Otrzymane komantarze

Do wpisu: Wyleję teraz tę pogardę, gniew i żółć.
Data Autor
Zbigniew Gajek vel Janko Walski
Pojawił się jeszcze tekst, który powalił mnie na kolana: Ida i malowane ptaki
Zbigniew Gajek vel Janko Walski
Bardzo ładnie dopowiedział pan parę istotnych rzeczy i podsumował cały spór w swoim wpisie. Osoby wrażliwe na wizerunek swojego kraju w świecie warto by zwróciły uwagę, że "film do masowego widza amerykańskiego czy europejskiego nie trafi. Ten styl, kompozycja, narracja, historia - zachwyciły krytyków, ale "przeciętny widz" jeśli nawet na seans się zdecyduje, to raczej na pewno negatywnych wniosków o Polsce czy fałszywej interpretacji historycznej odpowiedzialności nie wyciągnie - to nie ta siła rażenia po prostu, nie ten styl."
Zbigniew Gajek vel Janko Walski
Już pan przecież pożegnał się "ozięble", wcześniej  wchodząc na mój blog i ubliżając mi niewiedzieć czemu, a teraz jeszcze "przy takim ojcu " Nie wygląda pan na nastolatka. Słowem, robi się coraz ciekawiej. Zaskoczyły mnie pańskie emocje, niewspółmnierne do słów, które padły z mojej strony. 
Marcin Tomala
Film jest kontrowersyjny, ponieważ inspiruje się życiorysem zbrodniarki, a sam porusza temat winy i rozgrzeszenia - który w dobie wybielania Niemców z odpowiedzialności za tragedię Holocaustu i wojny oraz "polskich obozów koncentracyjnych" musi budzić emocje. Bezbronność i fatalny brak kompetencji polityków i ludzi kreujących wizerunek (także historyczny) Polski w świecie budzi sprzeciw i protest, który dotyka siłą rzeczy inne sfery życia - w tym przypadku kino. Trudno winić za to kochających ojczyznę obywateli, których świadomość historyczna bazuje na wiedzy i emocjach a nie próbie przypodobania się wybranym grupom społecznym. Szkoda, że Pawlikowskiemu, koncentrującemu się na opowiadanej z pasją, wrażliwością i zrozumieniem historii tego zrozumienia dla obaw wielu widzów zabrakło. http://naszeblogi.pl/52949-ale-nudny-film-jest-przeciez-komorowski-nie-zasnal
jazgdyni
Przyswoiłem i wystarczy. Ma pan dzieci? Współczuję im, bo czego się przy takim ojcu mogły nauczyć. Żegnam i będę omijał z daleka.
terenia
Celna konstatacja...tacy światowcy...argumenty to...nie umiesz wyciągać wniosków,tworzysz własne projekcje,jesteś ortodoksyjnym pisowcem,moherem....słowem masz przyswajać to co światowcy,najświatlejsi ze światłych ci oznajmią,na domiar wszystkiego w tonie wyższości....intelektualnej itp.itd.
Zbigniew Gajek vel Janko Walski
"Dyskutować można z człowiekiem otwartym, a nie z kimś, kto własne projekcje komuś zarzuca." O przyswoił pan słowo "projekcja". Niewiele, ale na początek zawsze coś.
Zbigniew Gajek vel Janko Walski
"eksponowanie scen z ohydnym,brudnym i zapijaczonym polskim chłopem to był warunek postawiony reżyserowi" Raczej nos reżysera co  dobrze sprzedaje się w środowisku i gotowość podporządkowania temu wszystkiego bez burżuazyjnych zahamowań.
Zbigniew Gajek vel Janko Walski
"Aż dziw, że wciąż jeszcze tak toporna propaganda jest w stanie kogoś tak ukąsić." Mechanizm chyba ten sam co zawsze: daje poczucie przynależności do elity.
jazgdyni
Jak ja z panem mogę polemizować, jak reprezentujemy dwa odległe bieguny? Jak światło i ciemność. Zastrzegam - światło to ja. Dyskutować można z człowiekiem otwartym, a nie z kimś, kto własne projekcje komuś zarzuca. I tak... niestety - nie umie czytać i wyciągać prawidłowych wniosków. Czyli to nie ma sensu, a ja nie jestem nauczycielem, żeby pana szkolić w rozumie. Żegnam ozięble
Zbigniew Gajek vel Janko Walski
"Sukces - przez chwilę jesteśmy w blasku jupiterów holyłudu." dla świadomej części gawiedzi jako kompletni idioci.
Zbigniew Gajek vel Janko Walski
Krzysztof Kłopotowski trafnie zauważa: Gdyby pojawił się film sugerujący, że Żydzi mordowali Niemców, wtedy ADL podniosłaby krzyk pod niebiosa, mordowali czy nie mordowali. Przecież Hannah Arendt została zaszczuta przez Żydów za podanie prawdy, że Judenraty brały udział w Holocauście dostarczając rodaków do wywózek na śmierć. Była to ich straszna tragedia, pod przymusem, ale była.    Arendt zarzucono, że oskarża ofiary. Ten argument jest przydatny dla nas. Jesteśmy po Żydach największymi ofiarami II wojny światowej. Może nawet większymi. Oni zyskali dzięki wojnie swe niepodległe państwo Izrael, a my straciliśmy Rzeczpospolitą.
Francik
Ten pan tak ma - wraz z kilku innymi "oświeconymi światowcami" tworzą kółko wzajemnej adoracji. A ci, którzy do tego kręgu nie należą to plujący żółcią nienawistnicy, zawistni nieudacznicy, ciemne zakompleksione mohery - słowem typowi Polacy. Przypominam sobie błyskotliwe rozważania światowca jak to najbardziej polskim słowem jest żółć - czy coś w tym stylu. Najśmieszniejsze jest to, że sami są zakompleksieni - ogłaszają "ogromny sukces" bo "Polska przez chwilę w centrum światowych jupiterów". I wara od malkontenckiego narzekania, że film nierzetelny historycznie, że rozpowszechnia antypolskie stereotypy. Sukces - przez chwilę jesteśmy w blasku jupiterów holyłudu. To epokowe wydarzenie! Wszyscy światowcy to wiedzą więc wstrętne mohery - mordę w kubeł.
xena2012
jestem ciekawa czy reżyser Pasikowski byłby w stanie nakręcić swój film przedstawiając pokrętne losy dwu bohaterek bez poruszenia wątku polskiego antysemityzmu.Wydaje mi się,że eksponowanie scen z ohydnym,brudnym i zapijaczonym polskim chłopem to był warunek postawiony reżyserowi ,zeby mógł nakręcić swoje,, dzieło''.
Zbigniew Gajek vel Janko Walski
Proszę nie dziękować. Zdaje się, że nawet pan nie zauważył, że zarzucając "pogardę, gniew i żółć" sam dał popis właśnie pogardy, żółci i chyba czegoś bliskiego nienawiści do ludzi mających inne od pana zdanie. Klasyczna projekcja własnych zachowań. Tak więc proszę nie dziękować za propagowanie tekstu, bo tego tekstu należy się wstydzić. Właściwie to nie wiem dlaczego pan napisał coś czym nawet kamienie na drodze jęczą. Jedyną nową rzeczą w pańskim tekście jest pański podpis. Tak, bo także walenie w moherów weszło już dawno do standardu. Niestandardowe byłoby odniesienie się do głosów przeciwnych. Umieszczając linki miałem nadzieję, że pan to uczyni. Cały mój wpis jest zaproszeniem do polemiki. Wciąż do tego zachęcam.
Zbigniew Gajek vel Janko Walski
Dzięki wielkie! Ależ to jest wydarzenie! Nie wiedziałem, że jest w internecie. Ryszarda Bugajskiego! Puszczę na dużym ekranie, jak rodzina się zjedzie.
Andrzej Wolak
Otóż to. I jeszcze coś więcej. Praca nad urabianiem opinii, iż Polacy mają jakiś straszny dług moralny wobec Żydów, postępuje równoległe z zakulisowymi intrygami mającymi dowodzić, iż mamy rzekomo wobec nich dług realnie wymierny. "Prawicowy konserwatysta'', który "broni polskich lasów i ziemi", a który "pozostaje przy swoim zdaniu'', językiem żydowsko - lewackiego antypolonizmu (" oszołomy i mohery'') dokonuje apoteozy tego dwutorowego podstępu. Aż dziw, że wciąż jeszcze tak toporna propaganda jest w stanie kogoś tak ukąsić. Ja, swoją porcję żółci na blogu "prawicowego konserwatysty'' już wylałem. Pozdrawiam..
Andy51
W swojej dzisiejszej notce napisałem o Żydach w pułku kata Warszawy,
jazgdyni
Witam Dziękuję za propagowanie mojego punktu widzenia. Nawet, jeżeli Pan się nie zgadza. Na tym polega dyskusja. Pozwolę sobie pozostać przy moim zdaniu Z szacunkiem JK
NASZ_HENRY
Oscary są genetycznie zmodyfikowane. Jako odtrutkę polecam https://www.youtube.com/… "Generała Nila" ;-)
Do wpisu: Przypadki Kamila D.
Data Autor
Zbigniew Gajek vel Janko Walski
"dowody manipulacji TVN, przeinaczania faktów całą dobę, obrzydliwych oszczerstw, podłych insynuacji tej redakcji są znane i widoczne dla każdego kto umie myśleć" Owszem, tyle że to zawsze pozostają tylko w sferze domyślenia. Dopiero wyłożenie szczegółów (jak słynna książka Wierzbickiego) ma moc porażającą, której się boją. On był czymś więcej niż "kowiernym". On rozdawał zadania! Po prostu wie za dużo. Jak Lepper. "Dla "maskirowki" potrzebuje nowych twarzy" - owszem i pojawią się zapewne, ale nie w taki sposób by dołować firmę, bo odbudowa zaufania jest niezwykle trudna. "żeby się NIE KOJARZYŁO" - uważam, że Durczok był mocnym filarem firmy. Pisałem o tym już. Jego walka z rakiem dawała mu wiarygodność, której inni mogli tylko pozazdrościć. Z punktu widzenia kasy wywalenie Durczoka jest idiotyzmem. Tam wszystkich można było wywalić z wyjątkiem Durczoka. Nic nie poradzimy na to, ze odbiorca jest czuły na nieszczęście. I nie jest to nawet złe, gdyby nie było wykorzystywane podle.
Zbigniew Gajek vel Janko Walski
"co niby miało go ruszyć " no gdyby dostał zadanie wyjątkowo paskudne, np. takie jakie Komorowski co to skończyło się aferą marszałkową bo nie przewidziano, że przeżyje Wojciech Sumliński, główny figurant, za pomocą którego chciano rozegrać ministra Macierewicza, jego Komisję i definitywnie pogrążyć PiS. Sądzę, że parę tego typu scenariuszy jest już uruchomionych. Pamiętajmy, ze o ile dla nas to jest wybór znakomitych, sprawdzonych, niedających sobie dmuchać w kaszę przywódców, ludzi wielkiej klasy całkowicie oddanych Polsce, to dla nich jest to walka o... życie na wolności. To oznacza, że nie cofną się przed niczym, a zwłaszcza przed zintensyfikowaną produkcją fałszu.
Nie zgadzam się, żeby z durczoka robić jakiegoś "demiurga" wiedzy tajemnej na obecnym etapie zmian w TVN że niby został odstrzelony - bo co? bo zna kuchnię manipulacji w TVN? że wie za dużo? a co on może wiedzieć?? że kłamał całą dobę przez cały tydzień i przez całe lata? nieeee! niekwestionowany mistrz propagany w PRL niejaki urban jerzy powiedział: „…dziennikarstwo to jest zawód, w którym pierwszą kwalifikacją jest dyspozycyjność i posłuszeństwo. Jeżeli poza tym ktoś umie pisać, to dobrze ale to jest sprawa pomocnicza i dodatkowa” cytat : << Dziennikarze >>Weryfikacje 1982 ) Przecież dowody manipulacji TVN, przeinaczania faktów całą dobę, obrzydliwych oszczerstw, podłych insynuacji tej redakcji są znane i widoczne dla każdego kto umie myśleć uważam, że durczok to był tylko taki figurant, taki usłużny "kowiernyj" (jak nazywała takie dziennikarzyny Anna Politkowska) na usługach przemysłu pogardy ale nie on był właścicielem tego "przemysłu" owszem, i nie można mu tego zarzucić, był sprawny w tym opluwaniu i opluskwianiu wskazanych mu osób PO prostu nastaje nowe i nowy niemiecki właściciel będzie nadal opluskwiał Polaków, nadal jątrzył i pluł na Polskę, nadal bedzie lemingom robił wodę z mózgu ale dla "maskirowki" potrzebuje nowych twarzy żeby się NIE KOJARZYŁO a że umieją liczyć pieniądze, to zamiast zerwać kontrakt i wypłacić odszkodowanie takiemu wyrobnikowi - to się wykorzystało haczyk i rybka na piachu skrzelami dyszy
xena2012
być może coś go ruszyło lub wystraszył się,że kolejne zadanie go pogrąży''.....a co niby miało go ruszyć ,bo chyba nie sumienie jako że go nigdy nie posiadał.Zapewne też nie jest wystraszony,bo wierzy w swym egocentryzmie,że zapotrzebowanie na szuje i kanalie będzie zawsze,nawet pod nowym właścicielem TVN.Przypuszczam,że cała ta afera to rozgrywki wewnętrzne. W tym środowisku nie ma miejsca na przyjaźnie czy przychylność,jest wyścig szczurów i bezwzględna walka o istnienie w mediach zwłaszcza tych po zakupie TVN.Nie musi się obawiać,że go ktoś wdepcze w ziemię,on to tyle razy robił,że ma wprawę,a wie ,ze w III RP po aferze jeszcze się awansuje.Podejrzewam,że,, schorowany'' Durczok wyląduje prosto ze szpitala na jeszcze bardziej prestiżowym stanowisko.
Do wpisu: Postawił się UBekistanowi?
Data Autor
Zbigniew Gajek vel Janko Walski
Kamilek był bardzo cenny dla TVN. Otarcie się o śmierć dawało mu wiarygodność, rzecz niezbędną gdy "całą prawdę" tłoczy się przez 24 godziny. Nim znalazł się blisko tamtej strony był klasycznym produktem - okrąglakiem gotowym do wszystkiego, niczym nie wyróżniającym się w ławicy drobnicy łapiącej pierwsze posady, nieświadomej jak dalece trzeba się uzawodowić, że się tak wyrażę.  Po powrocie nabrał wartości dodanej i to go wyniosło, co tam gdzie trafił oznaczało wejście w etap budowania zabezpieczeń lojalności. Nie bez znaczenia na tym etapie jest podatność własna wyniesionego, ale tu wystarczyła klasyka senatora Piesiewicza. Kamilek nie poczuł się wielki, mimo wszystko coś tam w nim czasem drgało, jakieś resztki sumienia, zdarzało się, że nie był wygwizdany tam gdzie mógł być, pod tym względem na głowę bił skomorowskiego, nie posuwał się tak daleko jak Lis, Gugała, Kuźniar, Knapik czy stokrotka. Powiedzmy sobie nie musiał bo robili to... jego podwładni. No ale on robił za tego dobrego ubeka. Więc co się stało. No napewno nie nagły przypływ przyzwoitości w otoczeniu Kamilka, bo to co wykryto muszą robić wszyscy. Nie da się inaczej wytrzymać dłużej w szambie. Zawiodła dyspozycyjność. Być może chodziło o wywiady ze skomorowskim i ze skopacz lub zażądano czegoś na co Kamilek nie zgodził się, jakiejś specjalnej ustawki na wroga. A być może chlapnął gdzieś przy wódce, że wie tyle, że mógłby wszystkich w firmie utopić z dnia na dzień, co odpowiadać musi prawdzie. Mozliwości jest wiele, trudno zgadnąć, ale jedno jest pewne: wysmażono przy okazji drugi kotlet - ostrzeżenie do pozostałych funkcjonariuszy medialnych: nie próbujcie nawet palcem ruszać w bucie, bo gra idzie o życie. Chodzi więc o to by "cała prawda" tłoczna była nadal przez 24 godziny w tym szczególnie ważnym roku.