|
|
Bogumił Gostkowski Szanowny Panie TKJ, pisząc "grupa zawodowa" miałem na myśli takich jak ja pracowników fizycznych, którzy pracują od 15 roku życia, a pracę zaczynali w przyzakładowych ZSZ. Za komuny zarabiałem średnią krajową, a teraz trochę powyżej minimalnej, a z racji tego, że mam dość długi okres składkowy ewentualna emerytura będzie większa niż moje obecne marne zarobki. Pozdrawiam Pana serdecznie. |
|
|
Bogumił Gostkowski Pisząc o przywileju, miałem na myśli indywidualne składki danej osoby - jeśli jest zdrowa i ma chęci może pracować np. do 70 r.ż., jego kaprys. Pisząc o dwóch wariantach miałem na myśli pracownika jako podmiot, nie przedmiot, który ma prawo wyboru. Pozdrawiam |
|
|
Szanowny Panie opisując swój osobisty przypadek używa pan sformułowania "Grupa zawodowa". Sam fakt uzależnienia wysokości emerytury od przynależności do jakiejś grupy zawodowej wskazuje, że nie rozmawiamy o Powszechnym Systemie Emerytalnym ale o jakimś 'biznesie'. Lepiej było by powiedzieć, że 'system emerytalny' to ileś tam 'funduszy', którymi zarządza grupa ludzi. Zarządzanie polega na tym, że od jednych się bierze ich ciężko zarobione pieniądze i daje innym 'po uważaniu' zarządzających. Daje się tym więcej im jakaś "grupa zawodowa' jest bardziej potrzebna dla utrzymania zarządzających przy zarządzaniu odebranymi pieniędzmi. Jeśli zechce Pan porównać wielkość średniej "emerytury" w różnych 'grupach zawodowych' natychmiast Pan zauważy kto dla zarządzających odebranymi pieniędzmi jest bardzo ważny, trochę ważny, nie ważny a kogo się boją. Co najbardziej interesujące to to, że najważniejsi są ci, którzy do tego systemu nie wnoszą żadnych pieniędzy. Idea emerytury była bardzo prosta. Zauważono, że cześć obywateli, z różnych względów, nie ma możliwości odłożyć na "swoją starość". Należy zatem w cywilizowanym społeczeństwie takim ludziom [Obywatelom] wypłacić niezbędną kwotę pieniędzy umożliwiającą godne dożycie. Po wielu "uroczych przemianach" cała idea się 'wyrodziła' i dzisiaj dochodzi do sytuacji w której Matka trójki synów płaci składkę na emeryturę bezdzietnej 'bizneswoomen' a gdy Matka tych synów umrze [przeważnie w pracy] to płacić będą jej synowie pomimo, że 'bizneswoomen' ma na koncie grube tysiące i nadal 'dorabia'. I mamy ewidentny wyzysk wręcz feudalny! Emeryturę powinno wypłacać całe społeczeństwo [PAŃSTWO] z podatków tym, którzy nie mają środków do życia [oszczędności, pracy, ... ] i nie mogą pracować z nie swojej winy lub nie mogą utrzymać jej dzieci. Byłoby to dużo uczciwsze niż obecne absurdy emerytalne. Wycinkowe podejście do tematu 'emerytura' jest zasadniczo błędne. Pozdrawiam Pana serdecznie. |
|
|
Jabe „Emerytura to nie przymus czy obowiązek, lecz możliwość - jednym słowem przywilej odebrania części zarobków w postaci składek emerytalnych.” – Cóż ta wypowiedź ma znaczyć? Pobieranie emerytury chyba nie jest przymusowe, OK. Ale przywilej odebrania komuś zarobków? Przywilej!?
Emerytury dostajemy na piękne oczy, nie za lata składkowe, bo kto, ile i kiedy dostanie zależy od państwa, tak jak wcześniej państwo brało, ile chciało. To nie jest wymiana. Emerytury nie dostaje się za coś. Składki są zresztą natychmiast przejadane. |
|
|
Bogumił Gostkowski Wypowiadałem się o emeryturach które dotyczą zdecydowanie największej części społeczeństwa w tym również mnie.W październiku bieżącego roku minęło mi 47 lat pracy.Z informacji ZUS wiem że moja emerytura będzie większa nisz obecne moje zarobki.Bardzo chętnie bym przekazał swoje stanowisko pracy komuś młodszemu ,ale nie mam jeszcze wieku emerytalnego .O innych grupach zawodowych nie chcę się wypowiadać ponieważ nie mam wystarczającej wiedzy.Pozdrawiam. |
|
|
Bogumił Gostkowski Wolny obywatel [PRACOWNIK]powinien mieć prawo aby samemu decydować o sobie ,w tak ważnej sprawie.Praca ,pracy nie jest równa .Pozdrawiam. |
|
|
Najmocniej przepraszam ale skoro Pana wypowiedź "nie dotyczy wszystkich grup społecznych, np. służb mundurowych, rolników, czy górników". To komentowanie jej nie ma sensu. Chyba, że "są równi i równiejsi" i tak ma nadal być. Wtedy jakiekolwiek zmiany są niepotrzebne a wręcz szkodliwe. Niech nadal jedni dostają po 9-18tyś miesięcznej 'emerytury' a reszta niech się cieszy, że w ogóle dożyła emerytury w wysokości 900zł miesięcznie.
Jednak gdyby przyjąć, że właśnie z tego powodu, że różne 'grupy społeczne' mają różne 'systemy emerytalne' ogromna większość emerytów 'zwykłych' po przepracowaniu 45 i więcej lat otrzymują porażająco niskie zasiłki na nieumarcie z głodu pod mostem lub w parku [nie nazwę tego emeryturą] to już by było o czym dyskutować.
Wtedy proponowałbym rozpocząć rozważania od kwestii: Jaki jest cel emerytury w cywilizowanym społeczeństwie? To po odpowiedzeniu na tak postawione pytanie będziemy mieli niemal gotowe rozwiązanie obecnych 'problemów'!
Pozdrawiam bardzo serdecznie. |
|
|
Bogumił Gostkowski Najlepiej aby z ominięciem ZUS-u składki wpływały do banku z odpowiednim oprocentowaniem i z gwarancją Państwa.I zainteresowany,po spełnieniu pewnych warunków decydował by co z tą kasą .Z pustego to i Salomon nie naleje.Pozdrawiam. |
|
|
Józef Skrzyszowski Moim skromnym zdaniem nabranie praw emerytalnych powinno zależeć tyko i wyłącznie od wieku.
Od okresu składkowego powinna zależeć wysokość świadczenia. Choć w minimalny sposób poprawiło by to sytuację
ludzi zatrudnionych na tzw. umowach śmieciowych ,czy młodych osób latami przebywających na "bezrobociu". |
|
|
NASZ_HENRY A ja bym chciał aby rząd mniej zabierał i tyle dawał ile zabrał ;-) |