Wybory lokalne zakończone. Pierwsze cząstkowe wyniki ogłoszone przez PKW kształtują się następująco : PiS - 33,7 proc., KO - 31,9 proc., Trzecia Droga - 13,5 proc., Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy - 7,5 proc., Lewica - 6,8 proc. Jeżeli wyniki sondażowe się potwierdzą, to będą one stanowić efekt psychologiczny i polityczny, który jest korzystny dla PiS-u. Będzie on sprzyjać temu, żeby PiS kontynuowało te pozytywne zmiany, które miały miejsce w ostatnim czasie.
A dla koalicji rządzącej na pewno jest to ostrzeżenie w postaci tego, że ludziom może się nie podobać to, że zajmuje się ona rozliczeniami, zamiast m.in. ceną energii elektrycznej, która będzie od dwie trzecie wyższa od 1 lipca (jeżeli zrealizują się te zapowiedzi), że zajmuje się samą sobą, że nie jest wiarygodna w tym sensie, że nie dowiozła tych konkretów na 100 dni, które obiecano, a realizuje z nich tylko 10 procent.
Znajomy historyk zapytany o wynikach wczorajszych wyborów stwierdził że " Głosowali przecież ci co historycznie zamieszkują na terenach Polski. a nie zawsze byli i są to ludzie dla których Polska była i jest ojczyzną - wystarczy zapoznać się w tym względzie z materiałami historycznymi IPN i wszystko stanie się jasne"
Osobiście kilka lat temu zapoznałem się z takimi materiałami i wnioski nasuwają się same np.
Poznań - prawdziwych rdzennych poznaniaków sięgających swoimi korzeniami do 3 lub 4 pokolenia wstecz zostało ... 7 procent. Reszta to tzw. " nachodzcy" przywiezieni przez kacapstwo po 1945 roku dużymi transportami kolejowymi z Białorusi, roSSji , Ukrainy i Żydostwa. Poznaniaków wytłukli Niemcy na Forcie VII i obozach Koncentracyjnych np. w Żabikowie za klęskę Powstania Wielkopolskiego i roSSjanie za porządne lanie 1920 roku gdzie Pułki Poznańskie sprawiły sowietom niezłe lanie. Po 1956 roku resztę rdzennych poznaniaków którzy gonili komuchów za chlebem UB I NKWD wywiozło na Syberię lub do terenów tzw " Polski ziem odzyskanych"...Fakty.. fakty...
Warszawa - Rdzennych warszawiaków wielopokoleniowych obywateli jest obecnie 6 procent. Reszta to tzw " słoiki" lub przywiezionych po 1945 roku transportach z Rosji, Białorusi, Ukrainy w tym wielu Żydów. Ludzie ci nie znali nawet języka polskiego i nosili nazwiska rosyjskie z czym się wcale nie kryli. Prawdziwi warszawiacy wielopokoleniowi zginęli na barykadach warszawskich w 1944 roku czy niemieckich obozach koncentracyjnych, resztę dobili sowieccy kaci wspólnie z pseudo rodzimymi katami ze sprzedajnego sowieckiego komuszego UB w katowniach UB, NKWD czy na Syberii.
Gdańsk- Zero rdzennej ludności polskiej po 1945 roku. Po wyzwoleniu przez Armię Czerwona Gdańsk nie dość iż był zniszczony w 70 procentach to ludność niemiecka uciekła wraz z wermachtem a ci co pozostali zasiedlili.... Syberię. Całość mieszkańców zwiezionych z terenów obecnej Ukrainy, Białorusi i roSSji...Obecnie wpływ niemiecki w Gdańsku jest ogromny....Wystarczy zapoznać się skąd pochodzi kapitał wielu przedsiębiorstw i powiązań tamtego biznesu z niemcami. Podobnie stan kształtował się po 1945 roku we Wrocławiu.
Gdynia - Nie dała się ani zgermanizować ani zrusyfikować tam rdzennej ludności polskiej od 1923 roku jest... 60 procent. Według tych wyników w pierwszej turze prowadzi na razie Aleksandra Kosiorek z komitetu Gdyński Dialog..
itd...itd...
To co się dziwić jakie były i są na tych terenach wyniki wyborcze i na kogo głosowali ludzie zamieszkali w Polskich miastach. Polska wieś wybrała Polskę, patriotyzm oraz Boga.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1466
"Warszawa to miasto mojej rodziny od pokoleń i nie, nie czuję się z tego powodu lepsza (bo niby czemu?)...ale czasem czuję sie gorsza, a w każdym razie czuję że należę do niedostrzeganej mniejszości. Dlatego mam pytanie do rodowitych Warszawiaków (tzn takich, kórych co najmniej rodzice urodzili się Warszawie): czy nie czujecie się mniejszością we własnym mieście? Czy nie jest Wam przykro kiedy mówią, że rodowitych warszawiaków już nie ma, że wszyscy zgineli, a warszawa to miasto przyjezdnych?...A ja to co jestem w takim razie? Nie istnieję? Moja rodzina cudem prztrwała powstanie warszawskie (walcząc w nim), a teraz mi się mówi, że nie ma już Warszawiaków...! Czy nie jest Wam przykro kiedy mieszają Warszawę z błotem i nazywają brzydkim miastem ludzie, którzy jej dobrze nie znają i nie chcą poznać? Czy nie uważacie, że ludzie z dziada pradziada z Warszawy powinni sie jakoś organizować, spotykać, żeby utrzymać ciągłość historyczną tego miasta i udowodnić reszcie kraju, że nie cała Warszawa zginęła..."
Moja koleżanka z pracy tak mówiła o sobie cytuję :
"Jestem rodowita warszawianką od dziada prapra dziada ... Nie oburzam się jak mówią, ba! sama twierdzę , że nie ma już warszawiaków Bo to co zostało to zaledwie 5%
Już od podstawówki na 35 dzieci w klasie było tylko 2-3 rodowitych ,reszta to rodzice urodzeni po wojnie w Wawie a tym samym i oni, ale to nie rodowici To samo teraz w pracy, czy w kamienicy (wśród sąsiadów), w której mieszkam zaledwie 2% rodowitych...
Ja nigdy nie czułam się jakaś ,,lepsza"
Byłam wychowana w szacunku dla każdego człowieka, gdziekolwiek mieszka i gdzie sie urodził w myśl zasady , że Każdy Warszawiak to równy człek ,, do tańca i do różańca, z którym mozna konie kraść" I jak widzę ludzie także widzą różnicę że nigdy nie zadzierałam głowy jak ci przyjezdni, Ba!
sama wyszłam za mąż za ślązaka, jak wcześniej zrobił to mój wuj wyjeżdzając na studia z Wawy do Katowic i tam poznał ślązaczkę nie wracając do Wawy
Na Wawę psioczą niestety ci co do niej przyjechali i jak piszesz błotem obrzucają
Dla mnie ważne jest jakim się jest CZŁOWIEKIEM ,co sobą reprezentujesz czy masz klasę, czy jesteś bezinteresowny dla innych, a nie koniecznie ileś fakultetów...
Pomogłam w sprowadzeniu repatriantów Polaków z Białorusi, ( przyjaciel i jego mama) teraz planujemy sprzedac nasze 2 mieszkanka i kupić współny domek ... Czy kogos na cos takiego stać?"
Aleksander Kwaśniewski skomentował wyniki wyborów do sejmików. - Zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości jest takim dobrym, zimnym prysznicem, który każe pozostałym ugrupowaniom wiedzieć, że jak się pokłócą, to PiS wróci do władzy - powiedział były prezydent. Jego zdaniem Donald Tusk "przegrał, sromotnie".
Jakie zmiany?
Nic takiego nie miało miejsca. Cała propaganda PiS bazowała na złym demonicznym Tusku, który wróciwszy sprzeda zburzy Polskę. Nie było więc żadnych zmian a jedynie kreacja strachu.
Ta propaganda sprawiła że wręcz nie było potrzeby zmian! Gdyż sam fakt istnienia Polski był sukcesem. Brak zmian był sukcesem wobec domniemanej zmiany, polegającej na rozgrabieniu Polski.
Więcej.
Tak skuteczna była ta propaganda że PiS z Morawieckim na czele mógł śmiało wdrażać wszelkie unijne dyrektywy, Zielony Ład itp. Mógł przyjąć miliony Ukraińców i wypłacać im porządny socjal. Mógł sprowadzać setki tysięcy obcych pracowników ze Wschodu, masy Muzułmanów. Mógł kontynuować politykę nepotyzmu, kolesiostwa, patyjniackiego używania na państwie. Gdyż przecież nie było złego Tuska, który... robiłby to samo?
Jakie więc zmiany nastąpiły tak naprawdę?
Ano te, które swoimi rękami wypracowali pracujący Polacy. Ci jednak fanami PiSu nie są.
Jak twoje UBecko kacapskie koneksje ? walisz gównem dalej..Taka mniejszośc narodowa..
nie sraj bo śmierdzisz kacapem..capi od ciebie .