Otrzymane komantarze

Do wpisu: Referendum aborcyjne
Data Autor
Anna Marzec
Dokładnie tak, bo jeśli ktoś ma "inną moralność" to nigdy nie zrozumie Twojej. Tych o zbieżnej moralności, przekonywać nie musisz.
Jabe
A więc konserwatywna „narracja” wokół aborcji ma ignorować kwestie moralne, a skupiać się na po­wstrzymaniu upadku socjali­stycznego modelu państwa.
Do wpisu: Polsko dalej słodko śpij
Data Autor
u2
*** Mamy nieudolne media i musimy utworzyć - póki co sami - nieformalną grupę *** Grupę Wejście? Czy Wyjście? PS. Jesteśmy na NB. To są nasze media, czy komuś się to podoba, czy nie. Tworzenie sztucznych bytów, formalnych, czy nieformalnych, mnie nie interesuje. Są Nasze Blogi, portal komercyjny i prywatny i to mi pasuje. PS2 Robienie demonstracji pod KRS w dniu miesięcznicy jest skazane na niepowodzenie. Nic się nie ukaże w mediach o tym wydarzeniu. No chyba że ty coś o tym napiszesz na NB :-)
Anna Marzec
No właśnie o tym piszę. Mamy nieudolne media i musimy utworzyć - póki co sami - nieformalną grupę, która będzie orkiestrowała, bo media często piszą o tym co jest w trendach mediów społecznościowych. W tej chwili mainstreamowe media, próbują wybronić Tuska przed Trybunałem Stanu. Teraz piszę o pomyśle referendum aborcyjnym bo to też info sprzed chwili. 
u2
*** Dzisiaj np. był protest prawników pod KRS przeciwko stalinowskim zapowiedziom ze strony władzy. Czy słyszałeś gdzieś o tym? *** Pierwsze słyszę. A opieram się na serwisach Gazety Polskiej i Sieci. Jest sporo o prowokacjach szczurkowych pod Pomnikiem Smoleńskiem. Zapodaj temat w formie krótkiej notki na NB. To jest nasza "książka", z której dużo się dowiadujemy i zawzięcie dyskutujemy. Zaletą jest to, że morderacja admina jest nikła :-)
sake2020
@smieciu......W końcu napisał pan sensownie choć chyba niezbyt przekonany co do motywacji ,energii i wytrwałości ewentualnych przyszłych członków tych organizacji czy oddolnych stowarzyszeń. Tu przyznaję panu rację-motywacja,, a co ja z tego będę miał,''. Energia -,,dlaczego akurat ja''. Wytrwałość-,,na dłuższą metę to nierealne''.Tak zaczyna i kończy właśnie wiele takich inicjatyw. Oprócz tych trzech grzechów dochodzi jeszcze zbyt wielka ideologizacja, brak podjęcia trudnych tematów kosztem gadaniny, pouczania, braku konkretów i pomysłów co tak naprawdę chce się robić. Nie chodzi tu o ,,naszych'' którzy chcą utrzymać się przy władzy tylko, że te oddolne problemy społeczeństwa tak naprawdę nikogo nie interesują. W powodzi wzniosłych słów pozostają niezauważone i nikt się nad nimi nie pochyli.
Anna Marzec
Nie są podzieleni tylko zmanipulowani. Nie kierują się rozumem tylko emocjami.
Anna Marzec
Ustalmy to zatem. Jaki problem?
Anna Marzec
Książeczka, audiobooki czy podcasty to jedynie kilka moich propozycji a tekst napisałam, żeby zasygnalizować podstawowy problem naszej strony - brak komunikacji i orkiestracji. Liczę, że sami podrzucicie własne pomysły, które pomogłyby przynajmniej w części ten problem rozwiązać. Dzisiaj np. był protest prawników pod KRS przeciwko stalinowskim zapowiedziom ze strony władzy. Czy słyszałeś gdzieś o tym? Ile razy? Czy wiesz może jaki jest hasztag tego wydarzenia? Gdzie do jasnej cholery my jesteśmy? Czy to jest problem, wymyślić hasztag, napisać w mediach społecznościowych krótki komentarz używając hasztagu? Czy problemem jest polubienie wpisów innych użytkowników uczestniczących w akcji i podanie dalej? Takie proste rzeczy możemy zrobić w 10 minut, siedząc na tyłkach w domu! Konstruktywna krytyka jest jak najbardziej potrzebna ale potrzebniejsza jest burza mózgów, która doprowadzi do realnych działań przynoszących wymierne korzyści. 
sake2020
Jeśli Polacy są tak podzieleni jak w tej chwili to chyba nie ma co poszukiwać wspólnych wartości czy myśleć o wspólnym działaniu.
Marek Michalski
@Autor Zacząć by należało od ustalenia co to są treści konserwatywne. Bez wspólnych wartości trudno o wspólne działanie. Nie chodzi o deklaracje partyjne a o poczucie systemu wartości przez Polaków.
NASZ_HENRY
   Wolałbym jednak obejrzeć występ  zgrabnego, tfu zgranego  - wszak wszystkie mają te same ciągotki, zespołu karmicielek trolli, składający się z moich ulubionych blogerek  🌼 🌹🌼🌹 🌼       
Jabe
Po pierwsze, o pro­polskości nie świadczą działania Donalda Tuska, jakie by one nie były. Po drugie, partia, która rządziła przez dwie kadencje, po­winna mieć jakieś do­konania, jakieś fakty po­winny za jej pro­polskością prze­mawiać. Nie plany, nie in­westycje, które miały, rzekomo, kiedyś jakiś profit dać. Natomiast choćby poniechanie po­grzebania ofiar wołyńskiej rzezi, i to w naj­bardziej sprzyjającym mo­mencie, świadczy nie­zbicie, że jest to tak samo pro­polska partia, jak ta Donalda Tuska. Tylko kłamią bez­czelniej.
Jabe
Nie interesuje mnie czyjeś nie­zachwiane prze­konanie.
u2
*** ja nie chcę być osobą publiczną, tylko chcę zmotywować ludzi *** Ale jak już się udzielasz publicznie pod swoim, zakładam prawdziwym nazwiskiem, to jesteś już osobą publiczną. A jak już motywować ludzi to trzeba wiedzieć do czego. Na przykład warto protestować przeciwko bezprawnemu uwięzieniu księdza Olszewskiego i dwóch urzędniczek z MS i nagłaśniać to medialnie. Jeśli my Polacy pozwolimy sobie na takie stalinowskie sądy to nici z wolności i dla nas szaraczków. PS. Jedną urzędniczkę Justynę G. banderowscy prekuratorzy złamali, wykorzystując jej szczególną sytuację życiową, albo może jest "sygnalistą" jak ten gostek od mecenasa Qnia i i tego mecenasika Du*ois, który jest rozwiedziony z kobietą, która jest obecnie ważną szychą w resorcie.
Mika
Ale Tri, chcesz czy nie, razem jesteśmy świadkiem demontażu Polski.  Wypowiedz się na temat ostatnich wydarzeń. Co myślisz o tym, że według tuska można cofnąć kontrasygnatę, a nie można odmówić ruskiemu szpionowi wglądu do akt? :D
Anna Marzec
Mi nie chodzi o to żeby "nasi" utrzymali się u władzy, tylko znam cele i wizje tych partii i głosuję na tych, których wizja jest jak najbardziej zbieżna z moją. Co do stowarzyszenia to najważniejszy jest cel i zebranie ludzi, którzy te idee podzielają. Oprócz tego, stowarzyszenia oparte są na ludziach więc każdy z członków musiałby coś od siebie wkładać (swój czas i pracę). Rozmawiałam z wieloma ludźmi, którzy chcieli założyć stowarzyszenie ale właśnie tak jak ja, nie zebrali ludzi zjednoczonych wokół celu. Ja chyba też już nie chcę takiego stowarzyszenia zakładać, tylko zebrać ludzi z którymi napiszemy książkę, żeby Polacy zamiast się kłócić o politykę przy stole wigilijnym, dali swoim bliskim książkę w prezencie. 
Anna Marzec
Dziękuję za komentarz ale pozwolę się z tym nie zgodzić (przynajmniej w części). Fundacja Batorego dysponuje środkami założyciela Sorosa, Funduszami Norweskimi, Funduszami powierniczymi i przychodami z 1%. Niedługo o niej napiszę bo to bardzo obszerny i ciekawy temat, pokazujący powiązania obecnej władzy z władzą sądowniczą i NGO-sami. Taką fundację mogliby utworzyć przedsiębiorcy bo wbrew powszechnej opinii wielu z nich nie popiera lewackich wymysłów. Środki można pozyskiwać też ze zbiórek, składek itd.  Mogą być stowarzyszenia tworzone w jednym konkretnym celu. Pomysł z napisaniem przez blogerów książki, wiąże się głownie z kosztami druku i dystrybucji, wszak większość z nas pisze tutaj za darmo. Na You Tube  filmy można zamieszczać za darmo a nawet zarabiać na reklamach. Te portale o których pisałam też mogłyby przynosić własne dochody. Możliwości finansowania naprawdę jest sporo. Głównym problemem jest zebranie ludzi, którzy chcieliby to robić. Samo napisanie książki nie wymaga zakładania żadnych organizacji tylko poszukania podmiotu, który zorganizuje zbiórkę nam na zrzutka.pl 
smieciu
Ja zawsze myślałem o stworzeniu jakiejś organizacji społecznej. Takiej oddolnej, wspierającej się w różnych sprawach, bazującej na zaufaniu, naturalnym autorytecie. Nie mam tu na myśli tak swoją zaraz organizacji o charakterze politycznym, mającej na celu podbicie świata :) Ale raczej coś gdzie ludzie, w miarę możliwości, tworzyliby swój świat wolny od absurdów z zewnątrz. Po prostu nie chodzi by się zaraz porywać z motyką na słońce ale ogólnie zacząć coś rzeźbić, jednoczyć się, wspierać w gronie podobnie myślących ludzi. Myślę że dałoby się coś niecoś zrobić tylko że kiedy wreszcie ma się odpowiednią wiedzę, czas i jakieś pieniądze na start to już się odechciewa tego. Brakuje tej energii, którą się miało wcześniej :) Oczywiście są też inne problemy. Przede wszystkim ludzie nie czują motywacji wchodzenia w takie coś. Chcieliby od razu wyciągać coś z tego, podchodzić jakoś systemowo (mieć coś za coś konkretnie) a tu trzeba raczej wkładać i nie oczekiwać że wszyscy będą klaskać. Bo będzie wręcz przeciwnie, ludzie lubią szukać dziury w całym. Przecież można kaskę wydać łatwiej z szybszym i widoczniejszym pozytywnym efektem dla ciebie no nie? Jednak jeśliby już udało się stworzyć jakiś taki prawdziwy zalążek takiej organizacji. Po prostu rodzaj wspólnoty, znających się ufających, mogących na siebie liczyć ludzi. To wystarczyłoby może poczekać. Zwykle prędzej czy później pojawia się jakiś kryzys państwowy. Taka organizacja mogłaby zdobyć więcej autorytetu oraz bardziej zaistnieć w świadomości większej ilości ludzi. Oferując coś czego nie daje państwo. No ale ... to takie teorie. Bo przecież ogólnie jest dobrze... Ludzie jakąś tam kasę mają. A po robocie lepiej odpocząć :) W końcu są politycy. I to dobrzy. Dla jednych będzie to PiS. Dla innych obecna koalicja. Po co w coś inwestować nowego skoro już jest to dobre i tylko wystarczy by „nasi” zdobyli lub utrzymali się przy władzy...
Wiesław Jan
Dobry pomysł ale nierealny. Przeciwnicy są przekonani o swojej racji i nic by nie pomogła książeczka choć by zawierała najprawdziwszą prawdę. Jak by przekonała książeczka znajomego, który na moje pytanie przed drugimi wyborami na prezydenta, czy poprze Pana Andrzeja Dudę bo przecież dzięki rządowi ZP otrzymał 13 emeryturę, odparł że chętnie by zniszczył, podeptał te pieniądze, żeby tylko Andrzej Duda nie został prezydentem! Inny przypadek, kolega katolik, strażak działacz społeczny na moją sugestię, że trzeba głosować na ZP odpowiedział zdenerwowany, że nigdy nie zagłosuje na tych złodziei! Książeczką go nie przekonam bo wyrzuci do kosza. Ci wszyscy, którzy kierowali się tylko jednym przekazem medialnym bez chęci zweryfikowania prawdziwości  tych informacji przysłużyli się do zwycięstwa ówczesnej opozycji, która dzisiaj rządzi Jeżeli będzie teraz gorzej to niech nie winią PiS. Winna będzie ta ręka która postawiła krzyżyk Tuskowi. Wybory są po to, żeby się nam polepszyło. Poczekamy zobaczymy!
Hornblower
Jedna z cech partii politycznych w Polsce to taka, że są to partie tzw. kanapowe, a nie masowe. Przed masowością partii politycznych bronią się tzw. działacze, od szczebla gminy do centralnego. Nie mogą przecież ryzykować, że członkowie partii wybiorą do władz partii kogoś innego niż ich. Więc nie są zainteresowani, by partia stała się masowa, bo i po co? Dodatkowo, partie w Polsce nie są monolitem, wręcz przeciwnie. Największy wróg tzw. działacza to nie przeciwnik z wrażej listy, tylko tzw. kolega z własnej listy. Dodając do tego wodzowski styl zarządzania partiami, efekt jest taki, że największe kariery w polityce w naszym bantustanie robią największe miernoty, cyniczne, kierujące się własnym interesem a tzw. dobro publiczne, etos, idee i co tam jeszcze mający głęboko w d...e. Gotowi na każde świństwo, gotowi sprzedać każdego i wleźć w tyłek silniejszemu. Więc nie ma się co dziwić, że w sytuacji wymagającej własnej inicjatywy, samodzielnego myślenia i - o zgrozo na niebie - wyłożenia paru złotych z własnej kieszeni, po prostu nie ma takich. Oni tego nie umieją. Co do organizacji pozarządowych. Ich cechą charakterystyczną w naszym bantustanie jest całkowite uzależnienie od pieniędzy publicznych. Ujmując to w największym skrócie, organizacja pozarządowa robi nie to, co by chciała, tylko to, na co dają pieniądze. Przeznaczenie pieniędzy unijnych ustalają brukselscy urzędnicy, przy czym nasi nie zgłaszali i nie zgłaszają żadnych zastrzeżeń nawet wobec największych idiotyzmów. Dlatego w tej perspektywie finansowej polskie organizacje pozarządowe będą promować równość i różnorodność płci, będą wspierać szaleństwo pod nazwą zielony ład, będą walczyć ze zmianami klimatu, będą działać na rzecz imigrantów i uchodźców. Polskie (rządowe i samorządowe) linie finansowe są skoncentrowane na podobnej tematyce, bo tak sobie życzy Bruksela. Oczywiście wspierać będą te, które mają tzw. przełożenie na rozdających kasę, bo uświęconą tradycją naszego bantustanu jest to, że kasę daje się "swoim". Pani pomysł jako punkt wyjścia do dyskusji jest niewątpliwie ciekawy. Ma natomiast jedną wadę. Do jego realizacji potrzeba pieniędzy, których nikt nie da, zwłaszcza partie, spółki skarbu państwa czy tzw. grantodawcy. Na ten cel nie. 
Anna Marzec
Ale ja nie zamierzam nikogo pytać o zgodę. Póki co nie widzę specjalnego zainteresowania. Prezes nie ma zaplecza obywatelskiego, dlatego nad wszystkim musi czuwać sam 
Anna Marzec
Świetnie! Po tej odpowiedzi zorganizowałam już sobie transport ale przyznam, że trudno to było zrozumieć.
Anna Marzec
Przeczytałam wczoraj chyba dwa wpisy na Twoim blogu i zalogowałam się, żeby skomentować ale zamiast tego napisałam to "dzieło" które miało być odpowiedzią do Twojego i jeszcze nie zdążyłam tam dotrzeć bo odpisuję tutaj :-) Jestem tu prawie nowa :-)  
tricolour
@anna To musisz poczekać aż umrze prezes, bo on się brzydzi tym, co Ty proponujesz, a w szczególności pieniędzmi.