Otrzymane komantarze

Do wpisu: DLACZEGO TUSK ZAMYKA STADIONY?
Data Autor
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowny Panie (Cogito), Święte słowa Monteskiusza, ale on nie wiedział, że nad Wisłą będzie kiedyś kraj, w którym prawo nie będzie prawem. Więcej, że ci, którzy ustanawiają prawo będą robić wszystko by prawo nie było prawem. Dziękuję za komentarz i serdecznie pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowny Panie, Dzięki za komentarz i również pozdrawiam, pozdrawiam, pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowny Panie Sobiepanie, Małe Null? To zbyt pochlebna ocena. Proszę tylko posłuchać piosenki o Tusku: http://www.youtube.com/w… Pozdrawiam jak zawsze serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Do wpisu: MAGIA NAMIĘTNOŚCI
Data Autor
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce szanowny Panie Sobiepanie, Bardzo dziękuję za życzenia dla Pani Prezes krakowskiego oddziału SPP, które jej niezwłocznie przekażę. Na pewno bardzo się ucieszy, że docenił Pan jej inicjatywę zorganizowania Belu Żebraczego. Bardzo gorzko zabrzmiało Pańskie zdanie: "A Panu dziekuję za to, że akcje powieści umiescil Pan tam, gdzie moje życie jeszcze nie bylo tyle razy zranione!". Ale ma pan rację. Coś Panu teraz powiem. Moja pierwsza książka miała tytuł "Epopeja helskiej balangi - GRUPA". Oto jej krótki opis: "Książka Krzysztofa Pasierbiewicza pt. „Epopeja Helskiej Balangi – GRUPA” to bibliofilskie wydanie albumowe, w którym autor podjął próbę odmalowania piórem i starą fotografią, niepowtarzalnego klimatu kurortów helskich, od czasów przedwojennych aż po dzień dzisiejszy. W książce autor zapisał w CZASIE swoisty towarzyski fenomen, stworzony przez przyjeżdżającą do Jastarni, od wielu dekad, legendarną „GRUPĘ” dzisiaj już kultowych, charyzmatycznych postaci, kształtujących na Półwyspie Helskim zupełnie nową szkołę, wytwornej rozrywki elit ekskluzywnego kurortu. W książce możecie Państwo odnaleźć owiane legendą, już nieistniejące, świątynie kultowych spotkań towarzyskiej śmietanki zeszłego półwiecza, a również miejsca nowe, gdzie można jeszcze odnaleźć, odporny na upływ CZASU, jedyny w swoim rodzaju klimat tamtych wspaniałych lat. „Epopeja Helskiej Balangi” to jak pisze recenzent: „wzruszający opis grupy przyjaciół złączonych PONADCZASOWĄ miłością do Jastarni, morza, słońca, piaszczystych plaż, nade wszystko jednak pragnieniem wolności, spontanicznej zabawy i beztroskiego spędzania czasu na przekór szarzyźnie, sztampie i bylejakości, to barwna rewia złotej młodzieży epoki Beatlesów, niebieskich ptaków, artystów, bawidamków, karciarzy, birbantów, lecz również, a może przede wszystkim, przysłowiowych „okularników”, przyjeżdżających na Półwysep Helski ludzi prawdziwej sztuki i głębokiej wiedzy”. Głównym powodem napisania książki, była chęć darowania czternastoletniej córce autora, drukowanego zapisu opowiadającego jej o tym, iż mimo upływu CZASU, są w ludzkim życiu wartości na przemijanie odporne. A co równie ważne, przekazanie jej starannie wydanego zapisu książkowego wyrażonego w języku polskim, którego to języka, jej pokolenie świata „Internetu”, powoli używać przestaje. Nie mniej ważnym powodem napisania książki była nieśmiała próba zatrzymania w CZASIE, wszechobecnego kiedyś na Półwyspie Helskim, niezapomnianego klimatu, kultowej balangi lat sześćdziesiątych. Owego kuriozalnego stanu cudownej, sielskiej i całkowicie bezkarnej beztroski ludzi szczęśliwych chwilą, pachnących słońcem i morską bryzą, nie mających nic do stracenia szczęśliwców, nie bojących się jutra. Patrz: http://2006.bookart.pl/index.php?module=Pagesetter&func=viewpub&tid=2&pid=104" To jest książka o czasach, które Pan wspomniał w swoim komentarzu. Muszę się Panu pochwalić, że weszła do finału Międzunarodowego Festiwalu Sztuki Książki CZAS. Wydałem ją sam. Bardzo krótką serię, tylko dla Przyjaciół. Dlatego jej nigdy nie było w księgarniach. Taki miałem kaprys. Mam jeszcze kilka egzemplarzy na tak zwane specjalne okazje. Jeśli zechciałby Pan przyjęć ode mnie w prezencie jeden z nich, czuł bym się bardzo zaszczycony. Podaję adres mojego mejla, gdzie może Pan napisać adres, gdzie będę mógł przesłać tę bibliofilską pozycję. Chcę żeby ją Pan miał, bo wiem, że poczuje Pan jej ducha. Ona pachnie morską bryzą i słońcem. Zobaczy Pan. [email protected] Córka jeszcze walczy. Do końca tego tygodnia. Niech się to już skończy, bo się chyba przekręcę. Dziękuję za komentarz i serdecznie pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowna Pani, Już mi bije serce w oczekiwaniu na tę "szczerą opinię". Za życzenia nie dziękuję, żeby nie zapeszyć. Pozdrawiam Panią jak zawsze serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowny Panie, Miło słyszeć, że poszukuje Pan moich tekstów. To bardzo ważne dla człowieka, żeby mieć poczucie bycia komuś potrzebnym. Rozumiem, że moje teksty trafiają do Pana, a to dla piszącego największa nagroda.  Poza tym Pańskie stwierdzenie, że kupi Pan "w ciemno" moją książkę świadczy, że ufam Pan temu, co napiszę. Taka świadomość to skarb dla piszącego. Dziękuję za zaufanie i niecierpliwie oczekuję na Pańską opinię po przeczytaniu "Magii namiętności". Serdecznie Pana pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz P.S. Gratuluję również określenia: "Zahamowany w porę w procesie ewolucji wstecznej"  
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowna Pani, Ależ nie ma za co przepraszać. Trzeba nam tylko odrobinę więcej ufności w ludzi, którą w obronie przed draństwem, jakie nas otacza gubimy czasem po drodze. Ważne, że refleksja przyszła w porę. Bardzo Pani dziękuję za szczery komentarz i serdecznie pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowny Panie Bolesławie, Aż mnie coś w gardle ściska, bo czuję, że pisze Pan szczerze, doceniając intencje, jakie mi przyświecały przy pisaniu książki. A to właśnie było dla mnie najważniejsze. Tylko, żebym sprostał! Coraz bardziej się denerwuję, jaka będzie Pańska opinia po przeczytaniu książki. Jeszcze raz dziękuję za życzenia i zaufanie. Za życzenia dla córki nie dziękuję, żeby nie zapeszyć. Gorąco pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowna Pani, Bingo! Pierwszy egzemplarz już zakupiony przez Internet!!! Bardzo mi miło, że zaryzykowała Pani w ciemno. To świadczy o zaufaniu dla autora. To dla mnie wielki zaszczyt. Mam też nadzieję, że będę miał tę przyjemność wpisać dla Pani osobiście stosowną dedykację na tym unikatowym egzemplarzu.  Bardzo się wzruszyłem Pani pięknym komentarzem. Tyle w nim troski o nasz wspólny dom jakim jest Polska, tyle żaru, tyle wiary, a zarazem troski...!!! Nie wiem jak dziękować i coraz bardziej mi skacze tętno, czy podołam oczekiwaniom. W oczekiwaniu na komentarz do książki pozdrawiam Panią gorąco i serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowny Panie, Jeśli moja książka choćby odrobinkę się przyczyni do spełnienia Pańskich pragnień odnośnie młodych ludzi to znaczy, że warto było tę książkę napisać choćby tylko dla Pana. Dziękuję za zaufanie jeszcze przed lekturą. To dla mnie wielkie wyróżnienie i ogromna satysfakcja. Niecierpliwie czekam na opinie po przeczytaniu książki i pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowny Panie Romanie, Widzę, że przez pomyłkę kliknął Pan dwa razy i ukazało się powtórzenie Pańskiego komentarza. Ale nomen omen. Widocznie tak miało być. W odpowiedzi na pierwszą odsłonę Pańskiego komentarza napisałem o "dzieciach kwiatach", które pięćdziesiąt lat temu w Stanach przeciwstawiły się tandetnej komercji. Proszę tylko posłuchać, co potem stworzyli: http://www.youtube.com/w… Pozdrawiam Pana jeszcze raz serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowny Panie Romanie, Myślę, że nie zasłużyłem na aż tak piękne słowa, za które jednak gorąco dziękuję. Na szczęście jest wielu podobnie myślącychi. Mam na myśli Pana Profesora Andrzeja Nowaka, którego uczniem się czuję mimo, że mógłby być moim studentem. Tak. Życie mnie nauczyło, co zawsze powtarzałem studentom, że nauczycielowi nie przynosi żadnej ujmy, jeśli się może czegoś dobrego nauczyć od młodszych od siebie. Nazywam to wyższym stopniem pokory. Martwi się Pan o Polskę, o swoich synów. Proszę Pana. Dokładnie tak samo martwię się o moją córkę jedynaczkę, której też czasem nie umiem osłonić przed przeżerającą mózg korozją półprawd głoszonych przez "siewców nowego porządku". Rozumiem, że można mieć chwile bliskie załamania. Ale nie jest tak źle. Jesteśmy wciąż 50 lat za Ameryką. To, co u nas jest teraz, czyli bezrozumne zachłyśnięcie się komercją i tadentnym intelektem, w Ameryce było pół wieku temu. I co się stało potem? Nadszedł czas chodzących w potarganych portkach "dzieci kwiatów", które za przeproszeniem olały tę płytką komercję. W efekcie powstała świetna muzyka i literatura. A więc nie jest tak źle. Pandemia głupoty na szczęście fluktuuje, a prawdziwe wartości i autentyczna sztuka obronią się same. I choć może wyglądać na to, że tym razem już się utopimy w oceanie głupoty i odczłowieczenia, to zobaczy Pan, przyjdzie moment, kiedy to wszytko znowu się odrodzi i powrócimy do prawdziwych wartości stanowiących niezbywalne dziedzictwo Rzeczypospolitej. Tylko temu trzeba bezinteresownie pomóc. Stąd moja "Magia namiętności". Z całego serca Panu dziękuję za Pański poruszający komentarz. Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowny Panie, Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Taaaaaaakiej ryby. Pozdrawiam Pana serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowna Pani Kseno, Miło mi, że zamierza Pani przeczytać "Magię namiętności", ale poczekajmy aż Pani dojdzie do ostatniej strony (a stron jest 286).  Ale już teraz mogę Pani powiedzieć, że ta książka jest swoistą powinnością, jaką byłem winien mojemu ojcu, zamęczonemu przez bezpiekę w 1952 roku. Mało co go pamiętam, ale zdążył mi zaszczepić to coś, co, jak widzę Pani Tata, zaszczepił Pani. Dlatego mam nadzieję, że książka się spodoba. I czekam niecierpliwie na szczerą opinię. Pozdrawiam Panią serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowna Pani, Cieszy mnie Pani zdanie, że to dobrze, iż napisałem tę książkę i, że jak Pani pisze, chciało mi się to zrobić. Bo w tym sęk,  "żeby nam się chciało chcieć". Serdecznie pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowna Pani / Szanowny Panie, Bardzo mnie cieszy Pańskie zainteresowanie przeczytaniem mojej książki. Od wczoraj "Magia namiętności" jest już w księgarniach krakowskich. Za dwa trzy dni powinna być w innych większych miastach. Czy będzie w bibliotekach nie mam bladego pojęcia. Ja już nie mam na to wpływu. Ale najprostszy jest zakup w Księgarni Internetowej Wydawnictwa ARCANA, patrz: http://www.ksiegarnia.ar… Poza tym tam jest najtańsza, bo w księgarnich jest odpowiedni narzut. Serdecznie pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz  
Do wpisu: QUO VADIS HOMO POLONICUS?!
Data Autor
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowna Pani, Uprzejmie dziękuję za słowa uznania, które nie będę ukrywał mile połechtały moją próżność . Ale najbardziej mnie cieszy nasze współmyślenie. A co do traktatu. Genialny, nie genialny, ale żelaznej logiki nikt mu nie odmówi. I to dobiło salon. Bo ten traktat ogłosiłem także na Salonie 24 i proszę sobie wyobrazić, że nie było ani jednego krytycznego komentarza. Czyżby się poddali? Myślę, że nie, tylko im tym razem zabrakło argumentów do odparcia postawionej tezy. Bardzo serdecznie Panią pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowny Panie, Kastrować chciał już Premier Tusk. W tym sęk, że tylko pedofilów. A z tego, co wiem, nawet tych nie wykastrował. Taki on już jest. Niegramotny jakiś i niewydarzony. Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowny Panie, Ja też jakbym miał słuchać Kuźniara, to już wolę choćby nie wiem jak długie godzinki. Pozdrawiam serdecznie i głowa do góry, Krzysztof Pasierbiewicz 
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowny Panie, Już biegnę po chusteczkę. Dzięki za dobre uznanie. Serrdecznie pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowny Panie, Niestety dawno tej damy nie widziałem, i wie Pan, jakoś lepiej się czuję, mimo wiosennego przesilenia. Serdecznie pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Droga Hero, Święte słowa. Tylko zdrowia!!! Dzięki za komentarz. Serdecznie pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Wielce Szanowny Matieu, Nie będzie tak źle. Ale pomysł żebyśmy się skrzyknęli w jakimś ZOO interesujący. Można by urządzić wesołą imprezkę. Co Pan na to? Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowny Panie, Dziękuję serdecznie za komentarz i link do hymnu lemingów, w którym najbardziej spodobało mi się tło filmiku. Pozdrawiam serdecznie i głowa do góry, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowny Panie, Bardzo dziękuję za uznanie, a jeszcze bardziej za słowa świadczące o naszym współmyśleniu. Serdecznie pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz