|
|
Ewaryst Fedorowicz O 25 ppAK moglibyśmy długo: w połowie lat 70 ("dojrzały Gierek") mój Ojciec wymyślił zorganizował cykl corocznych rajdów niby turystycznych, pod nazwą "Burza nad Czarną", od rzeki Czarna. Firmowało to założone przez Ojca koło PTTK "Parasole", przygarnięte przy zarządzie dzielnicowym PTTK W-wa Ochota z odważnym szefem, p. Bogdanem Czarneckim.
Wtedy spotkali się (często po raz pierwszy po wojnie) partyzanci 25 i 72 (ziemi opoczyńskiej) ppAK. Trybus, Gaj, "Bończa" - Załęski, Maj, i oczywiście mjr Antoni Heda "Szary", których miałem honor osobiście poznać.
Pierwszy rajd miał metę w Stefanowie, drugi - w Gałkach, trzeci, zdelegalizowany przez bezpiekę, ale zrealizowany - w Bokowie.
W teczce Ojca zachowały się meldunki kapusiów (niestety spośród partyzantów). No tak to jest.
Ojciec dokończył dzieła organizując u oo. Bernardynów w Piotrkowie izbę pamięci no i przedłużył warszawską serię fundowania tablic poświęconych dowodcom AK Wilkowi i Grotowi (warszawska tablica Bora był dziełem paxowców) na Piotrków i dom, gdzie urodził się Grot.
Świat mały.
|
|
|
Ewaryst Fedorowicz Gorzko? Prawdziwie smakuje i tyle.
Polska ma nieszczęście mieć ideowych i dzielnych żołnierzy, ale i polityków, których Piłsudski określił trafnie i jakże aktualnie mianem "kurew i złodziei". |
|
|
nienawiscia do NIEPODLEGLOSCIOWCOW; czynisz to bezustannie, wlasnie na swoim blogu.Za to bede cie scigal bez konca.Na kresach wschodnich zabito 90% osob z familii malzonki; skromnie liczac 50 ofiar.HEKATOMBY POLAKOW NIE BYLO KONCA.Jedynie PiS JEST W STANIE prawdziwie zadoscuczynic ICH PAMIECI.MIEJ TO NA UWADZE... |
|
|
Szanowny Panie
Co do zasady - piękna i wzruszająca notka. Bez dyskusji. Jeden z moich przodków był ochotnikiem w wojnie 1920 r., drugi żołnierzem 25 pułku piechoty w 1939 roku, zaś trzeci w tym samym pułku, ale w strukturach AK. To był pułk określany mianem "pułku ziemi piotrkowskiej"
Dlaczego to piszę ? Otóż czytam, że urodził się Pan w Piotrkowie Trybunalskim. Proszę więc przyjąć pozdrowienia od piotrkowianina w 4 - 5 pokoleniu (zależy jak liczyć i od której prababci).
Zresztą .... czy to nie dziwne, że ja, piotrkowianin z któregoś tam pokolenia, mam słabość do kresowiaków ? No mam !
Serdecznie pozdrawiam w Piotrkowa Trybunalskiego.
Z poważaniem
Jarosław Pietrzyk |
|
|
Coryllus To wszystko znam. Są jeszcze pamiętniki Edwarda Wojniłłowicza, gdzie jest najwięcej o Jaworskim, ale nie można ich nigdzie zdobyć. Wydaje były ostatni raz przed wojną. Żeby je w bibliotekach przeczytać trzeba mieć specjalne jakieś referencje. |
|
|
tagore Trudno jest patrząc na pustkę opuszczonych
miejsc i wykoślawionych ludzi zachować wolę
stawiania oporu wobec presji właściwych i poprawnych
wizji świata i Polski autorstwa interesownych,pożytecznych
i dyspozycyjnych.
tagore |
|
|
Ewaryst Fedorowicz proszę nie karmić trolla występującego na moim blogu pod nickiem "dogard".
dziękuję, EF |
|
|
Ewaryst Fedorowicz Widzisz, z informacjami na temat Jaworskiego jest tak, że zachowały się prawie wyłącznie w pamięci i nawet szpicel Google wymięka.
Przyczyną tego jest to, że po II wojnie Jaworski został oczywiście wymazany z historii, bibliotek, badań historycznych, ale i przed wojną Jaworski był niewygodny i popiltycznie niepoprawny:
bo był niekwestionowanym bohaterem, a jednocześnie krzyczącym o ryskiej zdradzie wyrzutem sumienia, który też potrafił, mówiąc krótko, dać dygnitarzowi po mordzie.
A wsadzić go za to tak po prostu go chyba nawet endekom (i ludowcom) i nie wypadało.
I tak umierał pijąc do szaleństwa i szalejąc z pijaństwa.
Natknąłem się rok temu na krótką wzmiankę o Jaworskim u Michała Kryspina Pawlikowskiego (genialny pisarz emigracyjny, przywrócony nam niedawno przez wydawnictwo LTW ) w drugiej części jego dylogii nadberezyńskiej pt. „Wojna i sezon”. No i jest oczywiście Zofia Kossak Szczucka i jej „Pożoga”.
Ojciec pod koniec życia włączył się aktywnie w działania Rodziny 19 puku Ulanów Wołyńskich, i to może być trop, bo choć Ojciec przedwcześnie zmarł, to wiem, że ta grupa ludzi ciągle jeszcze działa. Coś też może wiedzieć scenarzysta serialu TVP "1920 wojna i miłość", gdzie migawkowo się Jaworski pojawia.
No nic – teraz czasy innych „bohaterów”. Tfu! |
|
|
Ewaryst Fedorowicz Pozwolili je ukraść ludzie mali i podli, ale wśród moich przodków endeków nie było. I ludowców też nie. |
|
|
Ewaryst Fedorowicz każdy Polak powinien mieć z Nią problem emocjonalny |
|
|
Ewaryst Fedorowicz Pięknie dziękuję za życzenia! |
|
|
wiekszosc kresowych rodow; rozumiem,iz mozna winic endekow za ich uleglosc moskalom.Nie przenos jednak zalow na niepodleglosciowcow, jak to z niejaka luboscia czynisz bezustannie... |
|
|
A z Nia masz problem emocjonalny. |
|
|
Piękna, smutna opowieść. Niestety nasi przodkowie pozwolili ukraść złodziejom i ludobójcom te piękne ziemie, które do dzisiaj mogły być dumą Polski i jej obywateli. |
|
|
Coryllus To jest fantastyczny tekst. Po prosu super. Może wiesz gdzie można znaleźć jakieś wiadomości o Jaworskim? Ja mam tylko jakieś rozproszone fragmenty, a chciałbym o nim napisać coś większego, jakiś taki esej może, albo opowiadanie... |
|
|
CzarnaLimuzyna znakomitego przodka i życzę sił na kontynuację rodzinnej tradycji
w wybranej przez Pana formie i treści zabójczej dla wrogów
i ożywczej - pomagającej w ozdrowieniu wielu idiotom ;-) |