Agent siedzi na agencie

Nie musimy się tylko domyślać. To widać. Że agent siedzi na agencie i agenta pogania. Do działania. Nie jest chyba żadną przesadą twierdzenie, że obca agentura przejęła państwo. To twierdzenie, to nie jest żadna słowna emfaza. I to nie jest także zły sen. To rzeczywistość.

Słyszy się od dni kilku, iż części składowe tworu aktualnie rządzącego w Polsce, zwanego czasami złowrogo „koalicją demokratyczną” , jakoś dziwnie dały się zdominować największemu ugrupowaniu które pod przywództwem Tuska „wzięło odpowiedzialność” za to co się dzieje teraz w Polsce, czyli za falę bezprawia w wielu kluczowych dla państwa dziedzinach. W tego rodzaju „zdziwieniu”, że współpartnerzy Platformy tak rzekomo biernie ulegają i współuczestniczą kryje się duża doza naiwności,

Bo przecież nie trzeba być aż ani „profesorem” ani „politologiem” ani „profesorem politologii” by mieść świadomość, iż wszystko co się u nas dzieje , jest tylko wykonywaniem niemieckich i rosyjskich poleceń przez naszą wewnętrzną i współpracującą niemiecko – rosyjską agenturę. Agenturę, która jest przecież ulokowana u góry wszystkich składowych podmiotów politycznych które wchodzą w skład aktualnie rządzącej koalicji (bynajmniej nie demokratycznej).

A agentura ma także swoją hierarchię, dla zleceniodawców i patronów są ważniejsi i mniej ważni, ( chociaż są w końcu zapewne i szeregowi pożyteczni idioci/idiotki cieszący się z faktu zostania posłem, będący spolegliwymi z ugrupowaniami które dały im szanse kandydować i zostać wybranym ). Lecz jak się raz przystąpi do takich grup, to nawet gdyby chciałby się teraz wyłamać, to będą przecież wyniszczać i jego i jego rodzinę, tu nie ma żartów, tu chodzi o imperialne plany naszych odwiecznie złowrogich sąsiadów, którzy mają teraz, poprzez „tutejszych” i różne instytucje możliwość dyscyplinowania tych, którzy mają jakieś wątpliwości.

Ponieważ centra decyzyjne są teraz poza naszymi granicami, to one decydują, kogo należy słuchać jako szefa i jak mocno trzeba być w to zaangażowanym, a kto jest teraz tylko pomniejszym płazem/gadem agentury. To, że Tusk sięgnął po stare, „wypróbowane” kadry, znaczy tylko tyle, że centra decyzyjne chcą mieć ludzi zweryfikowanych, dobrze sobie znanych i sprawdzonych w działaniu. A jeszcze do tego są te ilości pozarządowych, starych, bo sprzed 20-30 i więcej lat, „autorytetów”, „ekspertów”, „profesorów” itd., które teraz wypełzły ze swoich pieleszy by dać osłonę ideologiczną i propagandową bezprawiu tego rządu. Wiadomo także, że po całkowitym przejęciu instytucji kontrolnych, jak CBA, sądy i prokuratury, do czego to zmierza, agentura będzie mogła jak w przeszłości bezkarnie kraść i żerować na naszej Ojczyźnie. Tak po prostu wychodzi najtaniej dla zewnętrznych mocodawców. A przeciwników i tych uczciwych  nękać jakimiś absurdalnymi zarzutami a najlepiej pozamykać.

Jeśli weźmiemy pod uwagę, że w 89 r. w czas transformacji weszliśmy też z ekipą ok. 93.000!! TW a przecież poznaliśmy relatywnie niewielu ( te zbiorowe protesta kilkanaście lat temu w redakcjach i na uczelniach na propozycje lustracji , jakoś został mi w głowie prof. Geremek i jego najbliższe środowisko ) to sytuacja rysuje się nieciekawie. ( liczba ok 93 tys widnieje na eksponowanym miejscu w muzeum bł. ks. Jerzego Popiełuszki , szkoda, że nie wprowadzono w pewnych obszarach życia społecznego powszechnego użycia wariografu ). I za ks. Popiełuszkę, jak wiadomo, zabrali się już na dniach w przejętych nielegalnie mediach, blokując materiały o tej zbrodni. Destrukcja będzie teraz bardzo głęboka, do korzeni polskości. Jak głęboka, jednak trochę zależy od nas.
Tak że agent siedzi na agencie. I agenta pogania. Do działania. Przyszłość Polski rysuje się dość nieciekawie, żeby nie powiedzieć dość dramatycznie. Przynajmniej na najbliższe lata. Piłsudski nie bez powodu a dla wskazówki rzucił to słynne zdanie, że : " W czasach kryzysu strzeżcie się agentów". My to rozumiemy, ale większość społeczeństwa chyba nie za bardzo. I niestety, sporo czasu minie...