Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Ukraińska matka w żałobie

Siberian Dog Husky, 09.07.2023
Paraskovia Kuk przeszła wiele prób: w ciągu życia straciła pięcioro z ośmiorga dzieci, przeżyła okupację sowiecką i niemiecką, konfiskatę całego majątku, a w końcu więzienie. Wszystkie te wydarzenia szczegółowo opisuje syn Paraskovii, ostatni Komendant Główny UPA Wasyl Kuk, przedstawiając ciekawostki z życia swojej matki i całej rodziny. Wrażenia z książki wzmacniają wspomnienia dr Stepana Szuchewycza, który był świadkiem ostatniego przed śmiercią spotkania Paraskovii z jej synem Hilarym.

 
Wasyl Kuk, Stepan Shukhevich „Ukraińska matka w żałobie” (Pamięć), Lwów, 2008





Hilaryk Kuk, 20-letni maturzysta, został skazany na karę śmierci za "zbrodnię ideologiczną". Nigdy nie zapomnę jego łagodnej, prawie dziecięcej twarzy i tych czarnych, głębokich oczu, które zawsze się śmiały, a ten uśmiech był tak szczery, niewinny, że nikt nie uwierzyłby, że przekroczył granicę przeoraną lemieszem prawa karnego. A jednak... Pomysł!
Długo trzeba było czekać... Decyzja głowy państwa w sprawie życia lub śmierci skazanego nie nadeszła. Ilyarko spędził całe tygodnie i miesiące w odosobnieniu w celi w straszliwej tajemnicy. Przyszedłem do niego, żeby go pocieszyć. Zawsze witał mnie i wybaczał mi z tym samym życzliwym uśmiechem.
- Panie, jestem gotowy na wszystko! - mówi spokojnie... Ale czy on jest spokojny?... Może tylko swoją młodą, ale silną wolą stłumił wszystkie uczucia, które kłębiły się w jego duszy - by pokazać się silnym do końca.
W końcu przyszła decyzja. Wyrok śmierci... Okropne słowo. Gdzieś po południu (23 sierpnia 1938 r.) prokurator zawiadomił mnie, że pojutrze, o świcie, o godzinie czwartej (25 sierpnia) wyrok zostanie wykonany.
Przez moje ciało przeszedł dreszcz. To rzetelny, młody człowiek, który prawie nie żył jeszcze musi pożegnać się z życiem...

Jako obrońca musiałem być przy wykonaniu tego wyroku poza służbą. Czekały mnie tam naprawdę straszne przeżycia - rozmowa z rodzicami, krewnymi, ostatnia rozmowa podczas egzekucji... Czułem, że tracę siły, że nerwy tego nie wytrzymają. Ale co należało zrobić? Osobno, przez posłańca (wysłanego przez wydawcę Iwana Tiktora), zawiadomił rodziców i z przerażeniem czekał na moment, który musi nadejść.
Wcześnie drugiego dnia słyszę wołanie. Drzwi się otwierają i wchodzi matka Hilarkovej. Nadeszło to pierwsze nieprzyjemne spotkanie - rozmowa z matką skazanego, matką najukochańszego dziecka. To jest jej mały palec. Nie mówiła o nim inaczej niż „mój Hilaryco” czy „mój syn”. Byłam przygotowana na to, że ta wieśniaczka w wielkim żalu zacznie gorzko szlochać, że zapadnie jej pamięć, bo tak się zwykle działo, a ja bałam się tej rozmowy, nie wiedziałam jak zapanować nad sobą i moimi nerwowość.
Ale była taka sama, jaką widział ją wcześniej. Spokój Z tym samym uśmiechem na twarzy nie płakała, nie szlochała.
- Co robić! To już jest wola Boża! - powiedziała stanowczo, tłumiąc ból.

Nie mogłem uwierzyć własnym oczom i uszom: jak to możliwe, że matka Hilyarki, którą tak strasznie kochała, spokojnie przyjęła ten szaleńczy cios? Ponieważ zbyt dobrze zrozumiałam, jak bolesna jest dla matki strata rodzimego dziecka, zrozumiałam też, co oznacza słowo „powieszona matka” – biorąc pod uwagę nasze przesądy. Czułem aż za dobrze to, co ona musiała czuć w tym momencie. I dlatego zaskoczył mnie jej spokój, i to nie tyle ten spokój, co ta niewytłumaczalna siła woli wieśniaczki, która zdołała stłumić w sobie cały ten ból i straszliwą cierpliwość.
I chyba odgadła, o czym myślę.
- Musisz być zdziwiony, że jestem taki spokojny? - powiedziała cicho...
„Ale nie wiesz, co się dzieje w moim sercu…
Milczeliśmy przez minutę. Potem zaczęli dyskutować, co i jak. Kiedy pójdzie na spotkanie z synem i jak powinna spędzić z nim te ostatnie minuty, a ja zwróciłam na nią uwagę, żeby podczas tej rozmowy sama nie płakała, ani nie doprowadzała do płaczu syna, bo nie śmie załamać się w jakikolwiek sposób.
„Oni” nie zobaczą moich łez! - powiedziała stanowczo - "Oni" powinni się jeszcze cieszyć, że zadają nam wielki ból, że wyrządzają mi tak straszną krzywdę? NIE! nie mogą się doczekać. Po prostu boję się o mojego staruszka (chodzi o mojego ojca). Jeszcze nic mu nie powiedzieliśmy. Pewnie by nie przetrwał. Miękki jak wosk. Powiemy mu wtedy, jak będzie. Dlatego nawet go tu nie zabrali. A tu, za wasze dobre serce, przyprowadziłem gościa, kurę, do „mojego Hilaryca”, bo nic innego nie miałem…

Usłyszałem to i całe moje ciało zadrżało. Łzy napłynęły mi do oczu. Z trudem się powstrzymał, zagryzając usta. W jaki sposób? Ta matka w tak strasznej chwili swego cierpienia nie zapomniała nawet, co nakazuje pradawny miejscowy zwyczaj dobrego zachowania: przyjść z gościem... Jaka była na to odpowiedź. Podziękowałem je
Pożegnaliśmy się w ciszy i poszła na ostatnie widzenie. Nie mogłem zaznać spokoju, coraz bardziej puszczały mi nerwy, a w takich nastrojach czas rozciągał się w nieskończoność.
Wieczorem nieszczęśliwa matka znowu do mnie przyszła. Potem była uśmiechnięta, spokojna, jakby nic się nie stało. „Et – pomyślałem – śmiech przez łzy!”
- Byłem u moich Hylaretów! - zaczęła - On jest spokojny! Śmiał się nawet, kiedy ze mną rozmawiał. Poprosiłem cię, abyś go odwiedził, powiedziałem ci, jakie trudności sprawia ci naczelnik więzienia i obiecałem, że będziesz u niego jutro wcześnie rano, zanim wszystko inne. Wiem, że moje dziecko nie straci panowania nad sobą, nie załamie się, ale mimo to powiedziałam mu: słuchaj, Hilaryts, żebyś Ty, moje dziecię, nie załamała się w ataku i nie zawstydziła nas. Nie umierasz za nic. Nie zrobiłeś tego dla siebie, ale dla sprawy, dla nas wszystkich. Trzymaj się kochanie, zachowaj spokój, zagryź zęby i wytrzymaj do ostatniej chwili. I obiecał, i wie, jak dotrzymać słowa. znam swoje dziecko.
Prosiłem tylko, aby pogratulować ojcu i Wasylko i żeby moje najmłodsze dzieci (Eva i Filimon) go poznały. Proszę ich o pozwolenie na spotkanie jutro wcześnie rano.
Tutaj po prostu stałem tam w zdumieniu. Nie mógł sobie nawet wyobrazić, co usłyszał. I wtedy przyszło mi na myśl mimochodem, że nawet Matka Boża - matczyne serce wyśpiewywane postem - i płakała, gdy straciła Syna, a wiele wieków później artyści i malarze wytężą całą wyobraźnię, by odtworzyć ten ból i te łzy ...
A tutaj przede mną jest nasza wieśniaczka, nieszczęsna matka. I jest przytłoczona nie mniejszym bólem, a nie płakała, nie szlochała w tej samej bolesnej chwili, wspierała też syna, aby trzymał się dumnie i nie załamał się.
Ten ból matki i te łzy zostały już wyśpiewane i zobrazowane. Ale kto jest w stanie przedstawić tę naszą smutną wieśniaczkę z jej bólem, bez łez. Jakiego długopisu, jakiego pędzla potrzebujesz...
A syn był godzien swojej matki. W ostatniej chwili dotrzymał słowa. Szedł na śmierć z uśmiechem na twarzy, z oświeconymi oczami.
Wyrok śmierci wykonywano w budynku więzienia, w tej samej dużej sali, w której więźniowie spotykali się z krewnymi i gdzie krewni za pośrednictwem strażników więziennych podawali im jedzenie i picie. Kiedy opuściłem więzienie po odbyciu kary, ulica Kazimirowska była jeszcze zupełnie pusta. Nic nie zdradzało, że przed chwilą tutaj, w tym szarym budynku, wydarzyła się kolejna straszna tragedia, że ​​zginął kolejny młody ukraiński patriota.



          Cmentarz Janowski Nagrobek na grobie Ilarii Kuk


W porannej mgle na rogu ulic Kazimirowskiej i Szajnochy śniły się dwie niewysokie postacie. Na zewnątrz nie było nikogo innego. Kiedy postacie mnie zobaczyły, podeszły do ​​mnie; byli rodzeństwem zmarłego wówczas Hilaryka Kuka. Czekali na matkę, która poszła dowiedzieć się, gdzie zostanie zabrane ciało jej syna. Po minucie przyszła i cała trójka udała się w stronę cmentarza Janowskiego. Wciąż stałem i obserwowałem ich. Później, kiedy już utonęli we mgle, ja nadal stałem i bezmyślnie czekałem, nie wiedziałem, czego się spodziewać. Powstała brama więzienna. Zielony powóz, otoczony przez konną policję, odjechał z łoskotem. Poszli też na cmentarz Janowski. To ciało Hilaryka Kuka.
Zdjąłem kapelusz i przeżegnałem się, gdy powóz mnie mijał. Tak to wszystko minęło... Poszedłem do domu.
Tak zmarł Hilarko Kuk. Wcześnie w tym samym pomieszczeniu, w którym go powieszono, rodziny odbywały spotkania z więźniami. W pokoju nie było śladu niedawnej tragedii. Ale został tylko jeden ślad. Pośrodku obszernego sufitu wisiał hak, który został tam wbity wczoraj, żeby mieć na czym powiesić Kuka. Ten hak stał tam do spalenia Brygidoku w 1941 roku.


https://www.istpravda.com.ua/
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2273
Pers

Pers

09.07.2023 18:16

Sie wzruszyłem...
Tezeusz

Tezeusz

09.07.2023 18:29

Dodane przez Pers w odpowiedzi na Sie wzruszyłem...

Tak się namęczyłem Jaruś  by przypomnieć twoje korzenie. A dziękuję to gdzie ?
https://naszeblogi.pl/66…
Tomaszek

Tomaszek

09.07.2023 22:00

Czyżby kogoś porypało do reszty?. Co to za blogi ? Ilu ludzi ta zbrodnia ideologiczna zabiła ? Bez rzezi to się nie liczy ? I ten mentor , ja pie...dolę .
Siberian Dog Husky
Nazwa bloga:
Prawda jest tylko jedna
Zawód:
Wolny zawod
Miasto:
Londyn

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 501
Liczba wyświetleń: 1,479,477
Liczba komentarzy: 5,965

Ostatnie wpisy blogera

  • Jedni kończyli na szubienicy, inni w oksfordzkiej willi
  • Niech żyje Polska. Wolna i niepodległa!
  • Kraina skretynienia

Moje ostatnie komentarze

  • I ta twoja puenta o "ordynarnych babach" – ostra, ale celna. Karma to suka, jak mawiają. Wyobraź sobie, że jedna z nich – powiedzmy Bodnar czy Szczuka – zachoruje. Będzie do śmiechu? Pewnie nie, bo…
  • Co do meritum twoich wątpliwości o opinii biegłego onkologa – masz absolutną rację, że to budzi poważne pytania. Z dostępnych relacji wynika, że opinia ta została wydana w 2024 r. (choć kontekst…
  • Ludzie uwielbiają kręcić bat na własną dupę. Dlatego w Polsce po raz drugi rządzi Tusk. Dlatego dzisiaj w Nowym Jorku odjechali lepiej niż po fentanylu. Nie wszystko da się wytłumaczyć oszustwami…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • # To jest nasza wojna!
  • Wolne sondy tip top
  • BOSAK HOŁOWNICZY

Ostatnio komentowane

  • Alina@Warszawa, Podobną bezkarność, jakby z tego samego "źródła", można obserwować w Palestynie.Mam nadzieję, że to fejk, bo jeśli nie to, trudno akceptować taki twór jak Izrael i jego "żołnierze" https://dakowski.…
  • spike, "Jeszcze Polska nie zginęła, Kiedy my żyjemy. Co nam POlszewicka przemoc wzięła, Szablą odbierzemy." - - - - - - Polacy szable w dłoń, POlszewika goń,goń !
  • Alina@Warszawa, Powikłania poszczepienne i bezpieczeństwo szczepień Covid-19 - Sejm RP - Norymberga 2 https://psnlin.pl/news,powiklania-poszczepienne-i-bezpieczenstwo-szczepien-covid-19-sejm-rp-norymberga-2,258…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności