Otrzymane komantarze

Do wpisu: List otwarty do Pana Prezydenta
Data Autor
Anonymous
Nawet mając wolną rękę PiS nie zdominuje sądownictwa i uczelni prawnych w ciągu pokolenia. Nie wyobrażam sobie skąd weźmie zaufanych sędziów do kontroli nad sądami. Przykład nominacji Sędzi Gersdorf sam Pan podał. Instytucja odwołania z urzędu - jak to miałoby wyglądać w praktyce? Pańskie rozwiązania są godne uwagi
Zbigniew Gajek vel Janko Walski
nie precyzowałem szczegółów ustroju tylko zasadę
Zbigniew Gajek vel Janko Walski
26-07-2017 [20:45] - alchymista Pisząc go bardziej miałem przed oczami ludzi zagubionych, w tym znajomych, którzy być może śledzą moje wpisy. Chcę wierzyć, że to co napisałem dla Prezydenta jest oczywiste. Jego ruch uważam za  wynik podjęcia innej gry, Prof. Andrzej Nowak szerzej ją przedstawił. Moim zdaniem nie tylko błędnej ale także wysoce niebezpiecznej.
Zbigniew Gajek vel Janko Walski
26-07-2017 [18:01] - krystal Gorąco wszystkim polecam ten artykuł - świetny. Wypowiedź pana Andrzeja Gwiazdy w dziesiątkę. Szkoda, że tak słabo nagłośniona. PS. mam zastrzeżenia do portalu. Dawno ich nie weryfikowałem, ale czuję się w obowiązku informowania o dywersji od wewnątrz kiedyś na tym portalu i jego poprzedniku widocznych
Jabe
Zaznaczam, że nie uważam za właściwe wybierania sędziów bezpośrednio. Większy sens miałyby wybory niejako pośrednie – przez Senat, z nominacji Prezydenta. Co innego instytucja odwołania. Ta powinna odbywać się z urzędu co jakiś czas.
Zbigniew Gajek vel Janko Walski
26-07-2017 [17:18] - Słoń Podwawelski zgoda, ale polscy przywódcy choć w marketingu ciency nie są amatorami. Liczę na coś rodzaju pułapki ofsajdowej. Było ich już całkiem sporo w ostatnich 2 latach. UBekistan wciąż  z pustego bije pianę - są warunki by taka pułapkę przygotować. 
Zbigniew Gajek vel Janko Walski
26-07-2017 [16:31] - Jabe Celem mogą być wybory powszechne i władzy wykonawczej i sądowniczej. Ja jestem za. Pole do aktywności przed zapowiedzianym referendum konstytucyjnym. Jeśli chodzi o JOW to byłbym za systemem amerykańskim, a właściwie polskim, bo I RP była pierwsza.
Dark Regis
To może zrobić dwie albo lepiej trzy izby niższe, dla frakcji polskiej, internacjonalistycznej i obrotowej? Wtedy taki senat będzie jedynie ciałem wybierającym z trzech źródeł rozwiązania do ustawy. Ja bym dorzucił tu jeszcze element losowości, żeby losować kawałki ustaw z trzech urn. No i mamy już przedsionek chaosu :))) Trzy, to jest właśnie taka liczba, która niechybnie zwiastuje przejście do chaosu w systemie dynamicznym. Porządek Szarkowskiego w zbiorze liczb naturalnych: 3 < 5 < 7 < 9 <...< 3x2 < 5x2 <...< 3x2^2 < 5x2^2 <...< 2^n <...< 2^3 < 2^2 < 2^1 < 2^0=1. Twierdzenie Szarkowskiego: jeżeli przekształcenie f:I->I (odcinka jednostkowego) posiada cykl długości k, a k jest liczbą mniejszą od m w porządku Szarkowskiego, to f zawiera także cykl o długości m. Wniosek: jeśli f posiada cykl o długości 3, to posiada też cykl o dowolnej innej długości. Czyli mamy chaos. Widać to wyraźnie na wykresie bifurkacji (Feigenbaum), czyli podwajania okresu dla odwzorowania logistycznego: https://upload.wikimedia… http://keithbriggs.info/… Pendulum swinging over 3 magnets: https://softologyblog.wo…
alchymista
Ładny tekst. Bardzo mocny, ale czy prezydent go przeczyta? Oglądając jego orędzie widziałem człowieka przerażonego. Strach odbiera ratio.
Jesli cenzura nie wytnie, to tutaj jest nieco naświetlona sytuacja: http://wawel.neon24.pl/p… nie mówiąc już o wykładzie p. Karonia o współczesnym marksizmie: https://www.youtube.com/…  
angela
Ten nowy rzecznik prezydenta, to mi sie wybitnie nie podoba. To moze byc jego kamyczek do ogrodka.
Słoń Podwawelski
Szanowny Panie Walski: Pana Prezydenta to o czym Pan pisze nie interesuje. Jest bardzo niedojrzały. Zapewne chciał pokazać się jako niezależny ośrodek władzy. Wybrał moment strategiczny. Teraz będziemy długo starać się, aby ruszyć do przodu ze sprzątaniem postkomunistycznego chlewu. PAD dał więcej czasu BND i FSB-KGB na przygotowanie prowokacji we wrześniu i październiku. Naszą sytuację pogarsza fakt, że rząd nie prowadzi intensywnej (agresywnej) polityki informacyjnej na użytek wewnętrzny z zagraniczny i nikt z ministrów oraz Pani Premier nie ma pojęcia o zarządzaniu kryzysowym. Na filmach z Sejmu widać było, że nasi parlamentarzyści zachowują się, jak niewidome dzieci we mgle. PO przez 8 lat szkoliło swoich "posłów"  w metodach walki z PiS. Nowoczesny Harem  Rysia składa się wyłącznie z wyszkolonych agentów i agentek. Prowokacje "posłów" z PO i Haremu są trenowane i zaplanowane perfekcyjnie przez spin doktorów o najwyższych kwalifikacjach. Po naszej stronie mamy uczciwych i prawych amatorów, którym wydaje się, że prawda sama zwycięży. To oczywiście jest pewne ale tylko na Sądzie Ostatecznym. Nie mam żadnych wątpliwości, że starcie prawdy i uczciwości PiS z bandytyzmem politycznym PO i Haremu zakończy się jeszcze większą klęską niż ta z 24 lipca 2017. To jest jedna z największych klęsk Polski w tysiącletnich dziejach Polski. Porównując starcie w Sejmie do walki bokserskiej w kategorii amatorskiej: walka trwa tylko trzy rundy, można napisać sprawozdanie: 1. PiS i koalicjanci wygrali pierwszą rundę w znakomitym stylu, 2. Drugą rundę przegrali 1:2 wysoko na punkty po trzech nockdownach. Przeciwnik urwał im jaja i odebrał chęć do walki. Nasz sekundant PAD z premedytacją zadawał naszym zawodnikom ciosy w plecy i poniżej pasa. Później schował się pod spódnicę starszej Pani Romaszewskiej i ogłosił, że współpracował z wrogiem, ponieważ dostrzegł straszną niegodziwość naszą, która mogłaby zakończyć walkę przez k.o. na nasza korzyść. ... prawdopodobnie ma dywidendy od długości transmisji z walki.   3. Aby wygrać trzecia rundę PiS + ... musi wykazać się nadludzką chęcią walki o zwycięstwo perzy wsparciu propagandy prowadzonej wszelkimi środkami i zaangażowaniu najlepszych na świecie firm od marketingu politycznego. Wsparcie propagandowe należało rozpocząć już wczoraj.  
Jabe
Nie ma żadnego powodu by wyłanianie władzy sądowniczej przez Sejm różniło się w tym zakresie od wyłaniania władzy wykonawczej. – Zgoda. A to dlatego, że, ani władza wykonawcza, ani sądownicza nie powinny być wyłaniane przez Sejm. Próba stworzenia scentralizowanego ośrodka samowoli świadczy o krótkowzroczności, bo to narzędzie może być użyte przeciw narodowi, i wygląda na przejaw mentalności stepowej, w której można tylko modlić się o światłego cara, bo władza ma także pełną kontrolę nad procesem demokratycznym. Zaś przy zachowaniu demokracji prędzej czy później zostanie zainstalowana marionetka z obcego nadania – na stałe, bo w tej sytuacji będzie miała w ręku wszystkie środki do tego potrzebne. Zwracam też uwagę na pominięcie izby wyższej – wszystkie aspekty władzy mają należeć do aktualnej większości w jazgotliwej izbie niższej. To jest skrajna nieodpowiedzialność, niewątpliwie wynikła z braku długofalowego pomysłu na państwo.
 Lokaje Europy , właściciele  III RP, medialne kacyki, skretyniali celebryci, przepłaceni komedianci i artyści, jak i zwykłe sprzedawczyki tracą resztki zdrowego rozsądku, a zwłaszcza społeczne poparcie  popadają w coraz większą frustrację i paniczny strach przed odpowiedzialnością. Przez lata Polską rządziła banda złodziei ! "PO było grupą przestępczą!"  Nocne koszmary w PO i właścicieli III RP. „Nietykalni” i ”święte krowy” potwornie „ryczą” . Bestie w czarnych togach zniszczyły niejedno życie. Obojętność tej nadzwyczajnej kasty wobec krzywdy ludzi jest porażająca. Zbrodniarze z orłami na piersiach nadal orzekają w polskich sądach. Osądzamy togowych zbrodniarzy zagnieżdżonych w polskich sądach. http://www.oglaszamy24.p…  
Do wpisu: Studnia świadomości, czyli katastrofa smoleńska
Data Autor
paparazzi
Naprawdę dziękuje za ta publikacje, jak bym to określił, z wyższej polki intelektualnej bo jest nad czym rozważać. Zauważ proszę ze nawet ludzie wydawało by się z wysokim IQ i intelektem dają popis/ Ziemkiewicz / arogancji umysłowej. O co chodzi? Jak by to ogarnąć bardzo prosto /katastrofa/ O.K. no to niech ktoś wskaże jedno państwo nawet afrykańskie co przeprowadziło takie dochodzenie do prawdy jak POLSKA. Zenada miedzynarodowa. Teraz nadszedl czas prawdy. Good Luck.
Zbigniew Gajek vel Janko Walski
To wielka praca i zasługa pana profesora Piotra Witakowskiego oraz grupy niezależnych naukowców, których badania szły początkowo równolegle do badań Zespołu Parlamentarnego pana ministra Antoniego Macierewicza. Wyniki obu zespołów okazały się całkowicie zbieżne. Prof. Witakowski jest też autorem powyższego tekstu. Umieściłem go tu za jego zgodą. Co do matematyczno-fizycznych detali, to w zakresie falsyfikacji wniosków MAK-Millera wystarczy w pewnych przypadkach  wiedza na poziomie szkoły średniej. W oficjalnym raporcie gwałcone są po prostu prawa dynamiki Newtona!  Dr Lasek pytany o te prawa przez  dr Jorgensena na prestiżowej konferencji międzynarodowej, na której jego współpracownik skompromitował się swoim referatem (w sieci można odszukać), odpowiedział, że... nie jest fizykiem.
paparazzi
Znamienne jest to ze nikt nie próbuje nawiązać dyskusji z tak oczywistymi faktami jak to opisałeś. być może zadziałała samo ochrona do nie wtrącania się do matematyczno-fizycznych detali które są nie dla wszystkich zrozumiale włączając mnie. Lecz logika nakazuje brać fakty co laik nie może zaprzeczyć np: rozpad samolotu na tysiące kawałków i części tego za pancerna brzoza. Oczywiście dochodzi do tego narracja i podprogowe naświetlanie mendi i komisji Laska. Dziękuje, także chce przypomnieć przy okazji blogowicz- timdan21, jak pamiętam, jego tytaniczna prace do torpedowania nonsensów moskiewskich i naszych rodzimych zuchów z fizyki i matematyki. Potrzebujemy elit i je mamy, co nie ulega wątpliwości, walczmy o nasze imponderabilia i o podmiotowość już nie w Europie a w świecie. To jest możliwe.
Do wpisu: Dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane
Data Autor
Zbigniew Gajek vel Janko Walski
Rzeczywiście również w tym kontekście należało przypomnieć.
Do wpisu: Nikt nie odbierze Wałęsie miejsca w historii!
Data Autor
Guildenstern
Tja... Również chętnie czytam wytwory naszej besserwiserki. Zwłaszcza komentarze, w których wyzywa rozmówców od kundelków. Ostatnio uczepiła się jak pijany płotu idei, że rozliczenie Bolka pozwoli pozostać w cieniu... no, pytanie komu? Rozstrzelanie Ceausescu być może pozwoliło się bezpiecznie umościć jego zausznikom. Tyle, że nikt rozsądny nie chce do Bolka strzelać, a sygnał, że nie ma świętych krów jest społeczeństwu bardziej potrzebny niż przykrywanie syfa pudrem. Prawda nas wyzwoli, nieprawdaż? Co do braku matury pana Wyszkowskiego, to weszła nasza "pani autorytet przez zasiedzenie" na raczej grząski grunt. Osobiście znam co najmniej kilkanaście osób wykładających na uczelniach (niekoniecznie urbanistykę) i co najmniej w kilku przypadkach ich zatrudnienie to nie efekt wybitnych predyspozycji intelektualnych a raczej właściwe koneksje (jest telefon zatrudnić/awansować i zatrudniamy/awansujemy). Oczywiście są to raczej osoby o wyższej tzw. inteligencji emocjonalnej, to muszę przyznać. Druga sprawa to nagminna wśród znanych mi pedagogów niezdolność do przyjęcia argumentów drugiej strony. (Oczywiście nie wszystkich. Wspominając, mojego promotora, prof. Ryszarda Stachowskiego, był osobą skromną, uwielbianą przez studentów.) Ktoś już jakieś trzydzieści lat temu napisał, (odtwarzam z pamięci) że człowiek, który przez choćby godzinę dzierży rząd dusz (w sensie: ma głos rozstrzygający), nie może nie zwariować i nie popaść w samouwielbienie. Podobna przypadłość przytrafia się naszym aktorom. Oni też są gotowi wypowiadać się mentorskim tonem na każdy temat (czasem myślę, że po prostu uczą się tekstu). Ergo: Albo do dyskusji dopuszczamy tylko rozmówców wedle specjalizacji albo "dajemy se siana".
Dark Regis
A z kim Pani wolałaby dyskutować? Z Wyszkowskim, czy z Komorowskim lub Tuskiem? Ponadto chodzą słuchy, że oni Gie wiedza nawet z przedmiotu, z którego mają magisterium i gdyby przyszło kiedyś im uzupełniać wiedzę, to powinni zaczynać od pierwszego roku, bo inaczej to kpina. Wyszkowski co prawda próbował bawić się w rudy liberalizm, ale chyba ma więcej do zaproponowania Polsce od tych mm ma ma magistrów.
Zbigniew Gajek vel Janko Walski
Czyli stare kłamstwa zastąpią nowe. Skąd my to znamy? Kłaniam się nisko, JW
Zbigniew Gajek vel Janko Walski
Środa i Hartman są bolesnymi dla całego środowiska naukowego dowodami, że tytuł naukowy może nic nie znaczyć, a nawet stać się obelgą. Po to mamy rozum by umieć to ocenić. Krzysztof Wyszkowski oprócz wiekopomnych zasług  jest, podobnie podobnie jak Pan,  autorem  niezliczonych relacji i analiz, które w oczach każdego myślącego człowieka bronią się same.  Możemy uczyć się tylko najwyższych standardów od Was pod każdym względem.   Każdym.  Pozdrawiam serdecznie. JW
eska 2017-02-04 [00:40] No sorry - ale do funkcji w radzie instytutu naukowego wybrać faceta bez matury to rzecz cokolwiek chora. Wszyscy plują na "magistra" Bartoszewskiego, "profesora" Stępnia - to czym się różnimy od tamtych? (...) Wszystko to ściema dla ukrycia faktycznych działań twórców III RP - ale możesz się dalej podniecać Bolkiem. Po co komu cała prawda, wystarcza mit dla publis ##################### Mimo wszystko, Szanowna Esko, nie bardzo się z tobą zgadzam. Po pierwsze: ilu było takich na studiach co studiowali jak nasz ex-prezydent. Krótko mówiąc robiąc gdzieś pokątne zaliczenia i nie ucząc się. Było tego mnóstwo. Teraz po drugie. Niektóre rzeczy trzeba jednak namacalnie przeżyć żeby je zrozumieć. Sama wiedza teoretyczna nie wystarcza. Wierz mi, z tym że to jest dłuższa dyskusja. Ja na przykład miałem wiele do czynienia z różnymi pokątnymi kapusiami. Taka bowiem była atmosfera PRL-owskiego zakładu przemysłowego. Chociaż nie mogę powiedzieć że mnie jakoś szczególnie prześladowano, wyjąwszy to że co rusz to mnie wywalano z pracy (ale za to dbano żebym miał inną). Dlatego wiele z tej, nazwijmy to, specyfiki organizacyjnej, przeżyłem w pigułce. Przede wszystkim muszę powiedzieć że o Wałęsie w fabrykach niewiele słyszałem, według moich odczuć to raczej sprawa medialna. Ale na przykład te moje doświadczenia w pigulce pozwalają mi wierzyć tym co mówią że wiedzieli iż Walęsa to Bolek ale sie z nim kolegowali. Ja byłem w identycznej sytuacji. Wiedziałem z kim mam do czynienia. I co miałem powiedzieć spadaj kapusiu? Jak to jest mozliwe w stosunku do kogoś którego się na przykład widzi co dzień obok siebie bo wykonuje się tą samą pracę,czasem latami. Nie mówiąc o tym że wówczas byłbym wykluczony z wielu libacji podczas których bardzo wiele można się było dowiedzieć. Zatem logicznym może się wydawać stwierdzenie że w IPN-ie jest potrzebny ktoś kto wiele rzeczy przeżył namacalnie. Tak w skrócie.
Tarantoga Nie wiem co ma Pan na myśli, że w tamtym czasie wszyscy wiedzieli, że Bolek jest Bolkiem, ale powiem tylko, że gdyby okoliczności nie były tak smutne , to dzisiejszy wysyp tych milionów, którzy rzekomo wiedzieli byłby nawet zabawny. Nie mówię, że Pan osobiście nie mógł czegoś nie słyszeć. Powiem jednak, że tak się złożyło, ze byliśmy źródłem tych informacji dość wcześnie, a ci, którzy dzisiaj krzyczą , że wiedzieli, wówczas byli gotowi obrzucać nas kamieniami, a obrzucanie błotem było na porządku dziennym. Wielu z nich przyklasnęło z radością kiedy nas pałowano w drukarni MKZu gdańskiego. Jeszcze w latach dwutysięcznych kiedy pisałem o Bolku i to przytaczając fakty, a nie opinie wywalano na mnie pomyje. Tak więc proszę wybaczyć jeśli podchodzę z pewna rezerwą do tych dzisiejszych deklaracji "ja wiedziałem już za przed wojną". Ciekawe jest równiez to, że wiekszość WZZowców, którzy mogli by powiedzieć, że wiedzieli używa raczej określenia "byliśmy przekonani", bo wiedział tylko Bolek i bezpieka. Jeśli chodzi o 13 grudnia to tylko sprostuję, że obrady KK odbywały się tej nocy w Gdańsku w stoczni. A o planowanym stanie wyjątkowym (bo takiego terminu używano) wiedziano już od wiosny. W gdańskim MKZ posiadaliśmy listy przeznaczonych do internowania, które w całości potwierdziły się tamtej nocy. Tak więc w przypadku wielu z tzw. wierchuszki "S" nie była to sprawa braku wiary tlko zwyczajnie - zdrady. Ale to juz inny temat. Pozdrawiam
eska Szanowna Pani, pozwolę sobie wtrącić trzy grosze w odniesieniu do Pani opinii. W niewielkiej grupie WZZów było sporo takich, którzy z bardzo różnych powodów mieli za sobą wiele szkół, skończywszy jednak oficjalną edukację na niskim szczeblu. Wielu na zawodówce, włączając w to niżej podpisanego. Zapewniam jednak Panią, że nawet w tamtym czasie nie byłaby Pani znudzona w rozmowie z tymi ludzmi, a zakres tematów, po których potrafili się poruszać na zaskakującym poziomie pewnie by Panią zadziwił. W wielu przypadkach brak formalnego wykształcenia brał się z buntowniczej natury i nie zawsze powściągliwego wypowiadania swoich przekonań. I choć często brakło jakiegoś świadectwa , to jednak nie brakowało głodu wiedzy, który zaspokajany był w poza szkolnym poszukiwaniu tej wiedzy. Wielu z tych ludzi miało większe rozumienie niuansów tamtejszej rzeczywistości niż wielu utytułowanych "intelektualistów". Krzysztof jest na pewno dobrym tego przykładem. Oczywiście jest to niejako swobodna uwaga uboczna, a nie głos w dyskusji czy takie osoby powinny zajmować takie czy inne stanowiska. Większość z nich nie ma takiego problemu gdyz nigdy takich pozycji nie poszukiwała. Jednak jeśli chodzi o konkretną pozycję Krzysztofa w kolegium IPN to przecież nie jest to funkcja badawcza (do której i tak świetnie by się nadawał) a tylko doradcza w sprawach zasad działania instytutu. I jak się właśnie okazuje jest on w tym temacie lepiej zorientowany niż sam prezes. To oczywiście tylko moja opinia. Powiem też Pani, że od lat mam do czynienia z ludzmi z naukowymi tytułami w tej instytucji i mogę tylko powiedzieć, że wielu z nich jest współwinna tak nieprawdopodobnego zakłamania naszej historii. I żadne dyplomy nie pomogły.