w to, że Malbork zbudowali Krzyżacy.

 2. W przewodach pokarmowych termitów żyją mikroorganizmy, które trawią drewno, którego nie potrafią same strawić termity. Termity nie mogą żyć bez tych mikroorganizmów, a one bez termitów. Kto wyewoluował pierwszy? - pyta retorycznie dr Hovind w drugiej części wykładu mniej więcej w 55-tej sekundzie, wzbudzając niekłamaną radość słuchaczy.
    A odpowiedź jest taka prosta. Ewoluowały razem. Symbioza pomiędzy termitami, a zasiedlającymi ich przewody pokarmowe drobnoustrojami, wyprzedzała w czasie przystosowanie do żywienia się drewnem.
(Dla zainteresowanych -  jak to mogło mniej więcej wyglądać
: Istniał jakiś przodek termita, którego jelito zamieszkiwały jakieś drobnoustroje (zjawisko powszechne w przyrodzie). Te termity jadły różne rzeczy, co im tam wpadło w te ich szczękoczółki, czy co one tam wtedy miały. Głównie materiał roślinny, ale m.in. drewno (jak nie było nic innego), ale drewna nie lubiły, bo miały po nim niestrawność. Jak roślin było mało, to jadły drewno, bo niczego innego nie było na podorędziu. A jak jadły tylko to drewno, to w zasadzie głodowały, bo choć miały pełne brzuszki, to nic z tego nie wynikało ( poza niestrawnością), a razem z nimi głodowały również biedne bakterie w ich kiszkach. Ale że bakterie mają niesłychaną zdolność do adaptacji, to niektóre zaczęły trawić zawartą w drewnie celulozę, rozkładając ją do prostszych związków. Niektóre z głodujących termitów, potrafiły - ze względu na różnorodność biologiczną - wykorzystać te prostsze związki i już dzięki temu nie głodowały. Ponieważ nabyły w ten sposób zdolność przetrwania w środowiskach ubogich w roślinność zieloną, a bogatych w drewno, wyprowadziły się z miejsca gdzie mieszkały i zaczęły nowe życie, tam, gdzie było drewno. W ten sposób, mniej więcej, powstały współczesne termity, wraz z ich współczesnymi symbiontami - czyli bakteriami mieszkającymi w ich przewodach pokarmowych.)

3. Ta sama część, około 4:11 dr Hovind porównuje Wielki Wybuch do karuzeli z dziećmi twierdząc, że gdyby u początków świata był malutki punkt, kręcący się wokół osi, a następnie wybuchający, to materia wszechświata, powinna w całości się kręcić w tym samym kierunku ( zgodnie z zasadą zachowania momentu pędu), a przecież tak nie jest, bo są planety, które kręcą się w przeciwnym kierunku.  
    Przykład z karuzelą, to jest absolutna demagogia. Wyobraźmy sobie nie karuzelę z czwórką dzieci, tylko karuzelę z miliardem dzieci, spakowanych najciaśniej jak tylko się da,  która to karuzela wyrzuca dzieci nie tylko dzięki sile odśrodkowej, ale i wskutek uwolnienia olbrzymiej energii, na skutek wybuchu. A potem, niech te "wybuchnięte" dzieci lecą w nieskończoność zderzając się między sobą. O każde pieniądze się założę, że po pewnym czasie niektóre z nich będą się kręcić w przeciwnych kierunkach. Cały nasz wszechświat może wirować W CAŁOŚCI w którąś stronę i tego nie zauważymy, nie mając układu odniesienia! (Ale podobno według ostatnich ustaleń, moment pędu wszechświata jest zerowy)

4. Jeden z mówców w drugim filmie  (ok. 44:30) wybranym przeze mnie jako przykład na kreacjonistyczne banialuki mówi tam mniej więcej tak:
"W każdym muzeum akademickim na świecie znajdują się miliardy skamieniałości, ale nie ma żadnych pośrednich gatunków ...  nie widzimy jednak stopniowej zmiany"


Facet musiał przegapić sporo z ostatnich osiągnięć paleontologii i genetyki. Z genetyki wynika, że walenie są spokrewnione z hipopotamami. A paleontologia dostarcza całą serię szczątków zwierząt, które są formami przejściowymi, od wspólnego przodka hipopotamów i waleni, aż do dzisiejszych waleni. Gdybym miał adres do niego, podesłałbym mu link, gdzie znajduje się odpowiedni rysunek. "Stopniowa zmiana" rzuca się wręcz w oczy!


    Przykłady można by mnożyć. Najgorsze jest to, że ludzie pokroju dra Hovinda jeżdżą po świecie, zawracają ludziom głowy, marnują ich czas, i pieniądze.
Ludzie powinni być wolni, każdy powinien mieć prawo do własnego zdania, dowolnie głupiego. Ale mieszanie ludziom w głowach, odwracanie ich uwagi od tego, co NAPRAWDĘ zagraża chrześcijaństwu, rodzinie, cywilizacji, jest karygodne! Zamiast wydawać pieniądze na organizowanie takich demagogicznych spotkań, dr Hovind  & Co. powinni raczej działać na rzecz prześladowanych 100 milionów chrześcijan, powinni wspomóc Koptów mordowanych w Egipcie, koreańskich chrześcijan więzionych przez działający na stalinowskich zasadach reżim w Korei Północnej, wyznawców Jezusa tępionych przez władze w Iraku, Iranie, Arabii Saudyjskiej, Jemenie, Afganistanie, Erytrei... Mogliby spożytkować swój krasomówczy talent i pieniądze, na uświadamianie Amerykanom i Europejczykom, że bez religii, bez spójnego, jednolitego systemu wiary, nasza wspólna łacińska cywilizacja nie przetrwa!

 A tak...  Kolejne sto osób oglądnęło wykład dra Hovinda na Youtube.  W piekle otwarto kolejną butelkę Dom Perignon, rocznik 1996... 
 
 
Losek 
 
P.S. Kreacjonistyczna antydarwinowska fobia, prowadzi wprost do powstania argumentów jak te:
"gdyby uznać że gatunki powstawały tak jak twierdzi Darwin (same z siebie), to znaczyłoby w zakamuflowany sposób podsunąć ludziom do wierzenia że materia sama z siebie"
"Tak więc proszę Pana darwinizm jest takim intelektualnym chwytem poniżej pasa, który pozwala na zwiększenie liczby ludzi wierzących ( nie wprost) w samoistne powstanie świata materialnego z niczego,"

- nabity rewolwer w rękach przeciwników Wiary...
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 21292
mada

mada

01.04.2014 21:18

A co na to filozof Hartman?
Chatar Leon

chatar Leon

01.04.2014 22:35

Dodane przez mada w odpowiedzi na A co na to filozof Hartman?

Filozof rodzi się raz na ..... hmmmmm .... lat.
A Hartman to nie filozof tylko wyrobnik uczelniany.
Losek

Lech "Losek" Mucha

01.04.2014 22:46

Dodane przez mada w odpowiedzi na A co na to filozof Hartman?

Nie wiem, podobno go jakoś tam obili, czy coś...Nie śledzę losów tego gościa.
Chatar Leon

chatar Leon

01.04.2014 21:45

Zanim nastąpi powszechny skok do gardeł, wrzucam moje trzy grosze:
Pozwolę sobie zwrócić uwagę, że stworzenie to pojęcie z zakresu religii, teologii, filozofii
(creatio ex nihilo jest jedną z podstawowych prawd chrześcijańskich).
Jeżeli natomiast ktoś dzisiaj przenosi to pojęcie na teren nauk przyrodniczych (i np. przeciwstawia teorii ewolucji) to po prostu pojęcia tego nie rozumie.
Możemy natomiast dokonać kombinacji i podać cztery możliwe takie oto poglądy.
a) uznajemy religijny pogląd o stworzeniu i uznajemy teorię ewolucji (chyba najrozsądniejszy pogląd do przyjęcia dla współczesnego chrześcijanina)
b) uznajemy religijny pogląd o stworzeniu i negujemy teorię ewolucji (sekty dosłownie interpretujące Biblię)
c) odrzucamy religijny pogląd o stworzeniu i uznajemy teorię ewolucji (konsekwentni ateiści lub osoby wyciągające religijne wnioski z teorii naukowych)
d) odrzucamy religijny pogląd o stworzeniu i negujemy teorię ewolucji (bliskie byłoby to starożytnym emanacjonistom).
Zwracam uwagę, że w sieci jest cała masa chłamu, a pytanie na poziomie "czy wierzysz w stworzenie czy wierzysz w ewolucję" jest pytaniem na poziomie gazetki wybiórczej. Równie dobrze można zapytać, "czy wierzysz w geny czy też wierzysz dobro, zło i odpowiedzialność za swoje czyny".
Losek

Lech "Losek" Mucha

01.04.2014 21:50

Dodane przez Chatar Leon w odpowiedzi na Zanim nastąpi powszechny skok

Ja wybrałem a)
I jest to świadomy wybór, oparty na wierze w Boga i w to, że On dał mi rozum, bym badał, dociekał, kombinował...
gorylisko

gorylisko

02.04.2014 01:22

Dodane przez Chatar Leon w odpowiedzi na Zanim nastąpi powszechny skok

a co wariantami e,f,g,... etc. ?
zdaje się, że jakiś czas temu twierdzono, że wszystkoc o miało byc do wyjaśnienia, zostało wyjaśnione... nawet ropa naftowa miał się skończyć jakiś czas temu...
to co jest irytujące, to a priori nazywanie polemistów z darwinistycznymi produkcjami głupcami...
drrrrr przegiął na samym początku... popychając polemistów do kojca głupców... imputując tym samym, ze on posiadł w ym względzie prawadę jedyną i objawioną w tej materii...
smieciu

smieciu

01.04.2014 22:05

Jeśli chodzi o mnie to nie tyle jestem jakimś fanatykiem kreacjonizmu co zwyczajnie uważam że z wielu powodów teorie Darwina są kitem, który nam wciskają na tej samej zasadzie co demokrację :)
Wszystko pięknie brzmi w teorii ale praktyka jest co nieco inna.
Ciężko mi tu teraz wdawać się wielkie polemiki, bo nie jestem specjalistą aczkolwiek to i owo obiło mi się o oczy. Z wielu rzeczy wspomnę o takich trzech, trochę zabawnych:
1. Teoria Darwina jak wiadomo przyjmowała się z wielkim oporem. Nie dziwne. Ludzie nie bardzo poczuwali się pokrewieństwa z małpą. Potrzebne było to coś. Brakujące ogniwo :) Jak wiadomo pewnego pięknego dnia w Anglii udało się go wreszcie znaleźć. Wszystko byłoby fajnie gdyby nie to że było to fałszerstwo ale ten szkielet (czy czaszka) był bodajże jeszcze w latach 70-tych wystawiany w British Museum jako ten właśnie dowód, który sprawił że teorie Darwina przebiły się triumfalnie do poważnej nauki. Tak to się właśnie zaczęło. Nie od dowodów, których brakowało ale od teorii i fałszerstwa w imię jedynie słusznej prawdy. Od tamtych dawnych czasów drugiej połowy XIXw. wykopano wiele szkieletów ale niestety, niczego przypominającego to piękne brakujace ogniwo łączące w sobie różne cechy małpoludów i człowieka.
2. Wielki Wybuch. Cóż skoro się on tu znalazł to warto o tym też wspomnieć. Bo ta sprawa jest ciekawym przeciwieństwem teorii Darwina. Bo o ile teoria Darwina powstała jakby na przekór Kościołowi do Wielki Wybuch był próbą podjętą przez belgijskiego księdza (czy mnicha), która miała być odpowiedzią na ówczesne odkrycia naukowe. Ten belgijski ksiądz po prostu wprowadził małą formalną zmianę. Zamiast pisać "że świat został stworzony z niczego" to napisał że na początku był Wielki Wybuch, który generalnie był podobną kreacją z punktu osobliwego o którym nikt nic nie wie...
No i niestety jak się wydaje Wielki Wybuch ma tyle wspólnego z prawdą co teoria Darwina. A nawet mniej bo to raczej czysta fikcja.
3. Krowa :) Podobno powstała na wskutek udomowienia żubra czy tura. Wyobraźcie to sobie. Takiego gośca z kolczykami w nosie i łupanymi kamieniami, ówczesnym cudem techniki w łapie. Patrzy się na tego tura i myśli: "No no, jakbym tak nad tą turzycą popracował te 2, 3 tysiące lat to wyhodowałbym fajną krowę. Trza się brać do roboty!" :)
Losek

Lech "Losek" Mucha

01.04.2014 22:52

Dodane przez smieciu w odpowiedzi na Jeśli chodzi o mnie to nie

Teoria Darwina nie powstała na przekór kościołowi. Dzieło Darwina nigdy nie znalazło się na indeksie ksiąg zakazanych przez KK, to zwolennicy literalnego czytania Starego Testamentu podnieśli raban, bo teoria godziła w ich poglądy. Gdyby nie ten - niewielki w sumie odłam chrześcijan, najczęściej protestantów z amerykańskiej prowincji - nie byłoby problemu. Obecnie jest mnóstwo dowodów na jej prawdziwość, które będę  w miarę możliwości przedstawiał, m.in, coraz dokładniej znana jest ewolucja gatunku ludzkiego. Znane są też liczne "ogniwa pośrednie".
Ciekawy bardzo jest problem hodowli. Jest przykład na tzw dobór sztuczny,który generalnie wykorzystuje dokładnie te same mechanizmy, ale ze względu na dużą siłę nacisku jest szybki i oczywiście jest celowy, tzn człowiek świadomie promuje u zwierząt hodowlanych pewne cechy. Dzięki temu z wilka i to prawdopodobnie niezależnie w kilku miejscach na świecie, w ciągu ok 10000 lat wyhodowano doga i yorka! Dodatkowo ciekawe jest to, że ewolucja działała już wcześniej, zanim człowiek udomowił wilka. Najpierw ewolucja wyselekcjonowała te spośród wilków, które miały nieco mniej strachu niż inne i nie uciekały od razu. Kręciły się wokół siedzib ludzkich szukając łatwego pokarmu. A potem już działał dobór sztuczny.
Wielki Wybuch nie ma nic wspólnego z darwinizmem,ale podałem go tu tylko jako przykład absurdalności kreacjonistycznych argumentów.
Dzięki za wpis. Pozdrawiam.
L
Domyślny avatar

siermięga

01.04.2014 22:07

Świstak zamiast zawijać w sreberko siedzi w kącie i coś struga...
Domyślny avatar

d.wasiak

01.04.2014 22:14

Myslalem ze od kiedy prof. Behe udowodnil istnienie ukladow nieredukowanie zlozonych temat ewolucji ostatecznie umarl. Chyba ze ktos wierzy w teorie typu "duplikacja genow" mowiacej nie mniej ni wiecej tylko ze geny ewoluuja w taki sposob ze chronia nawzajem swoja ewolucje w "kluczowych" momentach. Ale to zupelna fantastyka. Czy moze inaczej "inteligentna ewolucja". Jezeli ktos mi wykaze jak ewoluowala kaskada krzepniecia krwi bez odwolywania sie do takich pseudo-teorii jak "duplikacja genow", to byc moze pogadamy dalej. A jezeli mowimy o "formach przejsciowych" to raczej szukamy tych "niedososowanych", ktorych musialo byc duzo wiecej niz tych "dostosowanych". A jak na razie mamy tylko te "dostosowane" i nic pomiedzy nimi. To tak jaby porownujac hulajnoge, rower i motocykl dojsc do wniosku ze motocykl wyewulowal od hulajnogi. Jednak z ewolucjonistami nie ma dyskusji, to jest sekta gorsza od swiadkow Jehowy. Opowiesci ewolucyjne sa zaiste fascynujace, ale niestety rozbijaja sie o tak nieistotne sprawy jak chocby teoria prawdopodobienstwa.
Losek

Lech "Losek" Mucha

01.04.2014 22:45

Dodane przez d.wasiak w odpowiedzi na Myslalem ze od kiedy prof.

Rachunek prawdopodobieństwa jest bronią obosieczną. Jeżeli nawet weźmiemy pod uwagę jakieś niezwykle mało prawdopodobne zdarzenie, to przy odpowiedniej dużej ilości prób, prawdopodobieństwo jego zajścia zbliża się do jedności. Inaczej mówiąc, jeśli ludzkość wystarczająco długo będzie grała w brydża, to ktoś, kiedyś trzy razy z rzędu dostanie do ręki trzynaście pików. Albo jeżeli we wszechświecie będzie dostatecznie dużo galaktyk,zawierających dostatecznie dużo ziemiopodobnych planet, to nawet jeśli samoistne powstanie życia jest niezwykle mało prawdopodobne - w końcu gdzieś musi się zdarzyć. Tylko zdarzenia, których prawdopodobieństwo równe jest ZERO, na pewno się nie zdarzą, każde inne mogą, a przy pewnej liczbie powtórzeń MUSZĄ.
Myślę, że są w ewolucji mechanizmy lub narządy jeszcze bardziej złożone, niż kaskada krzepnięcia krwi, które powstały tylko wskutek losowych mutacji.
Domyślny avatar

d.wasiak

01.04.2014 23:27

Dodane przez Losek w odpowiedzi na Rachunek prawdopodobieństwa

Kaskada krzepniecia krwii to wlasnie przyklad takiego ukladu ktorego prawdopodobienstwo powstania w wyniku doboru naturalnego wynosi dokladnie 0, czyli jest zupelnie niemozliwe. Chyba ze ty jestes w stanie rozrysowac jakis scenariusz kiedy ten uklad zadziala bez udzialu ktoregokolwiek z enzymow. Bo jakos nikomu od czasu pierwszego wydania "Czarnej skrzynki Darwina", czyli od 1996, sie to nie udalo. Dlatego musiano stworzyc takie intelektualne wygibasy jak "duplikacja genow", zeby wytlumaczyc maluczkim ze wszystko jest w porzadku ("maluczcy" nie dociekaja, lykaja takie bzdury bez popitki). A co do twojego przykladu z brydzem, to jest to takze wyswiechtany tekst marketingowy dla "maluczkich". A jaka jest prawda? Najbardziej znana praca dotyczaca prawdopodobienstwa w procesie ewolucji to "Matematyka ewolucji" Freda Hoyla i Chandry Wickramasinghe z 1987. Obliczali oni prawdopodobienstwa zajscia poszczegilnych zdarzen ewolucyjnych na bazie uproszczonych modeli ewolucyjnych (mamy 2014 rok, wobec tego co wiemy dzisiaj mozemy powiedziec ze ich modele byly wrecz dziecinnie proste). Jeden z bardziej znanach przykladow to obliczenie prawdopodobienstwa wyewoluowania ameby. Obliczono go na poziomie 1/10^40000 (czyli 0, przecinek, 40 tys zer i jedynka). Podczas gdy zdarzenie niemozliwe do wystapienia w skali kosmicznej szacowane jest na 1/10^50. Czyli jak widzisz "prosta" ameba to nie jakas tam wgrana w brydza, tylko wygrana w toto-lotka i to codziennie dla wszystkich mieszkancow ziemi przez miliard lat z rzedu. Gdybym wagral w totka 10 razy z rzedu to na bank zostalbym aresztowany przez policje, nawet bez rzadnych dodatkowych przeslanek. W tym przypadku nawet policja bylyby bezradna...
gorylisko

gorylisko

01.04.2014 23:56

Dodane przez d.wasiak w odpowiedzi na Kaskada krzepniecia krwii to

obawiam się panie kolego, ze to co pan napisał o rachunku prawdopodobieństwa o w/w modelach, może być za trudne dla drrrrra proroka od darwinizmu...
ma pan rację, sztuczki dla maluczkich, już sam przykład brydżowy pokazuje, że gość nie potrafi myśleć w kategoriach  potęgowych powyżej kombinacji potęgowych w brydżu wszystko jedno czy amatorskim  czy sportowym)
ja słyszałem o innym porównaniu co do w/w ameby, była mowa o szansie jaka istnieje, kiedy huragan przeleci przez złomowisko i po jego przelocie, na tym złomowisku przypadkowo powstanie gotowy do lotu (nie wiem czy zatankowany do pełna) jumbojet...
Losek

Lech "Losek" Mucha

02.04.2014 00:01

Dodane przez gorylisko w odpowiedzi na obawiam się panie kolego, ze

Jeżeli jeszcze kiedykolwiek chce Pan cokolwiek ode  mnie usłyszeć, to proszę się zachowywać kulturalnie.  Z braku argumentów, po raz kolejny posuwa się Pan do obelg. Rozumiem, że frustracja niemożnością znalezienia rozsądnej odpowiedzi Pana rozsadza, ale więcej kultury, proszę Pana, więcej kultury.
gorylisko

gorylisko

02.04.2014 00:18

Dodane przez Losek w odpowiedzi na Jeżeli jeszcze kiedykolwiek

zakładam, że do mnie ta mowa
panie drrrrrr, prosze jeszcze raz przeczytać uważnie to co pan napisał i to co napisał autor poprzedniego tekstu o rachunku prawdopodobieństwa...
myślę, ze nie jest pan gotowy na to, żeby obcować z liczbami o takiej ilości zer jak wspomniano powyżej... odnoszę wrażenie, że jest pan na poziomie dość dobrego gracza brydżowego ale rachunek prawdopodobieństwa czy procesy stochastyczne moga być dla pana barierą nie do przekroczenia...
przytoczyłem powyżej przykład rachunku prawdopodobieństwa związany z inżynierią... więc nie rozumiem o co panu biega ?
użył pan przykładu z brydżem oraz sformułował pan przypadek trzynastu asów pik... proszę zajrzeć choćby do wikipedii i przeczytać coś o definicji procesu stochastycznego... czy pański przykład jest prawidłowo zdefiniowanym procesem stochastycznym...uuuupssss, ależ to mundre jak cholera...
Losek

Lech "Losek" Mucha

02.04.2014 00:23

Dodane przez gorylisko w odpowiedzi na zakładam, że do mnie ta

Jeżeli będziesz Pan imputował mi, do czego jestem zdolny, a do czego nie, to przestanę w ogóle czytać Pańskie wypociny. Dotarło? Rozumiesz Pan o co biega?
gorylisko

gorylisko

02.04.2014 00:34

Dodane przez Losek w odpowiedzi na Jeżeli będziesz Pan imputował

ojejku, jejku a mnie strasznie tak bardzo zależy na czytelnikach którzy opieraja swoje widzenie świata na tym, że każdy kto nie bezkrytycznie wierzy w ewolucję wg św. darwina to głuiec, baran idiota etc.
pojutrze po obiedzie, nawet zemdleję z wrażenia...
czy ja kogoś zmuszam do czytania moich produkcji ?
mam za dużo szacunku dla nauki, żeby jakies teorie uznawać za podstawę widzenia świata... zas proroków darwina po prostu nie trawię... proszę poczytać co napisał przedmówca... co do nieskończoności wszechświata... też pan znajduje w nim jakiś element darwina ? bo ewolucja wg pana, to od prostoty do układów skomplikowanych...tymczasem wszechświat idzie w kierunku dokładnie przeciwnym w skrajnym przypadku mówi się o parujących czarnych dziurach...fakt, zabierze to trochę czasu...
Domyślny avatar

d.wasiak

02.04.2014 00:23

Dodane przez gorylisko w odpowiedzi na obawiam się panie kolego, ze

Autorem tego porownania jest prof. Chandra Wickramasinghe, wspolautor "Matematyki Ewolucji".
gorylisko

gorylisko

02.04.2014 00:54

Dodane przez d.wasiak w odpowiedzi na Autorem tego porownania jest

uważam, że to porównanie jest znacznie bardziej obrazowe jak gadki o ilościach zer... zaś kombinacje brydżowe zostają daleko w tyle...
po prostu sama idea mi się spodobała... bo zabawna jest i zarazem bardzo prawdziwa... inna sprawa, że zaczynam się zastanawiać, czy autor wątku rozumie złożoność budowy komórki która to złożoność daleko wybiega poza liczbę, skończona zresztą, kombinacji w brydżu (wszystko jedno, czy amatorskim czy sportowym)... a propos brydża i możliwości trzynastu asów pik, czy tutaj nie mamy do czynienia z pewną sztuczką ? w tali kart jest tylko jeden as pik... to skąd w ogóle pomysł o trzynastu asach pikowych ? o ile nie mamy do czynienia z sytuacją naciągana pod potrzeby maluczkich... czy to kwestia zdefiniowania przestrzeni probabilistycznej ? problem w tym, że definicja przestrzeni probabilistycznej jest abstraktem... stąd, moim zdaniem, konkluzja, ze jakiekowiek definiowanie przestrzeni probabilistycznej dla ewolucji jest skazane  na niepowodzenie... zawsze znajdzie się zmienna która nie jest ujęta w przestrzeni i ona może mieć wpływ na cały proces...eeeeech... ale mundrości, mundrości i mundrości... jak sie ma ewolucja do faktu, czy np. dostane jutro kotleta czy nie ? ;-)))))
Losek

Lech "Losek" Mucha

01.04.2014 23:58

Dodane przez d.wasiak w odpowiedzi na Kaskada krzepniecia krwii to

To jest wyłącznie kwestia ilości prób. Jeśli planet podobnych do ziemi będzie wystarczająco dużo, to ameba MUSI wyewoluować. Nawiasem mówiąc teraz przyszła mi do głowy pewna myśl. Jeśli Stwórca chciał stworzyć świat i życie i ludzi w ten sposób, by nie dać się załapać na tym uczynku, to tak właśnie mógł postąpić. Stworzyć wszechświat nieskończony, albo nieskończoną ilość wszechświatów. Albo skończony wszechświat, trwający nieskończenie długo.To GWARANTUJE powstanie życia.
Lenski i wsp. w doświadczeniu o którym już pisałem, z bakterią E coli wykazali zajście dwóch losowych mutacji na raz, które sprawiły że bakterie nabrały zdolności do odżywiania się nowym źródłem pokarmu ( cytrynian) w ciągu  zaledwie 20000 pokoleń i w czasie zaledwie 20 lat, wychodząc od zaledwie 12 posiewów! Cóż to jest w porównaniu z nieskończonością?
Gdybym miał rozrysowywać wykształcenie się kaskady krzepnięcia krwi, to zacząłbym od sprawdzenia jak krzepnięcie wygląda u różnych zwierząt.
Nie mam oczywiście teraz takich danych, ale myślę, że tędy droga. Założę się, że kaskada powstała stopniowo. Krok po kroku. Może nawet pierwotnie służyła czemuś całkiem innemu.
Domyślny avatar

d.wasiak

02.04.2014 00:03

Dodane przez Losek w odpowiedzi na To jest wyłącznie kwestia

OK, wygrales. Wobec takich argumentow musze ulec. Powodzenia w promowaniu darwinzmu. Nie matura, lecz chec szczera zrobi z ciebie oficera...
Losek

Lech "Losek" Mucha

02.04.2014 00:21

Dodane przez d.wasiak w odpowiedzi na OK, wygrales. Wobec takich

No, chyba, że WIESZ, że ilość wszechświatów jest skończona, albo wymiar wszechświata jest skończony. To wtedy Ty wygrałeś...
Nie wiem, po co jest to Twoje ostatnie zdanie...
Domyślny avatar

d.wasiak

02.04.2014 00:33

Dodane przez Losek w odpowiedzi na No, chyba, że WIESZ, że ilość

Tylko po to zeby uswiadomic ci ze zamiast szukac prawdy na podstawie dostepnych faktow, rozbudowujesz luzno zwiazana z faktami argumentacje az do nieskonczonosci (nieskonczona ilosc swiatow rownoleglych) zeby udowodnic teze ktora bardzo chcesz uwazac za prawde. Z jednej strony mamy jasne jak slonce i ostre jak brzytwa obliczenia udowadniajace niemozliwosc powstania zdarzen ewolucyjnych, z drugiej rozbuchana wobraznie siegajaca nieskonczonosci. Przeciez te cale swiaty rownolegle to nawet nie jest dobrze uzasadniona hipoteza, to jest koncept stworzony zeby jakos spiac rozlazaca sie w szwach wspolczesna kosmologie, ktora juz dotarla do sciany i ktorej pozostalo niewiele wiecej niz budowanie kolejnych modeli ktorych nie daje sie zweryfikowac.
Losek

Lech "Losek" Mucha

01.04.2014 22:49

Dodane przez d.wasiak w odpowiedzi na Myslalem ze od kiedy prof.

P.S.
Nie tyle motocykl wyewoluował z hulajnogi, co motocykl, hulajnoga i rower, mieli jakiegoś wspólnego przodka, który miał dwa koła. :-)
macho

macho

01.04.2014 23:41

Dodane przez d.wasiak w odpowiedzi na Myslalem ze od kiedy prof.

^^^^^^^^^^^^^Brak form "niedostosowanych" w zapisie kopalnym nie jest niczym dziwnym. "Nieudane" mutacje mają najczęściej charakter letalny - osobnik dotknięty takim "upośledzonym" genem zamiera na wczesnym etapie embriogenezy, toteż nie ma szans na fosylizację. Natomiast wśród skamieniałości aż się roi od osobników z nietypowo wykształconymi cechami - np ammonity z nieprawidłowo (dla danego gatunku) uformowanymi przegrodami, czy choćby ryby z ilością kręgów odbiegającą od standardu. W określonych warunkach dobór naturalny może preferować cechy uprzednio obojętne lub umiarkowanie niekorzystne - np ptak "obciążony" zmutowanym genem, co spowodowało zakrzywienie dzioba, mógł zdobyć nieosiągalną dotąd niszę pokarmową i osiągnąć sukces rozrodczy.

Stronicowanie

  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Wszyscy 3
  • Wszyscy 4
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
Lech "Losek" Mucha
Nazwa bloga:
Moim zdaniem
Zawód:
chirurg
Miasto:
Gliwice

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 248
Liczba wyświetleń: 1,918,875
Liczba komentarzy: 4,225

Ostatnie wpisy blogera

  • Tam jest najwięcej dusz, które nie dowierzały że jest piekło
  • Stare sposoby walki z zarazą i koktajl z bakteriami
  • Eksperymenty na ludziach. Szczepionki i Prawo drogowe

Moje ostatnie komentarze

  • @Czesław2 Ja przyjmuję prywatnie i  leczę prywatnie. A Pan, jak często bywa, nie ma nic do powiedzenia, żadnych mądrych argumentów więc musi się posuwać do demagogii i pisania nie na temat...
  • @sake3 JA bym się na szare komórki z byle kim nie zamienił. Znów desperacja popchnęła Pana do insynuacji? 
  • @jazgdyni  Nie to Pan opowiada bzdury. Jak ktoś nie widzi socjalizmu, to jest ślepy. Ale przejrzy na oczy. Tylko będzie za późno. Największa przedsiębiorczość rozwinęła się po wejściu w życie…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Prawo Ewolucji. Z Darwinem kłócą się tylko głupcy
  • Herezje Krzysztofa Karonia i język Klingonów
  • Socjalizm wiecznie żywy

Ostatnio komentowane

  • Roz Sądek, Nie słucham, ani nie oglądam dominikanina Szustaka, jednak wielokrotnie przez przypadek trafiam na heh vlogi osób konsekrowanych. Z ciekawości obejrzę nieraz kilka minut. Generalizując  - bez…
  • Ptr, Kaznodzieja Szustak przed wyborami powiedział ,że nigdy nie głosował , a teraz zagłosuje na Hołownię. Obaj mają jakieś dziwaczne poglądy na sąd ostateczny.  
  • Zofia, Cieszę się , że można znowu czytać pański wpis. Dodam tylko do niego od siebie takie moje spostrzeżenie. Otóż mnie towarzyszyły po I Komunii Świętej słowa Mamy - "Jesteś katoliczką i obowiązuje cię…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności