Otrzymane komantarze

Do wpisu: Sytuacja przed debatą: Trump-Harris…
Data Autor
EsaurGappa
Dobry wieczór Sake.Jeśli to prawda co napisałaś o dystansowaniu się D.T od ruchu antyaborcyjnego,to potwierdza tylko moje prywatne przemyślenia dotyczące tego fałszywego bohatera.
smieciu
@sake Trudno oceniać kampanię Trumpa z perspektywy własnych poglądów. Wydawałoby się że powinien być bardziej wyważony. Kreować siebie na doświadczonego polityka wiedzącego dobrze co należy robić. W przeciwieństwie do marionetkowej chorągiewki bez pomysłu innego niż Czarni i Imigranci i Demokraci górą w w wykonaniu radosnej Harris. Jednak USA mają swoją specyfikę. W szczególności wyborcy wahający się. Może to co robi Trump jest właściwe, dotrze w ten sposób do tej grupy wyborców w tych kilku kluczowych staniach? Może tak, może nie, trudno stwierdzić patrząc z daleka. Dlatego jedyną namacalną rzeczą, która nam może coś mówić o efektach jego kampanii pozostają sondaże. A te raczej nie pokazują budowania przez niego przewagi. Stąd wniosek że jednak Trump w tym momencie nie rozgrywa właściwie. Mimo że wszyscy mają przekonanie że może i powinien to rozgrywać lepiej. Skoro jednak Trump robi co robi, najwyraźniej ma powód. Ja mam wrażenie że celowo nie wyciąga najlepszych kart gdyż tego wymaga strategia. Wychodząca daleko poza to co dzieje się w USA.
Adam66
Alina@Warszawa, [15:53] Nie tylko Los Angeles jest miastem upadłym, praktycznie wszystkie północnoamerykańskie tzw. "metropolie", zwłaszcza te rządzone przez "postępowców", to jeden wielki syf, strach wyjść w niektórych dzielnicach na ulicę.  Cały tzw. "zachód", w myśl wypowiedzi przypisywanej Gomułce, stoi nad przepaścią i właśnie podnosi nogę żeby zrobić krok do przodu...
sake2020
Autor.......Wizja lewicowej przyszłości coraz mocniej dotyka obóz Republikanów w USA.Donald Trump niespodzianie dla ruchów pro-life zaczął w kampanii dystansować się od swojego wcześniejszego stanowiska antyaborcyjnego, które prezentował podczas urzędowania w Białym Domu. Teraz zapewnił że będzie sprzyjał prawu reprodukcyjnemu kobiet, in vitro, pastylkom poronnym i aborcji do szóstego tygodnia a w przypadkach gwałtu czy kazirodztwa  nawet w dziewiatym miesiącu. Widać ,że przemysł aborcyjny wygrał wszystkie bitwy sądząc po referendach we wszystkich stanach. W konserwatywnym Ohio w referendum 56.6% osób głosowało za legalnością usunięcia ciązy nawet w dziewiątym miesiącu. Dlatego Kamala Harris choć słaby kandydat na prezydenta ale zażarty zwolennik aborcji jest trudnym przeciwnikiem. 
sake2020
@smieciu.......Dlaczego Trump chwilowo odpuszcza pani Harris? Nie atakuje, nie kąsa? To też plan, bo wbrew swojemu słabemu wizerunkowi ta pani ma olbrzymie wsparcie od zaprawionych w reklamie i antyreklamie aktorów, piosenkarzy i różnej maści artystów oraz rzeszy ich wielbicieli. W każdej chwili są gotowi wytknąć mu że jest damskim bokserem i chamem nie respektującym praw człowieka. Dlatego przybrał postawę wyczekującą ale poruszającą kwestie gospodarcze. Debata przedwyborcza do której pani Harris początkowo nie chciała stanąć odbędzie sie bez fajerwerków. Trump będzie unikał ataków, Harris mniej będzie epatowała hasłami i ideologią zostawiając walkę na ostatnią prostą. Teraz Trump jakby zwracał się do społeczeństwa-,,oceniajcie sami,własnym rozumem''. Zaś Harris nie zwraca się do społeczeństwa właściwie z niczym tylko z zapewnieniem,że zwycięstwo Demokratów jest lekiem na wszelkie zło nawet jeśli nie jest zdefiniowane. Nijakość Kamali Harris jest w sumie jej sprzymierzeńcem bo nie można jej nic zarzucić.
tricolour
A tu troszkę inna optyka aktorki, która od 23 lat nie wystąpiła w niczym: „W tej chwili w Danii, właśnie się przeprowadziłam. Dwa lata temu mieszkaliśmy tutaj przez 6 miesięcy i tak nam się spodobało, że teraz jesteśmy z powrotem, tym razem na rok, a może dłużej, zobaczymy. Mnie bardzo inspirują nowe miejsca, a że moje ADHD jest bardzo intensywne, po jakimś czasie mam potrzebę zmiany, muszę się przenieść. Zderzenie z nową kulturą otwiera we mnie coś nowego. Wcześniej długo mieszkałam w Nowym Jorku, potem w Los Angeles. Niestety teraz całe Zachodnie Wybrzeże przechodzi bardzo trudny czas; Los Angeles jako miasto na wielu poziomach potrzebuje pomocy. Poza tym bardzo ważne dla mnie było, żeby moje dzieci pomieszkały w Europie, żeby znały i rozumiały europejską kulturę” – mówi Mielcarz w wywiadzie dla „Wprost”.
Alina@Warszawa
Polska aktorka uciekła z USA. Bała się o swoje bezpieczeństwo  (...) "Amerykański sen" Magdaleny Mielcarz upadł z hukiem  "Amerykański sen" emigrantów z Europy zdecydowanie dobiegł końca. Przekonała się o tym niedawno Magdalena Mielcarz, aktorka znana przede wszystkim z roli Ligii w "Quo Vadis". Artystka w 2007 r. poślubiła amerykańskiego prawnika Adriana Aszkenazego i porzuciła nasz kraj na rzecz mieszkania w Los Angeles. Miasto Aniołów najwyraźniej jednak zawiodło oczekiwania Mielcarz, ponieważ od niedawna wraz z rodziną ponownie zamieszkuje Stary Kontynent. (...) Los Angeles. Miasto upadłych aniołów – Widzę narkomanów, ludzi obdartych nie tylko z ubrań, ale przede wszystkim z własnej godności, niekontrolujących własnych odruchów. Nie mogę tego nazwać cywilizacją (...). I to nie są odosobnione czy rzadkie przypadki. To jest miasto zombie. Los Angeles w tej chwili naprawdę obrazuje upadek cywilizacji. Przy okazji zwykłego człowieka, z pracą od 9 do 17, nie stać na nic. Matki z dziećmi mieszkają w samochodach, bo na nic innego nie mogą sobie pozwolić. Jak coś takiego może się dziać w najbogatszym kraju na świecie? – pytała retorycznie poruszona aktorka.  Kalifornia to bastion DEMOKRATÓW od dziesięcioleci ... Jeśli wygra Kamala i demokraci będą rządzić w USA drugą kadencję, to do takiego stanu doprowadzą wszystkie stany.
Art
No proszę,ja do dzisiaj myślałem,że azjaci to głównie Kałmucy i inni mieszkańcy stepów,czyli dzicz.Tak mi to wytłumaczyła tzw."przewodnik" w Moskwu przed laty,czyli za komuny.Oczekiwaliśmy na  odlot z Moskwy do Kazania i 90% oczekujących pasażerów to byli właśnie skośnoocy z koszami,kurami itd siedzący na posadzce na zatłoczonym lotnisku.I właśnie na moje pytanie o nich,ta KGBistka wyraźnie zmieszana odparła wprost:to jest mięso armatnie,po to ich utrzymujemy.Więc według mnie,po 300 latach panowania tam Mongołów,znaleźć u nich kogoś,kogo można by nazwać dumnym mianem Słowianin nastręcza spore trudności. Teraz trochę ironii:czy mafia PZPRowska i okolice to Słowianie? Obawiam się,że wątpię.
smieciu
To też jest znamienne: Na wizerunkowym zapleczu obydwu partii zachodzą interesujące przesunięcia, były wiceprezydent Dick Cheney jak i jego boss b. prezydent GW Bush mocno związani z przemysłem wojennym poparli demokratkę Kamalę Harris. Podobnie poparła Harris była republikańska kongresmenka córka Cheney, Liz, oraz “płaczek” b. kongresmen Adam Kinzinger. Do tego grona możemy zaliczyć neokonów jak: Mitt Romney, John Bolton, Mike Pence, Bill Kristol, czy Mitch McConnell. Czy mamy wierzyć że oni popierają Harris? Raczej kompletnie nieprawdopodobne. Ale wymowne zagranie medialne. Po stronie Harris stają ci, których Amerykanie utożsamiają z wojną. A Po stronie Trumpa ludzie tacy jak Kennedy. Członek rodziny kojarzonej z pokojem. Tu właśnie najwyraźniej tkwi istota sprawy. Wojna. Trump robi wszystko by nie doszło do eskalacji. Oczywiście nie dlatego że jest jakimś gołąbkiem pokoju. To zwykły bezwzględny interes. Nie chce wojny na warunkach zarządu Demokratów. Dlatego też robi wszystko by zohydzić wojnę w oczach wyborców. Postawić Harris po stronie wojennych podżegaczy zmuszając nijako obóz Demokratów do zaniechania użycia tego narzędzia. Jeśli ci chcieliby na nią postawić - ryzykują wiele. Przede wszystkim porażką wyborczą. Więc kontynuując i wracając do debaty. Rozkręcenie wojny czy wojen wydaje się być kluczem. Trump robi wszystko by w najbliższym czasie nie doszło do żadnej eskalacji. Dlatego też spodziewam się raczej remisowego wyniku debaty przedwyborczej. Mimo że podobno elokwencja Harris jest nieistniejąca, ona sama niezdolna do samodzielnego prowadzenia poważnej rozmowy. Okaże się że Trump tego nie wykorzysta. Obie strony ogłoszą sukces a eksperci stwierdzą że debata przełomem się nie stała, wyraźnego zwycięzcy nie wyłoniła. Ale kto wie, może nawet, z różnych powodów, uzna się że zwyciężyła w niej Harris.
smieciu
Wiele mówi się o tym, że wojna na Ukrainie zwiędnie jeśli prezydenturę wygra DJT... Ostatnio coraz bardziej narasta we mnie przekonanie że jest ścisły związek między przebiegiem kampanii wyborczej w USA a kampanii wojennej na Ukrainie a i także w okolicy Izraela. Po prostu dziwi jak słabo Trump atakuje Harris mimo że ta wydaje się być wręcz stworzona na worek treningowy do bicia. Harris ma całą masę słabych punktów, o wielu pisał tutaj sam autor. Ataki Trumpa jednak wydają się być bardziej nakierowane na stworzenie medialnego widowiska, nakręcanie emocji budowanych na różnych drażliwych kwestiach, uwagach czy nawet ciosach poniżej pasa. Owszem jest efektownie, wydaje się że Trump działa bo się dzieje. Tylko że Harris nie traci a nawet zdaje się coś tam zyskiwać. Ta taktyka zastanawia. Można nawet postawić pytanie: A może Trump nie zamierza wygrać wyborów? To może mieć sens jeśli przykładowo ktoś tam zamierza zorganizować w USA wielki sajgon. Na początek gospodarczy. Ale wiadomo - jeśli kasy braknie nagle się okaże że polityka Demokratów była jedną wielką iluzją. Ktoś musi na Czarnych i miliony obcych pracować. A nastanie sajgonu nie jest niemożliwe coraz więcej pęknięć pojawia się w układach globalnej gospodarki. Ale też możliwe jest inne wytłumaczenie taktyki Trumpa. Powiązane z tym o czym ostatnio piszę w związku z wojną na Ukrainie. Otóż Trump celowo tak prowadzi kampanię by zwiększyć szansę Harris na zwycięstwo. Gdyż jeśli ta będzie prowadzić w sondażach, będzie całkiem duża wyraźna szansa na zwycięstwo Kamali to też oznaczać będzie dużo mniejsze ciśnienie w obecnej administracji USA. Gdyby natomiast wyraźnie prowadził Trump, ekipa Bidena mogłaby przejść do trybu działań nadzwyczajnych. Tak jak to robi Zełenski pod Kurskiem. Przykładowo właśnie wiedząc że Trump uziemi Zełenskiego, Biden i spóła zrobiliby wszystko by eskalować wojnę nie mając już nic do stracenia, natomiast mając przez kilka miesięcy narzędzia kontroli nad tą wojną. USA mogłoby zezwolić i dać Ukrainie potężniejszą broń. Zmusić NATO nawet za pomocą brutalnej, bezczelnej prowokacji (np. opartej o atom) do wejścia do gry. Po prostu Biały Dom cisnąłby bezwzględnie nie cofając się przed niczym. Także na Bliskim Wschodzie. Taki układ rzeczy też byłby wytłumaczeniem ewentualnych problemów gospodarczych. Ale przede wszystkim przez te 2 miesiące USA mogłoby kierować przebiegami wojen i albo je wygrać albo doprowadzić do pokoju czy innych rozwiązań na własnych warunkach co w obu wypadkach byłoby wielkim sukcesem obecnej administracji - czymś co mogłoby przeważyć szalę w wyborach. Pokazując siłę obecnej ekipy. Jednak jeśli Trump będzie odpuszczać. Demokraci mogą obrać inną taktykę. Także odpuścić. Z eskalacją. A Trump zaatakować Harris, tak jak powinien, skutecznie, w ostatnim miesiącu kampanii. Nie dając już czasu ekipie Harris na wojenną eskalację, na skuteczne wykorzystanie tego motywu.
Do wpisu: Ameryka na zakręcie historii, wybory prezydenckie…
Data Autor
paparazzi
Och, tak Noah Chomsky i reszta badziewia.
Jacek K. Matysiak
@paparazzi Współczuję, pewnie wcześniej w czasie edukacji uwierzyła "autorytetom", podobnie jak jej rówieśnicy. Niestety, nie wszystko możemy kontrolować, może wróci do sfery zdrowego rozsądku, kiedy zostanie rodzicem. Życzę cierpliwości i powodzenia!
u2
"u nas"
Jabe
To tak, jak u nas – byle nie Donald!
Jabe
„Chce”.
Swisspola
Pojazd, o którym piszesz prawdopodobnie przywiózł kandydatkę demokratów po aborcji ale mózgu!  
u2
***Moja córka, po prestiżowym College w Bostonie, majętna, twierdzi że Harris będzie dobrą kandydatura.*** Nie nauczyłeś jej argumentować? Poproś ją o uzasadnienie dlaczego jest dobrą kandydatką. Jeśli plecie duby smalone to naprowadzaj na właściwą ścieżkę, a nie na mglisty fantom pod Smoleńskiem. Jeśli ma dobrą argumentację to przemyśl, może Kamala rzeczywiście jest dobrą kandydatką? PS Twoja córka jest majętna, więc dobrze jej jak jest, Ale może nie myśleć w kategoriach strategicznych, poza horyzont czasowy. Myśli krótkoterminowo.Nie ma kośca moralnego i uwielbia jak merdia kogoś gnoją haslami ***** ***.
paparazzi
Szanowny Jacku, "aby przekonać Amerykanów, żeby uwierzyli" młodzi ludzie w USA to wychowankowie kuźni socjalistycznych renomowanych uniwersytetów, nie żeby podważać wiedzę ale ideologicznie sprane mózgi. Moja córka, po prestiżowym College w Bostonie, majętna, twierdzi że Harris będzie dobrą kandydatura. Co mam zrobić? I więcej młodych tak myśli. Nie wiem co robić,  perswadować i oświecać bo i tak to na nic. No po prostu "Doktor Żywago" z podziemi ludzkiej psychiki. Moim zdaniem, tfu, zachodnie wybrzeże i wschodnie wybrzeże to rozstrzygnie. Dlaczego? Populacja zdegenerowanych młodych Pokemonów i operacja sterowania wyborami.  
Jan1797
:)) ... ***Może? A może Rosja ma jakiegoś swojego kandydata w otoczeniu Kamali, i chce aby ten został kandydatem i prezydentem, po usunięciu kandydatki demokratów z powodów formalnych? *** Kto wie.
Siberian Dog Husky
Who is negotiating for us in the Middle East? Bombs are dropping all over the place! Sleepy Joe is sleeping on a Beach in California, viciously Exiled by the Democrats, and Comrade Kamala is doing a campaign bus tour with Tampon Tim, her really bad V.P. Pick. Let’s not have World War lll, because that’s where we’re heading! Donald J. Trump  
Siberian Dog Husky
Kamala Harris chce doprowadzić do bankructwa Medicare, przyznając ten program nielegalnym imigrantom. Donald Trump chce dotrzymać obietnic złożonych obywatelom amerykańskim. Znaczna różnica!
spike
@jacek za czasów noblisty Obamy, w Polsce krążył dowcip, że ma "kroplę" polskiej krwi :))
Alina@Warszawa
Tu próbka mentalności wyborcy Kamali - to szok dla mnie, i chyba większości z naszej cywilizacji: https://rumble.com/v5cfs…;
Jacek K. Matysiak
Masz rację Alino co do problemów z prawną zdolnością Kamali do prezydentury (dziecko przebywających czasowo w US zagranicznych studentów na wizach), podobnie było przecież z Obamą (kenijski student ojciec). Nawet były problemy ze zdolnością Johna McCaina, który urodzony z obywateli US, ale urodził się w bazie wojskowej (kanał panamski). Z Obamą to jest przecież jeszcze bardziej skomplikowane, jego babcia udzieliła wywiadu, że była przy jego urodzinach w Mombasie w Kenii etc. pisałem o tym kiedy strartował na urząd prezydenta w 2008 r. Dziś mamy taki klimat, że o tym "nie trzeba mówić", a co tam prawo, Konstytucja... 
smieciu
@Alina Napiszę jeszcze swój kolejny tekst o wyborach w USA. Ale póki co widać już jak w sumie dziwna jest kampania Harris. Cała otoczka wokół niej. Już sam sposób w jaki została kandydatką - tak jak wyżej pisze Matysiak. Jej kampania jest prowadzona na zasadzie stworzenia wielkiego widowiska. Takiej Taylor Swift. Naprawdę nigdy jej nawet nie słyszałem. Żadnego kawałka. Za to widać ją przy różnych okazjach często. Czy ona umie śpiewać w ogóle, grać? Zmierzam tu do tego że za pomocą oszałamiającego widowiska zasłania się podstawy takich imprez. Więc dzisiaj przykładowo jest dużo takich lasek (cała Eurowizja na tym bazuje) gdzie mamy konkurs muzyczny ale to nie twój muzyczny talent decyduje. Ale wielka reżyserka, która tylko potrzebuje odpowiedniego ciała. Tak odbieram Harris i jej kampanię. Wszyscy piszą że ona nie potrafi się wysłowić zbyt dobrze sama z siebie. Bez telepromtera leży i kwiczy. Nie ma właściwie pojęcia o polityce. Ale ma to właśnie potrzebne ciało. Szczerzące zęby. Umiejętność wyglądania na przekonującą. No i ma tą wielką reżyserkę z wielkimi pieniędzmi. Które wytworzą tysiące memów, hasełek czyli ostatecznie emocji, które mają cię zaprogramować na pożądany ruch. Zero myślenia. Zero analizy. Za to wielki Pudelek, wielkie widowisko w którym najmniej ważne jest to o co w nim podobno chodzi. Czyli zaprezentowanie się jako polityka, przyszłego prezydenta. Za to liczy się wymyślenie chwytliwego refrenu. Maksymalnie 4 linijek tekstu. Lub ruchów ciała. Które wejdą ci do głowy i zamienią za pomocą oszałamiającego migotania dźwięku i obrazu w otępiałą marionetkę wyborczą. Może się urodziła w USA. Może nie. Może jest czarna. A może jest tylko ciemną hinduską. Może wie gdzie leży Francja na mapie Europy. A może nie. Może wie co to inflacja. A może nie. Kompletnie bez znaczenia. Zamiast tego ogłuszający zestaw generowanego dźwięku i obrazu działającego na podświadomość mającą wyłączyć myślenie. Sprowadzić wyborcę do poziomu Czarnego Łupacza w Tam-Tamy. Który odbierze sygnał wybity na bębnach i pójdzie zagłosować jak mu ten sygnał we łbie wyłomocze i nakaże :)