Otrzymane komantarze

Do wpisu: Drogi rządzie - tak być nie może!
Data Autor
Jabe
Proszę nie ganić środowisk, bo to tak, jak winić pogodę, że jest susza. Odcięcie od pieniędzy wymusiłoby przewartościowanie. Co jest więcej warte, papierek czy konkretna wiedza i umiejętności? Po co współpracować z kimś, kto tylko zdobył formalne stopnie wtajemniczenia? Po co współpracować z kimś, kto kradnie cudzą pracę. Czemu nie bezpośrednio z tym, co wie i potrafi? To radykalne i pewnie nierealne, ale nie mam innego pomysłu. Jak dotąd nikt nie potrafił się zmierzyć z tym problemem. To państwowa kasa prowadzi do moralnej erozji. Kto płaci, ten wymaga – papierków.
Marcin Niewalda
Różnica jest taka że "kradzież" Facebooka wygląda "jak kradzież", podobnie jak skopiowanie przez autorkę Harry'eogo Pottera. To czy zostanie to prawnie uznane za kradzież zależy od sądu. Projekty humanistyczne nie wyglądają jak kradzież. Często Zygfrydowie nawet nie zdają sobie sprawy, że motorem zjawiska społecznego był Adam. Oni po prostu ulegli wywołanej przez ciężką pracę Adama modom a mając smykałkę do załatwiania, lub mają układy są na uprzywilejowanej pozycji. Brakuje mechanizmów zmuszających do nawiązywania współpracy, a już całkowitą utopią jest marzyć aby taki nacisk dotyczył też współpracy z amatorami. A przecież, jeśli sobie to wyobrazić to tak to powinno wyglądać. Osoby obrotne powinny pomagać tym mniej obrotnym. Szefowie grantów powinni inicjować grupy gdzie ktoś lepiej radzi sobie z formalnością a ktoś inny tematem żyje. Wykształceni nie powinni wykształcenia używać tylko dla swojej korzyści, skoro ich kształcenie było dotowane społecznie a i grant jest ze społecznych funduszy. Tak by było uczciwie, sprawiedliwie .... i wcale nie było by to komuną, lecz raczej bliskie staropolskiej demokracji szlacheckiej (nie tej warcholskiej, lecz tej gdzie szlachtą były osoby szlachetnie odpowiedzialne za społeczeństwo).  
Marcin Niewalda
Nie sądzę że to kwestia etatyzmu. Winę za to ponosi raczej środowisko naukowe, nacisk na "profesjonalizm" wynikający z papierów a nie z doświadczenia, absolutna hegemonia kariery naukowej nad wymiernymi efektami itp. Zjawiska bardzo trudne do opisu i dla przeciętnego "Kowalskiego" mało zrozumiałe. To nie jest kwestia polityki gospodarczej. Zabranie państwowych pieniędzy w ogóle tylko pogorszyło by sprawę. To próba gaszenia żaru ogniem. Obecnie każdy kto ma "lepsze wejścia" jest forowany. W przypadku "kapitalizmu" i odejścia od etatyzmu forowani byli by Ci sami ludzie, lecz metody przez nich stosowane były by jeszcze gorsze, a kradzież jeszcze bezczelniejsza.
Komuna w Polsce ma się dobrze – większość społeczeństwa jest nasiąknięta bolszewickimi manierami, nawet o tym nie wiedząc;  a dla kogoś o takiej mentalności  kradzież, zwłaszcza intelektualna, jest czymś najzwyczajniejszym, codziennym i nawet temu komuś do głowy nie przychodzi, że to jest przestępstwo. Lewicowiec, prawicowiec- wsio rawno, w tej materii mają takie same odruchy i postępują podobnie. Bardzo dobry artykuł, Panie Autorze, ważny temat. PS Podobnie brzydko jak rzeczony Zygfryd postąpił właściciel fejsbuka- "przejął" już opracowany pomysł od dwójki swoich kolegów, coś im tak płacąc na odczepnego. Kiedy pojawiły się kokosy, koledzy zgłosili swój akces do nich, ale nic nie wskórali (chociaż nie był to projekt z dziedziny humanistycznej, w której b.trudno jest udowodnić kradzież pomysłu; zdaje się, że przyjęcie "odczepnego" pogrążyło autorów). Jak widać mentalność komusza występuje też w krajach tzw. kapitalistycznych (ale tam, gdzie działa prawo nawet taki "przebojowy" osobnik WIE, że to przestępstwo i UKRYWA swoje postępowanie)
Jabe
Prawda jest taka, że państwowy pieniądz korumpuje. Jedyna droga naprawy wiedzie przez odcięcie „ludzi nauki” od państwowych pieniędzy i pozbawienie wartości ich podstawowego produktu – dyplomów. Adam nadal będzie z trudem zabiegał o wsparcie dla swojego projektu, a Zygmunt zajmie się cieciowaniem na parkingu. I to jest zdrowe. Bardziej liberalni powiedzą, że w etatystycznym państwie każdy się troszczy o siebie, rozpychając się łokciami w walce o dostęp do pieniędzy i przywilejów płynących z góry. Dlatego trzeba wprowadzić kapitalizm. Będzie bolało. Musi.
Do wpisu: Hipisi, punki, cenzo ... i co dalej ?
Data Autor
Marcin Niewalda
Zaobserwujmy jakiego typu komentarze krytyczne pojawiają się pod tym artykułem )mam na myśli te z kont "niezweryfikowanych). Teks artykułu mówi o najgorszej ohydzie jaka przelewa się przez Internet. O zjawisku tak obleśnym, że nazwanie tego kloaką jest niewystarczające. Z tej przyczyny nie podawałem przykładów, gdyż większość wie o czym piszę, niemal każdy się spotkał z tą ohydą. A jednak znajdują się "niezweryfikowane konta", które próbują, kompletnie absurdalnie, powiązać ten artykuł ze skrajną prawicą. Dlaczego? o co w tym chodzi? ... gdyby była to krytyka, to komentator stawałby po stronie obrońców kultury "cenzo". Byłby więc na przegranej pozycji. Zamiast tego komentatorskie trolle próbują zasiać wątpliwość wykorzystując naturalny zmysł niechęci wobec radykalizmu prawicowego (którego tu nie ma). Nie chodzi mi o polemizowanie z tym bełkotem. Zauważmy jednak profesjonalizm tych zabiegów. Nie są to komentarze jakiegoś przygłupa, lecz precyzyjnie, bardzo wyrafinowane metody. Świadczy to o tym, że cały ten ruch "cenzo" jest pod ochroną, opieką i sterem wyspecjalizowanych ośrodków agentury wpływu. To nie są komentarze prostackiego gimnazjalisty. To są komentarze bardzo precyzyjnie przygotowane, przez kogoś kto doskonale jest przygotowany do wpływania na społeczeństwo, kogoś kto zna się na socjotechnice i jest wyspecjalizowany w manipulacjach społecznych. Dodam jeszcze, że po napisaniu tego tekstu wielokrotnie moje konto było blokowane przez system za dużą ilość nieprawidłowych logowań - a więc po prostu prób włamu na konto. Przypadek? Zła wiadomość - moje hasło jest BARDZO skomplikowane i nigdzie indziej nie używane.
Marcin Niewalda
Ja się nie dziwię, ja wyjaśniam a także informuję jak zachować higienę i się społecznie bronić. Problem w tym, że ludzie nie wiedzą jak oceniać tę ohydę, a wielu określa ją jako "frywolną fotoszopkę".
Marcin Niewalda
Służba Moskwy dała o sobie znać. Mam nadzieję że odpowiednie służby portalu zajmą się tym wpisem i IP trolla zablokują. Tak właśnie robi się trollizm. Durne, bezsensowne pomówienia mające na celu wywołać niewłaściwe skojarzenia. Mam złą wiadomość - ludzie na tym portalu czytają tekst ze zrozumieniem a takie pomówienia działają tylko na paradach KOD - więc żegnam
Jabe
Ucieczka w hasła, etykietki, skojarzenia i wyzwiska nie prowadzi do dyskusji, tylko tradycyjnej wiejskiej zabawy, w której słowa służą za sztachety.
xena2012
Tzn.że powinna tu być wprowadzona cenzura prewencyjna? Nic nie ma praw kojarzyć się z PiS-em. Dobre. To gdzie znaleźć przestrzeń dla pogladów,które ,,nie urażą''postronnego czytelnika obecnością komentatora kojarzonego z PiS?
Dark Regis
Owszem, ale mam wrażenie, że Pan się odrobinę przejęzyczył. Już nie czytam normalnych książek, w sensie popularnej beletrystyki i rożnych fiction, ale radzę sobie sprawnie z pracami naukowymi. Te wstawki nie wymagają jednak umiejętności czytania wspomnianych prac. Zagadnienie dobrze jest wyjaśnione na przykład w książce "Nowy umysł cesarza" autorstwa Rogera Penrose'a. Nie ma tam oczywiście dokładnej metody, która posłużyła do udowodnienia twierdzenia o niezupełności, ale jest wiele innych zagadnień nauki i w szczególności matematyki, fizyki oraz informatyki, opisanych dość przystępnym językiem. Zdecydowanie polecam.
xena2012
A dlaczego ten bloger miałby być skojarzony z PiS-em?
michnikuremek
"Stąd dalej prosta ścieżka prowadzi do prac Gregory Chaitina, który na palcach pokazał konstrukcję twierdzenia prawdziwego nie mającego żadnego dowodu, czyli prawdziwego bez przyczyny, a zaraz potem do problemów z kategorii ograniczeń języka matematycznego, gdzie w problemie Collatza pokazuje się, że w arytmetyce Peano (zwykła aksjomatyzacja arytmetyki) nie można zapisać warunku stopu dla procedury obliczeniowej. Long story, short są rzeczy na niebie i ziemi, o których się filozofom nie śniło, a zwłaszcza takim, którzy swe badanie rzeczywistości zakończyli na podręcznikach z połowy XX wieku." Świetny tekst. Nauczę się go na pamięć. Kiedy będę chciał, by ludzie myśleli, że jestem wybitnym intelektualistą - wyrecytuję im te farmazony. Tyle niezrozumiałych słów.... Ależ to musi być mózgowiec... :D:D:D  
michnikuremek
Człowiek, który "dyskutuje" czepiając sie słów, a nawet przecinków - nie jest wart uwagi.
Dark Regis
Radziłby Pan przed dyskusją go zastrzelić?
michnikuremek
Jeżeli ty chcesz dyskutować z "Jabe", to........................................
Dark Regis
Karoń strasznie spłyca zagadnienie i wypłaszcza. Można powiedzieć, że jemu się wszystko z marksizmem kojarzy. Ale ponieważ są na świecie też tacy, którym wszystko kojarzy się z du.., więc nie jest to żadnym filozoficznym osiągnięciem, ani argumentem na rzecz prawdziwości postawionej tezy. On mówi o marksizmie, a tymczasem może tu chodzić o cokolwiek, co przejęło mechanizmy plenienia się starego marksizmu. Cokolwiek izomorficznego w sensie opisanym w ogólnej teorii systemów. No chyba, że same te mechanizmy nazwiemy marksizmem, to wtedy zacznie się częściowo zgadzać. Tyle, że będzie to się zgadzać tylko do osiągnięcia takiej ideologicznej rozdzielczości, w której jeszcze nie odróżnia się demokracji socjalistycznej od innych jej rodzajów i po prostu mówi się o "demokracji", jako o metodzie wyłaniania władz za pomocą kartki wyborczej. Miałem już kiedyś ochotę napisać o Karoniu i jego hipotezie (bodaj w dyskusji z Jabe), ale zdałem sobie sprawę, że musiałbym powtórzyć wszystko to, co napisałem tu do tej pory. Pierwszy lepszy filozof rzuci mu tekstem o "wolności od choroby", czyli czymś w rodzaju "prawa do leczenia", a także "wolnością do choroby", czyli takim społecznym zwieszaniem ramion, że jak "zachorowałeś, to se tera sam radź". Przede wszystkim musiałbym zacząć od tego, co jest "ściśle logicznym" wywodem, w którym tak Karoń lubuje się (nie mniej niż dawni totalni filozofowie), oraz do czego taka bezkrytyczność prowadzi. Mam na myśli np. twierdzenie Gödla o niezupełności: Twierdzenie Gödla i jego filozoficzne interpretacje: https://www.ii.pwr.edu.p… Twierdzenie Gödla a filozofia umysłu. W sprawie pewnej dwuznaczności argumentu Lucasa: http://seminascientiarum… Stąd dalej prosta ścieżka prowadzi do prac Gregory Chaitina, który na palcach pokazał konstrukcję twierdzenia prawdziwego nie mającego żadnego dowodu, czyli prawdziwego bez przyczyny, a zaraz potem do problemów z kategorii ograniczeń języka matematycznego, gdzie w problemie Collatza pokazuje się, że w arytmetyce Peano (zwykła aksjomatyzacja arytmetyki) nie można zapisać warunku stopu dla procedury obliczeniowej. Long story, short są rzeczy na niebie i ziemi, o których się filozofom nie śniło, a zwłaszcza takim, którzy swe badanie rzeczywistości zakończyli na podręcznikach z połowy XX wieku. https://pl.wikipedia.org… Trochę poważniejszy problem, podejrzewany o to, że może być prawdziwy bez dowodu, ale pewności nikt dotąd nie ma ;) https://en.wikipedia.org…
OK, Cieszę się że Pan o tym pisze. Pozdrawiam
Przecież w Polsce nie potrzeba "uchodźców" my już mamy MOTŁOCH / MASY / BYDŁO czyli ludzi sprowadzonych do najniższych instynktów. W zasadzie zwierząt. Polecam wykłady https://www.youtube.com/… będzie się Pan mniej dziwił.
Do wpisu: Kradzież pomysłów amatorskich przez naukowców
Data Autor
Anonymous
Coś trzeba z tym zrobić - fakt. Może zamiast reguły, że POdobne leczyć podobnym stosować regułę mniejsze granty mniejsza granda?
Marcin Niewalda
Tzw klasa średnia mają największy wpływ na rozwój gospodarki - to nie jest żadna tajemna strategia, to normalne zapewnianie wzrostu państwa. Problem się zaczyna wtedy, gdy umożliwia się wejście do tej klasy cwaniaków a ogranicza ludziom uczciwym, nonkonformistom. PO miała to ograniczanie na 100% - wspierając tylko i wyłącznie cwaniaków i kolaborantów mafijnych. PiS ma dużo mniej - ale jak widać mechanizmy np. w kwestii grantów naukowych dalej pozostały na podobnym poziomie i coś trzeba z tym zrobić.
Anonymous
Za to się kreuje klasę średnią. Właściwą, bo kontrolowaną, spolegliwą, przewidywalną.
Do wpisu: Czy Zbigniew Wodecki żyje?
Data Autor
Marcin Niewalda
Ojoj - ale mi wstyd że jestem wyrocznią niemalże zapadnę się pod ziemię :D Fajny komentarz tylko po co to wywyższanie się na początku?
Anonymous
Dawniej nie było fakenewsów, było plotkowanie jako narzędzie mycia bliźnim tylnej części ciała. Niejedna plotka o czyjejś śmierci okazała się przesadzona. W reakcji pojawiło się porzekadło, że jak kogoś w ten sposób uśmiercono za życia to będzie długo żył. I tego życzę Panu Zbigniewowi Wodeckiemu. Przy okazji: Jest nam teraz szczególnie potrzebny, bo co jak co, ale jego piosenka o motylu Emanuelu i pszczole z DDRu stała się bardzo aktualna.
RoK
Być może trolle, być może psychopaci, a może także całkiem poważne redakcje portali internetowych w pogoni za kliknięciami.