Turystyka jeszcze nie wróciła do stanu sprzed pandemii

O ponad połowę (54,3%) wzrosła w ub. roku, w porównaniu z 2021 r. liczba turystów – krajowych i zagranicznych - korzystających z miejsc noclegowych w naszym kraju – poinformował GUS. To jednak wyniki wciąż dalekie od poziomów sprzed pandemii.
W całym ub. roku z turystycznych obiektów noclegowych skorzystało 34,2 mln turystów, którym udzielono 90,0 mln noclegów. W porównaniu z 2021 r. było to odpowiednio o 54,3% i 43,2% więcej.
Jak napisał GUS, „w 2022 r. w Polsce odnotowano wzrost liczby turystów i noclegów w porównaniu z poprzednim rokiem. Wpływ na wzrost turystów miały dwa czynniki: brak obostrzeń wynikających z  pandemii COVID-19 w funkcjonowaniu bazy noclegowej oraz zbrojna agresja Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, która spowodowała masowy napływ ukraińskich uchodźców do Polski, korzystających w dużej mierze z turystycznych obiektów noclegowych”.
Co ciekawe, wzrost odwiedzających nastąpił pomimo spadku w ub. roku liczby obiektów i miejsc noclegowych, w porównaniu z 2021 r. Z danych GUS wynika, że „według stanu z 31 lipca 2022 r. w Polsce działalność prowadziły 9766 turystyczne obiekty noclegowe i było ich o 176 (tj. 1,8%) mniej niż rok wcześniej. Poza hotelami (wzrost o 48 obiektów), motelami (wzrost o 2 obiekty), zespołami domków turystycznych i kempingami (wzrost po 1 obiekcie) oraz domami pracy twórczej (bez zmian w porównaniu z rokiem poprzednim) spadki liczby obiektów działających w lipcu 2022 r. odnotowano we wszystkich pozostałych rodzajach obiektów, w tym największy w pokojach gościnnych / kwaterach prywatnych (o 70 obiektów)”.
Tymczasem jeszcze w 2019 r. z turystycznych noclegów skorzystało ponad 2,5 krotnie więcej - 93,3 mln odwiedzających, w tym z kraju – ponad 74,6 mln i 18,7 mln z zagranicy. To właśnie turystyka jest branżą, którą w największym stopniu dotknęły ograniczenia, lockdowny, związane z obostrzeniami wprowadzonymi wskutek pandemii COVID-19. Brak możliwości przemieszczania się, korzystania z transportu zbiorowego (krajowego i międzynarodowego), spowodował pustki w hotelach i pensjonatach w kraju i na świecie. A dane opublikowane przez GUS tylko tę prawdę potwierdzają.
W dodatku wygląda na to, że i obecny rok nie przyniesie powrotu do „normalności” w branży turystycznej. GUS opublikował bowiem dane za styczeń br. dotyczące liczby „turystów (krajowych i zagranicznych) korzystających z noclegów w turystycznych obiektach noclegowych posiadających 10 lub więcej miejsc noclegowych”.
Okazało się, że w pierwszym miesiącu 2023 r. nasz kraj odwiedziło ponad 2,2 mln takich turystów, z czego krajowych 1,8 mln, a zagranicznych – 0,4 mln. W porównaniu do stycznia 2021 roku jest to wzrost, bowiem rok temu było ich łącznie ponad 1,7 mln, z czego krajowych 1,5 mln.
Jednak oznacza to, że wciąż daleka droga do osiągnięcia wyników z „przedpandemicznego” stycznia 2020 r. Wówczas bowiem z turystycznych obiektów hotelowych z co najmniej 10. miejscami noclegowymi skorzystało łącznie 5,9 mln osób, z czego 4,8 mln z zagranicy i 1,1 – z kraju.
Sami przedsiębiorcy z branży turystycznej mimo to zachowują optymizm. W ostatnim raporcie Polskiej Izby Turystyki, prezes PIT, Paweł Niewiadomski, zaznacza m.in., że: - mimo kolejnych kryzysów, wojny w Ukrainie czy inflacji popyt na wyjazdy turystyczne wcale nie spada. Rok 2022 dla niektórych biur podróży oznaczał powrót do poziomu sprzed pandemii, także w sezonie zimowym odnotowano duże wzrosty (w porównaniu do sezonu zimowego 2021/22). To dobry prognostyk na przyszłość, biorąc pod uwagę przewidywania, że globalna turystyka w tym roku powinna wrócić do poziomu sprzed pandemii.
Z kolei zdaniem Dariusza Górznego, prezesa firmy Wakacje.pl: - Ostatnie miesiące potwierdzają tezę, że dla Polaków wyjazdy turystyczne są niezmiernie istotnym elementem życia. Koniec minionego roku i początek bieżącego dają podstawy do optymizmu, choć przy zachowaniu świadomości, że jedyną pewną w turystyce jest niepewność. O ile zeszły sezon zimowy był jeszcze naznaczony skutkami pandemii, a potem nieuzasadnionej agresji Rosji na Ukrainę, która wprowadziła zarówno wśród klientów, jak i przedsiębiorców turystycznych wiele pytań o to, „co dalej” i skutkowała spadkami sprzedaży utrzymującymi się przez 6 tygodni, o tyle ten wydaje się uzasadniać wyższe oczekiwania co do wyniku końcowego. Obserwowane trendy i wolumeny sprzedażowe mówią, że normalność do turystyki powróciła. Przynajmniej na ten moment.