Otrzymane komantarze

Do wpisu: W Warszawie brudna prowokacja, a Tusk uciekł z kraju!(???)
Data Autor
Odpowiadam na Pana pytanie: Takiego premiera nie chcę. Koniec.Kropka. Mam nadzieję, że Słońce Peru do kraju już nie wróci.Dla dobra Ojczyzny. Serdecznie pozdrawiam, bolesłw
Chroń nas Boże przed takim lupusem..
Rodak z Kanady
Premier naszego nieszczęśliwego kraju,nigdzie nie uciekł,został jedynie wezwany na rozmowę z oficerem prowadzącym.Nie zrobią tego przecież w biurach premiera ani w pokojach ambasady kraju bratniego.Po za tym jak by co ,to premiera nie było w kraju,jakby się stawiał okoniem to grypa ,zawal,udar,wylew,katastrofa komunikacyjna...co się nada na okoliczność.To, ze my go mamy dosyć ,to stanowczo za mało.ONI potrzebują jeszcze COŚ zrobić jego rekami.Tak to już jest w świecie szachistów.Mają przemyślane kilka posunięć do przodu,aby Polskę posunąć od tyłu i... w dół.Jak w 1940,jak przez ostatnie 50 lat, i jak w kwietniu 2010.Najlepiej rekami samych zaprzanych Polaków,których ci u nas dostatek.
Do wpisu: WRESZCIE WSZYSCY RAZEM!!!
Data Autor
Siukum Balala
Widzialem marsz fryzjerczyka. Żenada, ten Jelcz niskopodwoziówka wiozący historyczny czołg. Wiem ,ze to czołg historyczny, ale to było wymowne, dzisiejszy symbol Polski.
Do wpisu: Dedykowane autorytetom moralnym A. Wajdzie i prof. Z. Brzezińskiemu
Data Autor
Pogoda zawsze dobra ,gdyby jeszcze więcej Atamanów Koszowych byłoby Kozacko ...co nie? Pozdrawiam serdecznie.
Szanowny Panie profesorze starość nie kojarzy mi się z uwiędem starczym tylko z mądrością.Niestety z tymi osobnikami jak mawiał śp.P.Gintrowski- -"użytkownikami języka polskiego" jest niestety inaczej.Im starsi tym gułupsi. Litera "B i W" co ona ma w sobie - Bartoszewski ,Brzeziński,Wajda, Wałęsa...... po krakowsku mówią -"BUC"
Krzysztof Wojakowski
Prawdziwy, czy nie, ...i tak warto go wysyłać w wersjach przeznaczonych dla co niektórych POlityków i Palikmiotów oraz "autorytetów (nie)moralnych"
nie bylo mnie wczoraj , dzis wroce ,na moment, do wpisu o Terleckim---wiem doskonale,ze jest ich wiecej,tych wspanialych.Ja z wawy mniej znam reszte poslow PiS w krakowku--TYCH OBYDWU NOWYCH W LAWACH POSELSKICH POZNALEM NAJLEPIEJ, Z ICH AKTYWNEJ I EFEKTYWNEJ PRACY.Mam nadzieje,ze dogadacie sie na miejscu.Pozdro.
Krzysztof Pasierbiewicz
Nieprawdaż??? Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowny Panie Bolesławie, Ależ oczywiście, że pozwolę i to z wielką przyjemnością. Też żałuję, że nie było mi dane poznać atamana koszowego. Pozdrawiam Pana serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Ma Pan rację. To pismo warto zachować, bo jeszcze nie raz może się przydać. Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Witam Pana! Jaka pogoda nad morzem? Historia to istny raj dla poławiaczy pereł, nieprawdaż? Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Panie Krzysztofie,toż to czysta poezja .Można rzec -historyczna delicja.Jakby rzekł niejaki Sowiniec-BINGO.Pozdrawiam z Nadmorza.
Trzeba zachowac, moze sie niebawem u Uni przydac ;)
Jeżeli Pan pozwoli to ja przyłączam się do dedykacji. Ataman Koszowy Iwan Sirko to był GOŚĆ!! Serdecznie pozdrawiam, bolesław
A to frant (czytaj tylko:spryciarz) I jak tu go nie lubić?
Do wpisu: Wajda, Brzeziński, szlachtowanie bydła i wapno gaszone!
Data Autor
Zbigniew Gajek vel Janko Walski
Zjawisko jest bowiem powszechne właśnie wśród elit. Tutaj znów Orwell miał rację. Wodę z mózgu łatwiej zrobić elitom niż proletom czy innemu pospólstwu. Łatwiej poszczuć ich i popchnąć do zbrodni. Bez odpowiedzi pozostaje pytanie, dlaczego dotyka to akurat ludzi, którzy bardziej niż inni powinni rozumieć socjotechnikę hitlera i stalina. Zresztą w tych totalitaryzmach również największe zbrodnie i wynaturzenia obciążały właśnie elity, o czym nie mówi się.
xena2012
nie przewiduje reakcji chemicznej po polaniu wapna kwasem solnym?
Do wpisu: Ciemna strona mocy posła profesora!
Data Autor
Krzysztof Pasierbiewicz
Tylko dwóch??? Ależ proszę Pana! W PISie jest znacznie więcej wspaniałych ludzi. A posła Andrzeja Dudę znam doskonale. A jeszcze lepiej jego tatę, profesora pracującego na mojej uczelni i jednego z najaktywniejszych ludzi w krakowskim Akademickim Klubie Obywatelskim (AKO) im. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Podaję Panu link - gdzie można przeczytać więcej: http://www.polskasocjolo… Pozdrawiam Pana serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Nie bardzo mi wypada odnieść się szczegółowo do Pańskiego komentarza, więc dyplomatycznie odpowiem: nie potwierdzam, ale nie zaprzeczam. Pozdrawiam Pana serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz P.S. A takie komentarze jak Pański powinny być lekturą obowiązkową dla działaczy.
Krzysztof Pasierbiewicz
Smakowita forka, nieprawdaż??? Myślę, że mówi sama za siebie. Serdecznie Panią, Droga Pani Alu pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
W sieci tak, jak Pan pisze konsternacja. Ale dostaję coraz to nowe mejle wychwalające moją notkę. I co najdziwiniejsze, głównie od naszych ludzi. Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Dla rozluźnienia atmosfery, zacytuję Panu fragment mojej książki pt. "Podaj hasło!", cytuję: "Gdy nadeszło nowe, wybrałem się z jedną ze swoich małżonek do Zakopanego na narty. Na miejscu się okazało, że moja wybranka ma ze sobą wszystko prócz butów narciarskich. Jako że wtedy jeszcze o wypożyczalni sprzętu nie było, co marzyć, spytałem gospodarza gdzie by tu można pożyczyć buty dla małżonki. Góral mi poradził:: - Idźcie panie do Stasecka, trzy chałupy w lewo, na caluśkim świecie nima takij rzecy, jakij by Stasecek wom nie skombinowoł. Syćko załatwi panie! Syćko! Straśnie zdolny gazda! Zrobiłem jak kazał. Gdy wszedłem do Stasecka zobaczyłem burdel, jakiego nigdy przedtem w życiu nie widziałem. W koszmarnym zaduchu, w kuchni się piętrzyły po samą powałę zapleśniałe gary, a w izbie, po jakichś brudnych szmatach kipiących z komody raczkował rój skołtunionych, zasmarkanych brzdąców.  Na środku izby, przy dębowym stole, kompletnie nawalony, siedział pan Stasecek nad do połowy opróżnioną flaszką czystej. Gdy po dłuższej chwili dotarło do niego, o co chodzi, Stasecek odsłonił w szerokim uśmiechu resztki uzębienia i zamaszyście wskazał bym zasiadł do stołu. Wtedy dał się słyszeć zawodzący lament jakiejś starowinki, która w kącie izby siedziała przy krosnach. Babcia biadoliła: - Wicie, co panocku? Ten pierońki lyń tak siedzi i pije łod dwunastu wiosen. Pije ino i pije, i nic nie kce robić. Na to Stasecekk roześmiał się szczerze od ucha do ucha, wskazał na rój bachorów i patrząc mi w oczy wypalił: - A cóz jo mom panocku jesce robić? Pzecie sami widzicie, ze już syćko mom zrobione! I wytarłszy o rękaw lepiącą się szklankę zapytał ochoczo: - Wypijecie panie? Następnie gdzieś poszedł i po dłuższej chwili przyniósł sznurowane buty, w których ponoć Stanisław Marusarz pobił rekord Krokwi. Miał rację gospodarz! Bardzo zdolny gazda! A do tej Europy, jak sami widzicie, to nam jeszcze został dość spory kawałek...", koniec cytatu.
Krzysztof Pasierbiewicz
Długo się zastanawiałem, czy napisać tę notkę. Podejrzeń żadnych nie rzucam! Broń mnie Panie Boże!!! Ale musi Pan przyznać, że po tym, co bezinteresownie zrobiłem dla PIS, poseł profesor sam się wystawił do strzału tym "sfrustrowanym blogerem" i "bohaterem kawiarnianej konspiracji". Trzeba pomyśleć, zanim się coś napisze. A ocena Krakówka i krakowskich uczelni sprawiedliwa. Bardzo bym chciał móc Panu zaprzeczyć, ale ma Pan dużo racji. Nigdy nie zapomnę tej panicznej histerii na mojej uczelni, jak pracowników naukowo-dydaktycznych poproszono o podpisanie deklaracji, że nie współpracowali ze służbami PRL. A co do gór, to wolę wspinaczkę i jazdę na nartach. I tego się będę trzymał. Pozdrawiam Pana serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
No i nastąpiła konsternacja w sieci... popieram Pana punkt widzenia,panie Profesorze.Pozdrawiam serdecznie