|
|
Krzysztof Pasierbiewicz To ja Panu dziękuję.
Pozdrawiam Pana serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz |
|
|
Krzysztof Pasierbiewicz
:-)))
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz |
|
|
Krzysztof Pasierbiewicz Wielce Szanowny Panie Bogusławie,
Ależ nie ma za co przepraszać! Doskonale rozumiem Pańskie wzburzenie i rozgoryczenie. Sam nie raz się zagalopywałem. Ale z czasem nabrałem dystansu. Dobrze, że Pan to wyrzucił z siebie. Bo za dużo tego draństwa wokół. Szczególnie dla wrażliwców.
Pozdrawiam Pana serdecznie i wszystkiego, co najlepsze zyczę,
Krzysztof Pasierbiewicz |
|
|
Duzo racji jest w tym co P.Profesor napisal. Moze zbyt napalczywie naskoczylem .... no przepraszam poprostu .
By wtlumaczyc ta moja goraczke musze cos dodac. Sam uczestniczylem w tego rodzaju spotkaniu oplatkowym bylo to u Oj.Karmelitow w kosciele przy wiadomej nam ulicy .Traume mam do dzisiaj !. Przy kolacji zobaczylem panow z Mogilskiej jak ochoczo rej wodzili wsrod ,tak mi sie wtedy zdawalo , znamienitej czesci spolecznosci Krakowa. Ah kogo tam oczy moje nie widzialy , profesorowie , lekarze , no "mniod" poprostu Krakowa. Ta zazylosc tych "panow" jakby sie znali od lat.No koledzy od zarania dziejow. Wyszlem po parunastu minutach z ogromnym niesmakiem , nie moglem przespac nocy. Wtedy po raz pierwszy zaswiecilo mi czerwone swiatelko.Dzis poniektorzy piersi maja ogromne do zaszczytow.Chca Polske naprawiac, tzn. wroc , naprawia to co zlajdaczyli znaczy sie. Tacy TYTANI wolnosci , demokracji.
Ci co dali sie nabrac P.Profesorze i z calego serca chcieli ta Polske odzyskac , dzis zyja w nedzy ! Czesto za marne renciny , bo zdrowie im odebrali. Cisi , skromni nie zala sie ...., nie slychac ich ! Oplatkiem nikt sie z nimi nie dzieli. Kelner P.Jozef to byla elita Krakowa P.Profesorze.
Jeszcze raz przepraszam nie chcialem urazic , Wesolych i pogodnych swiat zycze .
Boguslaw Henryk kaczorowski. |
|
|
NASZ_HENRY trudniej znaleźć niż dobr(an)e towarzystwo ;-) |
|
|
Krzysztof Pasierbiewicz Szanowny Panie,
To nie było tak, jak Pan myśli.
Wielu "bohaterów" mojego tekstu pt. "Stary kelner" działało aktywnie w Solidarności.
I daję głowę, że sam by się Pan na nich nabrał.
Niektórzy byli nawet internowani.
I dopiero po "okrągłym stole" wyszło na jaw, do czego im ta "dysydencka" działalność była potrzebna.
To taki galicyjski plankton ludzi pokroju Borusewicza et consortes.
Proszę jeszcze raz uważnie przeczytać moją notkę.
Pozdrawiam Pana przedświątecznie i wszelkiej pomyślności życzę,
Krzysztof Pasierbiewicz |
|
|
Jasny ... , ale slodko. Mialem racje "cus" tu nie tak.
Ale to , swieta . Wiec te wpisy tutaj , "towarzycha" wzajemnej adoracji daja , ale daja z dziubka poprostu .
To towarzystwo teraz tak wzgardzone , cos wtedy nie przeszkadzalo .
Specyficzna atmosfera Krakowa tak przedstawiana tylko ja wypacza i nic dziwnego ze powoduje wzgarde u innych.
Dzis wszyscy byli anty , wszyscy walczyli lub w najlepszym razie sie "brzydzili".Naturalnie po cichu , inna forma mogla by zaszkodzic w karierze , na oplatek by braklo .... , ech nawet sie nie chce tego ruszac.
Panie i Panowie czas swietowac,odpoczac "w poczuciu dobrze spelnionego obowiazku". Krakowek jak zwykle jakies legendy dorobi.
Boguslaw Henryk Kaczorowski |
|
|
Pocieszające jest to, że można powtórzyć za Pierre Cambronne: "Gwardia umiera, ale się nie poddaje" - wersja soft, lub "Me.de!" - wersja hard. Pozdrawiam |
|
|
Patologiczny antykomuch Dziękuję za ten kolejny, piękny i mądry tekst.
Sedecznie Pana pozdrawiam. |
|
|
Krzysztof Pasierbiewicz Z tym, że to już "nie to towarzystwo" pełna zgoda. Ale resztę epitetów, choć rozumiem, że Pana ponosi, mógł sobie Pan darować.
Pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz |
|
|
Krzysztof Pasierbiewicz Panie Ryszardzie, czytałem świetny tekst Pańskiego "Wykładu pod krzyżem". Moje gratulacje!!! Tak trzymać. Tylko prawda!!!
Pozdrawiam przedświątecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz |
|
|
Krzysztof Pasierbiewicz Droga Pani Jolanto,
Bardzo Pani dziękuję za dopełnienie przesłania mojego tekstu.
Wszystkiego najlepszego Pani życzę,
Krzysztof Pasierbiewicz |
|
|
Krzysztof Pasierbiewicz Szanowny Panie Bolesławie,
Na szczęście mamy swoje domy.
Dziękuję za komentarz i jak każdego roku życzę Panu i Pańskim bliskim wszystkiego najlepszego i duż zdrowia i uśmiechu,
Krzysztof Pasierbiewicz |