Otrzymane komantarze

Do wpisu: O źródłach w historii
Data Autor
NASZ_HENRY
to trudna SZTUKA uwodzenia czytelników i słuchaczy ;-)
Ja NIEZWYKLE rzadko zostawiam taki komentarz, ale tym razem po prostu muszę /w wersji łagodniejszej/: Jak ja się nie zgadzam z autorem, jak ja się nie zgadzam. Szczególnie ze stwierdzeniem, że "historia to jest synteza. To jest opowieść.... czyli opowiadanie co by było, gdyby było." Choć mogę się zgodzić, że historia w autorskiej wersji obowiązywała, gdzieś tak do czasów Oświecenia - ale dalej już nie i powrotu do tych sielskich czasów nie ma. Sorki. Mam nadzieję, że burzliwa dyskusja spopularyzowała coryllusową baśń, ale udowodniła też jedno: historia, to jednak trudna nauka ;)) Miłej niedzieli życzę.
Do wpisu: W Amber Gold skargą pauliańską
Data Autor
Teresa Bochwic
A żeby wygrać taką skargę, trzeba by zreformować sądy. I wracamy do punktu wyjścia.
NASZ_HENRY
Takie geszefty to nie na Stefańskigo/Plichtę łepetynę ;-)
Do wpisu: Kasa misiu, a nie medale
Data Autor
Poniższy tekst napisałem 1 sierpnia jeszcze przed "rozsypaniem się worka z medalami", Ale moim zdaniem to o zapowiadanym sukcesie jeszcze nie świadczy. Świat ucieka Jak rwąca rzeka My w miejscu stoimy Z porażkami się oswoimy A może się cofamy? Co się da przegrywamy Nieudolność sportu skrywano Organizację zawsze wychwalano Sportowcom sukcesy wmawiano Przedwcześnie medale zawieszano Złoto, srebro i brąz liczono Tym razem się przeliczono Dwie pieczenie chciano upiec Zrozumie to każdy głupiec Sukcesy „londyńskich” sportowców Byłyby sukcesami donkobronkowców Sportowcy poprzegrywali Do gospodarki dorównali Choć w mediach ona bryluje A na zielonej wyspie króluje Prawda okazała swe oblicze Na porażce zapalimy znicze Pokory więcej by się przydało Medali było by dużo a nie mało Porażek nie przewidywano Sukcesami się zachwycano Prawda okazała się brutalna Porażka Polaków kolosalna
że prezes PZPC osiągnął sukces wdrażając postępowanie dyscyplinarne wobec Zielińskiego, bo ten zdobył złoto. A że to będzie ostatnie złoto dla Polski ? czy to dla prezesa ważne? Sportowcy dyscyplin małomedialnych, takich w których trudno zarobić na wolnym rynku (jak ciężary) zawsze byli dodatkiem do prezesów, działaczy, ważnych trenerów, dziennikarzy. Jak taki zawodnik osiągnie sukces to dobrze, jak nie to kopa w du. Prezesa zawsze nas wierzchu. Górą są też dziennikarze, którzy za swoje bzdety nieźle kasują, a w niszczeniu zawodników którzy im się nie podobają są doskonali. Przykładowo Radwańscy, których chcą wszelkimi siłami zniszczyć, a wcześniej niszczyli Dudka, Kuszczaka, teraz kolej na Lewandowskiego, Błaszczykowskiego, ale mają za krótkie łapki.
xena2012
w studio jest skandalem.Jakim przykładem moze być dla sportowców a i dla przecietnego odbiorcy mediów taki symbol korupcji jak Drzewiecki ? O Polskim Związku Podnoszenia Ciężarów pozostającym w cieniu zainteresowania skalą nadużyć w PZPN-ie dotąd było cicho .Sprawa Zielińskiego,któremu bez względu na zdobycie złotego medalu działacze z całą powagą chcą nałożyć kary dyscyplinarne jest po prostu groteskowa.Czy gdyby Zieliński wdał się przykładowo w bójkę to kara byłaby taka sama?
Do wpisu: A kiedy nasi dziennikarze zostaną Mistrzami Świata?
Data Autor
to już duży sukces ... Nasi dziennikarze i eksperci sportowi (zresztą nie tylko spotowi) już dawno są mistrzami świata, we wstawianiu kitu i nadymaniu sukcesu, których to wymaga od nich POlitbiuro. Jak widać, u nas w kraju, cuda gospodarcze idą w parze ze sportowymi
kasa płynie do konkurencji. Strasznie mało ludzi to rozumie, pstrykając pilotem co środa fundują różne śmikos-galaktikos.A na czele tego owczego pędu te nażelowane pacynki z tv.A potem te płacze jak to słabi jesteśmy w wykonaniu tych samych gamoni.
Do wpisu: Jak łatwo elicie zrzucić odpowiedzialność
Data Autor
NASZ_HENRY
Od kiedy profesor Rybiński decyduje co leci w telewizji. To nie on decyduje, że w Polsce leci jak leci ;-)
co się zowie. DZIĘKI :) P.
Do wpisu: Przesłodzenie nie jest argumentem przeciwko słodzeniu
Data Autor
NASZ_HENRY
jak ten co POtrafi słodzić jest nie z PO ;-)
Do wpisu: Dr Migalski i niedorozwój polityczny
Data Autor
NASZ_HENRY
trzeba kogoś zamordować. Migalski zamordował siebie ;-)
takich niedorzeczności, bez powodu (granty?, szantaż?) nie wypisywałby ani doktor, ani magister, ba, nawet maturzysta. Rozgarnięty to on może tak bardzo nie jest, ale nie jest też idiotą z pierwszej łapanki
Do wpisu: Coryllus czy Sowiniec?
Data Autor
umierać lub ... z tym tu blogiem. Bloger pusty jak balon lansujący się ale ostatnio dziwnie wspierany mimo, że atakuje wyłącznie autorytety konserwatywno-prawicowe. Ten człowiek autorze nie zasługuje tu na blog, niech siedzi na s24 i reklamuje te swoje bajki. Byłoby mniej złej krwi. Jestem za wolnością słowa blogerów, ale nie chamstwem, ignorancją i głupotą, dlatego gdyby usunięto pewnego dnia jego blog (oby jak najszybciej) to powietrze stałoby się lżejsze. Nie no w sumie ubawiłam się :))) Z tego naprawdę wynika, że blogerem może być każdy i nieważne co bredzi, nawet o rozwalaniu trumien na Okęciu, x/
NASZ_HENRY
Spadaj ;-)
Ale Coryllus i intelektualista to jak meteorolog i meteoropata, to zart jakiś? On najpierw dużo musi się dużo nauczyć merytorycznych spraw (skończyć studia jeśli nie skończył) - a jak może skoro ma lekceważący stosunek do wiedzy, naukowców? Dlatego dla bezpieczeństwa pisze w formule baśni, bo gdyby książka szła przez normalne merytoryczne recenzje historyków, to...by nie wyszła prawdopodobnie z przyczyn merytorycznych. W pełni zgadzam się też z zasadami polemiki na argumenty, nie inwektywy - a to on potrafi. Kolejny więc atrybut potencjalnego intelektualisty nie jest spełniony. Trzeci - kultura, no cóż każdy kto na jego blog zajrzał, wie... Czwarty - otwartość na cudze poglądy (i tu tez się zgadzam) - ktoś próbował krytycznie coś napisać u niego na innym portalu wie, że natychmiast zostanie ocenzurowany czyli "zabanowany" jak się to określa. Niezależna nie daje mu takich możliwości technicznych, na szczęście, ale za to on infekuje obyczajami.
Spokojnie czekaj na sprawę karną za insynuacje wobec mnie: ruska agentka i alkoholiczka, szkoła gorylusa. Za idiotkę, debilkę nie robiłabym sprawy, uznałabym cię za chama co jest faktem, ale takie oskarżenia są z innej bajki, to jest KK.
że obcuję z tekstem jasnym i precyzyjnym" (sic!). Zazdroszczę Panu, ja mam dokładnie odwrotnie - odnoszę wrażenie bełkotu i słowotoku, ponadto megalomanii i kryptowalki z wszystkimi lepszymi. A lepsi i "napadnięci" przez owego bl-o/a-giera?: Ziemkiewicz, Łysiak etc. Tak się składa, że gdy wszystkich tych krytykowanych czytam lub słucham to wyraźnie widzę tezę, uzasadnienie i wiem do czego w ogóle zmierzają. O kulturze języka i osobistej nie wspomnę. Czyżbym aż tak głupszy od Pana był? Może od Pana tak? Ale bym głupi był, temu przeczą różne fakty z życia studenckiego i zawodowego. Ma on kilku fanów (3-4) wyjątkowo rozumem nie grzeszących, a słusznie ktos tu napisał, o ruskim agencie. Ja i niejaka Gościówa tez internautka zostaliśmy przez tych fanów mądrych inaczej - tylko za obronę szanowanych ludzi 2 wymieniłem - opluty jako ruski agent, ona jako ruska agentka i alkoholiczka, zresztą zapowiedziała sprawe karną, którą ma podstawy wygrać. Takie obyczaje i skłócenie na portalu generuje ów bl-o/a-gier. Ciekawe jak wyglądaja jego relacje na innych, słabo się znam bo na blogi niemal nie wchodzę, wyjątek - Niezależna. Ale chyba nie mogą być poprawne skoro on uważa (to niedokładny cytat), że "..jedyni niezalezni blogerzy ja i toyah" !!! Śmiac się czy płakać z tej megalomanii? A dlaczego obszczekuje szanowanych prawicowców a nie z lewicy? Ciekawe. Jedna z mozliwości to, że w tym kręgu chce łokciami i tupetem wywalczyć sobie pozycję, jak celebryci.Ponadto myśli naiwnie, że jak napisze źle o Łysiaku lub podobnego formatu człowieku, to wzbudzi jego reakcje a to juz będzie sukces, zaistnieje, patrzcie Łysiak ze mną polemizuje. A w ogóle skoro krytykuję np. Łysiaka, tzn, ze ja mu dorównuję. Prosta socjotechnika. Na koniec, oczywiście wszystkie szkalowane, krytykowane przez niego osoby nie sa poza krytyka - ale MERYTORYCZNĄ, a on nie używa polemiki na argumenty. Jest na to za słaby myślę.
NASZ_HENRY
nie muszę się awanturować ;-)
Nie rozumiem tego tekstu, a jak czegoś nie rozumiem, to czytam dwa razy. Niewiele mi to pomogło, może dlatego, że ja znam Sowińca, a nie znam Coryllusa i Toyaha. Anglicy dzielą ludzi na "doers"i "talkers". Sowiniec, to typowy "doer" - nie jest jego celem opisywanie rzeczywistości, ale jej zmienianie. Dlatego jego wypowiedzi często mają formę meldunku, co zostało zrobione lub planu - nie zamierzał nigdy i nie zamierza (o ile mi wiadomo) pisywać baśni i zarzut, że tego nie robi jest trochę dziwny. Z kolei niektóre wypowiedzi Coryllusa wydają się wskazywać, że materia rzeczywistości czasami go przerasta, powołaniem jego jest więc pisywać baśnie. Jednak jeśli chodzi o lidera, nie mam najmniejszych wątpliwości, że powinien być człowiekiem czynu, a nie słowa, choć i to by się przydało. Drugi wątek jest jeszcze bardziej splątany, ale spróbuję wyeksplikować, na czym, moim zdaniem, polega główne nieporozumienie. Dopóki każdą krytykę uznawać będziemy za atak personalny (i takichż środków stylistycznych używać), dopóty prawica zachowywać się będzie jak chór w operze, czyli wyśpiewując "naprzód" w różnych tonacjach co najwyżej dreptać w miejscu. Prof. Witold Marciszewski pisał, że do dyskusji należy podchodzić z nastawieniem: "Ty możesz mieć rację, ja mogę się mylić". Oczywiście obrażanie na wstępie zdradza, że nasz interlokutor zasady tej nie ma zamiaru przestrzegać, nie zwalnia to jednak nas z jej zachowania. Co więcej, nie zwalnia to z rzetelnej analizy zarzutów, bo naprawdę może to się przydać. Tymczasem otoczenie Jarosława Kaczyńskiego popełnia wciąż te same błędy, otoczenie Zbigniewa Ziobry podobnie (z nim samym na czele) i to samo można powtórzyć o każdym prawicowym odłamku, a wszyscy zgodnie traktują najlżejszą próbę krytyki jak naruszenie majestatu. Zamiast analizy kolejnego wątku tylko króciutka uwaga: to nie Sienkiewicz stworzył sokólstwo. Mógłby pisać sto razy piękniej,jeszczę głębiej sięgając w duszę, ale bez działań zwykłych lekarzy, prawników, ziemian, nauczycieli, a także ich żon, matek i sióstr, układających statuty, oddających lokale, gotujących bigos, układających hymny (przeważnie grafomańskie), organizujących, nawołujących, wygłaszających, oddających swój czas, energię, pieniądze, zastawę nie powstałoby ani jedno Gniazdo.
Cytat: ...po czym Sowiniec pojedzie dumać o tym jak uzyskać niepodległość na narty do Bukowiny, może nawet skonsultuje się w tej sprawie ze swoimi kolegami – red. Skoczylasem czy blogerem Starym... Bingo! Super Bingo! Co jest oczywiste, kto starego pare razy starego przeczytal. Od dawna nie czytam. O Ziemkiewiczu: Ziemkiewicz systematyczne, i demagogicznie (znaczy w sposob nie majacy nic wspolnego z prawda) niszczyl PiS i JK, szczegolnie przewyborczym czy tez momentach zgrozenia. Mowie o felietonach w Rzepie. Nawet w 2011 nie poparl PiS, kiedy doslownie kazdy myslacy idiota (to jest tzw. paradox idioty) nie mogl nie pojac kim jest herr Tusk i jakie sa jego cele polityczne. O Coryllusie: To jest rzeczywiscie basn. I tak to trzeba traktowac.
dlaczego śląski PiS ma płacić za lekcje angielskiego - peowcom? To już nie lepiej swoim? Przy okazji: doskonały pomysł z tym dokształceniem. A już na poważnie: nie trzeba cofać się do historii XVII wieku by zauważyć, że postawa: "Zarzuca się Coryllusowi brak polemik." właściwie porządkuje rzeczywistość. Aspirując do kręgu, no dobrze, niech padnie to ciężkie słowo: do elitarnego kręgu intelektualistów prawej strony, a do niego aspiruje Coryllus, trzeba uwzględniać etykę, jaka w tym kręgu obowiązuje, a ona nakazuje swoim adeptom pokorę wobec tych, którzy za "pochodnią" podążają. Ten, kto tego nie zrozumie i nie zastosuje, nie będzie postrzegany jako autentyczny, czyli narazi się na takie epitety jak cytowane w tekście. Przyznaję, że mało zajmuje mnie problem: kto jest bardziej prawicowy na prawicy, bo to problem wtórny i - szczerze? - nie wart naszego czasu. Jeżeli się nad nim zastanowię i będzie mi potrzebny jakiś, jakikolwiek probierz, to sobie przypomnę te słowa: "Kto drugi tak bez świata oklasków się zgodzi Iść... taką obojętność, jak ja, mieć dla świata? Być sternikiem duchami napełnionej łodzi, I tak cicho odlecieć - jak duch, gdy odlata? Jednak zostanie po mnie ta siła fatalna, Co mnie żywemu na nic... tylko czoło zdobi; Lecz po śmierci was będzie gniotła niewidzialna, Aż was, zjadacze chleba - w aniołów przerobi." I tyle mam do powiedzenia w temacie. P.
Teresa Bochwic
A może mi Pan wyjaśnić, czym zasłużyłam na napaść ze strony Coryllusa? Tym, że zrobilam Raport o zagrożeniach wolności słowa w Polsce, który wydał mu się niezgodny z moją obroną przed napaściami trolli, żądających niemożliwego, tj. zmuszenia Jankego do takich czy innych posunięć? Z mej odmowy, by nękać beznadziejnie Jankego Coryllus zrobił zestaw moich przewin, a potem dodał garść insynuacji. To samo zrobił z prof. Zybertowiczem, któremu zarzucał, że ten wzywa do "kołczingu" (coaching), czyli postulat doskonalenia swoich umiejetności bycia z ludźmi, i dziesiątkiem innych osób z ruchu niepodległościowego. Podsumowała to dobrze elig. Prof. Żaryna nazywał niedoukiem, który celowo gmatwa młodzieży w głowach.  Czy to są argumenty i żądania, by być na 100 proc? Coryllus pisze co trzeci tekst, jakby pisał mu go ktoś inny,w czyim interesie jest niszczyć ludzi związanych z ruchem niepodległościowym. To jest bardzo widoczne dla wielu osób, które zadają sobie pytanie - o co tu chodzi?
Józef Darski
Zostanie Pan okrzykniąty grafomanem, bo każdy co się nam nie podoba grafomanem jest, agentem, a ja otrzymam ileś listów żądających usunięcia Pana, a jak nie to znaczy, że też jestem grafomanem i co najmniej agenturę toleruję, a więc obiektywnie działam na szkodę prawicy itp., itd. Dlatego natychmiast zamykam komputer na dwa dni i siadam do książki o Mezopotamii.