Mateusz Morawiecki Premier RP napisał :
"Ostatnie tygodnie brutalnie pokazały, jak wygląda nowa rzeczywistość na polsko-niemieckiej granicy. To już nie jest tylko problem bezpieczeństwa. To nie tylko sprawa nielegalnej migracji. To symbol czegoś znacznie głębszego – kryzysu zaufania do zachodniego sąsiada, który zamiast współpracy wybiera konfrontację i przerzucanie problemów na innych. Dosłownie – przerzucanie!
🟥 Dziś wzdłuż Odry toczy się cicha wojna.
Nie między narodami. Między państwami i modelami działania ich administracji. Między stylem odpowiedzialności a stylem, który zakłada wypieranie się tej odpowiedzialności.
🟥 W Berlinie podejmują decyzje, a konsekwencje ponosi Polska.
„Azyl? Proszę powiedzieć słowo praca, wtedy was odeślemy”.
To nie jest cytat z satyry politycznej. To rzeczywistość, którą niemieccy funkcjonariusze wprowadzają w życie, manipulując wypowiedziami migrantów. Jak relacjonowała niedawno Anna Kwiatkowska, eksperta Ośrodka Studiów Wschodnich, w podcaście Igora Jankego „Układ Otwarty”, niemieckie służby doskonale wiedzą, co zrobić, żeby nie uruchamiać procedury azylowej. Trzeba tylko „odpowiednio” usłyszeć to, co migrant mówi.
🟥 A jeśli nie da się tego rozegrać w papierach?
Wtedy... po prostu się ich odwozi. 30 kilometrów od granicy. W głąb Polski. Cicho. Bez żadnej procedury. Bez koordynacji.
To nie jest pomoc humanitarna. To nie jest solidarność europejska. To jest haniebna gra interesów, w której Polska została sprowadzona do roli bufora. Do państwa, które ma odpowiadać za cudze błędy i cudze grzechy.
🟥 Czy to sąsiad, czy hegemon i nadzorca?
Pamiętam, jak przez dekady słyszeliśmy z Berlina piękne słowa: o współpracy, o wspólnocie wartości, o solidarności. Problem w tym, że kiedy przyszło do konkretów, to zamiast współpracy dostaliśmy bezprecedensową presję migracyjną, a zamiast wartości – dwa tuziny migrantów zostawianych pod lasem po polskiej stronie granicy. To brzmi tyleż absurdalnie, co skandalicznie. Pisząc te słowa, wyobrażam sobie w którym kierunku może teraz pójść polityka niemiecka. Regularnie łapię się za głowę, słuchając analiz i opinii ekspertów…
Czy tak wygląda europejska jedność? Czy tak traktuje się partnerów?
To oczywiście pytania czysto retoryczne.
🟥 Nie trzeba być geostrategiem, żeby zrozumieć, co się dzieje.
Niemcy, które przez lata otworzyły drzwi migrantom z całego świata, dziś zmieniają kurs. „Herzlich Wilkommen”, „Wir schaffen das!”… Problem w tym, że zamiast zbudować mechanizmy wyjścia Z tego piwa które sami nawarzyli, próbują wypychać problem za granicę. Polską granicę.
🟥 Angela Merkel – matka chaosu
Nie ma ucieczki od prawdy historycznej. W 2015 roku Angela Merkel otworzyła drzwi. Dosłownie. Jej selfie z migrantami obiegły świat i stały się symbolem tej katastrofalnej decyzji.
Do dziś była kanclerz nie tylko nie przeprosiła, ale wciąż broni swoich działań. W niedawnym wystąpieniu skrytykowała nawet własny kraj za… zawracanie migrantów na granicy. Trudno o większą ironię: najpierw tworzy się problem, a potem – z politycznej emerytury – poucza się innych, jak go rozwiązywać.
To jest parodia politycznej odpowiedzialności.
🟥 Nie ma już miejsca na naiwność.
Ponownie przywołam w tym miejscu panią Annę Kwiatkowską z Ośrodka Studiów Wschodnich. Tym razem dosłowny cytat: „Pas graniczny to nadal granica. Niemcy nie deportują, tylko odsyłają – jakby nie wpuścili ich do siebie”. To sprytne omijanie prawa. Ale nie mniej niebezpieczne.
Zamiast koordynacji – mamy nieformalne działania niemieckich służb.
Zamiast zaufania – mamy pasywno-agresywne działania Berlina. Zamiast europejskiej odpowiedzialności – polskie lasy stają się cichym schronieniem dla porzuconych ludzi z trzeciego świata, których niemiecki system już nie chce. Nie zapominajmy, gdzie to wszystko się zaczęło. Miejmy świadomość, że architekci tego problemu działali już dawno, rzecz jasna na czele z byłą kanclerz Merkel i byłym kanclerzem Scholzem. Wszyscy pamiętamy ich „konstrukcje” z 2015 roku. Wtedy (a nawet jeszcze wcześniej) powstawały fundamenty obecnego kryzysu.
🟥 Chaos z niemieckiego eksportu.
Rząd niemiecki nie wyciągnął wniosków z błędów Merkel. A jeśli wyciągnął – to tylko połowicznie. Owszem, pojawiły się pewne reformy. Zbudowano więcej ośrodków deportacyjnych. Zaostrzono przepisy. Ale mechanizm nacisku pozostał ten sam: problem musi zniknąć z niemieckiego terytorium – choćby miał trafić do Polski.
To nie jest przywrócenie kontroli migracyjnej. To eksport fermentu, zamętu i chaosu. Nielegalna migracja uderza w Polskę. I w Polaków.
🟥 Dziś na zachodzie kraju tysiące polskich przedsiębiorców cierpią przez ten kryzys.
Granica to nie tylko linia geograficzna. To arteria ekonomiczna. To sieć relacji gospodarczych, które są przerywane przez kryzys migracyjny. Na te problemy także obecnie nieustannie wskazują liczni eksperci.
Mówimy o tysiącach miejsc pracy. O setkach małych i średnich firm. O ludziach, którzy nie wiedzą, co przyniesie jutro. Dlatego zaproponowałem programy: Tarcza Zachód, Tarcza Litwa i Tarcza Wschód. Bo mam świadomość, że musimy działać mocno i skuteczne. Natychmiast.
To nie jest czas na opóźnienia. W 72 godziny te firmy muszą mieć pieniądze na kontach. Bo nie mogą czekać, aż Berlin odkryje, że ma sumienie. A raczej nie odkryje.
🟥 Polska nie może być zakładnikiem niemieckiej polityki!
🟥 Nie pozwolimy na to, żeby polskie służby działały na pół gwizdka, bo Berlin nie potrafi uporządkować swojej sytuacji. Podkreślmy – nikt nie atakuje polskich funkcjonariuszy straży granicznej. Niestety, znaleźli się w pewnym potrzasku. Chcą wykonywać swoje obowiązki, jednak otaczająca ich rzeczywistość często im to zwyczajnie uniemożliwia.
🟥 Nie pozwolimy, żeby przez zaniedbania niemieckich elit Polacy czuli się obco we własnym kraju. Nie pozwolimy, by państwo, które – jak niegdyś mówiła Merkel – „nie jest moim państwem, jeśli ludzie boją się wychodzić po zmroku”, dzisiaj eksportowało ten strach na naszą stronę Odry.
🟥 Nie ma i nie będzie zgody Polaków na tak zwaną „turystykę deportacyjną”. Kanclerz Merz może mówić, że „problem nie istnieje”. Ale niech powie to ludziom z Gubina. Ze Słubic. Ze Zgorzelca. Z Kostrzyna. Z Lubska. Oni widzą, co się dzieje. Oni nie słuchają już deklaracji – oni patrzą na czyny. I wiedzą jedno: nielegalna migracja istnieje. I przechodzi przez Niemcy.
🟥 Dlatego popieramy kontrole graniczne. Ale potrzebujemy dużo więcej. Od 7 lipca funkcjonują kontrole na granicach z Niemcami i Litwą. Straż Graniczna, wspierana przez policję i wojsko, działa w trybie specjalnym. To dobrze, to oczywiście cieszy, że w końcu pojawiła się reakcja i jasne działania. Po presji Społecznej i po presji ze strony naszego obozu politycznego. Ale to nie wystarczy.
🟥 Potrzebujemy systemu identyfikacji.
🟥 Potrzebujemy narzędzi prawnych.
🟥 Potrzebujemy nowego resortu ds. Walki z Nielegalną Migracją. I – przede wszystkim – potrzebujemy twardego stanowiska wobec Berlina.
🟥 Nie jesteśmy już w 2015 roku. Polska to nie niemiecki magazyn kryzysowy. Nie przyjmiemy ani jednego nielegalnego migranta. Nie pozwolimy, by Niemcy zamienili nasz kraj w strefę buforową własnych błędów politycznych. Nie będziemy milczeć, gdy po cichu próbuje się przepisać odpowiedzialność z tych, którzy otworzyli drzwi – na tych, którzy zawsze byli na straży porządku.
🟥 Musimy bronić Polski. Dosłownie Polacy mają prawo do bezpieczeństwa. Polscy przedsiębiorcy – do stabilności. Polskie służby – do wsparcia.
Dlatego raz jeszcze powtarzam:
🟥 NIE dla niemieckiej turystyki deportacyjnej.
🟥 NIE dla hipokryzji elit, które najpierw tworzą problem, a potem udają, że go nie ma.
🟥 NIE dla wypychania migrantów poza kulisy europejskiej sceny.
✅ TAK – dla silnej granicy!
✅ TAK – dla pełnej suwerenności!
✅ TAK - dla tarcz gospodarczych na ratunek polskiego biznesu!
✅ TAK – dla Polski, która potrafi powiedzieć NIE, nawet najpotężniejszym! "
Bo jeśli dziś nie postawimy tamy, jutro będzie za późno.
https://www.facebook.com…
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 765
- dlaczego?
Magdalena Adamowicz,
Bartosz Arłukowicz,
Krzysztof Brejza,
Andrzej Buła,
Kamila Gasiuk-Pihowicz,
Andrzej Halicki,
Dariusz Joński,
Łukasz Kohut,
Ewa Kopacz,
Janusz Lewandowski,
Elżbieta Łukacijewska,
Jagna Marczułajtis-Walczak,
Mirosława Nykiel,
Jacek Protas,
Bartłomiej Sienkiewicz,
Michał Wawrykiewicz,
Marta Wcisło,
Bogdan Zdrojewski,
Robert Biedroń,
Joanna Scheuring-Wielgus,
Krzysztof Śmiszek,
Michał Kobosko.