Przypominam wiec tekst napisany przeze mnie w 2010 roku:
Chodzi oczywiście o marzec 1968, a w szczególności o słynny wiec w dniu ósmego marca na Uniwersytecie Warszawskim w obronie aresztowanych Adama Michnika i Henryka Szlajfera, oraz w proteście przeciwko zdjęciu przedstawienia "Dziadów" Dejmka z afisza. W Salonie24 nikt już nie wspomina tych wydarzeń, gdyż większość piszących tu publicystów jest za młoda, by o tym pamiętać. Ja jednak miałam wtedy 20 lat i wzięłam udział w tym wydarzeniu. Co wiecej, zmieniło ono moje życie i sposób patrzenia na świat. Pisałam już o tym w jednej z poprzednich notek, a dzisiaj omówię to szerzej.
Rano w dniu ósmego marca rozeszły sie po naszym wydziale pogłoski, że na Krakowskim Przedmieściu ma być jakiś wiec. Prawie nikt w to nie wierzył, ale postanowiliśmy z kolegą pójść tam i zorientować się w sytuacji. Dopiero, gdy jakiś facet z zakazaną mordą próbował zagrodzić nam drogę na teren UW, uświadomiliśmy sobie, iż rzeczywiście coś się będzie działo. Ten typ był, jak sie okazało, członkiem bojówek SB i ORMO przywiezionych autobusami po to, by udawały one klasę robotniczą dającą odpór "wichrzycielom". Udało się go wyminąć i dotarliśmy na wiec.
Przed Pałacem Kazimierzowskim już trwała manifestacja. Przedstawiciel Komitetu Studenckiego przemawiał do tłumu kilkuset zebranych osób i mówił o aresztowanych. Wokół zebranych krążyli wspomniani wyżej bojówkarze i atakowali pojedyńcze osoby starając się je zatrzymywać i bić. Usiłowali też wyciagać ludzi z tłumu. Ciągle dochodziło do starć. W którymś momencie usiedliśmy na ziemi i wzięliśmy sie pod ręce. Wtedy na balkonie Pałacu Kazimierzowskiego ukazał się prorektor Zygmunt Rybicki w gronostajach i łańcuchem na szyi wzywając nas do rozejścia się i wygłaszając komunistyczne slogany. Nie posłuchaliśmy go i wiec trwał nadal. Zakończył się on odśpiewaniem "Międzynarodówki" /tak !!!/.
Kiedy wychodziliśmy z terenu Uniwersytetu i zbliżaliśmy sie już do bramy, nagle uderzyły na nas oddziały szturmowe z Golędzinowa /poprzednicy ZOMO/. Szli ławą lejąc pałami wszystkich po drodze. Naszej grupce udało sie uciec na tyły budynku wydziału Geografii i tam znaleźliśmy się w ślepej uliczce. Uratowały nas siostry Wizytki, które widząc co się dzieje, przystawiły drabiny do muru dzielącego ich klasztor od uniwersytetu i umożliwiły nam przejście przez ich teren. Tylko dzięki nim uniknęliśmy bicia i aresztowania.
Dotarliśmy potem na Krakowskie Przedmieście, gdzie również trwały starcia demonstrantów z milicją. Pamietam zwłaszcza zamieszki w rejonie kościoła św. Krzyża. Później brałam udział w wielu manifestacjach i wiecach. Pamiętam zwłaszcza wiec na Politechnice gdzie zgromadzeni darli gazety, rzucali je w powietrze i krzyczeli "prasa kłamie". Nic jednak nie zrobiło na mnie takiego wrażenia, jak ten szturm Golędzinowa /ZOMO/ na Uniwersytecie. Był to dla mnie prawdziwy szok. W jednej chwili ujrzałam prawdziwą twarz komunizmu. Do tej pory, z niejasnych już dziś przyczyn, wydawało mi się, że żyję w normalnym kraju i że wszystko idzie ku lepszemu, a Polska się rozwija. Ósmego marca 1968 pozbyłam się takich złudzeń.
Co mogę powiedzieć dzisiaj o skutkach tamtych wydarzeń. Rozpętana przez walczacych o władzę miedzy sobą komunistów ohydna antysemicka nagonka na trwałe popsuła wizerunek Polski w świecie. Co więcej emigracja wielu utalentowanych osób żydowskiego pochodzenia osłabiła nasz kraj i drogo go kosztowała. Jak jednak zauważyłam przy innej okazji, czyny ohydne, a nawet zbrodnicze mogą niekiedy przynieść także coś dobrego. Ja na przykład odniosłam wyrażną korzyść z czystek 1968-ego roku. Zwolniło się bowiem dla naszego rocznika wiele miejsc pracy. Miałam na dyplomie tylko czwórkę. Gdyby nie 1968 rok, nie mogłabym zacząć kariery zawodowej w tak dogodny sposób, jak to się w rzeczywistości stało. Poza tym był jeszcze jeden pozytywny efekt. Wielu z tych, którzy wyemigrowali po marcu1968 było funkcjonariuszamu UB i SB. Pozbycie się ich z Polski było niewątpliwie z korzyścią dla naszego kraju. Gorzej, że wraz z nimi wyjechały także ich rodziny. Wielu spośród dzieci tych funkcjonariuszy było porządnymi ludźmi . Trzeba jednak stwierdzić, że wyczyny komunistów w roku 1968 przyniosły Polsce wielokrotnie więcej szkody niż pożytku.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5439
Dyskusja z Salonu24:
Autor
Na Politechnice wygladało to trochę inaczej. I hasła były już bardziej "strajkowe". Dramatyczne chwile to była druga noc strajku. "Łamanie strajku" i przygotowania do szturmu budynku głównego. Rano pod Politechnika mieli pojawić się robotnicy z Żerania i Ursusa. Zdawaliśmy sobie sprawę, że jeśli nie wyjdziemy, poleje się krew. Kalendarium wydarzeń: marzec 68 na PW
Pozdr.
RZEMYK20313 | 08.03.2012 19:23zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz
@rzemyk
Politechnika była bardziej bojowa, to prawda. Liczy się jednak pierwsze wrażenie.
ELIG10286926 | 08.03.2012 19:43zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz
Zbaraniałem...
To Pani wyrzucila mój komentarz? Czy administratorzy?
MIKOŁAJ KWIBUZDA01943 | 08.03.2012 19:52zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz
Omyłkowo usunęłam komentarz Mikołaja Kwibuzdy
Chwalił on mnie w nim za uczciwy opis marca 1968 i stwierdził, ze miał wątpliwą przyjemność zetknąć się z rektorem Rybickim.
Napisał też, że w marcu 1968 miał kilka lat, więc jest za młody, by to wspominać.
Mogę na to odpowiedzieć, że wszyscy, których znałam byli tego samego zdania o Rybickim. Nie spotkałam nikogo, kto by nie czuł pogardy dla niego.
ELIG10286926 | 08.03.2012 19:52zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz
@Mikołaj Kwibuzda
To ja, przez pomyłkę. Zrobiłam literówkę w mojej odpowiedzi. Chciałam więc usunąć ją i napisać jeszcze raz. Zamiast tego usunęłam Pana komentarz. Przepraszam.
ELIG10286926 | 08.03.2012 19:57zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz
Pani @elig
Dzięki za wyjasnienie - uświadamia ono, ze oprócz niepojętej administracji i ludzi, których się nie rozumie, czasem w grę wchodzi - zapomniane słowo - przypadek ;)
Raz jeszcze dziękuję za ciekawe wspomnienia.
MIKOŁAJ KWIBUZDA01943 | 08.03.2012 20:01zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz
@Autor
Szok, że jest jeszcze ktoś kto ma inne spojrzenie na marzec 68 niż zapodawane przez usłużną (nie bardzo wiadomo komu) propagandę.
Szok ten został jednak złagodzony gdy znam treść wycinka słynnego przemówienia Gomółki w którym odniósł się do kwestii żydowskiej.
W skrócie mówiąc Gomułka podzielił polskich Żydow A.D. 1968 na trzy kategorie:
-ci którym z Polską nie po drodze, ci dla których ważniejsze są interesy i losy państwa Izrael. Gomułka obiecał im paszporty jeśli ich sobie zażyczą
-ci który stoja w rozkroku między Polska a Izraelem. Tych wezwał do wycofania się ze stanowisk w których afirmacja narodowościowa jest istotna.
-ci którzy są związani z Polską i traktują ją jak swoją ojczyznę.
Żaden Żyd po 1968 nie dostał urzędowego nakazu opuszczenia Polski, ani nie został z niej deportowany.
WEZUWIUSZ802578 | 09.03.2012 00:15zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz
@Wezuwiusz80
To prawda, urzędowych nakazów nie było, ale była nieprawdopodobnie silna medialna nagonka, oraz wyrzucanie z pracy, uczelni oraz inne wstręty i represje. Stwarzano więc atmosferę zachęcającą do wyjazdów. Odbieranie obywatelstwa i "paszporty w jedną stronę" - to było jawne bezprawie.
ELIG10286926 | 09.03.2012 11:36zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz
@elig
Skwapliwie korzystano z tej latwosci opuszczania "ojczyzny", niektorzy wrecz podszywali sie pod Zydow by dostac upragniony paszporcik.
Ci co chcieli to zostali, do dzisiaj sa.
A ci co wyjechali to w wiekszosci sluzba na uslugach, zapalilo im sie w portkach.
KURNAOLEK5529 | 09.03.2012 11:42zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz
@kurnaolek
Moja notka nie była o Żydach, ani o porachunkach między komunistami, ale o masowym ruchu młodzieży, zapoczątkowanym przez opisany przeze mnie wiec.
ELIG10286926 | 09.03.2012 12:39zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz
@elig
Zapomnialas skarcic innych, ale mnie sie dostalo.
KURNAOLEK5529 | 10.03.2012 09:45zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz
@kurnaolek
Bywa gorzej Mikołajowi Kwibuzdzie skasowałam przez pomyłkę komentarz.
ELIG10286926 | 10.03.2012 12:27zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz