Otrzymane komantarze

Do wpisu: SIGNUM TEMPORIS
Data Autor
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielsce Szanowny Panie Leszku, Treaz bardzo ważne jest nasze współmyślenie. Bardzo dziękuję za ten równie krótki, co ważny komentarz, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Drogi Lego, Brrr. Ciarki chodzą po plecach. Dziękuję za komentarz i serdecznie pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowna Pani, Pełna zgoda. Dalej już nie można przeczekiwać. Tym bardziej się boję jakiejś prowokacji. Musimy być szczególnie czujni! Pozdrawiam Panią serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Drogi Lego, Wiele razy bywało podobnie w historii Rzeczypospolitej i dawaliśmy radę. Damy i tym razem! Czuj duch! Pozdrawiam! Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Droga Łucjo, Na Pani ręce składam podziękowania dla naszej wspaniałej młodzieży. Nigdy w nich nie zwątpiłem. Nawet wtedy, gdy niektórzy dali się spalikocić. Lecz spoko! Im też szybko otworzą się oczy. Dziękuję za dobrą nowinę i serdecznie pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Drogi Dalanie, Dzięki za te liczby. Ale nie statystyki są teraz najważniejsze, lecz mózgi i serca. Dziękuję za komentarz i serdecznie pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowna Babciu Moherowa, Bardzo Babci dziękuję za te radosne wieści o naszej wspaniałej Młodzieży. Aż się chce zakrzyknąć: Bez serc, bez ducha, to szkieletów ludy;  Młodości! dodaj mi skrzydła! Niech nad martwym wzlecę światem W rajską dziedzinę ułudy: Kędy zapał tworzy cudy, Nowości potrząsa kwiatem I obleka w nadziei złote malowidła... Razem, młodzi przyjaciele!... W szczęściu wszystkiego są wszystkich cele; Jednością silni, rozumni szałem, Razem, młodzi przyjaciele!... Razem, młodzi przyjaciele!... Choć droga stroma i śliska, Gwałt i słabość bronią wchodu: Gwałt niech się gwałtem odciska, A ze słabością łamać uczmy się za młodu! I ma Babcia po stoktoć rację! JEST NADZIEJA!!! Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz P.S. Mam prośbę, żeby Babcia dodała ten komentarz także na Salonie24
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowna Kseno, Najwspanialsze w tym moim blogowaniu jest to, że ja tylko poddaję temat, a Państwo go wyczerpująco uzupełniacie swoimi komentarzami. Dlatego Na Pani ręce Droga Kseno składam za te wszystkie komentarze serdeczne podziękowania. Gorąco pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Do wpisu: OLIWA NIEŻYWA, ALE SPRAWIEDLIWA
Data Autor
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowny Panie (Zet), Od jakiegoś czasu w odpowiedzi na komentarze Internautów uparcie wyrażałem wiarę, że ludzie się w końcu obudzą z letargu w jaki ich wpędzili anestozjolodzy PR Trzeciej Rzeczypospolitej. Przed godziną, przed Pałacem Prezydenckim jeden z Braci, o których Pan pisze, zakończył swoją mowę do Rodaków słowami, że: POLSKA SIĘ BUDZI. I te właśnie słowa potwierdzają słuszność tego, co Pan raczył wyrazić w swoim komentarzu. Bo wielkość przywódców Narodu polega między innymi na tym, że potrafią swoimi słowami trafiać w najbardziej palące oczekiwania ludzi. Dziękuję Panu za komentarz i serdecznie pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowna Ontaryjko, Zgadzam się ze wszystkim, co Pani napisała, tylko "kukłę" bym zamienił na "kukiełkę". Jak zawsze serdecznie pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowny Panie Romanie, Napisał pan: "Ciężka praca gazety koszernej i równie agenturalnego koncernu ITI przez ponad dwadzieścia lat "przemiany ustrojowej" z PRL na PRL-bis przyniosła makabryczne efekty" A ja się pod tym podpisuję obydwoma rękami. Mam jednak nadzieję, że po tym jak putinowska Rosja napluła na polskiego orła w przeddzień rocznicy tragedii smoleńskiej ludzie zrozumieją wreszcie, że pan Premier i jego Platforma obrali niestety fałszywy kierunek. Ja już im osobiście dziękuję. Pozdrawiam Pana serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Drogi Nemo, Nazwał Pan salon 3RP kostnicą. Ja bym tę zalatującą naftaliną, zmechaconą elitkę określił jako wiecznie rozgadane towarzystwo wspólnego zachwytu nad samymi sobą. I mam nadzieję, że to już ostatnie odcinki tego swoistego Mupped Show. Czas salon przewietrzyć. Pozdrawiam Pana serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Droga Łucjo, Też jestem pełen obaw, ale ja wciąż wierzę, że się ludzie w końcu zbudzą ze złudnego snu o zielonej wyspie, gdzie wszystko zrobi się samo. Pozdrawiam Panią serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Droga Kseno, Nie dziwię się, bo jak Pani słusznie przypomniała, wciąż mam w oczach protesty "profesora" od owadów przeciwko okraśleniu katyńskiej zbrodni ludobójstwem. Trzeba tylko mieć nadzieję, że tacy osobnicy zatrują się kiedyś swoim własnym jadem. A Graś przeprosi za wszytko, co mu każą, nawet po chińsku, gdy będzie potrzeba. On to ma zakodowane w genach. Ale choć boli jak cholera, dobrze, że się tak stało, bo może wreszcie uśpieni się zbudzą. Pozdrawiam Panią serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Drogi Smutny, Oto jest pytanie... Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Drogi Nemo, Ma Pan po stokroć rację, że cudowne w swej prostocie "wyznanie o zmierzchu" czarującej damy, jak Pan to trafnie określił "rozbrajającej tremą złotego wieku", przyćmiewa (i całe szczęście) obrzydliwe draństwo dzisiejszej sowieckiej prowokacji.  Powiem więcej. Moje dyskusje z Państwem zdają się definitywnie przeczyć gębie przyprawianej Internautom z "Niezależnej.pl", jako wiecznie jojczącym moherowym zgredom bez poczucia humoru. Okazuje się, że na blogach "Niezależnej.pl" może być naprawdę miło. Że mimo, iż się nie znamy osobiście, darzymy się ogromną sympatią, zaufaniem i wzajemną przyjaźnią, nie mówię już o współmyśleniu. A nawet, przy okazji, któregoś z moich tekstów, tytułu teraz nie pamiętam, udało nam się zorganizować czarujący internetowy bankiecik.  Okazało się, że piszą do siebie przemili ludzie z wielką klasą, o jakiej pokolenie palikocie mogłoby jedynie pomarzyć. Że jak trzeba jest gniew, krytyka i oburzenie, ale jednocześnie wszyscy trzymają klasę i polot. I za przeproszeniem gówno prawda (pozwalam sobie za księdzem Tischnerem), że monopol na elitarne towarzystwo ma wyłącznie salon Trzeciej Rzeczypospolitej, w co niestety uwierzyła młodzież. Ale pomalutku młodzi zrozumieją, w jaki kanał ich wpuszczono. Dziękuję Panu za komentarz i serdecznie pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowna Pani, Ależ ja też Panią kocham!!! Jak nigdy dotąd nikogo. A kochałem nie raz. I ze zdumieniem stwierdzam, że te nasze "wyznania o zmierzchu" swoją naturalnością, prostotą wyrazu i krystalicznie czystą szczerością przebijają najwznioślejsze poematy romantyków. Przyzna Pani, że życie jest piękne! I wie Pani co? Napisałem dotąd parę książek i myślałem, że już wystarczy. Ale Pani wpis zrodził w mojej głowie iście szatański pomysł. Ale szczegóły zdradzę jak napiszę książkę. Nigdy bym nie pomyślał, że blogowanie może być inspiracją dla literatury romantycznej. Poza tym, jakie tam za wysokie progi. Mieszkam w zwykłej kamienicy, tylko z góry ostrzegam, że na czwartym piętrze bez windy. Ale jakoś sobie poradzimy.  W końcu doszliśmy szczęsliwie do owego cudownego punktu, kiedy natura już nie wymaga zbędnego pośpiechu. A idąc za Pani radą, zaraz za Pani zdrowie wychylę kieliszek, oczywiście nie za kołnierz. Też już nie mogę tyle, co kiedyś zrobić dla Bachusa, ale myślę, że mógłbym jeszcze zadziwić niejednego młokosa. Dziękuję Pani za wpis, którego nigdy nie zapomnę, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Drogi Marieu, Oj, pamiętam. Jeszcze jak dobrze pamiętam. Takich rzeczy się nie zapomina. Nie zapomnimy szanowny Panie Matieu! A jak będzie trzeba, postawimy kosy na sztorc. Wiem, że kogo jak kogo, ale szanownego Pana do tego namawiać nie trzeba. Serdecznie pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowna Emmo, Ma Pani rację, słów brak i tylko żal tych pielgrzymów za szok jaki tam przeżyli. I choć korci mnie, żeby coś jeszcze dodać, przez wzgląd na powagę chwili ugryzę się w język. Zastanawia się Pani również, czy ludzi to czegoś nauczy. Otóż przed chwilą słyszałem w TVN24 wypowiedź profesora nauk humanistycznych Tadeusza Iwińskiego z SLD, który swą wypowiedź zwieńczył przytoczeniem, jak to określił "pięknego rosyjskiego przysłowia", cytuję dosłownie pana profesora: "co bardziej dokuczy, tym szybciej nauczy" - ładny kwiatuszek, prawda? To jest szkoła profesora Wiatra. I niestety. Dopóki będziemy mieli takich profesorów, nie ruszymy z miejsca. A przecież szykuje się ponoć sojusz PO - SLD. Jeśli do tego dopuścimy, to już koniec z Polską naszych marzeń. Wniosek: trzeba zwierać szyki. Dziękuję za komentarz i serdecznie pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz  
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowny Emigrancie, Proszę się nie martwić drobiazgami. Teraz trzeba się zebrać w kupę. Szkody naprawimy później. Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Do wpisu: GENERALISSIMUS MULTIPLEX
Data Autor
Krzysztof Pasierbiewicz
Droga Karinello, To nie mnie należy dziękować, lecz moim śp. Rodzicom.  Gorąco Panią pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Droga Hero, Wierszyk rzeczywiście smakowity. A jak Pani napisała o perełce, to od razu mi się skojarzyły wieprze.  Pozdrawiam jak zawsze serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowny Sceptyku, Jeśli nie złapał Pan cienkiej aluzji w mojej odpowiedzi dla Pana Bolesława, to ja już na to nic poradzić nie mogę. I proszę mnie nie posądzić o złośliwość, ale coś mi się zdaje, że Pański pseudonim dobrał Pan sobie wyjątkowo trafnie. Pozdrawiam jak zawsze serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowny Panie Felku, Dziękuję za wsparcie i pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowna Ontaryjko, Przyzna Pani, że grudki błota z butów Premiera, przebijają "człowieka, który się kulom nie kłaniał" i "Soso Dżugaszwili, co usta słodsze miał od malin". Mówi Pani, że nie wie czy się śmiać, czy płakać. Śmiać droga Ontaryjko. Śmiać, ośmieszać, wykpiwać. To jedyna metoda na tych drani bez sumienia. Niczego się tak nie boją jak śmieszności. Właśnie dzięki uśmiechowi zrobiło się tak miło na tym blogu! Autor - czytelnicy i wręcz idealne współmyślenie i kooperacja. Bardzo serdecznie Pani i wszystkim pozostałym Internautom za to wszystko dziękuję. Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz