Otrzymane komantarze

Do wpisu: GENERALISSIMUS MULTIPLEX
Data Autor
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowny Panie Bolesławie, Żeby Panu nie zarzucono anachronicznej i nienowoczesnej formuły poetyckiej, proponowałbym zmianę frazy "łupu cupu tego we dwa kije" na znacznie bardziej światowo brzmiące "TAEKWONDO". Bo jak mawia obyty Miro (czytaj M. Drzewiecki) na tym polego różnica pomiędzy cepem z dzikiego kraju, a kijem golfowym. Serdecznie Pana pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz 
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowny Lego, Upudrowany dandys Sławek kojarzy mi się nieodłącznie z Mieciem (Moczarem). Równie piękny, co nijaki, jakiś taki strusiowato nie lotny cienias (określenie zapożyczone od Pana Sobiepana). Wszystko zniosę, ale od naszego polskiego Papieża tym szczeniakom wara!!! Tu mój apel do Kurii Metropolitalnej. Wasze Świątobliwości! Nie pozwólcie mieszać do aktu wyniesienia na ołtarze Karola Wojtyły tych pariasów!!! Bo mnie krew zaleje!!! A ten faryzejsko uśmiechnięty poseł, który usiłował Tuska uczynić Mojżeszem, niechaj mnie nie rozśmiesza, bo mi się gotowa wymsknąć przepuklina. Pozdrawiam Pana jak zawsze serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowny Nemo, Po pierwsze: "Historia 3RP, nie kołem a matołem się tuczy" - muszę przyznać, że nad wyraz zgrabnie powiedziane. Wielkie brawo na stojąco!!! Po drugie: "SZ.P. Krzysztof nie ma czasu i ochoty słuchać Toków, Zetów i innych bzdetów...". Niemniej jednak robi to w myśl reguły, że słuchanie wyłącznie stacji nam przyjaznych prowadzi niechybnie do spłaszczenia racjonalnego postrzegania rzeczywistości. Wielu już dawno zginęło li tylko dlatego, że nie słuchali o czym mówi przeciwnik. Po trzecie: "telewizyjno gazetowe matoły, kretyni których można poniewierać, okłamywać i okradać bezkarnie" żyją także w innych krajach. Tylko tam mają znacznie starsze od naszej demokracje. Więc, choć czasem krew nas zalewa, starajmy się być wielkoduszni i wyrozumiali. Take it easy - jak mawiają Jankesi. Pozdrawiam Pana serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz  
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowna Kseno, Nie uwierzy mi Pani, ale dokładnie to samo co Pani powiedziała w komentarzu miałem zamiar napisać w moim tekście. Nie zrobiłem tego jednak z dwu powodów. Po pierwsze staram się moich tekstów zbytnio nie wydłużać, a po drugie byłem prawie pewien, że mój tekst ktoś uzupełni w komentarzu. No i trafiłem w dziesiątkę. Ależ się robi miło na tym blogu! Autor - czytelnicy i wręcz idealne współmyślenie i kooperacja. Bardzo serdecznie Pani i wszystkim pozostałym Internautom za to wszystko dziękuję. Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Witaj Serdeczna i Spokrewniona Współmyśleniem Przyjaciółko, Masz po stokroć rację, że pewne postępki nie powinny znajdować usprawiedliwienia, a już z pewnością powinny wykluczać uświęcone dla Polaków nobilitacje, jaką jest bez wątpienia Order Orła Białego. I niech mi nikt nie mówi, że takie to były czasy. Mnie tak wychowano, że w tych samych czasach raczej bym sczezł, niż chwalił Stalina. Bo polskość, od wielu pokoleń przenosi się w genach. A prawda i tak kiedyś wyjdzie na jaw, lecz nie ta, o jakiej mówił w dniu dzisiejszym pan Przewodniczący Komisji Hazardowej Sekuła po haniebnym oświadczeniu Prokuratury polskiej (?). Ale jeszcze poczekajmy, jeszcze się nie śpieszmy... Pozdrawiam Cię serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
No i proszę, jaki nam się znienacka rozwinął przemiły bankiecik na łamach "Niezależnej.pl". I tak właśnie trzeba! Nie damy się zdołować łotrom! Ale już wypiłem za zdrowie Wilmy, Smutnego, Ghostridera, Strzelca, a także na pohybel Mirowi, Zbychowi i prokuratorom, więc muszę zacząc hamować, bo głowa, choć wciąż tęga, niestety już nie ta, co kiedyś. Dziękuję Państwu za przemiły wieczór, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Drogi Strzelcu, Żeby trochę rozluźnić smętną atmosferę, zacytuję Panu fragment jednej z moich książek, gdzie napisałem: "W podstawówce miałem Bieruta, w liceum Gomółkę, na studiach Gierka, a potem jeszcze przed nadejściem "wolności", Jaruzelskiego i Wałęsę. Wtedy to właśnie, gdy musiałem wysłuchiwać, o czym bajdurzą ci wszyscy faceci i ich za każdym razem jednakowo liczni poplecznicy zaświtała mi w głowie maksyma życiowa, którą nazwałem "moją filozofią balangi". Chodziło głównie o to by walczyć z komuną, nie popadając jednak w nutę martyrologiczną, co większość naszych rodaków ma niestety we krwi. A więc nie biadolić, myśleć niezależnie, robić swoje i nie tracąc humoru starać się tym polskim nieszczęściem mimo wszystko bawić. Bo instynkt mi podpowiadał, że traktowanie ironii naszej współczesnej historii z nadmierną powagą prowadzi w prostej linii do zgubnej maniery mędliwej upierdliwości nieprzyjaznej ludziom, patrz liczne przykłady. I jak czas pokazał, dzięki tej filozofii udało mi się w pełni przeszwarcować młodość, przynajmniej ducha, jeśli nie na zawsze to na bardzo długo..." Dlatego na pohybel draństwu, jakie nas otacza idę sobie teraz nalać kieliszeczek by wypić Pańskie zdrowie. I nie kryję, że byłbym niezmiernie ukontentowany, gdyby Pan zechciał uczynić to samo. Nie dajmy się zdołować tym łotrom. Pozdrawiam Pana serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Drogi Panie Smutny, Proszę się uśmiechnąć! Oczywiście, że wypiję Pańskie zdrowie! Tylko jak tak dalej pójdzie to się dziś wieczorem na okrągło wytnę. Ale spoko. Jak się otrząśniemy z kaca (moralnego) przewietrzymy narodowy teatr A wtedy zaczadzona widownia może się nareszcie z letargu wybudzi. Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowna Wilmo, No to po malutkim! Pani zdrowie!!! A potem jeszcze jeden. Na pohybel draniom! Na pohybel kłamcom. Pożal się Boże posłom Miro i Zbycho. Pozdrawiam ciepło i serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Witam Pana, Szanowny Panie Ghostrider, No, skoro faktycznie powiedzieli w Teleekspresie, że przewodniczący Sekuła miał czelność powiedzieć, że "prawda kolejny raz się obroniła" to świetnie Pana rozumiem, iż szlag Pana trafił. Ale szkoda na nich zdrowia. Proponuję mały koniaczek, a może i większy. Wypiję dziś wieczorem za Pańskie zdrowie i nerwy, Krzysztof Pasierbiewicz
Do wpisu: POSŁUCHAJCIE PROSZĘ!!!
Data Autor
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowny Panie Krzysztofie, Doskonale rozumiem, że wydźwięk tego filmu generuje we wrażliwym człowieku wybuchową mieszankę bólu z bezsilną wściekłością. Sam miałem podobne odczucia. Ale musimy uważać na tak zwane mocne słowa, żeby nam nie zarzucono, żeśmy się też dali spalikocić. Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz P.S. Chętnie bym z Panem skomentował ten film prywatnie, w czterech ścianach. Tylko wtedy te ściany mogłyby popękać.
Krzysztof Pasierbiewicz
Drogi Toni, Ma Pan rację, że coraz większe skundlenie niektórych Rodaków odbiera wiarę w sens pisania. Ale, jak kiedyś napisała pewna Internautka, przychodzi nam działać podobnie jak kiedyś pierwszym chrześcijanom pośród pogan. Tamci mieli znacznie gorzej, a jednak zwyciężyła silna wiara. I tak będzie i tym razem. Zobaczy Pan. Polacy się w końcu obudzą. To już tylko kwestia czasu. Pozdrawiam Pana serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowna Pani, Oczywiście, że damy radę!!! Dziękuję za miłe słowa. Więcej, gotów jestem nawet pomyśleć o fajce. Serdecznie Panią pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Droga Różo, To nie mnie należy dziękować. Ja tu tylko piszę. Pozdrawiam Panią serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowny Panie, Z pewnością o tym nie zapomnę. Proszę na mnie liczyć. Serdecznie pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowna Ontaryjko, Proszę mi pozwolić powtórzyć za Panią: "...obowiazkiem CALEGO NARODU POLSKIEGO domagac sie od rzadu wyjasnienia prawdy o tragedii smolenskiej..." Pozdrawiam Panią ciepło, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowna Hermenegildo, Sic... Pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowny Marku Agryppo, Ma Pan po stokroć rację. Ból miesza się z gniewem. Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowna Pani Łucjo, Pewnie, że damy radę. Tylko musimy się trzymać razem i nie dać sprowokować, bądź podpuścić. Serdecznie Panią pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowna Pani / Szanowny Panie, Proszę mi pozwolić powtórzyć za autorem: "Musimy wierzyć w Polskę i kontynuować dzieła Tych, którzy zginęli! Łzy mieszają się z radością! Chylę czoła przed Osobami, które pomimo bólu, dały tak piękne świadectwo!..." Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowny Panie, Mogę tylko jeszcze raz powtórzyć Pańskie słowa: "...po oglądnięciu filmu poczułem że wszyscy bohaterowie ,Autorzy filmu ,Pan ,ja i Ci kórych kocham, szanuję i podziwiam są ulepieni z tej samej gliny i przez tego samego Boga. I nie chcę innej gliny i innego Boga..." Dziękuję Panu serdecznie za te słowa, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowna Babciu Moherowa, Pięknie to Babcia powiedziała: "Ta okrutna ofiara musi zaowocować czymś dobrym dla naszej Ojczyzny" Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Do wpisu: NARODOWO AUTYSTYCZNI
Data Autor
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowna Hero, Bardzo Pani serdecznie dziękuję za ten znakomity komentarz. Dobrze, że Pani zamieściła dopisek: "Niech podłość z głupotą grillują, a my myślmy o rzeczach poważnych i starajmy sie żyć po ludzku! ................................................................ Nie omieszkając oczywiście pogrillowac czasem w dobrym towarzystwie, bo niby dlaczego wyrzekać się milych chwil z milymi ludzmi?! Pozdrawiam! Bo jeszcze by ktoś mógł pomyśleć, że z nas jacyś zgorzkniali zawistnicy niezdolni do miłej rozrywki. Jak Pani będzie się wybierała do Krakowa to proszę o sygnał na blogu, a ja zorganizuję lampkę dobrego wina w jakimś miłym miejscu, jakich w Krakowie dostatek. Pozdrawiam Panią serdecznie, Krzysztof Pasierbieiwcz
Krzysztof Pasierbiewicz
Droga / Drogi W.A., Powiem jeszcze więcej. Narodowo autyczni gotowi się o ten deszcz nawet modlić. Ale tak jak Pani wzywa: TRWAJMY!!! Dziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowna Ontaryjko, Cieszy mnie, że się Pani podoba mój nowy "twór językowy". Teraz w dwu słowach można podsumować, to co kiedyś napisałem w tekście pt. "awans społeczny bis", którego fragment przy okazji przytaczam: "Trzeba odkłamać zakodowane w mózgach wielu Polaków toksyczne slogany, że: patriota to oszołom; historia to zbytek; duma narodowa to antysemityzm; tradycja to ksenofobia; honor to przeżytek; sprawiedliwość to naiwniactwo; moralność to frajerstwo; wiara to ciemniactwo; normy etyczne to atak na wolności demokratyczne; skromność to nieudaczność; kombinowanie to sposób na życie; uczciwość to frajerstwo; rodzina to anachronizm; „PIS to obciach; Jarosław Kaczyński to chodząca nienawiść i tak dalej. Trzeba mówić i pisać ze zdecydowaną pewnością siebie i poczuciem racji, ale nie wyższości. Jak ognia unikać tonu mentorskiego, stronić od tonów smutnych i śmiertelnie poważnych. Używać częściej języka młodzieżowego, również tego, który nas drażni. Trudno. Taki jest wymóg chwili. Szkody naprawimy później. Należy unikać smutku i pesymizmu, bo to sprawia wrażenie cierpiętnicze, co młodzi biorą za słabość. Wiem to z obserwacji swoich studentów. I trzeba Pisać! I to nie pięć, dziesięć czy piętnaście artykułów, ale sto lub więcej rocznie. Dzień po dniu, miesiąc po miesiącu, rok po roku. Trzeba wypracować jasny i przejrzysty program naprawy Rzeczypospolitej, coś na modłę narodowej dezynsekcji. A jest, o czym pisać, bo spustoszenia są ogromne. A jak braknie dziennikarzy niech piszą obywatele, mamy przecież wielu uzdolnionych ludzi..." A teraz, można to wszystko uzupełnić dwu wyrazowym stwierdzeniem: bo ci wszyscy ludzie stali się "narodowo autyczni". Serdecznie Panią pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz